Temat motywacji do pisania pracy nie ma nic wspólnego z tym ile kto się uczy oraz z balowaniem. A praca po studiach jest (a nawet i bez studiów). Kij Ci w oko.
no właśnie, kij mi w oko, bo dostaję ten sam papierek, co nieroby. musiałem się potem tłumaczyć na rozmowach kwalifikacyjnych, że jednak nie każdy idzie na studia się opi***ać i nie każdy z nich niewiele wyniósł. takie nieroby psują opinię wszystkim, którzy poszli na studia się czegoś nauczyć.
Masz rację. Wolałem się jak to mówisz opi***ać... czyli zajmować się swoją pracą i rozwijaniem umiejętności, zamiast wynajdywaniem koła na nowo, żeby udowodnić, że zasługuję na inżyniera. Pracuję (na pełnym etacie) od 3-4 lat, studia skończyłem 3 miesiące temu.
i właśnie takie śmierdzące nieroby, które przez 5 lat niewiele się nauczyły i balowały, potem ryczą, że nie ma pracy po studiach. kij wam w oko :)
Temat motywacji do pisania pracy nie ma nic wspólnego z tym ile kto się uczy oraz z balowaniem. A praca po studiach jest (a nawet i bez studiów). Kij Ci w oko.
Zapomniałeś o opcji "w trakcie studiów"
Temat motywacji! Jak ktoś nie potrafi się zmotywować do napisania 200 stron, to nie jest osobą dorosłą. Jest dzieckiem, które ma mleko na brodzie.
no właśnie, kij mi w oko, bo dostaję ten sam papierek, co nieroby. musiałem się potem tłumaczyć na rozmowach kwalifikacyjnych, że jednak nie każdy idzie na studia się opi***ać i nie każdy z nich niewiele wyniósł. takie nieroby psują opinię wszystkim, którzy poszli na studia się czegoś nauczyć.
Masz rację. Wolałem się jak to mówisz opi***ać... czyli zajmować się swoją pracą i rozwijaniem umiejętności, zamiast wynajdywaniem koła na nowo, żeby udowodnić, że zasługuję na inżyniera. Pracuję (na pełnym etacie) od 3-4 lat, studia skończyłem 3 miesiące temu.
To gratulacje, o ile praca jest w zawodzie. Większość ludzi na studiach, których znam poszło tam, żeby balować.
Tak gościu ciągle se mów ,,Od jutra, od jutra jeszcze mam czas.'' A później się dziwi że z pracy wyleciał.