A czy ty w ogóle masz za grosz kultury i prawo aby robić komuś zdjęcie i upubliczniać je. Takich zdjęć młotku nie wolno upubliczniać bez zgody tego kto jest na nim. Dlatego osobom prywatnym często zamazuje sie lub zniekształca twarze (jak nie chcą być widoczni). art. 81 ustanawia zasadę, iż rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgodny przedstawionej na nim osoby w przypadku rozpowszechniania tego zdjęcia.
Oj czepiasz się, jakby Sarumanowi przeszkadzało, że jest fotografowany to zabiłby fotografa kulą ognia. Może po prostu chciał aby ludzie się dowiedzieli, że on jest w Warszawie...
ten pan nazywa sie Artur Lasoń i jest tworca muzyki elektronicznej, nagral plyte Znak zasluchania, mozna kupic online. Bylem kiedys na jednym z jego koncertow, sympatyczny facet.
Wiem kto to jest. To bardzo mądry i ciekawy człowiek. Nie nazywa się Saruman. Na szczęście na takich cwaniaczków strzelających słitfocie smartfołnem w komunikacji miejskiej jest uzasadniony, ciężki i celny młot prawa, który - mam dziką i szczerą nadzieję - trafi autora zdjęcia i autora demotywatora w łeb i kieszeń.
Buduje nową złą armie złożoną z warszawiaków.
Wolałbym orków...
Szczerze... ja też.
mgr Pietraszko na wakacjach?
A czy ty w ogóle masz za grosz kultury i prawo aby robić komuś zdjęcie i upubliczniać je. Takich zdjęć młotku nie wolno upubliczniać bez zgody tego kto jest na nim. Dlatego osobom prywatnym często zamazuje sie lub zniekształca twarze (jak nie chcą być widoczni). art. 81 ustanawia zasadę, iż rozpowszechnianie wizerunku wymaga zgodny przedstawionej na nim osoby w przypadku rozpowszechniania tego zdjęcia.
Saruman jest osobą publiczną -,-
Oj czepiasz się, jakby Sarumanowi przeszkadzało, że jest fotografowany to zabiłby fotografa kulą ognia. Może po prostu chciał aby ludzie się dowiedzieli, że on jest w Warszawie...
Zdjęcie nie zostało zrobione przeze mnie, lecz jest dostępne w internecie:
https://www.facebook.com/miejscawsrodziemiu/photos/a.344313812375527.1073741828.339108002896108/435147926625448/?type=1&theater.
Hm. A swoją kulturę trudno mi ocenić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 sierpnia 2014 o 21:46
Ale przecież to Artur Lasoń, znany muzyk, jeden z prekursorów elektronicznej na tych ziemiach,
jakby nie było, osoba publiczna.
I przy okazji przebiera się za kobietę, by nikt go nie poznał.
A kto to byl ten caly Saruman? Pierwsze slysze
Zły pan z Tolkienowskiej powieści Władca Pierścieni. Choć większość zapewne go zna z filmów o tym samym tytule.
Saruman nosi japonki?
A dlaczego bez skarpet?
Podobny do Stacha Japycza z Rancza pod warunkiem że by się ogolił.
Czyta NEXUSA a nie NEWSWEEKa.
To nie Saruman tylko Dumbledore :P
A ja tam widze nawet calkiem w kit cycki... dopiero pozniej zauwazylem sarumana :)
ten pan nazywa sie Artur Lasoń i jest tworca muzyki elektronicznej, nagral plyte Znak zasluchania, mozna kupic online. Bylem kiedys na jednym z jego koncertow, sympatyczny facet.
Wiem kto to jest. To bardzo mądry i ciekawy człowiek. Nie nazywa się Saruman. Na szczęście na takich cwaniaczków strzelających słitfocie smartfołnem w komunikacji miejskiej jest uzasadniony, ciężki i celny młot prawa, który - mam dziką i szczerą nadzieję - trafi autora zdjęcia i autora demotywatora w łeb i kieszeń.