kobiety zapomniały jak było kiedys, za duzo praw maja i teraz zachowuja sie jak k...y przez to jest tyle problemów, kiedys kobieta nie miala nic do gadki i bylo dobrze
Nie no, żarty żartami.. ale kobiety naprawdę w podobny sposób dzielą facetów! Dzielą nas na: 1. namiętny kochanek do incydentalnego seksu gdzie wszystko jest dozwolone. 2. tzw. "provider" - dostarczyciel zasobów (pieniędzy, mieszkania, samochodów) typowy żywiciel rodziny, taka "poczciwina" w klapkach kubota z bazaru jedząca kiełbasę z cybulą i popijająca to kilkoma piwami. Bo po kilku latach małżeństwa, konieczności wzięcia drugiego etatu i zniechęceniu żony do seksu, jest to jedyna przyjemność jaka została z życia. 3. tzw. "przyjaciel" - friendzone, tampon emocjonalny. Nie mówię że przyjaźnienie się z kobietami jest złe. Sam mam kilka przyjaciółek, większość z tych kobiet przewyższa mnie potencjałem, jest niejako moimi przewodnikami - w dziedzinach psychologii, okultyzmu, ziołolecznictwa itp. Jednak kompletnie nie widzę sensu przyjaźnienia się z "typową kobietą", tego emocjonalnego "blablania" o zakupach, kieckach ślubnych czy tuszach do powiek bym nie zniósł za żadne skarby. Nawet jakbym chciał taką "typową kobietę" poderwać tymi sztuczkami psychologicznymi, po których kobietom miękną kolana i rozchylają się nogi, to co poza dupą ma ona do zaoferowania? 4. tzw. "orbiter" - zmodyfikowana forma przyjaciela od bycia k***ą na posyłki - do podwiezienia, kupna żarcia, prezentów, czy choćby pompowania ego. Odbywa się to na tej zasadzie, że taka kobieta daje orbiterowi kilka fałszywych sygnałów zainteresowania. On szaleje, że wreszcie się z nią spotka, że będzie coś więcej, po czym nagle następuje wycofanie się takiej kobiety, a ona sama idzie oddać się w ramiona mężczyzny numer 1 i rozglądać się powoli za jakimś "misiem" z uczelni technicznej, mężczyzną typu 2, coby jej zapewnił rozpłód i utrzymanie. Podsumowując: tak, ten świat jest okrutny. Tak, nie mam żadnych złudzeń. Tam, gdzie prostactwo upatruje piękna wszelkiego i źródła najwyższej realizacji (miłość, seks, związki, rodzina), tam ja widzę jedną wielką pułapkę zastawioną przez system. Tako głoszę tą wiedzę ukrywaną na dachach, na świadectwo wszystkim narodom, jako głosi Pismo. Więc ucz się, człowiecze, inspiruj się, zdobywaj info o psychologii, uwodzeniu kobiet.. I nigdy nie daj z siebie zrobić mężczyzny typu 2, 3 lub 4.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 września 2014 o 18:34
Przyznaję się mam leki ból d*pki XD ale jak któraś chce tak żyć to radze powiedzieć prosto w oczy tym 4 panom na czym polega ich rola desperatów nie brakuje :P albo założyć 8 osobowe małżeństwo w proporcjach 2-dobrze zarabiających facetów 2-macho typów dobrzy w łóżku 2-sprzątaczko kucharki 2-dające tzw ciała a jeżeli powyższe kombinacje są za trudne to polecam znaleźć dobrze zarabiającego rogacza który lubi takie życie podobno ostatnio to modne nawet :D ps choć wkurza mnie tak przedmiotowe nastawienie do faceta to rób co chcesz ale bez szacunku i miłości nigdzie nie zajdziemy.
Raczej 5 kroków jak zostać zwykłą dzi*wką i znaleźć 4 totalnych imbecyli.
A ja zawsze mowilem ze najdrozsza dziwka jest tansza od wlasnej zony :)
Daj spokój, z jednym facetem jest masa problemów a co dopiero z czterema... :P
Arnau, zjedz snickersa bo coś gwiazdorzysz
6. wylacz simsy :)
kobiety zapomniały jak było kiedys, za duzo praw maja i teraz zachowuja sie jak k...y przez to jest tyle problemów, kiedys kobieta nie miala nic do gadki i bylo dobrze
Nie no, żarty żartami.. ale kobiety naprawdę w podobny sposób dzielą facetów! Dzielą nas na: 1. namiętny kochanek do incydentalnego seksu gdzie wszystko jest dozwolone. 2. tzw. "provider" - dostarczyciel zasobów (pieniędzy, mieszkania, samochodów) typowy żywiciel rodziny, taka "poczciwina" w klapkach kubota z bazaru jedząca kiełbasę z cybulą i popijająca to kilkoma piwami. Bo po kilku latach małżeństwa, konieczności wzięcia drugiego etatu i zniechęceniu żony do seksu, jest to jedyna przyjemność jaka została z życia. 3. tzw. "przyjaciel" - friendzone, tampon emocjonalny. Nie mówię że przyjaźnienie się z kobietami jest złe. Sam mam kilka przyjaciółek, większość z tych kobiet przewyższa mnie potencjałem, jest niejako moimi przewodnikami - w dziedzinach psychologii, okultyzmu, ziołolecznictwa itp. Jednak kompletnie nie widzę sensu przyjaźnienia się z "typową kobietą", tego emocjonalnego "blablania" o zakupach, kieckach ślubnych czy tuszach do powiek bym nie zniósł za żadne skarby. Nawet jakbym chciał taką "typową kobietę" poderwać tymi sztuczkami psychologicznymi, po których kobietom miękną kolana i rozchylają się nogi, to co poza dupą ma ona do zaoferowania? 4. tzw. "orbiter" - zmodyfikowana forma przyjaciela od bycia k***ą na posyłki - do podwiezienia, kupna żarcia, prezentów, czy choćby pompowania ego. Odbywa się to na tej zasadzie, że taka kobieta daje orbiterowi kilka fałszywych sygnałów zainteresowania. On szaleje, że wreszcie się z nią spotka, że będzie coś więcej, po czym nagle następuje wycofanie się takiej kobiety, a ona sama idzie oddać się w ramiona mężczyzny numer 1 i rozglądać się powoli za jakimś "misiem" z uczelni technicznej, mężczyzną typu 2, coby jej zapewnił rozpłód i utrzymanie. Podsumowując: tak, ten świat jest okrutny. Tak, nie mam żadnych złudzeń. Tam, gdzie prostactwo upatruje piękna wszelkiego i źródła najwyższej realizacji (miłość, seks, związki, rodzina), tam ja widzę jedną wielką pułapkę zastawioną przez system. Tako głoszę tą wiedzę ukrywaną na dachach, na świadectwo wszystkim narodom, jako głosi Pismo. Więc ucz się, człowiecze, inspiruj się, zdobywaj info o psychologii, uwodzeniu kobiet.. I nigdy nie daj z siebie zrobić mężczyzny typu 2, 3 lub 4.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2014 o 18:34
Daje plus ale aż tak spłycać nie można wolę już wierzyć naiwnie w bajki bo jak by tak przyjąć to tylko się zrzucić z mostu :P
to co tutaj opisujesz nie nazywa sie kobieta.... tylko k.....a :( szkoda ze nie dostrzegacie roznicy
Przyznaję się mam leki ból d*pki XD ale jak któraś chce tak żyć to radze powiedzieć prosto w oczy tym 4 panom na czym polega ich rola desperatów nie brakuje :P albo założyć 8 osobowe małżeństwo w proporcjach 2-dobrze zarabiających facetów 2-macho typów dobrzy w łóżku 2-sprzątaczko kucharki 2-dające tzw ciała a jeżeli powyższe kombinacje są za trudne to polecam znaleźć dobrze zarabiającego rogacza który lubi takie życie podobno ostatnio to modne nawet :D ps choć wkurza mnie tak przedmiotowe nastawienie do faceta to rób co chcesz ale bez szacunku i miłości nigdzie nie zajdziemy.
jaki debilny demot. niby to sa kroki do szczescia haha ktora pusta materialistka to napisala?
I ściągnij wszystkie lustra w domu, żeby nie patrzeć codziennie na dzi*kę.
No własnie, poza nami mężczyznami niewiele jesteście warte.