i tylko do 14???? a co ma zrobić rodzic jak pracuje do 16-17 i ma to na zaświadczeniu????
a zaświadczenia są potrzebne bo nauczyciele myślą że dzieci są wysyłane do szkoły na dyżur aby mamuśki mogły sobie manicure zrobić przed świętami a nie mają kiedy bo dzieckiem trzeba się zając
Nauczyciele tak nie myślą, oni to wiedzą. Bo tak jest. A szkoly zawsze maja lekcje do 14, wiec czemu teraz mialo by byc dluzej? Bo kosmetyczka ma czas wolny dopiero o 15?
Do wszystkich zakutych główek, Wasze dzieci są wasze przedszkola i szkoły to nie żłobki. Opiekować się dziećmi musicie i powinniście sami, szkoły i przedszkola mają w godzinach nauki zapewnić dziecom dostęp do edukacji i bezpieczeństwo a nie stałą opiekę. Jeśli pracujecie i nie macie czau na opiekę nad waszymi dzieciakami Panienki nie rozkładajcie nóg a lalusie niech nie zalewają formy. Koniec.
mądralo, mnie tylko ciekawi z jakiej racji nauczyciele mają tyle dni wolnych które ustawowo są dniami pracowniczymi? Na przykład Wielki Czwartek, Piątek czy nawet wtorek po świetach? Wszyscy nauczyciele tacy skacowani po swietach są że nie dadzą rady pracować? Nie rozumiem tych wyjątków, nauczyciele są jedną z najbardziej uprzywilejowanych grup pracowniczych a i tak im wiecznie źle. Ja rozumiem że ciężko teraz pracować z dziecmi i młodzieżą, nic im powiedzieć nie można bo starch że rodzice na skargę przylecą do dyrektora czy do kogoś tam ale na litość boską w każdej pracy jest obciążenie psychiczne! I nie rozumiem o co chodzi z tymi panienkami? Większość matek to jednak nie nastolatki tylko kobiety które pragną dzieci ale widzie że mam tu do czynienia z nauczycielką w średnim wieku bez męża i dzieci obrażoną na cały swiat że musi sie "bahorami" zajmować
taka jedna czyli chcesz zeby dzieci mialy lekcje w wielki czw i piatek i wt po swietach? Jesli chcesz zeby nauczyciele wtedy pracowali to muszą mieć z kim pracować, wiec niech wprowadzą obowiazkową naukę w wigilię, wielki czwartek, piatek, piatek po bozym ciele itd. Bo jesli chcesz na sile zamykac nauczycieli w pustej szkole "bo inni pracujoooo to on tyż musiii" toś głupiec i tyle :) A jeśli chcesz zeby wprowadzic tylko opiekę w te dni, bez jakis lekcji - to po Ch*j ci nauczyciele, do opieki wystarczy opiekunka, np pani ze swietlicy. Po co na sile wrzucac nauczycieli w takie cos, skoro w te dni nie beda wykonywac swojego zawodu tylko robic za babysitterów ? To tak jakby z powdu remontu sklep byl zamkniet ale ty jako kasjer masz przyjsc w celu stania przed drzwiami i mowienia klientom ze zapraszasz ich za tydzien, bo tera jest remont
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2015 o 19:49
@taka_jedna1:
Czy uważa pani(sądząc po nick'u), iż godziny pracy nauczycieli są tylko i wyłącznie w czasie zajęć szkolnych? Otóż chciałbym panią wyprowadzić z błędu - bardzo duża część(jeśli nie większość) nauczycieli musi również przychodzić wtedy, gdy dzieci(lub młodzież) są już w domu, nawet, jeśli miały zajęcia dodatkowe wybrane dla nich przez "kochających" rodziców. Zebrania, rady pedagogiczne i przygotowywanie wszystkich uroczystości szkolnych to tylko część powodów, dla których personel placówek edukacyjnych rezygnuje z czasu, który zgodnie z umową miał być ich czasem wolnym. Nawet w wakacje oprócz przygotowywania poprawek, programu na przyszły rok szkolny i podobnych drobnostek zdarzają się zadania "extra", narzucane przez jaśnie oświeconego dyrektora. Chciałbym zaznaczyć, iż moja wypowiedź nie ma na celu nikogo obrazić, a wręcz przeciwnie: chciałbym za pomocą magii retoryki uświadomić o świętej powinności każdego człowieka do obiektywnej oceny sytuacji niewymagających szybkiej decyzji. Podsumowując, pani roszczenia są jawną oraz bezzasadną próbą dyskryminacji odwiecznej profesji, której przedstawiciele przyczynili się między innymi do tego, iż posiada pani znajomość pisma(chociaż jak widzę, część nauki poszła w las), zatem gdyby nie owe "darmozjady", pani komentarz nie miałby szans trafić w miejsce, w którym się obecnie znajduje. Jeśli dotrwała pani do końca mojej wypowiedzi, nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować pani wytrwałości, podziękować za poświęcony mi czas, oraz przeprosić za ewentualne obelgi, jakich pani doznała za moją sprawą.
Pozdrawiam,
"Współdemotywatorowicz" ;)
może zacznijcie pracować jako nauczyciele a później się wypowiadajcie.... rodzice zapominają, że powinni wychowywać dzieci. dzieci są wychowywane przez nauczycieli i instruktorów bo rodzice nie mają dla Nich czasu!
A ja proponuję by pracodawcy w we wszystkich innych zakładach pracy solidaryzowali się z dyrektorami szkół i dali takie ogłoszenie:
"Drodzy pracownicy. W związku z solidarnością względem nauczycieli, w dniach od 2.04 do 7.04 pracujecie ZA DARMO."
Chciałbym pracować 18h w tygodniu, pracuję 40h plus nadgodziny w domu z które mi nikt nie płaci.
Do nauczycieli: jak wybieraliście zawód to co sobie wyobrażaliście? nauczyciel to powołanie a wam źle bo przecież nie macie 2 miesięcy wakacji, nie macie rekolekcji itp? Oczywiście że nie przecież pozostajemy do dyspozycji dyrektora.
MEN nakłada obowiązek na rodziców wysyłania dzieci do do szkoły, to niech opiekuje się nimi.
Na koniec: Nauczyciele są dzięki szkole, a szkoła dzięki uczniom.
Do: hmm123456: o to że nauczyciele przesadzają, płaczą jak to im jest źle. Jak tak jest źle to niech zatrudnią się w inny zawodzie o prywatnego pracodawcy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2015 o 16:12
Xnxn a dodaj do tego przygotowanie sprawdzianow, sprawdzenie ich, kupe papierkowej roboty ktora musza robic w domu(a tego jest od uja). G*wno wiesz a sie wypowiadasz.
xnxn: czy Ty znasz jakiegoś nauczyciela osobiście? 18 godzin to są tylko godziny prowadzenia lekcji. Nie licząc dyżurów, przygotowania się do zajęć, przygotowania sprawdzianów, sprawdzenia prac. Poza tym wakacji jest tak na prawdę mniej, bo to, że dzieciaki nie mają zajęć, nie znaczy, że nie musimy siedzieć w szkole.
Za darmo to nauczyciele chcą siedzieć w domu przed świętami. Za 7.04 i 2.03 dostaną kasę jak za każdy inny dzień z tą różnicą, że nie muszą nic za tą kasę robic.
No masakra, kto to widział, żeby rodzic, do tego niepracujący zajął się swoim własnym dzieckiem! Przecież rodzicom nikt nie płaci za zajmowanie się swoimi dziećmi!!! Skandal! Polacy nie chcą dziecioterroru! Wyjdźmy na ulice! Dzieci do placówek! Zostawcie rodziców w spokoju!!!
No i co w tym złego??? Bo ogranicza sie podrzucanie dzieci jak kukułcze jajka bo mamusia chce odpoczac? W dzisiejszych czasach taka mamuska niepracujaca nie przygotowuje sie do swiat, o nie, jest na to zbyt wygodna. Świeta u mamusi, a dziecko chyc do szkoły w dni wolne zeby móc spokojnie skoczyc do spa albo na paznokcie. Nalezy ukracac takie procedery, jak jestes zbyt wygodna, po prostu nie rób sobie dzieci! Tylko ci co serio nie maja gdzie zostawic dzieci powinni miec prawo do takiej opieki
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2015 o 15:15
Najczęściej ci co naprawdę muszą pracować i mają kłopot z opieką nad dziećmi, radzą sobie z tym kłopotem bez pomocy szkoły. Najgorzej jest z nowobogackimi, którzy dzieci mają "bo to wypada", albo dlatego, że wpadli i niezbyt lubią swoje pociechy bo te im przeszkadzają w karierze ... itp.
A co z tatuśkiem? Dziecko ma dwoje rodziców. Nie rozumiem, dlaczego w komentarzach krytykowane są "mamuśki", a o "tatuśkach" ani słowa. Oboje rodzice są odpowiedzialni za opiekę i wychowywanie dziecka, chyba, że jeden z nich nie żyje.
Idac tym tokiem rozumowania chcialbym zapytac, czy juz kupiles swieczki na swieta - no co, pracownicy elektrowni rowneiz chca miec swieta. I oczywiscie zapomnij, ze przyjma Cie do szpitala w swieta. To, ze jakas grupa zawodowa ma w jakims terminie wolne nie oznacza, ze wolne maja tez inni.
Uwierz, że niejeden nauczyciel chętnie wymieni się z Tobą- weź sobie kartę nauczyciela i wszystkie przywileje w niej zawarte, daj nauczycielom 40- godzinny tydzień pracy, możliwość wolnego na życzenie, płatne nadgodziny, urlop w dowolnym terminie, ośmiogodzinny dzień pracy, np. 7.30-15.30. Oczywiście zebrania z rodzicami, rady, szkolenia też do godziny 16.00. Wycieczki z uczniami? Ok, też do 15.30. Albo dodatkowo płatne. Opieka nad uczniami w okresie świątecznym? Tak samo, do 15.30. Ale jeśli n-le zechcą wtedy mieć urlop, niech mają do tego prawo jak Ty. Popilnują ci za to dziecka w wakacje- od 8.00 do 15.30.Co Ty na to?
marcinoooooos - tobie się wydaje, że tylko nauczyciele nie mogą brać wolnego na życzenie i odpierniczać innej roboty "po godzinach"? Nie mówię, że nauczyciele mają łatwo, ale pokaż mi palcem kto ma łatwo w pracy. Na pewno nie ja.
xnxn niby taki dojrzaly jestes, a oceniasz kogos na podstawie wieku. Moje zycie osobiste nie jest tematem niniejszej dyskusji, wiec prosze odnos sie do argumentow,bo jak narazie to widze tylko osobiste docinki. A ja chcialem tylko napisac, ze pracownik(nie-nauczyciel) tez ma dni urlopu platnego,bo chyba osoba piszaca komentarz sobie z tego sprawy nie zdawala.
Xar ustawowo dni o których mowa nie są wolne. Nawet dla nauczycieli. Nie -nauczyciel ocywiście też ma dni płatnego wolnego i zazwyczaj nie wymusza żeby było tych dni więcej niż jest. A nauczyciele wymuszają. Skoro dostają kasę za dni o których mowa powinni prowadzić normalne lekcje albo wziąć urlop bezpłatny albo odrobić te dni np w sobotę. Ale lepiej brać kasę za nic, prawda?
Moja matka musiała iść w wigilię do 17 do szkoły pilnować dzieci w świetlicy. Jedno z nich przyznało, że jej mama jest w domu, ale po prostu "chce mieć święty spokój". Nauczyciele nie mogą wziąć urlopu. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Po tym tekście poczułam się urażona.
Nie no wszytko ok. Rozumiem nauczycieli, ale powinni za te dni dostać pensję równą 0zł. Wymuszają zapłatę za dni, w które powinni pracować, a nie pracują.
Durny demotywator. Przedszkole/szkoła to nie jest żłobek i tyle. Niektórym byłoby mało gdyby tego typu placówki były otwarte od 06.00 do 20.00 przez 7 dni w tygodniu.
No sorry, ale gdyby zrobili inaczej, cała zgraja dzieciaków byłaby "podrzucona" szkole na czas świat, bo rodzicom nie chciałoby się nimi zajmować. W ogóle w dni świąteczne nauczyciele TEŻ powinni mieć wolne, i w ogóle nie organizować opieki dla dzieci, których rodzice są w tym czasie zajęci...
Szkola to miejsce edukacji, a nie opieki nad dziecmi. Jak ktos chce sobie znalesc jakas bezpieczna rozrywke dla dzieci to niech wynajmie opiekunke. Nauczyciele w umowie o prace nie maja informacji, ze sa opieka do dzieci na okres przygotowania do swiat. Moze jeszcze niedlugo przed pierwsza komunia maja byc szkoly otwarte,zeby rodzice mogli "przygotowac impreze"?
RYSYŻ ty roszczeniowy belfrze. 2.03 i 7.04 TO NIE SĄ DNI ŚWIĄTECZNE. Nauczyciele chcą sobie przedłużyć przerwę świąteczną. Jeden dzień przed świętami i jeden dzień po. W myśl starej zasady "jak to zrobić, żeby nic nie zrobić a jednak zarobić" Typowe myślenie tej grupy ludzi.
Pokaz mi punkt w umowie o prace dowolnego nauczyciela, gdzie ma napisane ze w zakresie obowiazkow ma nianczenie dzieci w dniach, kiedy to rodzice prowadza przygotowania do swiat.
LOL co? Nie jestem nauczycielem, nie mam rodziców nauczycieli. Piszę z perspektywy ucznia. A rolą nauczyciela jest, jak sama nazwa wskazuje, nauczanie, a nie siedzenie kilka godzin z dzieciakiem w świetlicy, bo od tego są opiekunki.
Twórca demotywatora nie ma pojęcia co się dzieje w szkołach. Rodzice traktują szkoły jak przechowalnie dzieci, dlatego pomysł z zaświadczeniem bardzo trafny.
Bo nauczyciele mają uczyć, a nie zapewniać opiekę dla dzieci. Od tego są niańki, opiekunki, żłobki, świetlice środowiskowe itp. Trzeba było w tych dniach zrobić normalne lekcje i nie byłoby problemu.
Skąd u ludzi przekonanie, że szkoła ma zapewnić dzieciom opiekę w czasie wolnym... szkoła ma uczyć. Opiekę zapewnia w czasie zajęć dydaktycznych, na wycieczkach, przerwach, ale nauczyciele to nie niańki
Xar nauczyciele mają kilkakrotnie więcej wolnego niż ja, ale co to ma do rzeczy. Ja nie wymuszam na pracodawcy więcej płatnego wolnego niż mi przysługuje...
@Xar Sprawdziany i robota papierkowa owszem jest, ale powiedz szczerze czy gdybyś podliczył wszystkie godziny nauczyciela łącznie z przerwami świątecznymi i wakacjami to czy ilość godzin nauczyciela będzie chociaż zbliżona do ilości godzi pracownika pracującego na etacie 8h/dziennie 5 dni w tygodniu?
paraddar - tak, blisko tyle. Szczególnie jeśli porównać to do osób pracujących w urzędach lub innych miejscach gdzie ma się wolne w święta i weekendy. Poza tym ta praca jest ciężka, czasami psychika siada, szczególnie, jeśli rodzice z którymi się pracuje są roszczeniowi. Rodzicie naszych podopiecznych to najcięższa część pracy nauczyciela. Nie licząc tego stosu dokumentów do wypełnienia
@Tiia Nauczyciel również nie pracuje w święta i weekendy, a nawet nie pracuję więcej bo dzieci mają więcej wolnego w święta niż osoby pracujące. Oczywiście są dyżury w te dni, ale jak widać na democie nauczyciele próbują się od nich wymigać. Więc załóżmy, że nauczyciel pracuje 18h tygodniowo, dodajmy 2h tyg na lekcje dodatkowe, dodajmy 5h tyg na poprawianie sprawdzianów (ta liczba i tak jest wyolbrzymiona bo sprawdzianów nie pisze się co tydzień) oraz 5h na inne papierkowe sprawy. Wychodzi 30h tyg więc wciąż mniej niż na etacie. A wciąż nie uwzględniono wakacji, ferii i innego wolnego. Poza tym te dodatkowe godziny to godziny, które można wziąć 'do domu' więc łatwiej zająć się w tym czasie np własnymi dziećmi. Jeśli nie zgadzasz się z tymi wyliczeniami to chętnie dowiem się jak to wygląda z Twojej perspektywy. Znam nauczycielkę i sama twierdzi, że godzin ma mało. A co do ciężkości pracy to są zawody gdzie ludzie odpowiadają za setki pracowników i ogromne pieniądze. To jest dopiero stresująca praca. Nauczyciel o ile nie zrobi jakiejś kompletnej głupoty nie będzie rozliczany z tego czy uczy dobrze czy źle. Oczywiście są roszczeniowi rodzice i nie wątpię, że tacy potrafią zdenerwować, ale najzwyklejsza kelnerka dostaje w kość od klientów więc nie mów, że tylko nauczyciel ma ciężko.
O ile to wfista czy nauczyciel plastyki to jest to mozliwe. Moja matka jest nauczycielka wiec cosniecos o pracy nauczyciela wiem. A popatrz ile ci nauczyciele z Twojej rodziny pracuja jeszcze w domu. I popatrz na konsekwencje tego, jak sobie pojda na drinka do lokalu i w "ogrodku" beda pic alkohol-przy odpowiednio nawiedzonej dyrekcji moze to nawet skutkowac zwolnieniem dyscyplinarnym.
@OneDayX nie chwaliłbym się takimi ludźmi w rodzinie. Nauczyciel, który chce rzetelnie wykonywać swoją pracę (a nie tylko odbębniać jak ci w twojej rodzinie) przeznaczają na ten cel, dużo więcej czasu niż 40 h/tyg. Pomijam fakt, że w jednej szkole nie można uczyć więcej niż półtora etatu, a ucząc w kilku nie wyrobiliby z wywiadówkami i radami pedagogicznymi, mająć w dodatku dużo wolnego. Pewnie ci twoi religii uczą albo WF, to by dużo tłumaczyło.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 kwietnia 2015 o 17:22
Xar znów wymyślasz jakieś niestworzone historie. Za picie w ogródku nikt nie ma prawa Cie zwolnić no chyba, że następnego dnia przyjdziesz pijany do szkoły czy jakiejkolwiek innej pracy. Do zwolnienia dyscyplinarnego musi być jakaś podstawa prawna.
OneDay ma prawo, bo nauczyciel reprezentuje szkole rowniez poza tym miejscem. Tak samo jak zwyklego czlowieka moga zwolnic za pisanie/mowienie negatywnie o swoim miejscu pracy(podpada to pod dzialalnosc na szkode firmy i jej wizerunku). Tak samo uczen jesli pali po zajeciach i nauczyciele to widza(ale w szkole nie pali) to moga mu za to obnizyc zachowanie(taki ktos wzorowego dostac nie powinien). Zapoznaj sie dokladnie na jakich warunkach pracuja nauczyciele.
Hehe jutro ide do szefa i powiem mu, że 7.04 mnie nie bedzie, bo klientów mało. Pensję chcę oczywiście całą. A jak jakiś bezczelny klient chce 7.04 przyjść do biura to powinien mi dostarczyć zaświadczenie, że akurat wtedy chce się rozliczać z biurem rachunkowym, bo nie ma innego wyjścia :)
pani minister sama przyznała po świętach że nagonka na szkoły i nauczycieli była bezpodstawna; stwierdziła że w rozporządzeniu o organizacji roku szkolnego faktycznie nie ma zapisu nakazującemu szkołom organizowanie zajęć opiekuńczych w czasie przerwy świątecznej, dodając że to "niedopatrzenie" należy usunąć. W zeszłą środę zostało opublikowane rozporządzenie zmieniające, ale nie ma w nim żadnych zmian które nakazywałyby szkołom organizowanie opieki - czy to nie była po prostu nagonka?! Jedynie placówki nieferyjne mają taki obowiązek!
Swoją drogą, jaki rodzic wysyła dziecko pod opiekę komukolwiek, jeżeli jest w stanie sam zapewnić opiekę?
I bardzo dobrze, moja ciocia pracuje w przedszkolu i często jest tak, że w czasie dyżuru jest 2-4 dzieci i połowa z nich spokojnie mogła by siedzieć w domu z rodzicami, bo oboje mają wolne. Nie wydaje się wam, że to nie jest patologia społeczna??
do wszystkich "obrońców": dla większości społeczeństwa dni 2,3 i 7 kwietnia są normalnymi dniami roboczymi - tj. muszę stawić się do pracy jak w normalny czwartek, piątek czy wtorek! Ba, dla części społeczeństwa to i sobota 4kietnia jest dniem pracującym! Naprawdę nie rozumiem czemu, w tych dniach szkoły robią sobie wolne! Rozumiem brak zajęć dydaktycznych (no bo niby absencje bo wyjazdy na święta)! Tylko, że w dzisiejszych czasach w Wielki Czwartek czy Wieki Piątek mało kto wyjeżdża do rodziny! Pytanie, ilu z "nie nauczycieli" stać na to by z okazji świąt wybrać 3-4 dni wolnego z 26dni urlopu? Zresztą, jeśli nawet razem z żoną wezmę sobie ów Wielki Piątek wolny, by przygotować dom na wizytę rodziny, to dalej jest to dzień roboczy i nikt mi nie powinien robić grymasów, iż w dzień roboczy posyłam dziecko do szkoły! Sorry, nauczyciele! Taki mamy klimat! (a na marginesie dodam, iż jako kilak lat wstecz jako specjalista IT pracowałem w Wielką Sobotę do 18, w Wigilię do 16, a w Sylwestra do 21 i co? może mi też trzeba było dostarczać zaświadczenia!) Życzeniami Zdrowych i Pogodnych Świąt, bez internetu, telewizji w dniach 2-7.04 (rodzinne święta będą no a bez zaświadczenia z pracy, iż takowe medium jest Wam wtedy niezbędne, nikt z serwisu nie pomoże-bo święta!) dla poszkodowanych przez los nauczycieli, zakończę wpis!
nie o to chodzi! Chodzi o ustalanie jakiś dziwnych ram świątecznych w naszym systemie edukacji! Widać nie jesteś pracującym rodzicem by zrozumieć! Więc wyimaginuj sobie coś takiego:
masz dziecko, 10 lat, Ty i żona pracujecie. Żonie szef powiedział że wolne w czwartek, piątek i wtorek może mieć jak się zwolni, u Ciebie podobnie (bo nikt zgody na urlop dać Ci nie musi)! Ty pracujesz 6-14, żona 8-16. Kto ma się zająć dzieckiem między 8 a 14? Czyli właśnie w czasie kiedy jest w szkole? Dodam, iż mieszkasz w mieście bez rodziny(tj. dziadków, wujków). Z urlopem na żądanie nawet mi nie zaczynaj, czy też planowaniem urlopu - bo w pierwszym wypadku jest to często równoznaczne z wypowiedzeniem a w drugim..... nie dostaniesz zgody od pracodawcy
Nie rozumiem dyskusji o "podrzucaniu dzieci" i roli edukacyjnej, a nie opiekuńczej.. To czysty nonsens. Przecież w te dni powinny być NORMALNE zajęcia edukacyjne. To są dni robocze i nawet dzieci nie mają wtedy ferii czy wakacji. Jakoś przestają mnie dziwić narzekania na marny poziom edukacji w Polsce. Co chwilę są jakieś dodatkowe wolne dni (oprócz świąt, ferii i wakacji), wycieczki, lekcje wychowawcze zamiast np matematyki itd.
To,ze wszedzie sie przyjmuje okreslenie ferie swiateczne/wiosenne. Od dawien dawna byl to okres wolnego dla uczniow - do szkoly poszedlem w 1997 i wtedy to juz byl tydzien wolnego na swieta.
postawcie się w sytuacji nauczycieli którzy chcieliby zrobić coś w domu a muszą iść do pracy bo jakiś rodzic np. za karę każe iść dziecku do szkoły. jak dla mnie to rozwiązanie z zaświadczeniami to nie taki głupi pomysł
Dla tych co narzekają na nauczycieli mam propozycję. Skoro uważacie, że nauczycielom tak dobrze i tylko kombinują jakby tu jeszcze mniej robić to ami zostańcie nauczycielami.
wiesz, zostałem - zarobki skoczyły mi o jakieś 125% w górę przy tym samym czasie pracy (godzinowo) - wcześniej pracowałem w branży IT (wiec też muszę w domu dużo czasu poświecić by w niej istnieć), dziś uczę podstawowego IT ( i d domu sprawdzam testy, przygotowuję materiał etc....)
Autorze tego demota i każda osobo która się z nim zgadza, polecam wziąć spory rozpęd i wbiec w jakąś ścianę a jak nie pomoże to polecam spróbować sił w roli nauczyciela. Nie dość, że nie będziecie kończyć pracy NIGDY, bo to że dzieci idą do domu nie znaczy, że nauczyciel ma wolne, to jeszcze będziecie się zmagać z sytuacjami bez wyjścia. Rodzice będą na Was wywalać swoje frustracje, dzieciaki będą się zachowywać tak jak są teraz wychowywane czyli jak roszczeniowe potwory którym nie można zwrócić uwagi bo zaraz Mamusia leci do dyrektora, że upomnienie jej synusia spowodowało u niego traumę. A wakacje? Pochodzę z rodziny nauczycielskiej i zauważyłam, że ŻADEN jej członek nie spędza dwóch miesięcy leżąc brzuchem do góry i odpoczywając tylko co 2 dzień lata do szkoły bo trzeba, bo to praca. A Pani Minister zamiast bronić swojej grupy zawodowej pięknie wzburzyła wojnę między rodzicami a nauczycielami, bo im się przecież należy. W święta bożonarodzeniowe znaczna większość nauczycieli odrobiła już dni które miały być wolne (pamiętacie jeszcze te czasy kiedy z okazji świąt chodziło się do szkoły w soboty żeby odrobić stracone dni?) a mimo to w dzień który odrobili musieli iść do pracy i wiecie po co? W szkole mojej mamy zapisanych dzieci które miały nie mieć opieki rodzica było 50 przyszło dwoje.. a po 30 minutach zostały odebrane przez rodziców którzy stwierdzili, że jednak jakoś się nimi zajmą, a nauczyciele musieli siedzieć bo może komuś jednak się odechce zajmować dzieckiem i przyjdzie je zostawić. Przez LATA rodzice jakoś sobie radzili więc co się teraz zmieniło?! To, że im się nie chce a Pani minister zyskuje swój elektorat idąc im na rękę. I zamiast się zastanowić i podziękować tym nauczycielom którzy mają powołanie i pakują w ich dzieciaki całą swoją energię i się starają to jeszcze "Plują im w twarz" i nagle mają miliony pretensji. Ktoś ma ból dupy, że nauczyciel niby ma więcej wolnego od innych to polecam mu się przebranżowić i przestać jęczeć i obrażać ludzi którzy często poświęcają się dla ich pociech! A poza tym nauczyciel to nie opiekunka do cholery, od wychowywania jest Rodzic, nauczcie się tego !!
Do wszystkich mądralińskich przeciwko nauczycielom. Zaświadczenie jest po to żeby dzieci które są w świetlicy w danych dnach to były dzieci które tego wymagają a nie jak jest teraz 90% dzieci które przychodzą to dzieci w których domach rodzice nie pracują i nie chce im się zajmować "pociechami" zanim durnie zaczniecie cos komentowac to wysilcie swoje mózgi i zapoznajcie się z tematem.
nie rozumiem tego oburzenia. Jestem mloda nauczycielka, studiujac nie wiedzialam tak naprawde co dodatkowo bedzie nalezalo do moich obowiazkow, ale pomijam ten fakt, iż w żadnej pracy nie jest lekko. Nie mogę tylko pojąć skąd bierze sie taka nienawisc do nauczycieli? stad że minister edukacji stworzyl karte nauczyciela? i wszyscy pod nia podlegamy? czy to naprawde nasza wina ze owe dni są dla nas wolne od zajęć dydaktycznych? dlaczego nikt nie mowi o tych ktorzy wlaśnie w te dni przychodzą i prowadzą dodatkowe zajęcia? Mowicie ze nauczyciel powinien pracowac jak kazdy inny czlowiek, ale to nie on ustalal zasady to po pierwsze, a po drugie osobiscie wolalabym pracowac od 8-16 i pozniej nie musiec robic nic w domu, a jednak....wracam wczesniej po co zeby pozniej kolejne pol dnia spedzic na przygotoaniu oraz mysleniu o problemach z pracy(TAK MAMY PROBLEMY....jestesmy odpowiedzialni za wszystko, nawet jesli zawinili rodzice). Ja nie oceniam innych zawodow- gdybym chciala byc kims innym wybralabym inny kierunek studuów i WSZYSTKIM RADZE TO SAMO- skoro mamy tak dobrze zostancie nauczycielami, nikt nikomu tego nie broni.
Ci co twierdzą, że szkoła nie ma funkcji opiekuńczej powinni zostać z niej zwolnieni w trybie natychmiastowym. Szkoła z definicji ma funkcje -edukacyjną -opiekuńczą -wychowawczą !!! Oddając nieletniego do szkoły oddaję go pod opiekę (przymusowo zresztą) obcych ludzi, którzy w zamian za pensję mają go uczyć i są za niego odpowiedzialni w czasie zajęć szkolnych.
Proponuję jeszcze cwaniakom nauczycielom żeby tydzien po feriach dla rozpędu było wolne , tydzien po wakacjach i cały grudzień. Bo przecież nauczyciele w szkole mają bardzo dużo roboty jak nie ma uczniów.. Oczywiście każde wolne niech będzie płatne i z wszelkimi przywilejami.
Nie dziwi mnie to. Na przerwę Bożonarodzeniową do szkoły w mojej wsi zgłoszono 10 uczniów i całą przerwę nauczyciele dyżurowali - non stop, razem z woźną, sprzątaczką, ogrzewając całą szkołę - w pustej szkole, bo nikt nie przyszedł... Przecież nauczyciele to też ludzie z własnymi rodzinami i chcieliby być traktowani poważnie. Jakbym zgłosiła dziecko i miała go ostatecznie nie przyprowadzić - jest telefon, dzwonię i uprzedzam, a tu nic. Chamówa. Poza tym boję sie zapytać o koszty funkcjonowania pustej szkoły przez tydzień w zimie... Gdzie tu sens, gdzie logika?
Ja to jestem ciekawy co będzie za rok jak do wszystkich szkół trafią 6-latki i 5-latki do zerówek. Kodeks jasno reguluje sprawę pozostawiania dzieci do lat 7 w domu. Nie wolno. Skoro szkoła funduje dzieciom tydzień wolnego to co mają zrobić pracujący rodzice? CZY JUŻ NIKT Z TU PRZEGLĄDAJĄCYCH NIE PRACUJE???? A później kończy jeden z drugim szkole czy studia i wielce zaskoczony, że w Wielki Piątek musi pracowac. Tak! Tak właśnie wygląda zycie poza szkołą.
i tylko do 14???? a co ma zrobić rodzic jak pracuje do 16-17 i ma to na zaświadczeniu????
a zaświadczenia są potrzebne bo nauczyciele myślą że dzieci są wysyłane do szkoły na dyżur aby mamuśki mogły sobie manicure zrobić przed świętami a nie mają kiedy bo dzieckiem trzeba się zając
Nauczyciele tak nie myślą, oni to wiedzą. Bo tak jest. A szkoly zawsze maja lekcje do 14, wiec czemu teraz mialo by byc dluzej? Bo kosmetyczka ma czas wolny dopiero o 15?
Do wszystkich zakutych główek, Wasze dzieci są wasze przedszkola i szkoły to nie żłobki. Opiekować się dziećmi musicie i powinniście sami, szkoły i przedszkola mają w godzinach nauki zapewnić dziecom dostęp do edukacji i bezpieczeństwo a nie stałą opiekę. Jeśli pracujecie i nie macie czau na opiekę nad waszymi dzieciakami Panienki nie rozkładajcie nóg a lalusie niech nie zalewają formy. Koniec.
mądralo, mnie tylko ciekawi z jakiej racji nauczyciele mają tyle dni wolnych które ustawowo są dniami pracowniczymi? Na przykład Wielki Czwartek, Piątek czy nawet wtorek po świetach? Wszyscy nauczyciele tacy skacowani po swietach są że nie dadzą rady pracować? Nie rozumiem tych wyjątków, nauczyciele są jedną z najbardziej uprzywilejowanych grup pracowniczych a i tak im wiecznie źle. Ja rozumiem że ciężko teraz pracować z dziecmi i młodzieżą, nic im powiedzieć nie można bo starch że rodzice na skargę przylecą do dyrektora czy do kogoś tam ale na litość boską w każdej pracy jest obciążenie psychiczne! I nie rozumiem o co chodzi z tymi panienkami? Większość matek to jednak nie nastolatki tylko kobiety które pragną dzieci ale widzie że mam tu do czynienia z nauczycielką w średnim wieku bez męża i dzieci obrażoną na cały swiat że musi sie "bahorami" zajmować
taka jedna czyli chcesz zeby dzieci mialy lekcje w wielki czw i piatek i wt po swietach? Jesli chcesz zeby nauczyciele wtedy pracowali to muszą mieć z kim pracować, wiec niech wprowadzą obowiazkową naukę w wigilię, wielki czwartek, piatek, piatek po bozym ciele itd. Bo jesli chcesz na sile zamykac nauczycieli w pustej szkole "bo inni pracujoooo to on tyż musiii" toś głupiec i tyle :) A jeśli chcesz zeby wprowadzic tylko opiekę w te dni, bez jakis lekcji - to po Ch*j ci nauczyciele, do opieki wystarczy opiekunka, np pani ze swietlicy. Po co na sile wrzucac nauczycieli w takie cos, skoro w te dni nie beda wykonywac swojego zawodu tylko robic za babysitterów ? To tak jakby z powdu remontu sklep byl zamkniet ale ty jako kasjer masz przyjsc w celu stania przed drzwiami i mowienia klientom ze zapraszasz ich za tydzien, bo tera jest remont
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2015 o 19:49
@taka_jedna1:
Czy uważa pani(sądząc po nick'u), iż godziny pracy nauczycieli są tylko i wyłącznie w czasie zajęć szkolnych? Otóż chciałbym panią wyprowadzić z błędu - bardzo duża część(jeśli nie większość) nauczycieli musi również przychodzić wtedy, gdy dzieci(lub młodzież) są już w domu, nawet, jeśli miały zajęcia dodatkowe wybrane dla nich przez "kochających" rodziców. Zebrania, rady pedagogiczne i przygotowywanie wszystkich uroczystości szkolnych to tylko część powodów, dla których personel placówek edukacyjnych rezygnuje z czasu, który zgodnie z umową miał być ich czasem wolnym. Nawet w wakacje oprócz przygotowywania poprawek, programu na przyszły rok szkolny i podobnych drobnostek zdarzają się zadania "extra", narzucane przez jaśnie oświeconego dyrektora. Chciałbym zaznaczyć, iż moja wypowiedź nie ma na celu nikogo obrazić, a wręcz przeciwnie: chciałbym za pomocą magii retoryki uświadomić o świętej powinności każdego człowieka do obiektywnej oceny sytuacji niewymagających szybkiej decyzji. Podsumowując, pani roszczenia są jawną oraz bezzasadną próbą dyskryminacji odwiecznej profesji, której przedstawiciele przyczynili się między innymi do tego, iż posiada pani znajomość pisma(chociaż jak widzę, część nauki poszła w las), zatem gdyby nie owe "darmozjady", pani komentarz nie miałby szans trafić w miejsce, w którym się obecnie znajduje. Jeśli dotrwała pani do końca mojej wypowiedzi, nie pozostaje mi nic innego, jak pogratulować pani wytrwałości, podziękować za poświęcony mi czas, oraz przeprosić za ewentualne obelgi, jakich pani doznała za moją sprawą.
Pozdrawiam,
"Współdemotywatorowicz" ;)
może zacznijcie pracować jako nauczyciele a później się wypowiadajcie.... rodzice zapominają, że powinni wychowywać dzieci. dzieci są wychowywane przez nauczycieli i instruktorów bo rodzice nie mają dla Nich czasu!
Zwlaszcza, ze nauczyciele tez maja dzieci i chcieliby moze z nimi spedzic Swieta.
Zaświadczenie z zakładu pracy powinno zawierać również informację że rodzice w tych dniach są w zakładach niezbędnie potrzebni.
A ja proponuję by pracodawcy w we wszystkich innych zakładach pracy solidaryzowali się z dyrektorami szkół i dali takie ogłoszenie:
"Drodzy pracownicy. W związku z solidarnością względem nauczycieli, w dniach od 2.04 do 7.04 pracujecie ZA DARMO."
Chciałbym pracować 18h w tygodniu, pracuję 40h plus nadgodziny w domu z które mi nikt nie płaci.
Do nauczycieli: jak wybieraliście zawód to co sobie wyobrażaliście? nauczyciel to powołanie a wam źle bo przecież nie macie 2 miesięcy wakacji, nie macie rekolekcji itp? Oczywiście że nie przecież pozostajemy do dyspozycji dyrektora.
MEN nakłada obowiązek na rodziców wysyłania dzieci do do szkoły, to niech opiekuje się nimi.
Na koniec: Nauczyciele są dzięki szkole, a szkoła dzięki uczniom.
Do: hmm123456: o to że nauczyciele przesadzają, płaczą jak to im jest źle. Jak tak jest źle to niech zatrudnią się w inny zawodzie o prywatnego pracodawcy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2015 o 16:12
xnxn to się zastanów o co ci chodzi, o realną potrzebę czy o to, że chcesz, żeby nauczyciele mieli gorzej niż ty?
Xnxn a dodaj do tego przygotowanie sprawdzianow, sprawdzenie ich, kupe papierkowej roboty ktora musza robic w domu(a tego jest od uja). G*wno wiesz a sie wypowiadasz.
xnxn: czy Ty znasz jakiegoś nauczyciela osobiście? 18 godzin to są tylko godziny prowadzenia lekcji. Nie licząc dyżurów, przygotowania się do zajęć, przygotowania sprawdzianów, sprawdzenia prac. Poza tym wakacji jest tak na prawdę mniej, bo to, że dzieciaki nie mają zajęć, nie znaczy, że nie musimy siedzieć w szkole.
Za darmo to nauczyciele chcą siedzieć w domu przed świętami. Za 7.04 i 2.03 dostaną kasę jak za każdy inny dzień z tą różnicą, że nie muszą nic za tą kasę robic.
No masakra, kto to widział, żeby rodzic, do tego niepracujący zajął się swoim własnym dzieckiem! Przecież rodzicom nikt nie płaci za zajmowanie się swoimi dziećmi!!! Skandal! Polacy nie chcą dziecioterroru! Wyjdźmy na ulice! Dzieci do placówek! Zostawcie rodziców w spokoju!!!
No i co w tym złego??? Bo ogranicza sie podrzucanie dzieci jak kukułcze jajka bo mamusia chce odpoczac? W dzisiejszych czasach taka mamuska niepracujaca nie przygotowuje sie do swiat, o nie, jest na to zbyt wygodna. Świeta u mamusi, a dziecko chyc do szkoły w dni wolne zeby móc spokojnie skoczyc do spa albo na paznokcie. Nalezy ukracac takie procedery, jak jestes zbyt wygodna, po prostu nie rób sobie dzieci! Tylko ci co serio nie maja gdzie zostawic dzieci powinni miec prawo do takiej opieki
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2015 o 15:15
Najczęściej ci co naprawdę muszą pracować i mają kłopot z opieką nad dziećmi, radzą sobie z tym kłopotem bez pomocy szkoły. Najgorzej jest z nowobogackimi, którzy dzieci mają "bo to wypada", albo dlatego, że wpadli i niezbyt lubią swoje pociechy bo te im przeszkadzają w karierze ... itp.
A co z tatuśkiem? Dziecko ma dwoje rodziców. Nie rozumiem, dlaczego w komentarzach krytykowane są "mamuśki", a o "tatuśkach" ani słowa. Oboje rodzice są odpowiedzialni za opiekę i wychowywanie dziecka, chyba, że jeden z nich nie żyje.
Idac tym tokiem rozumowania chcialbym zapytac, czy juz kupiles swieczki na swieta - no co, pracownicy elektrowni rowneiz chca miec swieta. I oczywiscie zapomnij, ze przyjma Cie do szpitala w swieta. To, ze jakas grupa zawodowa ma w jakims terminie wolne nie oznacza, ze wolne maja tez inni.
Pracownik elektrowni, lekarz może wziąć urlop kiedy chce, nauczyciele nie
@marcinoooos Ale pracownik elektrowni nie ma wolnego w wakacje, święta i ferie. Ja się na urlopy chętnie z nauczycielami wymienię.
Xar czytaj ze zrozumieniem. 2.3.7.04 to normalne dni pracy!
Czytanie ze zrozumieniem -6klasa podstawówki, Ty masz 23 lata.
Uwierz, że niejeden nauczyciel chętnie wymieni się z Tobą- weź sobie kartę nauczyciela i wszystkie przywileje w niej zawarte, daj nauczycielom 40- godzinny tydzień pracy, możliwość wolnego na życzenie, płatne nadgodziny, urlop w dowolnym terminie, ośmiogodzinny dzień pracy, np. 7.30-15.30. Oczywiście zebrania z rodzicami, rady, szkolenia też do godziny 16.00. Wycieczki z uczniami? Ok, też do 15.30. Albo dodatkowo płatne. Opieka nad uczniami w okresie świątecznym? Tak samo, do 15.30. Ale jeśli n-le zechcą wtedy mieć urlop, niech mają do tego prawo jak Ty. Popilnują ci za to dziecka w wakacje- od 8.00 do 15.30.Co Ty na to?
~marcinoooooos ja nie moge wziąć wolne kiedy chcę tylko wtedy kiedy szef się zgodzi inaczej stracę robotę.
Czyli myślisz na zasadzie "Ja muszę być 2.04 i 3.04 w pracy, niech wszyscy inni też będą"? Wybacz, Polactwo- cebulactwo.
marcinoooooos - tobie się wydaje, że tylko nauczyciele nie mogą brać wolnego na życzenie i odpierniczać innej roboty "po godzinach"? Nie mówię, że nauczyciele mają łatwo, ale pokaż mi palcem kto ma łatwo w pracy. Na pewno nie ja.
Najlepsze jest to, że nauczyciele mają zapłacone za te dni tak jakby pracowali normalnie. Wiem, bo mam w rodzinie nauczycieli.
Masz okolo 30 dni urplopu platnego w ciagu roku. Tez za te dni ci placa normalnie.
@Xar Przecież za wakacje nauczyciel też dostaje pieniądze.
z 23latkiem który nie zna życia nie wygrasz. Pewnie na utrzymaniu rodziców, życia nie zna.
xnxn niby taki dojrzaly jestes, a oceniasz kogos na podstawie wieku. Moje zycie osobiste nie jest tematem niniejszej dyskusji, wiec prosze odnos sie do argumentow,bo jak narazie to widze tylko osobiste docinki. A ja chcialem tylko napisac, ze pracownik(nie-nauczyciel) tez ma dni urlopu platnego,bo chyba osoba piszaca komentarz sobie z tego sprawy nie zdawala.
Xar ustawowo dni o których mowa nie są wolne. Nawet dla nauczycieli. Nie -nauczyciel ocywiście też ma dni płatnego wolnego i zazwyczaj nie wymusza żeby było tych dni więcej niż jest. A nauczyciele wymuszają. Skoro dostają kasę za dni o których mowa powinni prowadzić normalne lekcje albo wziąć urlop bezpłatny albo odrobić te dni np w sobotę. Ale lepiej brać kasę za nic, prawda?
mhmm jakbys mial pojecie o temacie to wiedzialbys, ze rozroznia sie dni wolne i dni wolne od zajec edukacyjnych.
Moja matka musiała iść w wigilię do 17 do szkoły pilnować dzieci w świetlicy. Jedno z nich przyznało, że jej mama jest w domu, ale po prostu "chce mieć święty spokój". Nauczyciele nie mogą wziąć urlopu. Zanim coś napiszesz - pomyśl. Po tym tekście poczułam się urażona.
Nie no wszytko ok. Rozumiem nauczycieli, ale powinni za te dni dostać pensję równą 0zł. Wymuszają zapłatę za dni, w które powinni pracować, a nie pracują.
Durny demotywator. Przedszkole/szkoła to nie jest żłobek i tyle. Niektórym byłoby mało gdyby tego typu placówki były otwarte od 06.00 do 20.00 przez 7 dni w tygodniu.
widać, że pisał to ktoś kto absolutnie nie ma żadnego pojęcia jak wygląda praca nauczyciela...
No sorry, ale gdyby zrobili inaczej, cała zgraja dzieciaków byłaby "podrzucona" szkole na czas świat, bo rodzicom nie chciałoby się nimi zajmować. W ogóle w dni świąteczne nauczyciele TEŻ powinni mieć wolne, i w ogóle nie organizować opieki dla dzieci, których rodzice są w tym czasie zajęci...
Szkola to miejsce edukacji, a nie opieki nad dziecmi. Jak ktos chce sobie znalesc jakas bezpieczna rozrywke dla dzieci to niech wynajmie opiekunke. Nauczyciele w umowie o prace nie maja informacji, ze sa opieka do dzieci na okres przygotowania do swiat. Moze jeszcze niedlugo przed pierwsza komunia maja byc szkoly otwarte,zeby rodzice mogli "przygotowac impreze"?
u was też jest dzwięk jak dajecie mocne i czasami odgłos fejsbuka?
Mi to sie tam z Postalem kojarzy, ale moze mam troche skrzywiona psyche;>
RYSYŻ ty roszczeniowy belfrze. 2.03 i 7.04 TO NIE SĄ DNI ŚWIĄTECZNE. Nauczyciele chcą sobie przedłużyć przerwę świąteczną. Jeden dzień przed świętami i jeden dzień po. W myśl starej zasady "jak to zrobić, żeby nic nie zrobić a jednak zarobić" Typowe myślenie tej grupy ludzi.
Pokaz mi punkt w umowie o prace dowolnego nauczyciela, gdzie ma napisane ze w zakresie obowiazkow ma nianczenie dzieci w dniach, kiedy to rodzice prowadza przygotowania do swiat.
LOL co? Nie jestem nauczycielem, nie mam rodziców nauczycieli. Piszę z perspektywy ucznia. A rolą nauczyciela jest, jak sama nazwa wskazuje, nauczanie, a nie siedzenie kilka godzin z dzieciakiem w świetlicy, bo od tego są opiekunki.
Minister Edukacji ustala dni wolne, nie nauczyciele. Zadzwoń sobie do ministerstwa i wylej żale.
Twórca demotywatora nie ma pojęcia co się dzieje w szkołach. Rodzice traktują szkoły jak przechowalnie dzieci, dlatego pomysł z zaświadczeniem bardzo trafny.
i bardzo dobrze!
bo rodzice pozbywają się dzieci, żeby spokojnie się do świąt przygotować!
jacy rodzice? którzy rodzice-wszyscy?
Nie generalizuj!
Bo nauczyciele mają uczyć, a nie zapewniać opiekę dla dzieci. Od tego są niańki, opiekunki, żłobki, świetlice środowiskowe itp. Trzeba było w tych dniach zrobić normalne lekcje i nie byłoby problemu.
Skąd u ludzi przekonanie, że szkoła ma zapewnić dzieciom opiekę w czasie wolnym... szkoła ma uczyć. Opiekę zapewnia w czasie zajęć dydaktycznych, na wycieczkach, przerwach, ale nauczyciele to nie niańki
Xar nauczyciele mają kilkakrotnie więcej wolnego niż ja, ale co to ma do rzeczy. Ja nie wymuszam na pracodawcy więcej płatnego wolnego niż mi przysługuje...
Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Zapoznaj sie z tym, ile papierologii maja nauczyciele.
@Xar Sprawdziany i robota papierkowa owszem jest, ale powiedz szczerze czy gdybyś podliczył wszystkie godziny nauczyciela łącznie z przerwami świątecznymi i wakacjami to czy ilość godzin nauczyciela będzie chociaż zbliżona do ilości godzi pracownika pracującego na etacie 8h/dziennie 5 dni w tygodniu?
paraddar - tak, blisko tyle. Szczególnie jeśli porównać to do osób pracujących w urzędach lub innych miejscach gdzie ma się wolne w święta i weekendy. Poza tym ta praca jest ciężka, czasami psychika siada, szczególnie, jeśli rodzice z którymi się pracuje są roszczeniowi. Rodzicie naszych podopiecznych to najcięższa część pracy nauczyciela. Nie licząc tego stosu dokumentów do wypełnienia
@Tiia Nauczyciel również nie pracuje w święta i weekendy, a nawet nie pracuję więcej bo dzieci mają więcej wolnego w święta niż osoby pracujące. Oczywiście są dyżury w te dni, ale jak widać na democie nauczyciele próbują się od nich wymigać. Więc załóżmy, że nauczyciel pracuje 18h tygodniowo, dodajmy 2h tyg na lekcje dodatkowe, dodajmy 5h tyg na poprawianie sprawdzianów (ta liczba i tak jest wyolbrzymiona bo sprawdzianów nie pisze się co tydzień) oraz 5h na inne papierkowe sprawy. Wychodzi 30h tyg więc wciąż mniej niż na etacie. A wciąż nie uwzględniono wakacji, ferii i innego wolnego. Poza tym te dodatkowe godziny to godziny, które można wziąć 'do domu' więc łatwiej zająć się w tym czasie np własnymi dziećmi. Jeśli nie zgadzasz się z tymi wyliczeniami to chętnie dowiem się jak to wygląda z Twojej perspektywy. Znam nauczycielkę i sama twierdzi, że godzin ma mało. A co do ciężkości pracy to są zawody gdzie ludzie odpowiadają za setki pracowników i ogromne pieniądze. To jest dopiero stresująca praca. Nauczyciel o ile nie zrobi jakiejś kompletnej głupoty nie będzie rozliczany z tego czy uczy dobrze czy źle. Oczywiście są roszczeniowi rodzice i nie wątpię, że tacy potrafią zdenerwować, ale najzwyklejsza kelnerka dostaje w kość od klientów więc nie mów, że tylko nauczyciel ma ciężko.
a cóż to za problem dla osoby pracującej, aby przyniosła zaświadczenie, gdy odprowadza dziecko do szkoły?
Xar mam w rodzinie nauczycieli i pomimo, że pracują na 2 etaty (w zawodzie nauczyciela nie ma z tym problemu) mają naprawdę dużo wolnego.
Dokładnie, afera bo nauczyciele muszą iść do pracy w dni w które się pracuje, za które to dni dostaną kasę.
O ile to wfista czy nauczyciel plastyki to jest to mozliwe. Moja matka jest nauczycielka wiec cosniecos o pracy nauczyciela wiem. A popatrz ile ci nauczyciele z Twojej rodziny pracuja jeszcze w domu. I popatrz na konsekwencje tego, jak sobie pojda na drinka do lokalu i w "ogrodku" beda pic alkohol-przy odpowiednio nawiedzonej dyrekcji moze to nawet skutkowac zwolnieniem dyscyplinarnym.
@OneDayX nie chwaliłbym się takimi ludźmi w rodzinie. Nauczyciel, który chce rzetelnie wykonywać swoją pracę (a nie tylko odbębniać jak ci w twojej rodzinie) przeznaczają na ten cel, dużo więcej czasu niż 40 h/tyg. Pomijam fakt, że w jednej szkole nie można uczyć więcej niż półtora etatu, a ucząc w kilku nie wyrobiliby z wywiadówkami i radami pedagogicznymi, mająć w dodatku dużo wolnego. Pewnie ci twoi religii uczą albo WF, to by dużo tłumaczyło.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 kwietnia 2015 o 17:22
Xar znów wymyślasz jakieś niestworzone historie. Za picie w ogródku nikt nie ma prawa Cie zwolnić no chyba, że następnego dnia przyjdziesz pijany do szkoły czy jakiejkolwiek innej pracy. Do zwolnienia dyscyplinarnego musi być jakaś podstawa prawna.
kriseq1970 uczą gegrafii, biologii i angielskiego. Wielu nauczycieli pracuje na 2 etaty, nie tylko oni. W innym zawodzie jest to niemożliwe.
OneDay ma prawo, bo nauczyciel reprezentuje szkole rowniez poza tym miejscem. Tak samo jak zwyklego czlowieka moga zwolnic za pisanie/mowienie negatywnie o swoim miejscu pracy(podpada to pod dzialalnosc na szkode firmy i jej wizerunku). Tak samo uczen jesli pali po zajeciach i nauczyciele to widza(ale w szkole nie pali) to moga mu za to obnizyc zachowanie(taki ktos wzorowego dostac nie powinien). Zapoznaj sie dokladnie na jakich warunkach pracuja nauczyciele.
Hehe jutro ide do szefa i powiem mu, że 7.04 mnie nie bedzie, bo klientów mało. Pensję chcę oczywiście całą. A jak jakiś bezczelny klient chce 7.04 przyjść do biura to powinien mi dostarczyć zaświadczenie, że akurat wtedy chce się rozliczać z biurem rachunkowym, bo nie ma innego wyjścia :)
pani minister sama przyznała po świętach że nagonka na szkoły i nauczycieli była bezpodstawna; stwierdziła że w rozporządzeniu o organizacji roku szkolnego faktycznie nie ma zapisu nakazującemu szkołom organizowanie zajęć opiekuńczych w czasie przerwy świątecznej, dodając że to "niedopatrzenie" należy usunąć. W zeszłą środę zostało opublikowane rozporządzenie zmieniające, ale nie ma w nim żadnych zmian które nakazywałyby szkołom organizowanie opieki - czy to nie była po prostu nagonka?! Jedynie placówki nieferyjne mają taki obowiązek!
Swoją drogą, jaki rodzic wysyła dziecko pod opiekę komukolwiek, jeżeli jest w stanie sam zapewnić opiekę?
Zbliza sie czas wyborow, trzeba nazbierac plusiki u rodzicow, nie?
I bardzo dobrze, moja ciocia pracuje w przedszkolu i często jest tak, że w czasie dyżuru jest 2-4 dzieci i połowa z nich spokojnie mogła by siedzieć w domu z rodzicami, bo oboje mają wolne. Nie wydaje się wam, że to nie jest patologia społeczna??
nie mój drogi! Bo dziecko oprócz przebywania z rodzicami ma potrzebę socjalizowania się z rówieśnikami!
A to na podworko nie moze pojsc? Jesli jedynym miejscem gdzie dziecko spotyka sie ze znajomymi jest szkola to chyba jest cos nie tak...
Szkoła ma funkcję EDUKACYJNĄ a nie OPIEKUŃCZĄ. Jak ktoś tego nie rozumie, to znak, że szkoła nie spełniła swojej roli w jego życiu :)
do wszystkich "obrońców": dla większości społeczeństwa dni 2,3 i 7 kwietnia są normalnymi dniami roboczymi - tj. muszę stawić się do pracy jak w normalny czwartek, piątek czy wtorek! Ba, dla części społeczeństwa to i sobota 4kietnia jest dniem pracującym! Naprawdę nie rozumiem czemu, w tych dniach szkoły robią sobie wolne! Rozumiem brak zajęć dydaktycznych (no bo niby absencje bo wyjazdy na święta)! Tylko, że w dzisiejszych czasach w Wielki Czwartek czy Wieki Piątek mało kto wyjeżdża do rodziny! Pytanie, ilu z "nie nauczycieli" stać na to by z okazji świąt wybrać 3-4 dni wolnego z 26dni urlopu? Zresztą, jeśli nawet razem z żoną wezmę sobie ów Wielki Piątek wolny, by przygotować dom na wizytę rodziny, to dalej jest to dzień roboczy i nikt mi nie powinien robić grymasów, iż w dzień roboczy posyłam dziecko do szkoły! Sorry, nauczyciele! Taki mamy klimat! (a na marginesie dodam, iż jako kilak lat wstecz jako specjalista IT pracowałem w Wielką Sobotę do 18, w Wigilię do 16, a w Sylwestra do 21 i co? może mi też trzeba było dostarczać zaświadczenia!) Życzeniami Zdrowych i Pogodnych Świąt, bez internetu, telewizji w dniach 2-7.04 (rodzinne święta będą no a bez zaświadczenia z pracy, iż takowe medium jest Wam wtedy niezbędne, nikt z serwisu nie pomoże-bo święta!) dla poszkodowanych przez los nauczycieli, zakończę wpis!
najpierw podrzucanie ludzi starszych na święta do szpitali a teraz to...
nie o to chodzi! Chodzi o ustalanie jakiś dziwnych ram świątecznych w naszym systemie edukacji! Widać nie jesteś pracującym rodzicem by zrozumieć! Więc wyimaginuj sobie coś takiego:
masz dziecko, 10 lat, Ty i żona pracujecie. Żonie szef powiedział że wolne w czwartek, piątek i wtorek może mieć jak się zwolni, u Ciebie podobnie (bo nikt zgody na urlop dać Ci nie musi)! Ty pracujesz 6-14, żona 8-16. Kto ma się zająć dzieckiem między 8 a 14? Czyli właśnie w czasie kiedy jest w szkole? Dodam, iż mieszkasz w mieście bez rodziny(tj. dziadków, wujków). Z urlopem na żądanie nawet mi nie zaczynaj, czy też planowaniem urlopu - bo w pierwszym wypadku jest to często równoznaczne z wypowiedzeniem a w drugim..... nie dostaniesz zgody od pracodawcy
Wspaniale powiedziane! :)
Ale to Minister Edukacji zarządził takie wolne! No i przecież w democie szkoła oferuje możliwość zostawienia dziecka na świetlicy, to o co chodzi?
Nie rozumiem dyskusji o "podrzucaniu dzieci" i roli edukacyjnej, a nie opiekuńczej.. To czysty nonsens. Przecież w te dni powinny być NORMALNE zajęcia edukacyjne. To są dni robocze i nawet dzieci nie mają wtedy ferii czy wakacji. Jakoś przestają mnie dziwić narzekania na marny poziom edukacji w Polsce. Co chwilę są jakieś dodatkowe wolne dni (oprócz świąt, ferii i wakacji), wycieczki, lekcje wychowawcze zamiast np matematyki itd.
http://www.wtiich.zut.edu.pl/strona-studentow/studia/harmonogram-organizacji-roku-akademickiego-20132014-studiow-wyzszych-i-studiow-doktoranckich.html patrz - semestr letni. Nie, nie ma wtedy ferii. Czlowieku, wychowywales sie w Kambodzy, czy co?
ale co ma link do tematu - i podawanie rozkładu uniwerku do dyskusji o szkołach (podstawowych, gimnazjach, licea-technika) ?
Xar a Ty z Laosu jesteś?
To,ze wszedzie sie przyjmuje okreslenie ferie swiateczne/wiosenne. Od dawien dawna byl to okres wolnego dla uczniow - do szkoly poszedlem w 1997 i wtedy to juz byl tydzien wolnego na swieta.
Z tym, że Minister Edukacji we wrześniu ogłasza dni wolne od zajęć dydaktyczno-wychowawczych na cały rok szkolny. To nie jest wybór nauczycieli.
Jest jeszcze pula dni wolnych od zajec edukacyjnych i to dyrekcja ustala kiedy one wypadaja.
postawcie się w sytuacji nauczycieli którzy chcieliby zrobić coś w domu a muszą iść do pracy bo jakiś rodzic np. za karę każe iść dziecku do szkoły. jak dla mnie to rozwiązanie z zaświadczeniami to nie taki głupi pomysł
Dla tych co narzekają na nauczycieli mam propozycję. Skoro uważacie, że nauczycielom tak dobrze i tylko kombinują jakby tu jeszcze mniej robić to ami zostańcie nauczycielami.
wiesz, zostałem - zarobki skoczyły mi o jakieś 125% w górę przy tym samym czasie pracy (godzinowo) - wcześniej pracowałem w branży IT (wiec też muszę w domu dużo czasu poświecić by w niej istnieć), dziś uczę podstawowego IT ( i d domu sprawdzam testy, przygotowuję materiał etc....)
widocznie jesteś dupa a nie informatyk.
Autorze tego demota i każda osobo która się z nim zgadza, polecam wziąć spory rozpęd i wbiec w jakąś ścianę a jak nie pomoże to polecam spróbować sił w roli nauczyciela. Nie dość, że nie będziecie kończyć pracy NIGDY, bo to że dzieci idą do domu nie znaczy, że nauczyciel ma wolne, to jeszcze będziecie się zmagać z sytuacjami bez wyjścia. Rodzice będą na Was wywalać swoje frustracje, dzieciaki będą się zachowywać tak jak są teraz wychowywane czyli jak roszczeniowe potwory którym nie można zwrócić uwagi bo zaraz Mamusia leci do dyrektora, że upomnienie jej synusia spowodowało u niego traumę. A wakacje? Pochodzę z rodziny nauczycielskiej i zauważyłam, że ŻADEN jej członek nie spędza dwóch miesięcy leżąc brzuchem do góry i odpoczywając tylko co 2 dzień lata do szkoły bo trzeba, bo to praca. A Pani Minister zamiast bronić swojej grupy zawodowej pięknie wzburzyła wojnę między rodzicami a nauczycielami, bo im się przecież należy. W święta bożonarodzeniowe znaczna większość nauczycieli odrobiła już dni które miały być wolne (pamiętacie jeszcze te czasy kiedy z okazji świąt chodziło się do szkoły w soboty żeby odrobić stracone dni?) a mimo to w dzień który odrobili musieli iść do pracy i wiecie po co? W szkole mojej mamy zapisanych dzieci które miały nie mieć opieki rodzica było 50 przyszło dwoje.. a po 30 minutach zostały odebrane przez rodziców którzy stwierdzili, że jednak jakoś się nimi zajmą, a nauczyciele musieli siedzieć bo może komuś jednak się odechce zajmować dzieckiem i przyjdzie je zostawić. Przez LATA rodzice jakoś sobie radzili więc co się teraz zmieniło?! To, że im się nie chce a Pani minister zyskuje swój elektorat idąc im na rękę. I zamiast się zastanowić i podziękować tym nauczycielom którzy mają powołanie i pakują w ich dzieciaki całą swoją energię i się starają to jeszcze "Plują im w twarz" i nagle mają miliony pretensji. Ktoś ma ból dupy, że nauczyciel niby ma więcej wolnego od innych to polecam mu się przebranżowić i przestać jęczeć i obrażać ludzi którzy często poświęcają się dla ich pociech! A poza tym nauczyciel to nie opiekunka do cholery, od wychowywania jest Rodzic, nauczcie się tego !!
Do wszystkich mądralińskich przeciwko nauczycielom. Zaświadczenie jest po to żeby dzieci które są w świetlicy w danych dnach to były dzieci które tego wymagają a nie jak jest teraz 90% dzieci które przychodzą to dzieci w których domach rodzice nie pracują i nie chce im się zajmować "pociechami" zanim durnie zaczniecie cos komentowac to wysilcie swoje mózgi i zapoznajcie się z tematem.
nie rozumiem tego oburzenia. Jestem mloda nauczycielka, studiujac nie wiedzialam tak naprawde co dodatkowo bedzie nalezalo do moich obowiazkow, ale pomijam ten fakt, iż w żadnej pracy nie jest lekko. Nie mogę tylko pojąć skąd bierze sie taka nienawisc do nauczycieli? stad że minister edukacji stworzyl karte nauczyciela? i wszyscy pod nia podlegamy? czy to naprawde nasza wina ze owe dni są dla nas wolne od zajęć dydaktycznych? dlaczego nikt nie mowi o tych ktorzy wlaśnie w te dni przychodzą i prowadzą dodatkowe zajęcia? Mowicie ze nauczyciel powinien pracowac jak kazdy inny czlowiek, ale to nie on ustalal zasady to po pierwsze, a po drugie osobiscie wolalabym pracowac od 8-16 i pozniej nie musiec robic nic w domu, a jednak....wracam wczesniej po co zeby pozniej kolejne pol dnia spedzic na przygotoaniu oraz mysleniu o problemach z pracy(TAK MAMY PROBLEMY....jestesmy odpowiedzialni za wszystko, nawet jesli zawinili rodzice). Ja nie oceniam innych zawodow- gdybym chciala byc kims innym wybralabym inny kierunek studuów i WSZYSTKIM RADZE TO SAMO- skoro mamy tak dobrze zostancie nauczycielami, nikt nikomu tego nie broni.
~zastano_sie
skoro jest tak źle, zmień pracę. "studiując nie wiedziałam..." BRAWO
Są też nauczyciele bez kart nauczyciela w stowarzyszeniach i mają 30h zegarowych i więcej w tygodniu, a obowiązki te same ;)
Już wkrótce! W "pakiecie" oprócz pilnowania dzieci będzie podlewanie kwiatków i wyprowadzanie psów.
Ci co twierdzą, że szkoła nie ma funkcji opiekuńczej powinni zostać z niej zwolnieni w trybie natychmiastowym. Szkoła z definicji ma funkcje -edukacyjną -opiekuńczą -wychowawczą !!! Oddając nieletniego do szkoły oddaję go pod opiekę (przymusowo zresztą) obcych ludzi, którzy w zamian za pensję mają go uczyć i są za niego odpowiedzialni w czasie zajęć szkolnych.
Proponuję jeszcze cwaniakom nauczycielom żeby tydzien po feriach dla rozpędu było wolne , tydzien po wakacjach i cały grudzień. Bo przecież nauczyciele w szkole mają bardzo dużo roboty jak nie ma uczniów.. Oczywiście każde wolne niech będzie płatne i z wszelkimi przywilejami.
Nie dziwi mnie to. Na przerwę Bożonarodzeniową do szkoły w mojej wsi zgłoszono 10 uczniów i całą przerwę nauczyciele dyżurowali - non stop, razem z woźną, sprzątaczką, ogrzewając całą szkołę - w pustej szkole, bo nikt nie przyszedł... Przecież nauczyciele to też ludzie z własnymi rodzinami i chcieliby być traktowani poważnie. Jakbym zgłosiła dziecko i miała go ostatecznie nie przyprowadzić - jest telefon, dzwonię i uprzedzam, a tu nic. Chamówa. Poza tym boję sie zapytać o koszty funkcjonowania pustej szkoły przez tydzień w zimie... Gdzie tu sens, gdzie logika?
Ja to jestem ciekawy co będzie za rok jak do wszystkich szkół trafią 6-latki i 5-latki do zerówek. Kodeks jasno reguluje sprawę pozostawiania dzieci do lat 7 w domu. Nie wolno. Skoro szkoła funduje dzieciom tydzień wolnego to co mają zrobić pracujący rodzice? CZY JUŻ NIKT Z TU PRZEGLĄDAJĄCYCH NIE PRACUJE???? A później kończy jeden z drugim szkole czy studia i wielce zaskoczony, że w Wielki Piątek musi pracowac. Tak! Tak właśnie wygląda zycie poza szkołą.