kiedyś uciekła mi p. ornata. na szczęcie była jeszcze mała i szybko znalazła się. drugi raz L. Parahybana. nie widziałem pajączka dobry miesiąc. mysłałem że już po nim. po czym wypezł po wylince i był wielkości mojej już dorosłej ornaty. wtedy to dopiero miałem mikro zawał.
To jeszcze nic. Mi uciekł dorosły P.cavimanus i H.petersii. Na długość prawie jak ten ptasznik a do tego wszystkiego pies w pokoju. I jakoś się znalazły a strachu nie było :)
kiedyś uciekła mi p. ornata. na szczęcie była jeszcze mała i szybko znalazła się. drugi raz L. Parahybana. nie widziałem pajączka dobry miesiąc. mysłałem że już po nim. po czym wypezł po wylince i był wielkości mojej już dorosłej ornaty. wtedy to dopiero miałem mikro zawał.
Co to jest mini zawał?
Słodki :)
Miotacz ognia zaśpiewałby długiego mazurka. Chociaż nie ma się co cackać i od razu c4 z przyłożenia.
To jeszcze nic. Mi uciekł dorosły P.cavimanus i H.petersii. Na długość prawie jak ten ptasznik a do tego wszystkiego pies w pokoju. I jakoś się znalazły a strachu nie było :)
jaki zawał nie widzicie że w pojemnikach obok jest ich z 10 ?
No więc synu, wyjaśnij jeszcze raz, bardzo powoli. Dlaczego nasz dom spłonął?
Bo syn jest idiotą. Najpierw kupuje ptaszniki a później się ich boi ;)
u mnie by wcale nie był taki "mini"... pewnie wyniosłabym się do hotelu i zleciła "deratyzację"