Koszt produkcji butów za 200zł też nie wynosi 200zł. Dochodzą wszelkie marże, producent chce zarobić, a poza tym trzeba jeszcze opłacić marketing, transporty, pakowanie itd, a także fakt, że część egzemplarzy zostanie sprzedana znacznie taniej na wyprzedażach, lub w ogóle nie zostanie sprzedana. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że producent musi wyłożyć własne pieniądz, które zwrócą mu się dopiero, kiedy sprzeda towar hurtownikom.
Koszt produkcji butów wynosi raptem kilkadziesiąt groszy. Podobnie jak czegokolwiek z chin, a nie oszukujmy się, nawet markowe rzeczy (apple, adidas itp.) są produkowane w Azji. Pendrivy można zamówić już za 1$, a przecież producent też na tym zarabia. Buty które zostały przedstawione powyżej, to tak naprawdę drożyzna. Za 10 dolarów można kupić kilka par butów.
@Finafin.Moke buty kosztowaly okolo 300zl,trzymaja drugi rok i 0sladow zniszczen.Znajomy ma ten sam model butow,tyle ze nosil je wszystkie sezony,butu sie zeszmacily,nadaja sie do wyrzucenia.Wystarczy nosic buty na taki sezon jaki sa przeznaczony,czyli butu zimowe tylko zima(ew.jesien) zaleznie od pogody).
Śmiechu warte! Koszt zwykłych sandałów to raptem złotówka, może trochę więcej. W przeliczeniu na dolary, powiedzmy że to 1 dolar. Chińszczyzna jest naprawdę tania!
Buty do biegania sa trwale,jednak jak uzuwa ich zgodnie z przeznaczeniem,to beda sluzyc krocej jako ze pokonujemy w nich wieksza trase niz normalnie,a to przeklada sie na amortyzacje.
Może spróbuj założyć stronę/bloga/fanpage z własnymi hasłami? Nic nie trafia do poczekalni, a jeśli jesteś w tym naprawdę dobry i umiesz korzystać z różnych miejsc w sieci, żeby się rozpropagować, to i grono czytelników znajdziesz :-)
Pomysł niezły ale nie wiem skąd pomysł aby wysłać je do ciepłych krajów. Lepiej byłoby przesłać te sandałki Eskimosom lub do biednych ludzi żyjących w rosyjskiej Tundrze i Tajdze aby ich dzieci mogły cały rok w nich po śniegu biegać :).
To mi przypomina stworzenie "robota kolejkowego" w filmie "Alternatytwy4". Zamiast starać się rozwiązać problem (bieda w Afryce) wpycha się im niepotrzebne gadżety.
Idiotyczne. Koszt stworzenia pary butów to 10 dolców, a koszt zakupu jaki? Pewnie w wysokości łącznej kwoty zakupu statystycznie zużytych par butów w ciągu pięciu lat, co? Im więcej kombinatorstwa, tym gorzej. Nie ma czegoś takiego jak bieda, to sztucznie wykreowany twór, który mógłby od zaraz przestać istnieć, gdyby ludziom naprawdę na tym zależało. Ale nie zależy, bo dzięki temu taki oto człowiek może się bawić w szewczyka dratewkę i cieszyć się poklaskiem motłochu za wspaniałomyślność i pomoc 'biednym dzieciom'. Super. A tak na marginesie, te buty nie są odpowiednio wyprofilowane, więc dzieciaki mogą nabawić się płaskostopia - wtedy wszystkie te 'zaoszczędzone' pieniążki z butów wydadzą na ortopedę.
Nie wydadzą na ortopedę, bo ich nie stać, będą się męczyć ze swoimi wadami do końca życia. Zastanawia mnie inna kwestia: but dopasowuje się do stopy po przejściu w nim parunastu kilometrów. Ten też się dopasuje, ale stopa będzie rosła...
A po co koncerny miałyby to opracować? Koncern ma zarabiać. Buty za 10 dolarów na lata puściłyby każdą firmę z torbami. Zapewniam cię, że ten człowiek nie jest mądrzejszy od koncernów. Takie buty dla biedoty ujdą, ale ja na pewno nie kupiłabym czegoś takiego.
Jak to jest, że buty za trzydzieści parę złotych mają wytrzymać pięć lat, a takie za dwieście po pół roku nadają się na śmietnik?
Koszt produkcji butów za 200zł też nie wynosi 200zł. Dochodzą wszelkie marże, producent chce zarobić, a poza tym trzeba jeszcze opłacić marketing, transporty, pakowanie itd, a także fakt, że część egzemplarzy zostanie sprzedana znacznie taniej na wyprzedażach, lub w ogóle nie zostanie sprzedana. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że producent musi wyłożyć własne pieniądz, które zwrócą mu się dopiero, kiedy sprzeda towar hurtownikom.
Koszt produkcji butów wynosi raptem kilkadziesiąt groszy. Podobnie jak czegokolwiek z chin, a nie oszukujmy się, nawet markowe rzeczy (apple, adidas itp.) są produkowane w Azji. Pendrivy można zamówić już za 1$, a przecież producent też na tym zarabia. Buty które zostały przedstawione powyżej, to tak naprawdę drożyzna. Za 10 dolarów można kupić kilka par butów.
Ponieważ buty za dwieście złoty są zaprojektowane by się szybko zniszczyć, aby za pół roku kupić kolejne buty za dwieście złotych
Poniewaz w tych czasach nie placi sie za jakosc, tylko za marke, a rzadko sie zdarza, by marka i jakosc szly w parze.
@Finafin.Moke buty kosztowaly okolo 300zl,trzymaja drugi rok i 0sladow zniszczen.Znajomy ma ten sam model butow,tyle ze nosil je wszystkie sezony,butu sie zeszmacily,nadaja sie do wyrzucenia.Wystarczy nosic buty na taki sezon jaki sa przeznaczony,czyli butu zimowe tylko zima(ew.jesien) zaleznie od pogody).
Śmiechu warte! Koszt zwykłych sandałów to raptem złotówka, może trochę więcej. W przeliczeniu na dolary, powiedzmy że to 1 dolar. Chińszczyzna jest naprawdę tania!
Za 10 dolarów można wyprodukować ~ 20 par adidasów. Starczy na pewno na więcej niż 5 lat a na pewno będą wygodniejsze i nie powodują płaskostopia.
Ambitny gość, niezły pomysł, a wszystko to nic nie warte. Mnie to de motywuje.
To, że gimbusy noszą buty do biegania nie znaczy, że są trwałe. Czytałeś w ogóle tego demota ? I skąd masz takie dane o adidasach?
Buty do biegania sa trwale,jednak jak uzuwa ich zgodnie z przeznaczeniem,to beda sluzyc krocej jako ze pokonujemy w nich wieksza trase niz normalnie,a to przeklada sie na amortyzacje.
Brawa za postawę, właśnie takich ludzi potrzebuje świat :)
Gdybym ja dodał tego demota nigdy nie znalazłby się na głównej. demotywatory zeszły na psy - tylko grupka tych samych osób wpycha się na główną .
Może spróbuj założyć stronę/bloga/fanpage z własnymi hasłami? Nic nie trafia do poczekalni, a jeśli jesteś w tym naprawdę dobry i umiesz korzystać z różnych miejsc w sieci, żeby się rozpropagować, to i grono czytelników znajdziesz :-)
A rządy tych biednych krajów po otrzymaniu pomocy, sprzedadzą buty i za otrzymany hajs kupią broń i kokainę.
Nie rzad,rebelianci i inne scierwa,biora X % pomocy/dostaw w zamian za umozliwienie dostarczenia zywnosci/lekow potrzebujacym,a pozniej to sprzedaja.
Pomysł niezły ale nie wiem skąd pomysł aby wysłać je do ciepłych krajów. Lepiej byłoby przesłać te sandałki Eskimosom lub do biednych ludzi żyjących w rosyjskiej Tundrze i Tajdze aby ich dzieci mogły cały rok w nich po śniegu biegać :).
buty rosnące razem z dzieckiem ?dwa powody dla których to nie wypali
1. Są Chu*owe i nikt tego nie włoży na stopę
2. Rozpadną sie po miesiącu
Optymizm, masz to w naturze...
Taaaa, na pewno wytrzymaja codziennie uzytkowanie.. -.-
To mi przypomina stworzenie "robota kolejkowego" w filmie "Alternatytwy4". Zamiast starać się rozwiązać problem (bieda w Afryce) wpycha się im niepotrzebne gadżety.
Idiotyczne. Koszt stworzenia pary butów to 10 dolców, a koszt zakupu jaki? Pewnie w wysokości łącznej kwoty zakupu statystycznie zużytych par butów w ciągu pięciu lat, co? Im więcej kombinatorstwa, tym gorzej. Nie ma czegoś takiego jak bieda, to sztucznie wykreowany twór, który mógłby od zaraz przestać istnieć, gdyby ludziom naprawdę na tym zależało. Ale nie zależy, bo dzięki temu taki oto człowiek może się bawić w szewczyka dratewkę i cieszyć się poklaskiem motłochu za wspaniałomyślność i pomoc 'biednym dzieciom'. Super. A tak na marginesie, te buty nie są odpowiednio wyprofilowane, więc dzieciaki mogą nabawić się płaskostopia - wtedy wszystkie te 'zaoszczędzone' pieniążki z butów wydadzą na ortopedę.
Nie wydadzą na ortopedę, bo ich nie stać, będą się męczyć ze swoimi wadami do końca życia. Zastanawia mnie inna kwestia: but dopasowuje się do stopy po przejściu w nim parunastu kilometrów. Ten też się dopasuje, ale stopa będzie rosła...
Niesamowite, że koncerny i firmy odzieżowe przez kilkanaście lat nie były w stanie tego opracować, a zrobił to jeden człowiek...
A po co koncerny miałyby to opracować? Koncern ma zarabiać. Buty za 10 dolarów na lata puściłyby każdą firmę z torbami. Zapewniam cię, że ten człowiek nie jest mądrzejszy od koncernów. Takie buty dla biedoty ujdą, ale ja na pewno nie kupiłabym czegoś takiego.