oj... stare...
a przestroga w jakim celu? żeby sprawdzać kasę u męża zanim sie odejdzie? a nuż wygrał miliona i odchodzić sie nie opłaca? monia19 przede wszystkim kalkuluje w związku jak widać
W sumie lubię historię w których zła kobieta dostaje nauczkę choć tutaj mężczyzna też nie jest bez winy bo jak zauważyła ruda251252 jeżeli naprawdę chciał ratować małżeństwo to powinien coś robić w tym kierunku lub chociaż szczerze z nią porozmawiać zamiast siedzieć i czekać aż sytuacja sama się naprawi. Kolejna sprawa to rzecz której nie rozumiem bo z jednej strony mąż pisał, że ciągle ją kochał ale z drugiej, że brzydził go jej wygląd w bieliźnie. Jak ktoś kogo kochasz może wywoływać w Tobie obrzydzenie swoim wyglądem? Oczywiście ona też jest winna zaistniałej sytuacji bo jak widać ona też wcale go nie znała, niezbyt się starała i również mogła z nim porozmawiać. W każdym razie ostatecznie to ona zdradzając go pokazała, że jest nic nie warta bo na to nie ma usprawiedliwienia (już lepiej nic nie robić i czekać aż samo się ułoży niż zdradzać partnera) więc słusznie dostała nauczkę :).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 listopada 2014 o 19:16
Dostała nauczke tylko w tej historyjce. W rzeczywistości, w świetle polskiego prawa, jeżeli małżonkowie nie mają umownej rozdzielności (to się raczej rzadko zdarza) wygrana z loterii weszłaby do majątku wspólnego i musieliby się nią podzielić. A treść listu nie ma tu żadnego znaczenia :)
Kobieta czuła się nieszczęśliwa, chciała zwrócić uwagę swojego męża ciałem, chciała jeszcze uratować małżeństwo. Nie zdradziła, by gdyby nie czuła się niekochana. Myślała, że skoro jej mąż nie docenia tego jak stara się być seksowna i zadbana(fryzura, paznokcie) to ktoś kto to docenia jest jej o wiele bardziej wart. Moim zdaniem co z tego, że Mąż wygrał w totka, gdyby nie wygrał dalej, gapiłby się w telewizor oglądając mecz, po to by nie patrzeć na swoją żonę. Sądzę, ze kobieta po 7 latach małżeństwa nie staje się paskudną pomarszczoną babą i jeżeliby by powiedział jej o swoich pragnieniach i preferencjach nie musiałby unikać jej ciała, a ona wiedziałaby co mu się podoba (nie ścieła, by włosów, może nawet chodziliby razem na siłownie). Wartość tego mężczyzny przejawia się tylko w tym, że trafił w totka.
"Nie zdradziłaby gdyby nie czuła się niekochana." W mysl tego nie zostalaby zgwalcona na ulicy gdyby nie byla ubrana "prowokujaco". Zawsze winna jest osoba zdradzajaca(jesli masz inne podejscie to wspolczuje Twojemu partnerowi) tak samo jak winny jest ten, kto nie umie utrzymac ch*ja w spodniach w wypadku gwaltu. Koniec, kropka.
Xar, w moim komentarzu chciałam zrozumieć zachowanie kobiety, bo nic się nie dzieje bez przyczyny. Chyba nie pojąłeś tajemnej sztuki konwersacji, więc proszę Cię nie odwołuj tego co piszę o kobiecie z historii do mojego własnego życia, bo nie o nim pisałam i nie ono zwróciło twoją uwagę
Ale to głupie. Przecież jeśli jego brat urodziłby się jako Karolina, to ona już z pewnością dawno by to zauważyła. Cały czas nie bardzo jest możliwe aby kobiecie zmieniającej płeć "doszyć" to i owo. No i druga sprawa - prawnik może se mówić co chcesz, sąd i tak orzeknie podział majątku jeśli mieliście wspólnotę majątkową, to znaczy że oddajesz swoje pół wygranej w lotto. I jeszcze będziesz płacił alimenty na dzieciaki, albo i na żonę, jeśli jej sytuacja majątkowa się polepszy.
Jak zwykle oczerniane są baby, jakie to one złe, a faceci są pokazani jako ci "kochający"... ta gówno prawda, szuje jedne przywdziewające maski by kazdy sie litował jaki to facet biedny skrzywdzony by kazdy kobiety nienawidził. Ilez kurna mozna?
oj... stare...
a przestroga w jakim celu? żeby sprawdzać kasę u męża zanim sie odejdzie? a nuż wygrał miliona i odchodzić sie nie opłaca? monia19 przede wszystkim kalkuluje w związku jak widać
Kup słownik
Takiej kobiecie nie opłaca się odchodzić. Słabo to przyjąłeś do rozumu.
Ta historyjka ma ze sto lat.
Przed wojną nie było ślubów cywilnych tylko kościelne, dopiero komuniści je w Polsce wprowadzili.
I bardzo dobrze, ze je wprowadzili, konczy sie dyktat jedynej slusznej opcji.
W sumie lubię historię w których zła kobieta dostaje nauczkę choć tutaj mężczyzna też nie jest bez winy bo jak zauważyła ruda251252 jeżeli naprawdę chciał ratować małżeństwo to powinien coś robić w tym kierunku lub chociaż szczerze z nią porozmawiać zamiast siedzieć i czekać aż sytuacja sama się naprawi. Kolejna sprawa to rzecz której nie rozumiem bo z jednej strony mąż pisał, że ciągle ją kochał ale z drugiej, że brzydził go jej wygląd w bieliźnie. Jak ktoś kogo kochasz może wywoływać w Tobie obrzydzenie swoim wyglądem? Oczywiście ona też jest winna zaistniałej sytuacji bo jak widać ona też wcale go nie znała, niezbyt się starała i również mogła z nim porozmawiać. W każdym razie ostatecznie to ona zdradzając go pokazała, że jest nic nie warta bo na to nie ma usprawiedliwienia (już lepiej nic nie robić i czekać aż samo się ułoży niż zdradzać partnera) więc słusznie dostała nauczkę :).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 listopada 2014 o 19:16
Dostała nauczke tylko w tej historyjce. W rzeczywistości, w świetle polskiego prawa, jeżeli małżonkowie nie mają umownej rozdzielności (to się raczej rzadko zdarza) wygrana z loterii weszłaby do majątku wspólnego i musieliby się nią podzielić. A treść listu nie ma tu żadnego znaczenia :)
Zapominacie, ze historyjka jest amerykanska i tam by mialo znaczenie(w wersji org byla cena w dolcach).
Kobieta czuła się nieszczęśliwa, chciała zwrócić uwagę swojego męża ciałem, chciała jeszcze uratować małżeństwo. Nie zdradziła, by gdyby nie czuła się niekochana. Myślała, że skoro jej mąż nie docenia tego jak stara się być seksowna i zadbana(fryzura, paznokcie) to ktoś kto to docenia jest jej o wiele bardziej wart. Moim zdaniem co z tego, że Mąż wygrał w totka, gdyby nie wygrał dalej, gapiłby się w telewizor oglądając mecz, po to by nie patrzeć na swoją żonę. Sądzę, ze kobieta po 7 latach małżeństwa nie staje się paskudną pomarszczoną babą i jeżeliby by powiedział jej o swoich pragnieniach i preferencjach nie musiałby unikać jej ciała, a ona wiedziałaby co mu się podoba (nie ścieła, by włosów, może nawet chodziliby razem na siłownie). Wartość tego mężczyzny przejawia się tylko w tym, że trafił w totka.
"Nie zdradziłaby gdyby nie czuła się niekochana." W mysl tego nie zostalaby zgwalcona na ulicy gdyby nie byla ubrana "prowokujaco". Zawsze winna jest osoba zdradzajaca(jesli masz inne podejscie to wspolczuje Twojemu partnerowi) tak samo jak winny jest ten, kto nie umie utrzymac ch*ja w spodniach w wypadku gwaltu. Koniec, kropka.
Xar, w moim komentarzu chciałam zrozumieć zachowanie kobiety, bo nic się nie dzieje bez przyczyny. Chyba nie pojąłeś tajemnej sztuki konwersacji, więc proszę Cię nie odwołuj tego co piszę o kobiecie z historii do mojego własnego życia, bo nie o nim pisałam i nie ono zwróciło twoją uwagę
Oceniamy innych swoja miara.Jesli cos usprawiedliwiasz u niej to zapewne tez bys to usprawiediwiala u siebie.
To jest bez sensu. Jak ludzie się kochają to ze sobą rozmawiają, a tutaj nie widać żadnej komunikacji.
Listonosz klaskał jak doręczał.
Ale to głupie. Przecież jeśli jego brat urodziłby się jako Karolina, to ona już z pewnością dawno by to zauważyła. Cały czas nie bardzo jest możliwe aby kobiecie zmieniającej płeć "doszyć" to i owo. No i druga sprawa - prawnik może se mówić co chcesz, sąd i tak orzeknie podział majątku jeśli mieliście wspólnotę majątkową, to znaczy że oddajesz swoje pół wygranej w lotto. I jeszcze będziesz płacił alimenty na dzieciaki, albo i na żonę, jeśli jej sytuacja majątkowa się polepszy.
Jesli jest z winy to na osobe winna sie nie placi alimentow.
Szkoda, że to tak nie działa...
Jak zwykle oczerniane są baby, jakie to one złe, a faceci są pokazani jako ci "kochający"... ta gówno prawda, szuje jedne przywdziewające maski by kazdy sie litował jaki to facet biedny skrzywdzony by kazdy kobiety nienawidził. Ilez kurna mozna?
Czy powie mi ktoś o co chodzi,bo nie wiem?