Jasne, pół nocy nie będę dawał spać ludziom, którzy nazajutrz wstają wcześnie do pracy i/lub odwożą dzieci do szkoły, bo ja się chcę pobawić, ale spoko - kupiłem paczkę m&m's, więc wszystko jest ok... Jak można być takim egoistą...
@kamil1024 Tak, tak, najlepiej siedzieć w bloku cicho jak mysz pod miotłą, bo jeszcze jaśnie panom sąsiadom będzie hałas przeszkadzał. Pomyśl trochę. Osoba, która uprzedziła sąsiadów bardzo dobrze się zachowała - uprzedziła, co zamierza zrobić, obiecała nie hałasować do późna w nocy i przeprosiła za niedogodności. To jest normalne i ludzkie, a Ty prawisz morały, jakby ten człowiek zamierzał wiejską dyskotekę organizować w mieszkaniu.
@centurionek problem w tym że tak to zwykle wygląda że w mieszkaniu jest wiejska dyskoteka do rana i to jest problem. Każdy ma prawo do spokoju i wypoczynku we własnym domu i kropka. Bo jeśli ten hałas ma polegać na tym żę raz na jakiś czas ktoś coś głośniej zaśpiewa czy potupie czy tam chwile głośniej muzyka poleci to spoko żaden problem ale jakoś nie mam ochoty wysłuchiwać przez parę godzin do tego wieczorno-nocnych czyjejś techniawki bo on ma urodziny bo takie zabawy to w klubach do tego przeznaczonych a nie w blokach i koniec sprawy bo potem się okaże że nagle "przypadkiem" prawdziwe koszty imprezy przewyższą te zakładane.
~sen21, poza ostatnim zdaniem, które już dotyczy innego tematu, podpisuję się rękami i nogami pod twoimi słowami! Bawić się można w klubach, restauracjach i innych miejscach, a w domu każdy ma prawo do świętego spokoju, szczególnie w nocy. Co do demota - miło, że uprzedził, ale to jeszcze nie sprawia, że wszystko jest ok, komuś wciąż parogodzinne nocne hałasowanie może bardzo przeszkadzać. Jest taka zasada - wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego.
tym którym to przeszkadza radze wyprowadzcie się na jakieś odludzie albo po prostu wybudujcie sobie swoje własne domy w których nikt wam nie będzie przeszkadzał będziecie mieć ciszę i spokój aż wam bokiem wyjdzie
Na pewno jeden z sąsiadów zabrał wszystkie.
Jasne, pół nocy nie będę dawał spać ludziom, którzy nazajutrz wstają wcześnie do pracy i/lub odwożą dzieci do szkoły, bo ja się chcę pobawić, ale spoko - kupiłem paczkę m&m's, więc wszystko jest ok... Jak można być takim egoistą...
@kamil1024 Tak, tak, najlepiej siedzieć w bloku cicho jak mysz pod miotłą, bo jeszcze jaśnie panom sąsiadom będzie hałas przeszkadzał. Pomyśl trochę. Osoba, która uprzedziła sąsiadów bardzo dobrze się zachowała - uprzedziła, co zamierza zrobić, obiecała nie hałasować do późna w nocy i przeprosiła za niedogodności. To jest normalne i ludzkie, a Ty prawisz morały, jakby ten człowiek zamierzał wiejską dyskotekę organizować w mieszkaniu.
@centurionek problem w tym że tak to zwykle wygląda że w mieszkaniu jest wiejska dyskoteka do rana i to jest problem. Każdy ma prawo do spokoju i wypoczynku we własnym domu i kropka. Bo jeśli ten hałas ma polegać na tym żę raz na jakiś czas ktoś coś głośniej zaśpiewa czy potupie czy tam chwile głośniej muzyka poleci to spoko żaden problem ale jakoś nie mam ochoty wysłuchiwać przez parę godzin do tego wieczorno-nocnych czyjejś techniawki bo on ma urodziny bo takie zabawy to w klubach do tego przeznaczonych a nie w blokach i koniec sprawy bo potem się okaże że nagle "przypadkiem" prawdziwe koszty imprezy przewyższą te zakładane.
~sen21, poza ostatnim zdaniem, które już dotyczy innego tematu, podpisuję się rękami i nogami pod twoimi słowami! Bawić się można w klubach, restauracjach i innych miejscach, a w domu każdy ma prawo do świętego spokoju, szczególnie w nocy. Co do demota - miło, że uprzedził, ale to jeszcze nie sprawia, że wszystko jest ok, komuś wciąż parogodzinne nocne hałasowanie może bardzo przeszkadzać. Jest taka zasada - wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego.
Do sąsiadów trzeba mieć podejście i paczkę m&m-sów.
tym którym to przeszkadza radze wyprowadzcie się na jakieś odludzie albo po prostu wybudujcie sobie swoje własne domy w których nikt wam nie będzie przeszkadzał będziecie mieć ciszę i spokój aż wam bokiem wyjdzie
Jasne, czyli wg ciebie to w porządku bawić się kosztem innych?