dawniej też zdradzali tylko tak tego nie było "widać" albo o tym nie wiedzieli albo wybaczali sobie dla świętego spokoju lub dla dzieci,albo np kobieta nie pracowała i liczyła na męża,teraz czasy się zmieniły,fb,czaty itd,kobiety również sie zmieniły,sa bardziej niezależne.
Dokładnie. Ten demot to błąd logiczny. Małżeństwa, które mają film ze ślubu na VHS. zamiadt na DVD to małżeństwa z dłuższym stażem i TYLKO tyle. Wierności to nie odzwierciedla.
Zdrady wybaczają tylko debile. Mogę wybaczyć prawie wszystko, ale nie zdradę. Najśmieszniejsze że ci co się prują jak stare prześcieradło oczekują wiernego partnera.
Moi nic nie mają, zdjęć, filmów, przyjęcie było krótkie, w domu matki, tylko dla bliskiej rodziny, a sam ślub był w podziemiach kościoła, nie w normalnej sali. 1978 rok.
Najwierniejsze małżeństwa nie mają żadnego filmu, tylko album ze zdjęciami. A te naj, naj, najwierniejsze mają tylko portret ślubny nad łóżkiem - tak jak moi dziadkowie. Na więcej nie było ich stać finansowo, ale uczuciowo wystarczyło na całe życie.
Co za idiotyzm?! Jakby data ślubu miała cokolwiek do wierności. Już w starożytności (albo i szybciej) ludzie się zdradzali i są pary, które w dzisiejszych czasach są sobie wierne, więc przestańcie pieprzyć głupoty.
demot jest w c*** nielogiczny. nie można być mniej lub bardziej wiernym - albo się wiernym jest, albo nie. poza tym co mają do tego kasety i płyty? też mi odniesienie do starszych i młodszych pokoleń... gimbaza próbowała wymyślić coś z przekazem. nie wyszło.
Po pierwsze co ma staz malzenstwa do wiernosc?
Po drugie te malzenstwa z duzym stazem a maja filmu a co najwyzej zdjecia na kliszy (lub slajdy) i to czarno-biale.
Pierd***nie o szopenie... Moi mają tylko kilka czarno białych zdjęć (1984). Ojciec matkę zdradzał. U dwóch moich przyjaciółek tak samo, u trzeciej i moich sąsiadów na odwrót. Nie wierzyłam, nie wierzę i nigdy nie będę wierzyć w instytucję małżeństwa. Dziękuję.
Do wszystkich rzucajacych sie o forme tego demota: chodzi o to ze kiedys gdy w zwiazku byly jakies pomniejsze problemy, to sie staralo je rozwiazac. A zakonczenie zwiazku/malzenstwa tylko z tak powaznego powodu jak zdrada. Nie to co w dzisiejszych czasach, za przeproszeniem byle co / bo ktos sie znudzil / dowolny inny pretekst.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 stycznia 2015 o 16:59
dawniej też zdradzali tylko tak tego nie było "widać" albo o tym nie wiedzieli albo wybaczali sobie dla świętego spokoju lub dla dzieci,albo np kobieta nie pracowała i liczyła na męża,teraz czasy się zmieniły,fb,czaty itd,kobiety również sie zmieniły,sa bardziej niezależne.
Dokładnie. Ten demot to błąd logiczny. Małżeństwa, które mają film ze ślubu na VHS. zamiadt na DVD to małżeństwa z dłuższym stażem i TYLKO tyle. Wierności to nie odzwierciedla.
Zdrady wybaczają tylko debile. Mogę wybaczyć prawie wszystko, ale nie zdradę. Najśmieszniejsze że ci co się prują jak stare prześcieradło oczekują wiernego partnera.
A za 20lat ktoś napisze: Wierne małżeństwa mają film ze ślubu na blu-ray, te najwierniejsze na DvD.
Podejrzewam że za 20 lat to i Blu-Ray odejdzie do lamusa. :)
Ja mam czarnobiale zdjecia:)
Moi rodzice nawet nie mają zdjęć bo im zomo zabrało podczas stanu wojennego.
Moi nic nie mają, zdjęć, filmów, przyjęcie było krótkie, w domu matki, tylko dla bliskiej rodziny, a sam ślub był w podziemiach kościoła, nie w normalnej sali. 1978 rok.
Najwierniejsze małżeństwa nie mają żadnego filmu, tylko album ze zdjęciami. A te naj, naj, najwierniejsze mają tylko portret ślubny nad łóżkiem - tak jak moi dziadkowie. Na więcej nie było ich stać finansowo, ale uczuciowo wystarczyło na całe życie.
Wczoraj minęło 29 lat. :)
Te najwierniejsze małżeństwa mają MONIDŁA nad łóżkiem :)
Choć już niestety z naturalnych powodów powoli wymierają.
A ja myślałem, że albo się jest wiernym, albo nie
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2015 o 0:20
Co za idiotyzm?! Jakby data ślubu miała cokolwiek do wierności. Już w starożytności (albo i szybciej) ludzie się zdradzali i są pary, które w dzisiejszych czasach są sobie wierne, więc przestańcie pieprzyć głupoty.
Brak wierności nie jest równoznaczny z rozpadem małżeństwa.
Co do wierności ma pamiątka ze ślubu?
Wierność nie ma nic wspólnego z filmami ze ślubu.
Ja mam jeszcze film zrobiony na taśmie 8 mm.
demot jest w c*** nielogiczny. nie można być mniej lub bardziej wiernym - albo się wiernym jest, albo nie. poza tym co mają do tego kasety i płyty? też mi odniesienie do starszych i młodszych pokoleń... gimbaza próbowała wymyślić coś z przekazem. nie wyszło.
Z mojego ślubu nie będzie żadnego filmu. I tak nikt tego potem nie ogląda.
Poproś lepiej kamerzystów żeby nagrali ślub na kasetę VHS, wtedy będziesz miał pewność, że żona będzie Ci wierna, a ty ją zawsze będziesz kochał.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2015 o 15:17
Mam tylko zdjęcia ślubne na szklanych płytkach. (Wtedy nie było jeszcze filmów.) Po tym democie zaczynam podejrzewać żonę o niewierność :(
Po pierwsze co ma staz malzenstwa do wiernosc?
Po drugie te malzenstwa z duzym stazem a maja filmu a co najwyzej zdjecia na kliszy (lub slajdy) i to czarno-biale.
A nie w 4K :-0
aha, czyli jak ja za kilka lat wezmę ślub, to nie będę wierną małżonką, ponieważ filmów nie zapsisuje się już na kasetach VHS?
Pierd***nie o szopenie... Moi mają tylko kilka czarno białych zdjęć (1984). Ojciec matkę zdradzał. U dwóch moich przyjaciółek tak samo, u trzeciej i moich sąsiadów na odwrót. Nie wierzyłam, nie wierzę i nigdy nie będę wierzyć w instytucję małżeństwa. Dziękuję.
A te bardziej praktyczne i nie zindoktrynowane przez kościół mają ślub cywilny.
Do wszystkich rzucajacych sie o forme tego demota: chodzi o to ze kiedys gdy w zwiazku byly jakies pomniejsze problemy, to sie staralo je rozwiazac. A zakonczenie zwiazku/malzenstwa tylko z tak powaznego powodu jak zdrada. Nie to co w dzisiejszych czasach, za przeproszeniem byle co / bo ktos sie znudzil / dowolny inny pretekst.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 stycznia 2015 o 16:59
najwierniejsze na szpulach albo dagerotypach
A ci niewierni mają w chmurze ?