Gadanie, w większości rodzin, u dorosłego rodzeństwa polega kontakt tyle, że się na święta spotkają są całkowicie obojętni na drugą osobę.
Dobrze, że u mnie jest inaczej.
U mnie tak samo. Siostra mi po prostu nie odpowiada z charakteru, uważam, że jest wredną i dołującą osobą. Gdybyśmy chodzili razem do klasy, to pewnie nawet bym jej "cześć" nie mówił, a tak musialem z nią mieszkać 18 lat... :/ Teraz tylko życzenia na święta i hej.
Z bratem mam świetny kontakt, a siostra jest dla mnie obojętna. Toleruję ją i staram się tylko zachować pozory, że nie jest między nami tak źle, nic więcej. Tak naprawdę jej nie cierpię. Taki mam charakter, że nie lubię konfliktów i często wolę siedzieć cicho niż podsycać kłótnie.
Osobiście współczuje wam, mam siostrę (kilka lat młodszą ode mnie), relacje mamy znakomite i oddałbym jej wszystko co mam żeby jej żyło się lepiej, nawet kosztem mojego życia.
Niestety w moim przypadku zachodzi to drugie.
Powiedz to Lannisterom
jak się ma te 13 lat to może i tak jest ;)
Gadanie, w większości rodzin, u dorosłego rodzeństwa polega kontakt tyle, że się na święta spotkają są całkowicie obojętni na drugą osobę.
Dobrze, że u mnie jest inaczej.
Widocznie jestem wyjątkiem, bo u mnie to czysta obojętność na obecność drugiej osoby... przynajmniej z mojej strony.
To jest najczęstszy przypadek.
U mnie tak samo. Siostra mi po prostu nie odpowiada z charakteru, uważam, że jest wredną i dołującą osobą. Gdybyśmy chodzili razem do klasy, to pewnie nawet bym jej "cześć" nie mówił, a tak musialem z nią mieszkać 18 lat... :/ Teraz tylko życzenia na święta i hej.
Moją relacje z rodzeństwem opisałbym tak: Na co dzień nie oddychaj w moją stronę, ale jeśli jesteś w potrzebie to bez wahania pomogę ci ukryć ciało.
Albo: Jeśli przestaniesz oddychać w moją stronę to pomogę ukryć Ci to ciało.
Współczuję rodziny.
Jak dorośniesz to zrozumiesz, że to co napisałaś/łeś to bzdura ;-)
A najczęściej jedno i drugie :)
*raz jedno, raz drugie :)
Potwierdzam. Zwłaszcza, jak ma się brata bliźniaka :P
Nie mam rodzeństwa.
Z bratem mam świetny kontakt, a siostra jest dla mnie obojętna. Toleruję ją i staram się tylko zachować pozory, że nie jest między nami tak źle, nic więcej. Tak naprawdę jej nie cierpię. Taki mam charakter, że nie lubię konfliktów i często wolę siedzieć cicho niż podsycać kłótnie.
Osobiście współczuje wam, mam siostrę (kilka lat młodszą ode mnie), relacje mamy znakomite i oddałbym jej wszystko co mam żeby jej żyło się lepiej, nawet kosztem mojego życia.
Tacy bracia to skarb (na szczęście ja też mam takiego). :))