Proszę: pieczesz zwykły biszkopt, kroisz na tyle warstw ile chcesz (ja bym dała grubsze warstwy niż te na obrazku), delikatnie skrapiasz, w zależności od gości, likierem ananasowym, herbatą z rumem albo zwykłą herbatą czy sokiem z ananasa, przycinasz na "Piasta Kołodzieja", przekładasz kremem (dałabym waniliowy albo śmietankowy, chyba krem budyniowy byłby fajny, taki jak do karpatki), trochę plasterków owocka do środka, składasz wszystko zusammen do kupy, całość wyrównujesz tym samym kremem, obkładasz kiwi, dokładasz łapki, łebek i ogonek -> et voilà! PS. Ciasto obkładasz owockami od dołu, od podstawy. I nie kładź za gęsto, bo Ci "pokrywa" żółwia będzie spadać. Na obrazku fajnie widać: linia nasionek i minimalnie cóś.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
6 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 maja 2015 o 20:28
Piękne ^^ Podziwiam cierpliwość i zdolności osoby wykonującej :) I to jest właśnie przykład prawdziwego demotywatora, takich teraz na tym portalu ze świecą szukać :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
31 maja 2015 o 12:38
PRZEPIS Please! !!! :3
Proszę: pieczesz zwykły biszkopt, kroisz na tyle warstw ile chcesz (ja bym dała grubsze warstwy niż te na obrazku), delikatnie skrapiasz, w zależności od gości, likierem ananasowym, herbatą z rumem albo zwykłą herbatą czy sokiem z ananasa, przycinasz na "Piasta Kołodzieja", przekładasz kremem (dałabym waniliowy albo śmietankowy, chyba krem budyniowy byłby fajny, taki jak do karpatki), trochę plasterków owocka do środka, składasz wszystko zusammen do kupy, całość wyrównujesz tym samym kremem, obkładasz kiwi, dokładasz łapki, łebek i ogonek -> et voilà! PS. Ciasto obkładasz owockami od dołu, od podstawy. I nie kładź za gęsto, bo Ci "pokrywa" żółwia będzie spadać. Na obrazku fajnie widać: linia nasionek i minimalnie cóś.
Zmodyfikowano 6 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2015 o 20:28
Ja nie jestem uczulony, na diecie też nie jestem, lubię kiwi - więc proszę o kawałek ( taki większy ).
Kiwi
Kiwny jeż,
Kiwny jeż,
Ty go zjesz,
Ty go zjesz.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2015 o 10:59
Niedobrze mi...
też mi się przypomniał mięsny jeż jak to zobaczyłem :)
Dlatego zjem to sam.
dolinujące...
Piękne ^^ Podziwiam cierpliwość i zdolności osoby wykonującej :) I to jest właśnie przykład prawdziwego demotywatora, takich teraz na tym portalu ze świecą szukać :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2015 o 12:38
A on na to wiem o tym, zrobiłem go dla siebie.....
Ale na żółwie chyba nie jest uczulona..