Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar szarozielony
+17 / 29

Rodzi się pytanie: jak zrealizować swoje marzenia i zarobić na chleb, lub wręcz na masełko do niego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar venom142
+4 / 14

Pracować w zawodzie, który się kocha. Niestety decydujemy o przyszłości kiedy jesteśmy bardzo młodzi i nie wiemy co chcemy robić w przyszłości. Trzeba również pamiętać, że w dzisiejszych czasach jest trudno znaleźć jakąkolwiek pracę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarozielony
+17 / 29

Pracować w zawodzie, który się kocha... Ma ktoś wakat na stanowisku Testera Jakości Pizzy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E everain
+1 / 3

@venom142 - Większość ludzi nie chce robić niczego. Żadnych zainteresowań, pasji. Absolutnie żadna z rzeczy, które lubią robić nie jest pożyteczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HAWAJ
+2 / 2

szarozielony, mój znajomy sięgnął po dotację, ruszył z lokalem (pizzeria) i kręci. Nie tylko plackami :) Oczywiście nie jest tak, że tylko eksperymentuje i piecze, zmaga się z US, z ZUSem z sanepidem, ale... gębę w lokalu ma zawsze uśmiechniętą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar survive
+2 / 2

Własna firma to dużo obowiązków i masa papierkowej roboty, nikt cie niby nie zwolni, ale musisz myśleć o tym 24/24, żeby interes nie padł, pilnować pracowników, żeby nie oszukiwali, być na bieżąco w prawie i technice, wcale nie masz więcej wolnego czasu niż pracując u kogoś. Chyba, że trafisz coś naprawdę dla siebie, gdzie jeszcze nie będziesz miał silnej konkurencji, albo znasz kogoś kto ci pomoże.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sliks
+22 / 28

Jeśli historia jest prawdziwa plus to co napisał Crocker udowadnia nam ze system działa,i ma z ludzi robic lalki,marionetki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dotqa
+14 / 14

Zmroziło mnie to co przeczytałam w democie. I komentarze pod nim. I boję się, że skończę tak samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mwa
-2 / 30

Zaraz bo ja czegoś nie rozumiem. Gościu pracował 9-17 5 dni w tygodniu jako urzędnik czyli w najłatwiejszej najmniej stresującej pracy, z pełnym pakietem urlopowym. A potem pisze że praca pochłaniała całe jego życie, tak że nie miał czasu dokończyć książki, wyjechać na urlop, kochać się z żoną czy odwiedzić chorego ojca.
To są jakieś jaja. Może i zmarnował sobie życie, ale na pewno nie praca była tu problemem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nieodpowiedni
+1 / 3

mwa - byłem urzędnikiem 6 lat i uwierz mi, uważam, że były to najgorsze lata mojego życia. Kiedy poszedłem do pracy fizycznej, to przez 3 miesiące miałem uczucie, że jestem na urlopie. Praca fizyczna jest o wiele łatwiejsza od pracy umysłowej. Piszę to jako człowiek, który w angielskiej chłodni przerzucał przez noc dwadzieścia ton zmrożonego mięsa, sześć dni w tygodniu. To nie jest lekka praca, ale o wiele łatwiejsza niż praca umysłowa. Kto nie pracował i tak, i tak lepiej niech się nie wypowiada,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ziemowitek
0 / 0

Godziny pracy maja znaczenie, pracuje do 16 a i tak mam wrazenie, ze zostaja mi ochlapy na wieczor. Policz zreszta tez czas na powrot do domu (jakies zakupy+dojazd). Jesli praca jest odtworcza, a taka jest na ogol praca urzednikow, to mimo ze jest latwa do ogarniecia, to jest tez oglupiajaca. Kilka lat na takim stanowisku i stajesz sie biernym pionkiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 6

Najwazniejsza sprawa dotyczaca duchow: wiekszosc z nich stracila wlasny glos. na Lakach Asfodelowych miliony dusz wlocza sie bez celu, usilujac przypomniec sobie, kim byly. Wiesz, dlaczego tak koncza? Poniewaz za zycia nigdy nie opowiedzialy sie po zadnej stronie. Nigdy nie powiedzialy niczego glosno, a wiec nigdy nie zostaly uslyszane. Twoj glos jest Twoja tozsamoscia. Jesli sie nim nie poslugujesz to jestes w polowie drogi na Laki Asfodelowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DreamEater
0 / 0

Śmieszna sprawa, właśnie wczoraj skończyłem na tym fragmencie :D Jak najbardziej plus (chociaż mogłeś dać cudzysłów ;)).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 2

Cudzyslowia nie ma, bo wycialem maly fragment(tego ktory opisuje co robi Nico),a nie chcialem,zeby to wygladalo jak urwanie mysli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

Z tego co wiem, to juz nie bedzie, tylko ma wyjsc 17. grudnia jakis zbior opowiadan.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ellaella87
+4 / 6

Nie zawsze możemy coś zmienić. Niestety, ale jedni mają lepiej inni gorzej. Nie wszystkie marzenia się spełniają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drive
+10 / 10

Swoją drogą, ale on ma 46 lat, a jego marzenia, to napisanie powieści, podróż po świecie i pomoc bezdomnym, czyli wszystko przed nim. Nie marzył o olimpijskim złocie, nie wspomina o pragnieniu wielkiej miłości, wiernej żonie, czy oddanym synu. Jeszcze niczego nie zjeb..., chyba, że znowu się podda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomracja768
+11 / 15

Co do utopijnej powieści, ja taką napisałem, dłuższa niż trylogia Sienkiewicza, przyjaciółki płakały po zakończeniu czytania. I co z tego mam? I tak nikt tego nie wyda, tym bardziej, że w porównaniu chociażby z początkiem tysiąclecia o wiele mniej osób czyta, łącznie ze mną nawet. Co prawda wciąż uważam to za jedno z największych osiągnięć i ta świadomość jest piękna, ale już sam nie wiem czy to ma jakieś znaczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarozielony
+8 / 18

Publikuj!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~harnas_91
+6 / 6

Także się podpinam że bardzo chętnie przeczytam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomracja768
+3 / 3

Czasem trochę się wkręcam, że ktoś mógłby opublikować pod swoim pseudo ale mi wszystko jedno. Jestem tu w miarę nowy - jest tu możliwość przesłania całkowicie prywatnej wiadomości? Wtedy bym wam przesłał pliki np. na maila

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarozielony
-4 / 6

Klikasz w profil użytkownika i wybierz opcję "prywatna wiadomość" tuż pod awatarem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomracja768
+4 / 4

Możemy zrobić trochę inaczej, podałem maila w profilu, jeśli ktoś zainteresowany niech przesyła maila, w ciągu kilku dni powinienem ogarnąć/\

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 listopada 2014 o 23:59

avatar tomracja768
0 / 0

Co do tego, że mi wszystko jedno w sprawie praw autorskich to był oczywiście taki żarcik, żeby nie było;) A wysyłka mailowa w trakcie przygotowywania

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saajgon
+4 / 4

taka uwaga - ok, zmarnował kawał swojego życia, ale 46 lat to jeszcze nie wiek zgrzybiałego staruszka, może w końcu napisać tę książkę, może zacząć podróżować, może spokojnie kogoś poznać - jak dobrze pójdzie to dożyje 90 tki czyli być może drugie tyle lat przed nim, trzeba tylko ruszyć tyłek w troki i zacząć działać. Dla mnie więc ten post nie ma takiego przygnębiającego wydźwięku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zWinna
+8 / 8

Podobnie pomyślałam. Najgorsze to powiedzieć sobie: mnie już nic dobrego w życiu nie czeka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~scecece
+4 / 12

Pracował 8 (słownie: osiem) godzin dziennie i twierdzi, że praca zawładnęła jego życiem? Czy ten facet kiedykolwiek miał styczność z poważną pracą?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Faela
+4 / 4

Szkoda, że teraz, kiedy już to rozumie, nie zrobi nic ze swoim życiem. Mówi to tak, jakby już nie żył. Czytanie jego wypowiedzi tylko dołuje i raczej niczego innego nie daje. Ruszyłby dupsko za przeproszeniem - z każdego dołu da się wyjść, a ten tylko będzie siedział i narzekał przez resztę życia, a potem w wieku 80 lat - kurde, że też nie zmieniłem niczego mając te 46 lat, nie zrobiłem nic, kompletnie nic, a miałem tyle lat życia przed sobą... Smutne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+5 / 7

To sie nazywa kryzys wieku sredniego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ziemowitek
0 / 0

Ale tez jest korzystne w tym sensie, ze stanowi mocne ostrzezenie dla 40-latkow i calkiem niezle dla 30-latkow. Takie memento.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mike323532
+4 / 12

W wieku 20 lat być już ustatkowanym? Facet miał/ma genialne życie. Ma hajs, ma 70 stron powieści, w perspektywie rozwód z orzeczeniem winy żony, po którym będzie wolny i będzie miał masę czasu na "zmianę świata", Zazdroszczę gościowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamil1024
+5 / 5

advisia - co powiesz na brak pracy i jakiejkolwiek nadziei na kobiete? ja sie tu staram wymyslic za co przezyc, a na jakiekolwiek zycie czy przyjemnosci to w ogole nie mam szans...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lolalala
+6 / 12

nie ma to jak uzalac sie nad soba, majac prawie wszystko... mow ludziom, zeby spelniali swoje marzenia bo inaczej zmarnuja zycie. jaki bedzie skutek? pewnie depresja. myslicie, ze jakbysmy mogli, to nie spelnialibysmy swoich marzen? niestety do tego potrzebne sa pieniadze, czas wolny, odpowiednie okolicznosci a tego wszystkiego brak

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ÓsmyPasażer
+2 / 2

Jakbym k.. o sobie czytał....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zetar
0 / 6

Tylko krowa nie zmienia... marzeń.
Gdy się dorasta marzenia się zmieniają z tych mało realnych (no chyba, że się ma bogatych rodziców) na te realne.
Walka z biedą na świecie zmienia się w walkę z biedą w lokalnej społeczności, a najczęściej w swojej rodzinie.
Zwiedzanie świata (młody człowiek myśli o podróżach przez 12 miesięcy w roku) na wymyślenie ciekawego urlopu 2-3 tygodnie w roku i to tak, aby przy okazji nie zbankrutować.
Itd... itp...
Nie zmienia to faktu, że facet opisany w democie to debil - nie pojechać do umierającego ojca czy na jego pogrzeb to głupota, ale trzeba debila, aby się nie zorientować, że żona się puszcza przez 10 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lilu84
+5 / 5

Łatwo się tak mówi, ale bez tej pracy 9-17 po prostu nie da się przeżyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+9 / 9

Jak wynika z komentarzy, wielu ludzi identyfikuje się z bohaterem historii, porównując jego życie ze swoim - pełnym codziennych problemów i pogoni za zarobkiem na życie. Większość się jednak myli. To, że masz problemy finansowe i trudno ci związać "koniec z końcem" nie oznacza, że nie możesz realizować ŻADNYCH marzeń, a przede wszystkim nie czyni cię podobnym do człowieka opisywanego w democie. Zwróćcie uwagę, że facet kilkakrotnie użył słowa "prokrastynacja". Myślę, że nie użył go przypadkowo i sam jest właśnie prokrastynatorem. Prokrastynacja jest zaburzeniem psychicznym polegającym na nałogowym przekładaniu wszystkiego na później, co robi się zasadniczo ze strachu. Długofalowym skutkiem tej przypadłości jest zduszenie w sobie wszystkich uczuć, które mogą zagrozić samoocenie lub narazić na stres. Taki człowiek po jakimś czasie staje się emocjonalnie wypalony, "pusty w środku", nie ma już żadnych aspiracji, ambicji, marzeń, planów. Stan ten wykazuje wiele podobieństw do depresji, zresztą depresja często mu towarzyszy. Podsumowując: jeżeli nie jesteście dotknięci tym samym zaburzeniem psychicznym, to nie musicie zakładać, że skończycie tak samo, tylko dlatego, że musicie zająć się zarabianiem na życie. Można zarabiać na życie i realizować marzenia. Jest to możliwe nawet gdy się zarabia mało. Kluczem bowiem nie jest sprzeczność pomiędzy zarabianiem, a realizacja marzeń, bo taka sprzeczność nie istnieje. Kluczem jest stosunek człowieka do jednego i drugiego. Znam ekipę ludzi, którzy zarabiają minimalną krajową i jeżdżą podczas urlopów po całej Europie. Jeżdżą autostopem, a nie Mercedesem S klasy, ale jeżdżą. Znam człowieka, którego pasją jest nurkowanie, ale zarabia 1500 zł. Pomimo takich zarobków ma imponujący sprzęt, który gromadził przez lata wyrzeczeń, a w tym roku nurkował w Ameryce południowej, na zaproszenie jakiejś organizacji, która fu fundnęła bilet. Po prostu chciało mu się zakręcić. Znam gospodynię domową, która pisze piękne wiersze. Znam faceta, którego firma splajtowała w zeszłym roku, ale on pomimo tego nadal jeździ w rajdach terenowych. Uwierzcie, że marzenia nie mają nic wspólnego z zarobkami. Pewnie, że łatwiej je realizować gdy się ma dużo pieniędzy i mnóstwo wolnego czasu, ale to nie jest absolutnie konieczne. Zresztą świat jest już tak poukładany, że albo się ma pieniądze, albo wolny czas. Te rzeczy nie idą w parze. A jednak miliony ludzi na tym świecie realizuje marzenia. Myślicie, że wszyscy oni są bogaci? Guzik prawda. Akurat jest odwrotnie - ludzie bogaci na nic nie mają czasu, na marzenia również. Pełnią życia żyją ci, którzy chcą i umieją czuć, że żyją, a nie ci, którzy dobrze zarabiają. Założenie rodziny też się z tym nie kłóci. Trzeba tylko związać się z osobą, z którą coś nas łączy i już można to robić razem. Dzieci też nie przeszkadzają - to jest tylko wymówka leni. Pewni moi znajomi pojechali na żagle z rocznym dzieckiem i świetnie się bawili. Uszy do góry moi drodzy. Na wszystko w życiu jest miejsce i czas, trzeba tylko chcieć. No chyba, że się ma marzenia typu "chce polecieć w kosmos", bo tu już faktycznie nie wystarczy chcieć. Większość ludzi ma jednak znacznie bardziej osiągalne marzenia. Pamiętajcie, że to czy będziecie realizować swoje marzenia zależy przede wszystkim od was, więc nie dajcie się dołować historią człowieka, któremu się nie udało w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~von_Precz
-1 / 1

I w związku z tym zacznij rozpierdzielać wszystkie swoje pieniądze już teraz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rostek91
0 / 0

zalezy jakie kto ma marzenia, mi np praca bardzo pomaga w realizowaniu marzen bo potrzebuje do zrealizowania tychze marzen pieniedzy a nikt mi ich przeciez za darmo nie da, wiec wedlug mnie nie zawsze dziala to akurat w tym kierunku ze praca zabija marzenia u mnie jest wlasnie tak ze praca tylko je napedza :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ewelina_majkowska
0 / 2

prawda ale znam osoby które pracują i mają czas na spełnianie swoich marzeń

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Axortus
-1 / 1

Tak właśnie działa system monetarny , eksploatuje człowieka pozbawiając go uczuć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~RYSYŻY
-1 / 3

Heh, ja jestem jeszcze na etapie szkolnym, a i tak widzę wszystko podobnie jak gościu z obrazka. Z tym, żę ja nie mam żony, syna, a zamiast pracy chodzę do szkoły (i siedzę tam 7 godzin, nie 8). Codziennie rano wstaję, idę do szkoły, wracam, muszę odrobić zadania i nauczyć się na testy... Mniej więcej o 1:30 kończę się uczyć, śpię 4.5h, wstaję i od nowa. A w weekend trzeba uczyć się 2x tyle, bo przecież jak zmarnować tyle czasu. Dlatego sobie powoli odpuszczam, bo niezależnie czy zostanę adwokatem czy sprzątaczką dzień będzie wyglądał tak samo- praca-dom-praca-dom, tylko zamiast kawioru będę jeść kanapki z pasztetem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aaadddd
+1 / 1

Ten gosc pieknie opisal zycie wiekszosci Polakow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wundermax
0 / 0

Choćbym miał mieszkać na ulicy, marzeń nie porzucę. Będę żył na własnych warunkach, albo umrę z głodu lub mrozu. Nie zależy mi na stabilności finansowej jeśli mam się stać zwykłym lemingiem bez żadnego celu. Kończę studia, sam zarabiam na utrzymanie mieszkania które wynajmuję i choć wiecznie brakuje mi kasy, jestem zadowolony bo się dobrze bawię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 listopada 2014 o 23:08

avatar ~SzkodaSłów
0 / 0

To rusz tyłek i zrób coś z tym zamiast kopać pod sobą dół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M matzek
-2 / 2

W tej historii nie chodzi o wzruszenia ani jakąś analizę waszych potencjalnych możliwości. To zwykła propaganda. Macie skupić się na sobie.
Rodzina, dzieci, żona , przyjaciele, to wasi wrogowie. Sukcesem jest wyprawa na szczyt konsumpcji i posiadanie . Bezzasadny wyścig szczurów wyszedł z mody. Teraz macie odbyć swoją podróż w jedną stronę. Do wyboru jest bycie gejem, feministką albo samotnym podróżnikiem. Najlepiej być do tego ateistą, pozbawionym jakichkolwiek poglądów politycznych czy też defetystą pozbawionym obywatelstwa. ( Zwiedziłem pół świata i nie zdradziłem nikogo )...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem