Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R ratbiker
+12 / 12

że co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tek777
+34 / 34

no jasne, najpierw kłam a potem się dziw że nie jesteś szczęśliwy/szczęśliwa... co za logika!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wkoorwiony
+19 / 19

Co to za bzdury do cholery? Kiedy skończą się te wyssane z dupy "prawdy
rzyciowe"? Rzygam już tym gównem!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sadasdasdsa_asdas
0 / 4

dupy "prawdy rzyciowe"?

maslo maslane :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ltmer
+9 / 9

Seks bez miłości nigdy nie uszczęśliwia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightAnasazi
+8 / 10

Nie są to cytaty wzięte od ludzi, ale to nie znaczy, że nie są prawdziwe. Są niestety holernie prawdziwe. Ludzie ze sobą sypiają, ale już prostej prawdy powiedzieć nie potrafią i wspólnie zamast dażyć do poprawy tego co jest złe, to męczą się do momentu, gdy mają już dość i pomimo nawet kochania, zrywają => miłość między kobietą i mężczyzną bez seksu nie przetrwa, taka jest natura nie nie zmienią tego żadne wywody filozogiczne lub religijne. Ludzie, rozmawiajcie ze sobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LittleCosette
+3 / 11

Dlatego najlepiej jest czekac do ślubu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar farbenja
+2 / 2

@LittleCosette - I co ci to da? Chyba jedynie możliwość wyeliminowania takiego zjawiska jak 'byli'. Jeśli ktoś nie umie komunikować swoich potrzeb, to będzie wciskał drugiej osobie kit, niezależnie od tego czy seks będą uprawiać przed, czy po ślubie. Obrączka nie sprawi magicznie, że ktoś zacznie mówić otwarcie o tym co czuje i czego pragnie. Zresztą, moim zdaniem to nigdy od razu nie jest łatwe, trzeba się wzajemnie wyczuć, powoli przesuwać własne granice i oswajać partnera z delikatnymi uwagami, które pomagają obojgu osiągać jak największą satysfakcję. Przed ślubem czy po, to bez znaczenia, ważna jest miłość, wzajemne zrozumienie, komunikacja i cierpliwość...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LittleCosette
-2 / 2

@farbenja -
Niezależnie jak bardzo kogoś kochasz i jak dobrze Ci się z nim komunikuje, nigdy nie masz pewności czy za Twoimi plecami nie sypia z kilkoma innymi dziewczynami. Pewnie z połowa takich sytuacji kończy się zdradami, ciążą i porzuceniem, aborcją, znudzeniem się sobą itd. Załóżmy, że spotkasz jakiegoś mega idealnego faceta, pójdziesz z nim do łóżka i po 4 miesiącach zerwiecie bo się jednak okaże, że macie inne oczekiwania co do związku, zapatrzenia na pewne sprawy itd. Później znajdziesz jakiegoś zwykłego faceta, takiego fajnego, miłego itd, Pomyślisz sobie, że go kochasz, pójdziesz z nim do łóżka, po 2 miesiącach on sobie znajdzie fajniejszą dziewczynę i powie, że już Cię nie kocha, itd itp i skończy się na tym że jak w końcu znajdziesz kogoś naprawdę wartościowego i pasującego charakterem to jesteś już po 5 innych facetach. No ja nie wiem, jak Ty jeszcze w ogóle mogłabyś z nim funkcjonować - jakby na przykład się okazało że nie jest taki dobry w łóżku jak ten Twój np. piąty. I czy miło by Ci było jakby Twój przyszły mąż śpiąc z Tobą, myślał o tym że każda z jego wcześniejszych trzech dziewczyn była lepsza w łóżku :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightAnasazi
-1 / 3

@LittleCosette Od razu wiedziałem, no po prostu wiedziałem, że nie jesteś nawet pełnoletnia. Poczekaj jeszcze z dwa, trzy lata, aż dorośniesz i poznasz jak to jest naprawdę w życiu. Ile ja takich dziewczyn w życiu znałem, które w wieku 15-18, mówiły, najpierw ślub. Jak się naprawdę zakochasz i poznasz co to znaczy być z kimś, co to jest bliskość itp. to dopiero zrozumiesz, że głupoty wypisywałaś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LittleCosette
0 / 0

@NightAnasazi Po pierwsze nie wiem skąd ta Twoja pewność, że wszystko co napisałam na profilu to prawda, ale nawet jeśli jestem niepełnoletnia to mam swoje zdanie. :P Znam całą masę ludzi, którzy mają takie same poglądy i mimo dojrzalszego wieku cały czas w nich trwają. Bo z tego co napisałeś to wynika, że każdy jak się tylko zakocha na poważnie to przestaje nad sobą panować. Jeśli tracisz kontrolę nad swoim ciałem, to Twój problem i Twojej dziewczyny. Ale nie zakładaj, że jeśli ktoś ma inne poglądy od Twoich, to od razu jest szczeniakiem pozbawionym wszelkiego doświadczenia życiowego. Pozdro.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar farbenja
0 / 0

@LittleCosette - Rozumiem, że twoim zdaniem ślub automatycznie gwarantuje prawdziwą miłość, bliskość, sielankę i zapobiega zdradom. Przykro mi, muszę cię zmartwić, ale wierność to nie kwestia formalności, obrączek i odpowiednich papierków, tylko szczerego, obustronnego uczucia. Jeśli ludzie naprawdę się kochają to mogą nigdy nie wziąć ślubu i nigdy przy tym nie skakać w bok. Osobiście jestem w stanie powiedzieć, że mój mężczyzna nie sypia za moimi plecami z żadną inną dziewczyną i mam tutaj 100% pewności, że się nie mylę. Cały twój przykład nie ma dla mnie większego sensu, bo nie poszłabym nigdy do łóżka z kimś, kogo nie kochałabym całym sercem (a tu mieści się wszystko, wzajemne zrozumienie, akceptacja, znajomość swoich poglądów, priorytetów...) i co do kogo nie miałabym pewności, że kocha mnie. Miałam akurat to szczęście, że mimo bycia w wieku 17 i 19 lat, kiedy na siebie wpadliśmy, oboje nigdy nie mieliśmy wcześniej nikogo, bo nie bawiło nas wiązanie się z pierwszą lepszą osobą, tylko po to, żeby z kimś chodzić. Poznawaliśmy się długo, powoli i ostrożnie. Wiem, że zdarza się różnie, że można trafić źle, dać się głupio zauroczyć, ludzie bywają obłudni do granic możliwości itd., i to niestety może wyjść na jaw również dopiero po scementowaniu związku obrączkami. Nie zrozum mnie źle - nie mam nic przeciwko braniu ślubu, sama kiedyś dojdę do tego etapu w życiu, kiedy powiem mu 'tak', ale uważam za totalnie nieuzasadniony pogląd, że zawarcie formalnego związku chroni przed jego rozpadem i innymi niemiłymi akcjami. Ludzie po rozwodach też wchodzą kiedyś w nowe relacje. Moim zdaniem nie ma w tym nic złego, każdemu może zdarzyć się popełnić błąd, paść ofiarą oszustwa... a zraniony też zasługuje na znalezienie kiedyś prawdziwej miłości. Co do bycia dobrym w seksie, to uważam, że to kwestia wprawy i stopniowego poznawania wzajemnie swoich ciał. Dla chcącego nic trudnego ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightAnasazi
0 / 0

@LittleCosette Ja się nie zamierzam z Tobą wykłócać, ani nawet Cię przekonywać. Dorośniesz trochę, poznasz co to życie i sama będziesz się stukała w głowę co Ty kiedyś wypisywałaś. Powiem Ci jednak, że aby wyjść z tych cukierkowato, tęczowo, utopijnych poglądów, trzeba jeszcze wejść w poważny związek, więc mogą sobie jeszcze znajomi w nich trwać. Natomiast nie wierz ślepo w to co Ci mówią, bo za zamkniętymi drzwiami często wszystko wygląda inaczej niż to ludzie opisują. // Jeśli zaś intymność, bliskość i seks przystawiasz do „braku panowania nad sobą” to jest to naprawdę smutny obraz tego, jak te sprawy postrzegasz. // Tu nie chodzi o bycie czy nie bycie szczekaniem. Po prostu takie idealistyczne wizje życia mają młodzi, którzy nie poznali jeszcze życia. Jeśli widzę takie teksty, to od razu WIEM, że piszę to młoda osoba. Starsi, którzy poznali już trochę życia, nawet wciąż opowiadający bajki gdy ciągnięci za język, to już sami się tak nie wyrywają z ich opowiadaniem. // Acha, oczywiście zdarzają się wyjątki ;) i 40 letnie dziewice, ale o ile dziewczyna nie wyjdzie za mąż w wieku 18-20 (które to małżeństwa dziwnym trafem zazwyczaj długo nie trwają) to bajki są zostawiane za sobą. Jak mówię, za 2/3 lata, sama się przekonasz. Każdy musi to przejść. I dla jasności, nie mówię o wskakiwaniu do łóżka byle komu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dziwisz
0 / 0

Aż mi się chce wyjść z kina.
...i wychodzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem