A tak na serio, co można z tym zrobić? Czy w ogóle się da? Wszystko już rozsprzedaliśmy. Nie tylko obecna ekipa, ale wszyscy od Balcerowicza do PO, a teraz na złość Ruskim sprzedamy to, co zostało Niemcom. Już jesteśmy wasalem UE, państwem satelickim Europy Zachodniej i nie musiał przez Polskę przejechać ani jeden czołg, żeby ten kraj przestał istnieć. Wszystko co dobre idzie od nas na eksport: wykształceni ludzie wyjeżdżają, koncesje na surowce sprzedajemy zagranicznym firmom wydobywczym, zakłady produkcyjne sprzedajemy. W dyplomacji jesteśmy ślepo wierni swoim panom: psujemy relacje z Węgrami, bo są za mało "demokratyczni" jak na europejski gust; szukamy bez sensu konfliktu z Rosją. Tak postępuje sługa albo niewolnik. Kiedy już to co dobre pójdzie na eksport, importujemy za dużą kasę rzeczy, które moglibyśmy wyprodukować sami. Nazywamy to wymianą handlową albo "współpracą" międzynarodową - zależne media próbują nam wmówić, że to wyznacznik "nowoczesności" - ale to dosyć dziwne, że przepływ w tej wymianie zachodzi w jedną stronę. Polska jest eksploatowana. Nikt nie chce wyeksploatować regionu w swoim kraju, bo to tylko chwilowa korzyść, ale nie opłaca się w dużej skali - trzeba więc utworzyć kolonie pracy za granicą. Nawet murzyni w Afryce za brytyjskiej/francuskiej/holenderskiej okupacji nie byli tak głupi, żeby dać sobie wmówić, że eksploatacja ich krajów to nowoczesność. My wierzymy we wszystko, co przychodzi z "zachodu".
Da się. Jak znajdziesz polskich inwestorów na tyle bogatych, ze to wszystko utrzymają to niech to kupią. Jeśli nie to trzeba się pogodzić z myślą, że Cegielski się pomylił, a dzięki obcym inwestycjom mamy sporo miejsc pracy i kasę.
Nie pomylił się. Prawda jest taka, że jak nasze kochane państwo przestanie nas okradać to będziemy mieli pieniądze i przestaniemy się sprzedawać zagranicy. Przekładając jego słowa na czasy dzisiejsze trzeba zauważyć że ich aktualność odnosi się do naszego rządu ponieważ on niejako zmusza przedsiębiorców do takich kroków. Polacy tyle rzeczy wymyślili, że pieniądz z tego mógł być niesamowity, jednakże patentowanie tego w polsce wiązało się z oddawaniem prawie 40% zarobku państwu polskiemu, jaki przedsiębiorca odmówi zapewnienia bytu dalszym pokoleniom w ramach uchowania nacjonalizmu? No cóż, dopóki w narodzie naszym będą przeważali głupcy dopóty mądrzy obrotni i przedsiębiorczy będą na tym cierpieć. To śmieszne, że jesteśmy tak rozkradani, że wiele osób w polsce prowadzących doprze prosperującą firmę zarabia tyle co kolega jadący do angli jako "przynieś-podaj-pozamiataj"...
moze nikt z was nie wie, ale w II RP działała komisja sejmowa niejawnie, która miała zbadać okoliczności gospodarowania pieniedzmi i ogólnie gospodarke... po kilku latach ta komisja i wywiad polski przekazał raport rządowi polskiemu, że ten cały COP tak centralny orkeg przeyslowy to jedna wielka pissssda i nalezy ją rozpie*lic, gospodarke należy wyprzedać, i produkować prywatnie, przemysł zbrojeniowy też, bo już wtedy wywiad wiedział, że wojna bedzie w wiosne 1940, tak planowano ale wybuchła wcześniej, Polacy nie tylko wywiad mieli najbardziej zayebisty w Europie, ale jako 1pierwszy w europie naród wiedzieli co robić z gospodarką... oczywiście sprzedać, to nie znaczy sprowadzić do najgosrzyh warunków rozkraść, rozwalić i za grosze ustawka, tylko za najlepszą cenę, .... .... ..... ktoś powiedział "na złość ruskim zróbmy lache niemcom" czy coś takiego... jeszcze nie rozumiecie? ruscy i niemcy są w sojuszu, kazdy cep to wie, od XIX poza tym krotkim fragmentem jak I WW i hitler (barbarossa), nonstop niemcy i rosja mają sojusz, i to jest nasz pech, poniewaz jestesmy miedzy sierpem a młotem, musimy zawrzec sojusz z jednym zeby walczyc z drugim [oczywiście lepiej z niemcami chocby dlatego że rossjanie są słabsi, a niemcy nigdy nie zginą], tylko co wtedy z ukrainą, pomiędzy niemcami a proniemiecką ukrainą sie znajdować tez źle,
Cegielski to pisał ze 100 lat temu, kiedy Polska dopiero odzyskiwała niepodległość, ale przemysł był w rękach wielkich magnatów przemysłowych. Dziś biznes wygląda inaczej, a międzynarodowe korporacje są normą. Czy to dobrze czy źle? Nie zawsze to wychodzi tak jakbyśmy chcieli. Nasza gospodarka po 1989 była nieinwestowana i słaba finansowo. Dlatego wiele firm upadło, a te, które udało się sprzedać dziś działają jako część wielkich koncernów. Można oczywiście narzekać, że nikt tego nie przejmował, ale czy ktoś pamięta jaka była sytuacja Polki w 1989 roku? Gigantyczna inflacja, dziura budżetowa, a wszystko było utrzymywane z państwowego. To nie było możliwe by przemysł uratować w tej formie. Może ofiar społecznych było za dużo. Może za dużo firm upadło, a ludzie zostali na bruku. To są wszystko błędy jakie popełniano bo nikt przedtem takiej przewrotki gospodarczej nie robił. Polska była trochę królikiem doświadczalnym. NIESTETY. Ale dziś z perspektywy widać, że nie jest tak źle jak wielu opisuje. Brakuje nam kilku rzeczy by stać się normalnym krajem. Po pierwsze dość przeregulowywania przepisów prawa podatkowe, dość marazmu politycznego, dość wysokich podatków, dość ograniczania wolności gospodarczej. Póki nie pozbędziemy się balastu lat 90 nie odejdziemy od państwa socjalistycznego nie szybki wzrost nie mamy co liczyć. Wiem, że jesteśmy w UE i musimy się z nią liczyć, ale to wcale nie oznacza, że musimy iść tą samą drogą co Niemcy czy Francja. Korzystajmy z ich doświadczenia, ale róbmy swoje.
W sumie to nie wiem, czemu Cię zminusowali. Napisałeś bardzo gorzką prawdę. To przykre, ale prawdziwe. I możecie mówić, że nasi przodkowie ginęli za ten kraj i że co on w ogóle wypisuje, jak może. Kiedy to nasz kochany premier (ups były premier) stał się największym emigrantem. Zielona wyspa nie wypaliła. Mamy za to bardzo szarą rzeczywistość. A z pewnością będzie jeszcze gorzej. Po sondażach wyborczych widzę, że na nic dobrego się nie zanosi.
Inne czasy, inny ustrój, wtedy nawet nke wierzyli ze z niemieckim narodem mozna sie dogadac, a teraz do niemiec mamy najwiekszy eksport, do tego sami wynegocjowalismy okres ochronny dla naszych ziem gdy wchodzilismy do Unii Europejskiej, ten okres trwal 5 lat, czyli od 2009roku zagraniczni kupcy moga kupowac nasza ziemie... Widzicie te tlumy, ten wykup naszych ziem... Bo ja nie, kolejna polska bzdura zwiazana z tym ze uwazamy sie za "mocarstwo", a jestesmy zwyklym malym krajem w srodku europy...
Filozof i gwoździe.
A tak na serio, co można z tym zrobić? Czy w ogóle się da? Wszystko już rozsprzedaliśmy. Nie tylko obecna ekipa, ale wszyscy od Balcerowicza do PO, a teraz na złość Ruskim sprzedamy to, co zostało Niemcom. Już jesteśmy wasalem UE, państwem satelickim Europy Zachodniej i nie musiał przez Polskę przejechać ani jeden czołg, żeby ten kraj przestał istnieć. Wszystko co dobre idzie od nas na eksport: wykształceni ludzie wyjeżdżają, koncesje na surowce sprzedajemy zagranicznym firmom wydobywczym, zakłady produkcyjne sprzedajemy. W dyplomacji jesteśmy ślepo wierni swoim panom: psujemy relacje z Węgrami, bo są za mało "demokratyczni" jak na europejski gust; szukamy bez sensu konfliktu z Rosją. Tak postępuje sługa albo niewolnik. Kiedy już to co dobre pójdzie na eksport, importujemy za dużą kasę rzeczy, które moglibyśmy wyprodukować sami. Nazywamy to wymianą handlową albo "współpracą" międzynarodową - zależne media próbują nam wmówić, że to wyznacznik "nowoczesności" - ale to dosyć dziwne, że przepływ w tej wymianie zachodzi w jedną stronę. Polska jest eksploatowana. Nikt nie chce wyeksploatować regionu w swoim kraju, bo to tylko chwilowa korzyść, ale nie opłaca się w dużej skali - trzeba więc utworzyć kolonie pracy za granicą. Nawet murzyni w Afryce za brytyjskiej/francuskiej/holenderskiej okupacji nie byli tak głupi, żeby dać sobie wmówić, że eksploatacja ich krajów to nowoczesność. My wierzymy we wszystko, co przychodzi z "zachodu".
Da się. Jak znajdziesz polskich inwestorów na tyle bogatych, ze to wszystko utrzymają to niech to kupią. Jeśli nie to trzeba się pogodzić z myślą, że Cegielski się pomylił, a dzięki obcym inwestycjom mamy sporo miejsc pracy i kasę.
Nie pomylił się. Prawda jest taka, że jak nasze kochane państwo przestanie nas okradać to będziemy mieli pieniądze i przestaniemy się sprzedawać zagranicy. Przekładając jego słowa na czasy dzisiejsze trzeba zauważyć że ich aktualność odnosi się do naszego rządu ponieważ on niejako zmusza przedsiębiorców do takich kroków. Polacy tyle rzeczy wymyślili, że pieniądz z tego mógł być niesamowity, jednakże patentowanie tego w polsce wiązało się z oddawaniem prawie 40% zarobku państwu polskiemu, jaki przedsiębiorca odmówi zapewnienia bytu dalszym pokoleniom w ramach uchowania nacjonalizmu? No cóż, dopóki w narodzie naszym będą przeważali głupcy dopóty mądrzy obrotni i przedsiębiorczy będą na tym cierpieć. To śmieszne, że jesteśmy tak rozkradani, że wiele osób w polsce prowadzących doprze prosperującą firmę zarabia tyle co kolega jadący do angli jako "przynieś-podaj-pozamiataj"...
moze nikt z was nie wie, ale w II RP działała komisja sejmowa niejawnie, która miała zbadać okoliczności gospodarowania pieniedzmi i ogólnie gospodarke... po kilku latach ta komisja i wywiad polski przekazał raport rządowi polskiemu, że ten cały COP tak centralny orkeg przeyslowy to jedna wielka pissssda i nalezy ją rozpie*lic, gospodarke należy wyprzedać, i produkować prywatnie, przemysł zbrojeniowy też, bo już wtedy wywiad wiedział, że wojna bedzie w wiosne 1940, tak planowano ale wybuchła wcześniej, Polacy nie tylko wywiad mieli najbardziej zayebisty w Europie, ale jako 1pierwszy w europie naród wiedzieli co robić z gospodarką... oczywiście sprzedać, to nie znaczy sprowadzić do najgosrzyh warunków rozkraść, rozwalić i za grosze ustawka, tylko za najlepszą cenę, .... .... ..... ktoś powiedział "na złość ruskim zróbmy lache niemcom" czy coś takiego... jeszcze nie rozumiecie? ruscy i niemcy są w sojuszu, kazdy cep to wie, od XIX poza tym krotkim fragmentem jak I WW i hitler (barbarossa), nonstop niemcy i rosja mają sojusz, i to jest nasz pech, poniewaz jestesmy miedzy sierpem a młotem, musimy zawrzec sojusz z jednym zeby walczyc z drugim [oczywiście lepiej z niemcami chocby dlatego że rossjanie są słabsi, a niemcy nigdy nie zginą], tylko co wtedy z ukrainą, pomiędzy niemcami a proniemiecką ukrainą sie znajdować tez źle,
Czasy się trochę zmieniły. Czy nasze wojska mają w kolczugach i z toporami atakować, bo tak dawniej robiono?
Co ty ćpasz?
on ćpa GazWYB i WSI24
Cegielski to pisał ze 100 lat temu, kiedy Polska dopiero odzyskiwała niepodległość, ale przemysł był w rękach wielkich magnatów przemysłowych. Dziś biznes wygląda inaczej, a międzynarodowe korporacje są normą. Czy to dobrze czy źle? Nie zawsze to wychodzi tak jakbyśmy chcieli. Nasza gospodarka po 1989 była nieinwestowana i słaba finansowo. Dlatego wiele firm upadło, a te, które udało się sprzedać dziś działają jako część wielkich koncernów. Można oczywiście narzekać, że nikt tego nie przejmował, ale czy ktoś pamięta jaka była sytuacja Polki w 1989 roku? Gigantyczna inflacja, dziura budżetowa, a wszystko było utrzymywane z państwowego. To nie było możliwe by przemysł uratować w tej formie. Może ofiar społecznych było za dużo. Może za dużo firm upadło, a ludzie zostali na bruku. To są wszystko błędy jakie popełniano bo nikt przedtem takiej przewrotki gospodarczej nie robił. Polska była trochę królikiem doświadczalnym. NIESTETY. Ale dziś z perspektywy widać, że nie jest tak źle jak wielu opisuje. Brakuje nam kilku rzeczy by stać się normalnym krajem. Po pierwsze dość przeregulowywania przepisów prawa podatkowe, dość marazmu politycznego, dość wysokich podatków, dość ograniczania wolności gospodarczej. Póki nie pozbędziemy się balastu lat 90 nie odejdziemy od państwa socjalistycznego nie szybki wzrost nie mamy co liczyć. Wiem, że jesteśmy w UE i musimy się z nią liczyć, ale to wcale nie oznacza, że musimy iść tą samą drogą co Niemcy czy Francja. Korzystajmy z ich doświadczenia, ale róbmy swoje.
A ja mam w dupie jak mój kraj się nazywa .Chcę mieć na mieszkanie opłaty, wakacje. Chcę pracować. Mogę się nauczyć języka.
W sumie to nie wiem, czemu Cię zminusowali. Napisałeś bardzo gorzką prawdę. To przykre, ale prawdziwe. I możecie mówić, że nasi przodkowie ginęli za ten kraj i że co on w ogóle wypisuje, jak może. Kiedy to nasz kochany premier (ups były premier) stał się największym emigrantem. Zielona wyspa nie wypaliła. Mamy za to bardzo szarą rzeczywistość. A z pewnością będzie jeszcze gorzej. Po sondażach wyborczych widzę, że na nic dobrego się nie zanosi.
Inne czasy, inny ustrój, wtedy nawet nke wierzyli ze z niemieckim narodem mozna sie dogadac, a teraz do niemiec mamy najwiekszy eksport, do tego sami wynegocjowalismy okres ochronny dla naszych ziem gdy wchodzilismy do Unii Europejskiej, ten okres trwal 5 lat, czyli od 2009roku zagraniczni kupcy moga kupowac nasza ziemie... Widzicie te tlumy, ten wykup naszych ziem... Bo ja nie, kolejna polska bzdura zwiazana z tym ze uwazamy sie za "mocarstwo", a jestesmy zwyklym malym krajem w srodku europy...
to jedz pod Szczecin, Gorzow i Olsztyn