Polecam się przebadać. Znam człowieka, który do końca życia czuł się dobrze. Umarł na raka. Wcale nie staro (no dobra, z 2 tygodnie przed śmiercią nie czuł się już dobrze, ale wtedy do wykrycia raka nie trzeba było onkologa).
Jak będą codziennie pić litry coli i innego syfu to całkiem niedługo mogą zostać roślinami, wtedy będą podlewane wodą, ale będzie już za późno. Cola dla dziecka to takie piwo dla dorosłego, nikt nie patrzy dobrze na gościa który pije 2 litry piwa dziennie...
Może Cię to zaskoczy, ale woda ma smak (destylowanej nie próbowałam, mówię o wodzie butelkowanej, kranowej, ze studni czy ze źródełka). Ja na ogół lubię smak wody, ale też nie każdej. Często dla smaku właśnie wybieram wodę, zamiast jakiegoś dziwnego napoju, mimo że nie należę do osób szczególnie zdrowo się odżywiających.
Zdziwiłbyś się - od wielu lat piję dwa litry wody dziennie i np. ta z kranu smakuje koszmarnie. Podobnie zresztą jak wiele butelkowanych. Ma smak przez porównanie z inną wodą.
No to ja chyba jestem p***nięta, bo lubię wodę. Niegazowaną, nisko- lub niemineralizowaną, piję przez okrągły rok od lat i zawsze mi smakuje. A słodkie napoje czasem są smaczne, a czasem obrzydliwe. A w upał nie gaszą pragnienia, tylko jeszcze bardziej chce się po nich pić.
Wyraźniejszy? O wyraźniejszym możesz dyskutować przy różnicy pomiędzy pepsi, colą, colą zero, pepsi twist i innych napojach z tej samej kategorii, a nie dwie zupełnie inne rzeczy. Równie dobrze można byłoby się zastanawiać czy wyraźniejszy smak ma cukier czy sól...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 marca 2015 o 23:25
Jaki smak ma cola? Słodki, pozostawia po sobie kwaśny, chemiczny posmak - po paru minutach bierze się kolejny łyk, bo znowu czuje się pragnienie. Poza tym jest mocno gazowana - czego nie mogę ścierpieć. Jak smakuje woda? Jest chłodna, orzeźwiająca, smakuje jak haust świeżego powietrza w upalny dzień, gdy powietrze jest ciężkie. To są dwa drastycznie różne smaki, więc porównanie wygląda "nie lubię coli, wolę wodę" albo "woda? Jak dla zwierząt...". Czy umiesz porównać niuanse smakowe? Nie... Wyraźniejszy smak masz w przypadku dwóch rzeczy, które mają cechę wspólną - kwaskowatość, słodycz...
Chłodna to jest temperatura, a nie smak (poproszę lody o smaku chłodnym?). Orzeźwiające to jest wrażenie (poproszę sok o smaku orzeźwienia?)
W biologii przyjęło się wyróżnić cztery smaki: gorzki, kwaśny, słony, słodki. Czasami mówi się o piątym, mięsnym. Nie widziałem w żadnym podręczniku od biologii podziału smaków na słodki, chłodny, kwasny i orzeźwiający...
Libertariańska paplanina. Autor nikogo nie zmusza, tylko sugeruje co dzieci powinny pić. Nawet tego nie wolno? Czyli jak ludzie nauczą się dobrego odżywiania, jak nawet sugestie są złe? Żeby było jasne sam uważam, że to sprawa rodziców, ale twój komentarz jest idiotyczny. Istnieje różnica między przymusem, a uczeniem i ostrzeganiem.
U mnie w domu gazowane, słodkie napoje pojawiały się raczej z okazji imprez. Ew. czasami kupiło się w sklepie oranżadę kapslowaną z przyjacielem na pół. Na co dzień piliśmy soki i wydaje mi się, że to też było całkiem niezłe wyjście, bo smaczne i zdrowsze ;)
Eee... bo to jest smaczniejsze? Przestańcie już świrować z tym zdrowym stylem życia. I tak wszyscy kiedyś umrzemy, więc trzeba korzystać ile się da. Mnie przynajmniej nie kręci dieta złożona z wody i sucharków.
Patriota14 - dobra, dobra, skończ już napieprzać o zdrowym stylu życia, wykonałeś swoją dozę nauczania na dzisiaj, teraz możesz spokojnie wyjść na piwo gdzie w drodze wypalisz pół paczki fajek - bo tak właśnie robią maniacy wszędzie piszący o zdrowym żywieniu, normalni ludzie chcący się zdrowo odżywiać po prostu to robią zamiast trąbić na prawo i lewo.
Nigdy w życiu papierosa nie zapaliłem, piję tylko okazjonalnie i to w małych ilościach. Piszesz: "normalni ludzie chcący się zdrowo odżywiać po prostu to robią zamiast trąbić na prawo i lewo." A wiedzę o tym co jest zdrowe przekazali im telepatycznie kosmici?
Patriota - nope, wiedzę o tym jak żyć zdrowo wzięli od ludzi, których się o to spytali, z gazet które o tym piszą i stron internetowych które publikują o tym materiały. Nie z demotywatorów który nie jest stroną poświęconą zdrowemu żywieniu.
Drodzy rodzice, skoro wasze samochody dostają paliwo to dlaczego dajecie dzieciom inne napoje? Drodzy rodzice, skoro czasem pijecie alkohol to dlaczego dzieciom go nie dajecie? Drodzy rodzice, skoro używacie do niektórych rzeczy kwasu solnego to dlaczego...
A ja piję i palę i czuję się wspaniale! Co do demota "Skoro obornik daje się roślinom, to czemu i nie dzieciom?"
Polecam się przebadać. Znam człowieka, który do końca życia czuł się dobrze. Umarł na raka. Wcale nie staro (no dobra, z 2 tygodnie przed śmiercią nie czuł się już dobrze, ale wtedy do wykrycia raka nie trzeba było onkologa).
Bo dzieci to nie rośliny.
są wyjątki
Zgadza się to jednostki na których system żeruje i truje a rodzice są zbyt otępiali żeby tak proste rzeczy czaić.
Jak będą codziennie pić litry coli i innego syfu to całkiem niedługo mogą zostać roślinami, wtedy będą podlewane wodą, ale będzie już za późno. Cola dla dziecka to takie piwo dla dorosłego, nikt nie patrzy dobrze na gościa który pije 2 litry piwa dziennie...
Bo chcą.
Bo dzieci to nie rośliny ? Dziecko trzeba zahartować na takie rzezy bo wiadomo , że jak tylko będzie w stanie to sobie kupi i tak i tak .
Na kokainę też będziesz dzieci "hartował"? Przecież "jak tylko będzie w stanie to sobie kupi"
bo dobra koka nie jest zła
bo jest smaczne, może was to zaskoczy ale woda nie ma smaku..
Może Cię to zaskoczy, ale woda ma smak (destylowanej nie próbowałam, mówię o wodzie butelkowanej, kranowej, ze studni czy ze źródełka). Ja na ogół lubię smak wody, ale też nie każdej. Często dla smaku właśnie wybieram wodę, zamiast jakiegoś dziwnego napoju, mimo że nie należę do osób szczególnie zdrowo się odżywiających.
Zdziwiłbyś się - od wielu lat piję dwa litry wody dziennie i np. ta z kranu smakuje koszmarnie. Podobnie zresztą jak wiele butelkowanych. Ma smak przez porównanie z inną wodą.
No to ja chyba jestem p***nięta, bo lubię wodę. Niegazowaną, nisko- lub niemineralizowaną, piję przez okrągły rok od lat i zawsze mi smakuje. A słodkie napoje czasem są smaczne, a czasem obrzydliwe. A w upał nie gaszą pragnienia, tylko jeszcze bardziej chce się po nich pić.
ok, ma jakieś szczątki smaku przez rozpuszczone sole mineralne. Ale chyba nie będziemy się spierać co ma wyraźniejszy smak - kola czy woda..?
Wyraźniejszy? O wyraźniejszym możesz dyskutować przy różnicy pomiędzy pepsi, colą, colą zero, pepsi twist i innych napojach z tej samej kategorii, a nie dwie zupełnie inne rzeczy. Równie dobrze można byłoby się zastanawiać czy wyraźniejszy smak ma cukier czy sól...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 marca 2015 o 23:25
dlaczego?
Jaki smak ma cola? Słodki, pozostawia po sobie kwaśny, chemiczny posmak - po paru minutach bierze się kolejny łyk, bo znowu czuje się pragnienie. Poza tym jest mocno gazowana - czego nie mogę ścierpieć. Jak smakuje woda? Jest chłodna, orzeźwiająca, smakuje jak haust świeżego powietrza w upalny dzień, gdy powietrze jest ciężkie. To są dwa drastycznie różne smaki, więc porównanie wygląda "nie lubię coli, wolę wodę" albo "woda? Jak dla zwierząt...". Czy umiesz porównać niuanse smakowe? Nie... Wyraźniejszy smak masz w przypadku dwóch rzeczy, które mają cechę wspólną - kwaskowatość, słodycz...
Chłodna to jest temperatura, a nie smak (poproszę lody o smaku chłodnym?). Orzeźwiające to jest wrażenie (poproszę sok o smaku orzeźwienia?)
W biologii przyjęło się wyróżnić cztery smaki: gorzki, kwaśny, słony, słodki. Czasami mówi się o piątym, mięsnym. Nie widziałem w żadnym podręczniku od biologii podziału smaków na słodki, chłodny, kwasny i orzeźwiający...
Co jest złego w wypiciu coli czy innego takiego napoju raz na jakiś czas? Ważne, żeby nie pić tego cały czas i wszystko będzie ok.
To nie sprawa autora demota,co kto daje do jedzenia swojemu dziecku.
Libertariańska paplanina. Autor nikogo nie zmusza, tylko sugeruje co dzieci powinny pić. Nawet tego nie wolno? Czyli jak ludzie nauczą się dobrego odżywiania, jak nawet sugestie są złe? Żeby było jasne sam uważam, że to sprawa rodziców, ale twój komentarz jest idiotyczny. Istnieje różnica między przymusem, a uczeniem i ostrzeganiem.
Kto daje ten daje. Ja osobiście nigdy tego nie piłem w dzieciństwie.
U mnie w domu gazowane, słodkie napoje pojawiały się raczej z okazji imprez. Ew. czasami kupiło się w sklepie oranżadę kapslowaną z przyjacielem na pół. Na co dzień piliśmy soki i wydaje mi się, że to też było całkiem niezłe wyjście, bo smaczne i zdrowsze ;)
Eee... bo to jest smaczniejsze? Przestańcie już świrować z tym zdrowym stylem życia. I tak wszyscy kiedyś umrzemy, więc trzeba korzystać ile się da. Mnie przynajmniej nie kręci dieta złożona z wody i sucharków.
A potem zdziwiony że cukrzyca, że nowotwór czy inna "choroba cywilizacyjna" I z płaczem: "Dlaczego mnie to spotkało?"
Patriota14 - dobra, dobra, skończ już napieprzać o zdrowym stylu życia, wykonałeś swoją dozę nauczania na dzisiaj, teraz możesz spokojnie wyjść na piwo gdzie w drodze wypalisz pół paczki fajek - bo tak właśnie robią maniacy wszędzie piszący o zdrowym żywieniu, normalni ludzie chcący się zdrowo odżywiać po prostu to robią zamiast trąbić na prawo i lewo.
Nigdy w życiu papierosa nie zapaliłem, piję tylko okazjonalnie i to w małych ilościach. Piszesz: "normalni ludzie chcący się zdrowo odżywiać po prostu to robią zamiast trąbić na prawo i lewo." A wiedzę o tym co jest zdrowe przekazali im telepatycznie kosmici?
Patriota - nope, wiedzę o tym jak żyć zdrowo wzięli od ludzi, których się o to spytali, z gazet które o tym piszą i stron internetowych które publikują o tym materiały. Nie z demotywatorów który nie jest stroną poświęconą zdrowemu żywieniu.
Drodzy rodzice, skoro wasze samochody dostają paliwo to dlaczego dajecie dzieciom inne napoje? Drodzy rodzice, skoro czasem pijecie alkohol to dlaczego dzieciom go nie dajecie? Drodzy rodzice, skoro używacie do niektórych rzeczy kwasu solnego to dlaczego...
Taa... Często koty i psy są lepiej karmione niż dzieci...
Czy tylko ja widzę taką malutką, naprawdę maluteńką różnicę miedzy dzieckiem a kwiatkiem ?
A na obiad dzisiaj będzie krowie łajno żeby wam się dobrze rosło.
Ja tam podlewam roślinki colą bo zawiera dwutlenek węgla,
którego rośliny potrzebują do fotosyntezy :D