Patrząc na te komentarze twierdzę,że im bardziej poznaję ludzi,tym bardziej kocham zwierzęta.Nie jestem gołosłowny -mam psa przybłędę,kota i konia wykupionego z rzeźni
Rozmawiałam telefonicznie z insp. d/s ochrony środowiska w Winnicy, który powiedział, że w sprawie psa miał już kilka e-maili, że jest to pies bezpański, który położył się przy zniczach, bo tam było mu ciepło. Był dzisiaj 2 razy na cmentarzu, ale psiaka tam nie ma. Prosiłam o zwrócenie szczególnej uwagi i udzielenie psu pomocy, bo jest to obowiązkiem gminy. Jeśli psa złapią, zostanie przewieziony do schroniska w Nasielsku. Powiedziałam, że będę dzwonić i dowiadywać się o losy psiaka.
elsia, ten anonim pode mną ma rację, psa ktoś z mieszkańców musiałby zabrać do siebie i weterynarza odwiedzić, żeby zbadać. Schroniska w Polsce z reguły nie mają zbyt dobrych warunków.
nie rozumiem, nie ogarniam, jak dla mnie to, bierze się zwierzaka w taką pogodę i szuka mu schronienia a nie zostawia na pewną śmierć! No k**** brak mi słów
A może ten psiak jest po prostu nieporadny, całe życie był z tym Panem, więc jak pana zabrakło to biedak nie wie co ma zrobić, jakby go ktoś przygarnął, to zaraz by odżył...
pier@$lenie jakas przybleda tam poprostu spi i tyle:)
nie widzę tam psa
Pies to ten brazowy, zwiniety w kulke.Obok okraglego znicza.
Na tym zdjeciu jest pies? Ja tam widze tylko mocherowa czape
Patrząc na te komentarze twierdzę,że im bardziej poznaję ludzi,tym bardziej kocham zwierzęta.Nie jestem gołosłowny -mam psa przybłędę,kota i konia wykupionego z rzeźni
Kocham Cię :-)
masz kota wykupionego z rzeźni? oO wtf skąd??
Rozmawiałam telefonicznie z insp. d/s ochrony środowiska w Winnicy, który powiedział, że w sprawie psa miał już kilka e-maili, że jest to pies bezpański, który położył się przy zniczach, bo tam było mu ciepło. Był dzisiaj 2 razy na cmentarzu, ale psiaka tam nie ma. Prosiłam o zwrócenie szczególnej uwagi i udzielenie psu pomocy, bo jest to obowiązkiem gminy. Jeśli psa złapią, zostanie przewieziony do schroniska w Nasielsku. Powiedziałam, że będę dzwonić i dowiadywać się o losy psiaka.
Przewiozą do schroniska i uśpią...
elsia, ten anonim pode mną ma rację, psa ktoś z mieszkańców musiałby zabrać do siebie i weterynarza odwiedzić, żeby zbadać. Schroniska w Polsce z reguły nie mają zbyt dobrych warunków.
tylko nie schronisko, jest wiele organizacji, stowarzyszen, sa osoby zainteresowane losem psiaka, trzeba mu pomoc, ale schronisko ostatecznosc
nie rozumiem, nie ogarniam, jak dla mnie to, bierze się zwierzaka w taką pogodę i szuka mu schronienia a nie zostawia na pewną śmierć! No k**** brak mi słów
to wina Tuska
A może ten psiak jest po prostu nieporadny, całe życie był z tym Panem, więc jak pana zabrakło to biedak nie wie co ma zrobić, jakby go ktoś przygarnął, to zaraz by odżył...
A może pies tam siedzi bo mu cieplej przy zniczach.. łatwo historyjkę dopisać... internet taki wiarygodny..