Szczerość to bezwątpienia zaleta. Problem nie leży w szczerości, ale w tym, że ludzie nie potrafią jej odpowiednio przyjąć do wiadomości i zaakceptować.
No ja wolę usłyszeć prawdę. Lepsze to niż np. mówienie, że nigdy się nie ma czasu na spotkanie. Lepiej byłoby powiedzieć, że nie chce się ze mną spotkać.
To że prawde jest trudno komuś usłyszeć nie znaczy że jej nie chce usłyszeć. Prawda może być niefajna ale (zwykle) lepsza jest ona od kłamstw.
Elumenate, elumenate wszędzie.
Szczerość to bezwątpienia zaleta. Problem nie leży w szczerości, ale w tym, że ludzie nie potrafią jej odpowiednio przyjąć do wiadomości i zaakceptować.
Albo w tym, że między szerością a chamstwem jest cieńka granica.
No ja wolę usłyszeć prawdę. Lepsze to niż np. mówienie, że nigdy się nie ma czasu na spotkanie. Lepiej byłoby powiedzieć, że nie chce się ze mną spotkać.
Nie, bo wtedy Ty odpowiesz "sp... głupia k..." i będzie jej smutno.
Chyba niewiele osób zrozumiało prawdziwe przesłanie tego demota :/
Twoją szczerość tak.
Boga to już w to nie wciągaj. Pewnie po prostu go nie zrozumiałaś (no wiesz istota wyższa i te sprawy).