A co niby mieli zrobić? Mieli podejść, wziąć go do domu na 5 dni, umyć porządnie, dać jeść i w tym czasie znaleźć mu pracę albo rozpisać biznesplan? albo posłać do szkoły? Nie róbmy z siebie Don Kichotów, bo nimi nie jesteśmy. Większość bezdomnych z własnej nieprzymuszonej woli ma to co ma, a na siłę nie ma co go uszczęśliwiać
agvisia: Można, na przykładzie tego pana, porozmawiać z dzieckiem: dlaczego warto przykładać się do nauki i dlaczego należy szanować bliskich. Żeby tak nie skoczyć.
Gdyby było napisane "człowiekiem leżącym na ławce - ptakiem", to rzeczywiście chodziłoby o cyber-gościa-ptaka, ale tam jest tylko przecinek, a początek zdania sugeruje wymienianie. No, może dla jakichś orto-nazi, powinien tam być dwukropek.
Jakby nie było oszustów, to ludzie chętniej by pomagali.
Do dziś pamiętam jak pewnien pan poprosił mnie o zupę na dworcu, gry mu ją kupiłam patrzał na nią jakby miał w rękach najcenniejszy skarb.
Innym razem chciałam dać bochenek chleba, gdy byłam poproszona o 2 zł na jedzenie... w odpowiedzi usłyszałam ze mogę go sobie wsadzić w d*pe ;p
Bo jest różnica między proszeniem "o jedzenie", a "na jedzenie". Osobiście prędzej dam jak wprost poprosi na wino (nawet raz mi się zdarzyło dać parę groszy), niż gościowi który mnie prosi o pieniądze na zupkę, bo żona leży niedaleko i umiera z głodu, a za godzinę widzę go jak się zatacza z butelką taniego wina. Ale ciężko jest wyczuć o co kto prosi. Znam też sytuację, kiedy znajomy poszedł z takim panem, kupił mu bochenek chleba i coś tam jeszcze. Niby dobrze zrobił? Wsiadając do samochodu zobaczył swój chleb wpadający do kosza...Nie mówię że nie ma potrzebujących rzeczywiście jedzenia. Są osoby, które np zostały wyrzucone z domu przez własne dzieci, a ze wstydu wolą mieszkać na ulicy niż w jakimś przytułku, i szczerze potrzebują jedzenia, nie alkoholu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2015 o 16:38
A co niby mieli zrobić? Mieli podejść, wziąć go do domu na 5 dni, umyć porządnie, dać jeść i w tym czasie znaleźć mu pracę albo rozpisać biznesplan? albo posłać do szkoły? Nie róbmy z siebie Don Kichotów, bo nimi nie jesteśmy. Większość bezdomnych z własnej nieprzymuszonej woli ma to co ma, a na siłę nie ma co go uszczęśliwiać
Porozmawiać. (edit: oczywiście z dzieckiem)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 13:01
agvisia: Można, na przykładzie tego pana, porozmawiać z dzieckiem: dlaczego warto przykładać się do nauki i dlaczego należy szanować bliskich. Żeby tak nie skoczyć.
A jak, przepraszam bardzo, mam zareagować? Do domu ze sobą zabrać? Dla bezdomnych są noclegownie. Ale trzeba być trzeźwym. Z tym jest już problem, co?
A co mają powiedzieć? "Synku, weź pana za rączkę i zaprowadź do przytułka"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 12:30
Od kiedy człowiek ma skrzydła?
Gdyby było napisane "człowiekiem leżącym na ławce - ptakiem", to rzeczywiście chodziłoby o cyber-gościa-ptaka, ale tam jest tylko przecinek, a początek zdania sugeruje wymienianie. No, może dla jakichś orto-nazi, powinien tam być dwukropek.
Jakby nie było oszustów, to ludzie chętniej by pomagali.
Do dziś pamiętam jak pewnien pan poprosił mnie o zupę na dworcu, gry mu ją kupiłam patrzał na nią jakby miał w rękach najcenniejszy skarb.
Innym razem chciałam dać bochenek chleba, gdy byłam poproszona o 2 zł na jedzenie... w odpowiedzi usłyszałam ze mogę go sobie wsadzić w d*pe ;p
Bo jest różnica między proszeniem "o jedzenie", a "na jedzenie". Osobiście prędzej dam jak wprost poprosi na wino (nawet raz mi się zdarzyło dać parę groszy), niż gościowi który mnie prosi o pieniądze na zupkę, bo żona leży niedaleko i umiera z głodu, a za godzinę widzę go jak się zatacza z butelką taniego wina. Ale ciężko jest wyczuć o co kto prosi. Znam też sytuację, kiedy znajomy poszedł z takim panem, kupił mu bochenek chleba i coś tam jeszcze. Niby dobrze zrobił? Wsiadając do samochodu zobaczył swój chleb wpadający do kosza...Nie mówię że nie ma potrzebujących rzeczywiście jedzenia. Są osoby, które np zostały wyrzucone z domu przez własne dzieci, a ze wstydu wolą mieszkać na ulicy niż w jakimś przytułku, i szczerze potrzebują jedzenia, nie alkoholu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 16:38
5 minut szukałam tego ptaka, zanim sie zorientowalam, ze autor nie zna zasad interpunkcji.
ewentualnie ,,chodź szogunie"