Dlaczego poprosiła o zdjęcie ogłoszenia dopiero za dwunastym razem? I ciekawa jestem, czy któryś z tych darczyńców pomyślał, żeby starszą panią zaprosić na śniadanie wielkanocne. Jeśli jest samotna, to wspólne święta z kimkolwiek byłby dla niej o wiele więcej warte niż kasa.
Poniewaz 1200 zł juz starczy na dekoder TV Trwam,na tace,ksiedza po kolędzie i datki na rodzine radia maryja a za miesiac bedzie jeczec , że emerytura skromna i nie ma na leki.Polski emeryt mocher pomijajac , że historia zmyślona
Zakładając dobrą wolę mogło być tak:
Staruszka o kartce nie wiedziała, dowiedziała się o niej dopiero od pierwszej osoby, która przyszła z pieniędzmi. Staruszka prosiła każdą z tych dwunastu osób o ściągnięcie kartki, ale każda z nich to olewała, bo skoro oni się "nabrali", to może jeszcze kilka osób się "nabierze" i jeszcze większą radość staruszce sprawią.
Tylko wtedy pytanie - czemu staruszka sama nie zeszła i tej kartki nie ściągnęła? Ok, mogła chcieć to zrobić, ale "później", bo "teraz wszyscy są w pracy, to nikt więcej nie przyjdzie". Albo jeden "znalazca" wychodził, drugi wchodził i nie miała kiedy z mieszkania wyjść. Ale czemu w historii nie ma też wzmianki o tym, by staruszka broniła się przed przyjmowaniem pieniędzy, których jednak nie zgubiła?
A ty byś się bronił gdyby kilka osób z rzędu hajs dawało i w kilka chwil zarobiłbyś tyle co niektórzy w miesiąc? Prosty zarobek 1200 w kilka chwil/godzin. Jeśli to prawda to genialny patent na biznes ktoś zrobił.
Ale pamiętaj to są szybkie pieniądze. Osobiście miałbym wyrzuty sumienia zarabiając w ten sposób
" Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym , ale nie warto"
@JanuszZWonsem: na zachodzie maja z czego odkładać. Nie pluj pajacu na ludzi starszych bo sam kiedyś będziesz stary i pewnie byś nie chciał żeby ktoś na ciebie pluł a nie wiesz pajacyku czy będziesz całkowicie sprawny
@JanuszZWonsem: Nie pluje na starszych tylko zwracam uwage na to, ze na zachodzie tez malo kto potrafi wyzyc z emerytury. Ludzie od mlodosci odkladaja kase na starosc. Piecdziesiat euro tygodniowo przez 40 lat i masz ponad 100 tys euro oszczednosci. I wlasnie dlatego dziadki na zachodzie lataja po swiecie.
@JanuszZWonsem: Ponownie, na zachodzie ludzie mają z czego odkładać. 40 euro tygodniowo, to powiedzmy 600 złotych miesięcznie. Dla niektórych to 1/3 pensji, to jak mają odkładać? Gdyby Polacy zarabiali w Polsce tyle, ile się zarabia na zachodzie, to i oszczędności by były. Łatwiej odłożyć 600 złotych z 4000 niż z 1800, prawda?
@JanuszZWonsem: 50 euro to byl tylko przyklad. Rownie dobrze moze to byc 50zl lub nawet 10zl tygodniowo. Odkladajac dyche tygodniowo po 40 latach bedziesz mial 20 tys. Nie jest to duzo, ale zawsze cos na czarna godzine.
Mogła odkładać to po pierwsze. Po drugie to się ubezpieczyć. Dostałaby gigantyczne odszkodowanie. Kasa by sobie pracowała na lokacie i starczyłoby jej na takie ewentualne "czarne godziny".
Tak karczan12, zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwoliłaby mi wziąć pieniędzy od osób, które uważają, że zostały one przeze mnie zgubione. Ale co innego poinformować ich "nie chcę pieniędzy, ta kartka nie została przeze mnie napisana" i "pod przymusem" (w sensie, że człowiek i tak nalega na przyjęcie pieniędzy) przyjąć pieniądze, a co innego pochwalić człowieka "jesteś dwunastą osobą, która mi pomaga", przyjąć pieniądze, a potem dopiero uświadomić co do kartki.
To czy ktoś jest dobry czy zły określają jego uczynki, a to czy uczynek jest dobry czy zły to sprawa subiektywna. Dziewczyna oddała pieniądze tej staruszce więc dla według niej jest dobra, gdyby kupiła za nie matce prezent tak jak chciała to dla nie jej była by dobra. Idąc ulicą widziała pewnie jakiegoś żebraka, przez fakt, że nie oddała mu tej stówki powoduje, że w jego oczach jest ona złym człowiekiem. Ja bym powiedział, że ludzie z natury są egoistami (i bardzo dobrze!) i czasami w swoim egoizmie są w stanie sprawić innym przyjemność, którzy potem postrzegają ich jako dobrych ponieważ sami są egoistami.
"Piec lat temu stracila meza, córke, ziecia i wnuków (?!) w wypadku" - wszystkich naraz w jednym wypadku? Chyba w katastrofie "Wilhelma Gustloffa" albo w wybuchu wulkanu Krakatau. Wszystko jedno, historia i tak zmyslona.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 kwietnia 2015 o 19:22
Przecież to fake jest...Kto w dzisiejszych czasach ma czas i chęć czytać jakieś karteczki na ścianach a tym bardziej dawać swoje cięzko zarobione 100zł jakimś obcym ludza...Co kogo obchodzi to że mieszka w tym samym bloku jak ludzie mieszkający w tym samym członie/piętrze nawet sobie dzień dobry nie mówią i mają w dupie problemy innych gdy swoich mają i tak sporo...
Wiecie co? Naprawdę się wzruszyłam zanim ni przeczytałam komentarzy. Zrobiło mi się autentycznie miło na sercu. Że ci mili ludzie pomogli biednej staruszce. :)
Dokładnie to samo chciałam napisać. Ale oczywiście większość komentatorów musiało doszukać się drugiego dna i tym sposobem czar prysł. Fejk, czy nie fejk - za serce łapie. Właściwie to ten demot podsunął pomysł jak można pomóc ludziom, którzy są w potrzebie, a nie bardzo wiedzą (albo się wstydzą) jak i kogo poprosić o pomoc.
nie no zajebiście. Super że tacy ludzie są. Moja babcia miała jednak pecha i dzisiaj natknęła się na złodzieja. Okradli ze WSZYSTKIEGO CO MIAŁA. STARSZĄ KOBIETĘ... 83 LATA. A ona ich kawą i ciastem poczęstowała... Także z jednej strony fajnie że chociaż u tej babinki 12 dobrych ludzi jest bo u mnie w mieście nie ma..
W sumie nie jest ważne czy to historia prawdziwa. Uznałam, że jest bardzo sympatyczna, daje do myślenia. Swego czasu doświadczyłam czegoś podobnego. Studiowaliśmy stacjonarnie i jeszcze na studiach zostaliśmy rodzicami. Okazało się, że nie mamy gdzie z dzieckiem mieszkać. Córka miała pół roku, gdy na ulicy spotkaliśmy kolegę, takiego znajomego jak to się mówi tylko z widzenia. Nie pytał o nic. Powiedział, że jest kawalerem i nie potrzebuje wiele, więc za wszystkie swoje oszczędności wynajmie nam mieszkanie, żebyśmy mogli żyć spokojnie razem z dzieckiem. Starczyło na opłatę kawalerki na półtora roku. Nigdy nie zgodził się, żebyśmy mu te pieniądze zwrócili. Może dzięki niemu nasza rodzina nie rozpadła się? Dobrych ludzi jest wielu, cała sztuka tylko w otwartych oczach, żeby dostrzec, że komuś obok chwilowo przyda się pomoc. Czasem miewamy takie kryzysy, że do domu wejdzie choroba albo straci się pracę. Dobrze, gdy człowiek nie zostaje z tym sam...
P.S. dodam, że sami też staraliśmy się pracować dorywczo, ale czasu było mało, bo i dziecko, i nauka. Na wynajęcie mieszkania nie dalibyśmy rady zarobić. Kilku innych studentów też nam pomagało. Rodziny wcale...
Dlaczego poprosiła o zdjęcie ogłoszenia dopiero za dwunastym razem? I ciekawa jestem, czy któryś z tych darczyńców pomyślał, żeby starszą panią zaprosić na śniadanie wielkanocne. Jeśli jest samotna, to wspólne święta z kimkolwiek byłby dla niej o wiele więcej warte niż kasa.
Poniewaz 1200 zł juz starczy na dekoder TV Trwam,na tace,ksiedza po kolędzie i datki na rodzine radia maryja a za miesiac bedzie jeczec , że emerytura skromna i nie ma na leki.Polski emeryt mocher pomijajac , że historia zmyślona
I jeszcze jedno: Inflacja. Za ok. 40 lat pieniądze odłożone teraz mogą mieć bardzo małą siłę nabywczą.
Zakładając dobrą wolę mogło być tak:
Staruszka o kartce nie wiedziała, dowiedziała się o niej dopiero od pierwszej osoby, która przyszła z pieniędzmi. Staruszka prosiła każdą z tych dwunastu osób o ściągnięcie kartki, ale każda z nich to olewała, bo skoro oni się "nabrali", to może jeszcze kilka osób się "nabierze" i jeszcze większą radość staruszce sprawią.
Tylko wtedy pytanie - czemu staruszka sama nie zeszła i tej kartki nie ściągnęła? Ok, mogła chcieć to zrobić, ale "później", bo "teraz wszyscy są w pracy, to nikt więcej nie przyjdzie". Albo jeden "znalazca" wychodził, drugi wchodził i nie miała kiedy z mieszkania wyjść. Ale czemu w historii nie ma też wzmianki o tym, by staruszka broniła się przed przyjmowaniem pieniędzy, których jednak nie zgubiła?
bo to fejk :)
A ty byś się bronił gdyby kilka osób z rzędu hajs dawało i w kilka chwil zarobiłbyś tyle co niektórzy w miesiąc? Prosty zarobek 1200 w kilka chwil/godzin. Jeśli to prawda to genialny patent na biznes ktoś zrobił.
Ale pamiętaj to są szybkie pieniądze. Osobiście miałbym wyrzuty sumienia zarabiając w ten sposób
" Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym , ale nie warto"
Trzeba bylo odkladac pieniadze na starosc to by jej wystarczylo na chleb. Na zachodzie malo kto zyje tylko z emerytury.
@JanuszZWonsem: na zachodzie maja z czego odkładać. Nie pluj pajacu na ludzi starszych bo sam kiedyś będziesz stary i pewnie byś nie chciał żeby ktoś na ciebie pluł a nie wiesz pajacyku czy będziesz całkowicie sprawny
@JanuszZWonsem: Nie pluje na starszych tylko zwracam uwage na to, ze na zachodzie tez malo kto potrafi wyzyc z emerytury. Ludzie od mlodosci odkladaja kase na starosc. Piecdziesiat euro tygodniowo przez 40 lat i masz ponad 100 tys euro oszczednosci. I wlasnie dlatego dziadki na zachodzie lataja po swiecie.
@JanuszZWonsem: Ponownie, na zachodzie ludzie mają z czego odkładać. 40 euro tygodniowo, to powiedzmy 600 złotych miesięcznie. Dla niektórych to 1/3 pensji, to jak mają odkładać? Gdyby Polacy zarabiali w Polsce tyle, ile się zarabia na zachodzie, to i oszczędności by były. Łatwiej odłożyć 600 złotych z 4000 niż z 1800, prawda?
@JanuszZWonsem: 50 euro to byl tylko przyklad. Rownie dobrze moze to byc 50zl lub nawet 10zl tygodniowo. Odkladajac dyche tygodniowo po 40 latach bedziesz mial 20 tys. Nie jest to duzo, ale zawsze cos na czarna godzine.
I na jak długo wystarczy te 20 tyś? Rok? Dwa?
Mogła odkładać to po pierwsze. Po drugie to się ubezpieczyć. Dostałaby gigantyczne odszkodowanie. Kasa by sobie pracowała na lokacie i starczyłoby jej na takie ewentualne "czarne godziny".
Tak karczan12, zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwoliłaby mi wziąć pieniędzy od osób, które uważają, że zostały one przeze mnie zgubione. Ale co innego poinformować ich "nie chcę pieniędzy, ta kartka nie została przeze mnie napisana" i "pod przymusem" (w sensie, że człowiek i tak nalega na przyjęcie pieniędzy) przyjąć pieniądze, a co innego pochwalić człowieka "jesteś dwunastą osobą, która mi pomaga", przyjąć pieniądze, a potem dopiero uświadomić co do kartki.
Ludzie z natury są dobrzy i uwielbiają pomagać, ale nie wiedzą często, komu trzeba pomóc. żeby otrzymać pomoc, należy o nią POPROSIĆ.
To czy ktoś jest dobry czy zły określają jego uczynki, a to czy uczynek jest dobry czy zły to sprawa subiektywna. Dziewczyna oddała pieniądze tej staruszce więc dla według niej jest dobra, gdyby kupiła za nie matce prezent tak jak chciała to dla nie jej była by dobra. Idąc ulicą widziała pewnie jakiegoś żebraka, przez fakt, że nie oddała mu tej stówki powoduje, że w jego oczach jest ona złym człowiekiem. Ja bym powiedział, że ludzie z natury są egoistami (i bardzo dobrze!) i czasami w swoim egoizmie są w stanie sprawić innym przyjemność, którzy potem postrzegają ich jako dobrych ponieważ sami są egoistami.
Ta staruszka to geniusz zła xD
100 x 12... niezły bilans.
Żeby to jeszcze była prawda
"Piec lat temu stracila meza, córke, ziecia i wnuków (?!) w wypadku" - wszystkich naraz w jednym wypadku? Chyba w katastrofie "Wilhelma Gustloffa" albo w wybuchu wulkanu Krakatau. Wszystko jedno, historia i tak zmyslona.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 kwietnia 2015 o 19:22
wystarczy, że miała dwóch wnuków, a jechali 5-osobowym autem. Klanikadr ma też rację, pisząc, że są i większe samochody.
@DameMitHermelin To akurat fake, ale znam babkę, która w 1 wypadku straciła córkę, 2 małych wnuków, zięcia i męża. Zostałą SAMA.
Przecież to fake jest...Kto w dzisiejszych czasach ma czas i chęć czytać jakieś karteczki na ścianach a tym bardziej dawać swoje cięzko zarobione 100zł jakimś obcym ludza...Co kogo obchodzi to że mieszka w tym samym bloku jak ludzie mieszkający w tym samym członie/piętrze nawet sobie dzień dobry nie mówią i mają w dupie problemy innych gdy swoich mają i tak sporo...
Wiecie co? Naprawdę się wzruszyłam zanim ni przeczytałam komentarzy. Zrobiło mi się autentycznie miło na sercu. Że ci mili ludzie pomogli biednej staruszce. :)
Dokładnie to samo chciałam napisać. Ale oczywiście większość komentatorów musiało doszukać się drugiego dna i tym sposobem czar prysł. Fejk, czy nie fejk - za serce łapie. Właściwie to ten demot podsunął pomysł jak można pomóc ludziom, którzy są w potrzebie, a nie bardzo wiedzą (albo się wstydzą) jak i kogo poprosić o pomoc.
proszę zauważyć ze zginęła jej cała rodzina, w tym córka, a potem ona mówiła do córki żeby zdjęła kartkę. słabe.
nie no zajebiście. Super że tacy ludzie są. Moja babcia miała jednak pecha i dzisiaj natknęła się na złodzieja. Okradli ze WSZYSTKIEGO CO MIAŁA. STARSZĄ KOBIETĘ... 83 LATA. A ona ich kawą i ciastem poczęstowała... Także z jednej strony fajnie że chociaż u tej babinki 12 dobrych ludzi jest bo u mnie w mieście nie ma..
Ale żałosne perdolamento, aż się specjalnie zalogowałam, żeby wyrazić swoje głębokie zniesmaczenie. Teraz już mogę iść spać. Dobranoc.
Dobry sposób na zarobek na stare lata, się nie dziwię jak emerytura w ZUS taka a nie inna :/ :P :) ilu mnie z hejtuje ?
dobry sposób na zarobek :) a u mnie mieszkań jest 65 :D
Kierownik klatki klaskał
a dlaczego nie wziela pieniedzy przeznaczonych na prezent dla siebie tylko te dla mamy? :D
W sumie nie jest ważne czy to historia prawdziwa. Uznałam, że jest bardzo sympatyczna, daje do myślenia. Swego czasu doświadczyłam czegoś podobnego. Studiowaliśmy stacjonarnie i jeszcze na studiach zostaliśmy rodzicami. Okazało się, że nie mamy gdzie z dzieckiem mieszkać. Córka miała pół roku, gdy na ulicy spotkaliśmy kolegę, takiego znajomego jak to się mówi tylko z widzenia. Nie pytał o nic. Powiedział, że jest kawalerem i nie potrzebuje wiele, więc za wszystkie swoje oszczędności wynajmie nam mieszkanie, żebyśmy mogli żyć spokojnie razem z dzieckiem. Starczyło na opłatę kawalerki na półtora roku. Nigdy nie zgodził się, żebyśmy mu te pieniądze zwrócili. Może dzięki niemu nasza rodzina nie rozpadła się? Dobrych ludzi jest wielu, cała sztuka tylko w otwartych oczach, żeby dostrzec, że komuś obok chwilowo przyda się pomoc. Czasem miewamy takie kryzysy, że do domu wejdzie choroba albo straci się pracę. Dobrze, gdy człowiek nie zostaje z tym sam...
P.S. dodam, że sami też staraliśmy się pracować dorywczo, ale czasu było mało, bo i dziecko, i nauka. Na wynajęcie mieszkania nie dalibyśmy rady zarobić. Kilku innych studentów też nam pomagało. Rodziny wcale...