jak można było puszczać tak nieromantyczny film w walentynki....po tym filmie to czeka nas niż demograficzny - w tym filmie nie ma miłości, propaguje fetysz, krzywdę drugiego człowieka w imie zaspokojenia samego siebie
Nieromantyczny? Widać, że słabo się ten film tobie oglądało i za mało inteligencji posiadasz by go zrozumieć... Bohater się zmieniał dla dziewczyny okazując jej uczucie. A wy tylko o biciu i ostrym seksie, że o tym był film... Słabo w dzisiejszych czasach u ludzi z odczytywaniem emocji.
Ty tak na serio? "50 Shades of GrEy" to popierwsze, po drugie angielskiego się nie tłumaczy dosłownie, a nawet jeśli byś miał rację to co w związku z tym?
Ja p*****lę. Ludzie! To był tylko taki żart. Oczywiście, że nie na serio. ---- > ~Krecik ---- jak już szukasz takiego porównania, to... latające masło, to by było flying butter, a butterfly, to ewentualnie "maślana mucha".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 marca 2015 o 23:26
Angielski tytuł jest grą słów, dlatego ma dwa znaczenia. W Polskim tłumaczeniu została podana tylko jedna wersja, ponieważ w naszym języku gra słów nie ma sensu (nazwisko Grey jest podobne do koloru Gray i wyrażenie ma dwa znaczenia, po polsku nazwisko Grey nie ma nic wspólnego ze słowem "szary")
To przykre, że ludzie tak trwale przywiązują się do różnych artystów, filmów, postaci, że zaczynają dla nich tak irracjonalnie się zachowywać.
Eh przestaniecie z tą kampanią reklamową tego chłamu?
I tak prawie nikt tego nie ogląda i nie będzie.
Nono, dlatego film już pierwszego dnia pobił rekord oglądalności w Polsce od czasów "Pana Tadeusza" w kinach.
jak można było puszczać tak nieromantyczny film w walentynki....po tym filmie to czeka nas niż demograficzny - w tym filmie nie ma miłości, propaguje fetysz, krzywdę drugiego człowieka w imie zaspokojenia samego siebie
Nieromantyczny? Widać, że słabo się ten film tobie oglądało i za mało inteligencji posiadasz by go zrozumieć... Bohater się zmieniał dla dziewczyny okazując jej uczucie. A wy tylko o biciu i ostrym seksie, że o tym był film... Słabo w dzisiejszych czasach u ludzi z odczytywaniem emocji.
I będa mieć na imię Ida albo Oskar xD
Ewentualnie Anastazja.
bądź też Christian
50 twarzy Greya? "50 shades of gray" to 50 odcieni szarości. Czy nie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2015 o 17:38
A butterfly to latające masło, no nie? Punkt widzenia (czy tam tłumaczenia) zależy od punktu siedzenia.
Ty tak na serio? "50 Shades of GrEy" to popierwsze, po drugie angielskiego się nie tłumaczy dosłownie, a nawet jeśli byś miał rację to co w związku z tym?
Ja p*****lę. Ludzie! To był tylko taki żart. Oczywiście, że nie na serio. ---- > ~Krecik ---- jak już szukasz takiego porównania, to... latające masło, to by było flying butter, a butterfly, to ewentualnie "maślana mucha".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2015 o 23:26
Angielski tytuł jest grą słów, dlatego ma dwa znaczenia. W Polskim tłumaczeniu została podana tylko jedna wersja, ponieważ w naszym języku gra słów nie ma sensu (nazwisko Grey jest podobne do koloru Gray i wyrażenie ma dwa znaczenia, po polsku nazwisko Grey nie ma nic wspólnego ze słowem "szary")
Paaaanie, ile jeszcze demotów o tym geju będzie? Toć to trza spalić zakopać, tak kiepskiego pornola to nawet na kasecie nie widziałem.
NO BEZ PRZESADY...!!!!!!