Nie rozumiem czemu to trzeba ludziom powtarzać. Podstawy dobrych manier - wysiadający mają pierwszeństwo. Z autobusów, tramwajów, wind. Im szybciej wysiądą, tym szybciej wsiądziemy my. Jeśli wszyscy by tego przestrzegali, to wszystkim żyłoby się lepiej, a i podróż komunikacją miejską byłaby wygodniejsza. Tak samo z autobusowymi DJami odpalającymi swoje techno z telefonów.
Ja tak mam co dzień jak z pociągu popołudniu wychodzę podczas powrotu ze szkoły, zanim drzwi pociągu się otworzą to kobiety (w wieku 40-50 lat) stawiają giry na schodkach by wejść, nie zważając na innych. tak samo mam w autobusie, chcę wysiąść (bo np. autobus jest przepełniony i ktoś, kto jest głębiej chce wysiąść) to ci co są na przystanku mają to w d*pie i się pchają, a później oburzenie, że ciasno itp. Zauważyłem, że w takich sytuacjach (i podobnych) najczęściej zachowują się kobiety jak i dziewczyny, kiedyś jedna dziewczyna stała koło drzwi autobusu i ktoś chciał wyjść a ona oburzona "Ja się stąd nie ruszę!". I kobiety wymagają od mężczyzn kultury, a same za grosz nie mają (nie wszystkie oczywiście).
Bydło to bydło niezależnie od pogody. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie się wpychał do autobusu, puszczał gównianą muzykę w miejscu publicznym, macał warzywa w Biedronce i wyprowadzał psa na spacer bez kagańca (bo przecież nie gryzie), żeby srał gdzie popadnie, a po wszystkim nie raczy posprzątać, wszak to tylko gówno
Nie rozumiem czemu to trzeba ludziom powtarzać. Podstawy dobrych manier - wysiadający mają pierwszeństwo. Z autobusów, tramwajów, wind. Im szybciej wysiądą, tym szybciej wsiądziemy my. Jeśli wszyscy by tego przestrzegali, to wszystkim żyłoby się lepiej, a i podróż komunikacją miejską byłaby wygodniejsza. Tak samo z autobusowymi DJami odpalającymi swoje techno z telefonów.
Ja tak mam co dzień jak z pociągu popołudniu wychodzę podczas powrotu ze szkoły, zanim drzwi pociągu się otworzą to kobiety (w wieku 40-50 lat) stawiają giry na schodkach by wejść, nie zważając na innych. tak samo mam w autobusie, chcę wysiąść (bo np. autobus jest przepełniony i ktoś, kto jest głębiej chce wysiąść) to ci co są na przystanku mają to w d*pie i się pchają, a później oburzenie, że ciasno itp. Zauważyłem, że w takich sytuacjach (i podobnych) najczęściej zachowują się kobiety jak i dziewczyny, kiedyś jedna dziewczyna stała koło drzwi autobusu i ktoś chciał wyjść a ona oburzona "Ja się stąd nie ruszę!". I kobiety wymagają od mężczyzn kultury, a same za grosz nie mają (nie wszystkie oczywiście).
Bydło to bydło niezależnie od pogody. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie się wpychał do autobusu, puszczał gównianą muzykę w miejscu publicznym, macał warzywa w Biedronce i wyprowadzał psa na spacer bez kagańca (bo przecież nie gryzie), żeby srał gdzie popadnie, a po wszystkim nie raczy posprzątać, wszak to tylko gówno
W kagańcu należy wyprowadzać tylko psy, których rasy są na wykazie ras agresywnych.