Kierowca TICO po spowodowaniu wypadku otrzyma mandat za niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, bo w przepisach jest miejsce na myślenie. W przypadku drugiego to czemu akurat 85? ja osobiście uważam, ze mógłbym tam jechać moim 150 km/h i też byłoby bezpiecznie. Kubica powie, że 240 to nie prędkość na tak szerokiej drodze a mój dziadek z 60 letnim stażem jadąc swoją nowiutką Toyotą rozbije ją przy 76. Dlatego stoi tam ograniczenie do 70. Żeby przy umiarkowanej pogodzie pomieścić i Kubice i mnie i mojego dziadka i 18 -latka. Zadaj sobie pytanie ile osób jechałoby w okolicach 70 km/h gdyby tam stał znak: jedź ile uważasz za bezpieczne?
dodawajka Ty chyba jeszcze raz kurs na prawko powinnaś przejść.... :) chciałem napisać coś więcej na temat Twojej inteligentej wypowiedzi ale szkoda słów... :)
@dodawajka niby racja, ale gdyby tak było to znów na demotach byś czytał(a) narzekania królów drogi, bo ktoś jeździ za wolno, nikogo nie obchodzi że dla niego te 30 jest bezpieczne, co z tego że na znaku jest więcej. Ludziom nigdy nie dogodzi, a prawo musi uwzględniać wszystkich.
Jest pewna bardzo inteligentna osoba, o której ryzykiem jest wspomnieć gdziekolwiek, a która często powtarza takie zdanie: "chcącemu nie dzieje się krzywda". Jeśli ktoś jest głupi, to i przy ograniczeniu do 70 pojedzie te 150, i bez niego, nieważne czy jest przepis, czy nie, jeśli ma kogoś zabić, to i tak zabije, i i tak poniesie odpowiedzialność (która to poprzez karę była by znacznie wyższa jeśli "prawo" należałoby do kierowcy - mam na myśli brak w przepisach pewnych ograniczeń). A teraz co by było gdyby przepisu nie było: ci głupi i tak by zabili, a ci myślący przynajmniej mogliby jeździć tak jak chcą, i tak jak faktycznie wciąż jest bezpiecznie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 czerwca 2015 o 20:08
Powstaje jednakowoż w tym momencie na ch... są w ogóle znaki ograniczenia prędkości? Przecież prędkość należy dostosować do warunków panujących na drodze...
~ML --- Dlaczego akurat 85? Choćby dlatego, że jest to wystarczająco dużo, aby przy ograniczeniu do 70 otrzymać mandat, a jednocześnie wystarczająco mało, aby przy dobrych warunkach w niezłym samochodzie było to naprawdę bezpiecznie. ----- @KK91WS --- Jak ktoś zaszaleje i przy ograniczeniu do 70 pojedzie 150, to oczywiście, że jest to niebezpieczne. Tylko, że w treści demota nie jest napisane 150, tylko 85. A to już może być absolutnie bezpieczne. Znacznie ważniejsze od samej prędkości jest to, czy kierowca jest świadomy tego, co może spotkać na drodze. Choćby wspomniany przez Ciebie ktoś włączający się do ruchu lub wjeżdżający z bocznej drogi. Jak ktoś trzyma się sztywno ograniczeń, a przy tym nie uważa wystarczająco na to, co się dzieje wokół, trochę dalej, niż 30 m przed jego maską, to nawet przy zachowaniu tych 70 km/h może spowodować wypadek. A jeżeli ktoś bacznie zwraca uwagę na wszystko, co się dzieje, to nawet przy przykładowych 85 km/h zdąży zauważyć pojazd włączający się do ruchu i zwolnić dla zachowania bezpieczeństwa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lipca 2015 o 19:47
Tak Tico by się zatrzymało w miejscu, audi A6 co prawda lepsze warunki hamowania lecz i większa masa. Nie ma wytłumaczenia dla łamania przepisów. Jeżeli byłoby bezpiecznie to nie byłoby znaku ograniczenia do 70lm/h. Po za tym młody kierowca ma szybszy refleks i niekoniecznie jeździ Tico. 50 latek nie ma takiego refleksu czuje się zbyt pewnie i nie zwraca uwagi na otoczenie drogi. Jakby tu rozróżniać kierowcy nie dzielą się na tych z doświadczeniem czy bez, ale na tych co skupiają się na drodze, są przewidujący i na tych co niezbyt zwracają na to uwagę. Jeśli jedziesz i masz znak 70 to nie jest on tam bez powodu. Koniec kropka, a osobom takim jak autor powinno wbijać się na chatę i zabierać prawo jazdy aż zmądrzeje.
Przy marznącej mżawce gdzie będzie cholernie ślisko będzie koleś jechał 70 km/h?. Koleś jadący w tych samych warunkach jadący z większą prędkością również będzie stwarzał zagrożenie, mandat dostanie bo takie są przepisy. Przepisy są lepsze lub gorsze ale jeśli chodzi o BRD to trzeba ich przestrzegać. Główną przyczyną wypadków jest nie dostosowanie prędkości do warunków na drodze. Nie wiem co to za idiota pisał tego demota, ale broń boże nie bierzcie na poważnie tego demota to stek bzdur.
PS.: Nie jestem Gimbusem, już dawno ukończyłem 18 lat, mam prawojazdy i studiuje odpowiedni kierunek studiów, więc wiem sporo na ten temat, choć każdy kierowca powinien zdawać sobie sprawę z takich rzeczy w siadając za kółko.
Trochę błędne rozumowanie. Racje ma tylko i wyłącznie ten kto się stosuje do ograniczenia prędkości. Przyjmijmy inna sytuację. Młody kierowca zatrzymuje się na czerwonym chociaż blokuje płynność ruchu. Ten drugi nie zatrzymuje się bo za nim jedzie sznur aut a w przepisach jest napisane, żeby była płynność jazdy, totalna bzdura! Dlaczego teraz nie pochwalisz tego drugiego? Tak samo złamał przepisy jak w opisywanej sytuacji na democie? Wydawać ci się może, że bez powodów jest jakieś ograniczenie ale wszystko ma jakieś powody. Jeżeli ich nie znasz to nie oznacza, że masz przyzwolenie na łamanie przepisów gdyż ty inaczej uważasz że możesz jechać z większą prędkością niż jest to zawarte w przepisach. Pamiętaj to jest ograniczenie prędkości maksymalnej a nie prędkości z jaką masz się poruszać!
Jak jest napisane 70 to trzeba jechać nie szybciej niż 70. Nie 71, nie 72, nie 73, nie 74, nie 75, nie 76, nie 77, nie 78, nie 79, nie 80, nie 81, nie 82, nie 83, nie 84 i nie 85 lub szybciej. Na pewno nie 90 i nie 100. 120 też odpada. 150 bym też nie jechał.
To jest naprawdę proste. Jest napisane, 70, to się nie napinaj, nie rozkminiaj, nie zaczynaj rewolucji drogowej, tylko jedź poniżej 71 km/h. Masz kierować samochodem w ruchu drogowym, gdzie jadą też inni. Nie iteresuje Cię ich filozofia, tylko przepisy, które wszyscy uczestnicy ruchu drogowego mają przestrzegać.
To nie Meksyk, nie Egipt, nie Delhi tylko Europa.
Jak się ograniczenie nie podoba, to złóż wniosek o zmianę ograniczenia, z odpowiednim uzasadnieniem. Jak nie potrafisz, to trzymaj się tego, co mądrzejsi wymyślili.
Te znaki w jednakowym stopniu dotyczą ciężarówek i samochodów osobowych.
Droga hamowania dla ciężarówki z naczepą i ładunkiem z prędkości 80 km/h to około 150 m
Droga hamowania dla samochodów osobowych z prędkości 100 km/h to od 35 do 40 metrów
Duża masa pojazdu ciężarowego powoduje trzykrotnie dłuższą drogę hamowania niż pojazdu osobowego.
@rdaneel: W Wielkiej Brytanii mają zmieniać ruch na prawostronny. Zrobią to jednak stopniowo, na początek nowe prawo będzie obowiązywało wyłącznie ciężarówki.
Jestem pod wrażeniem. Wyślij swój komentarz do swojego posła, albo od razu do ministra, i za parę miesięcy wszystkie osobówki będą bezpiecznie śmigały dwa razy szybciej niż dotąd. A może Ci wszyscy ludzie od prawa zazdroszczą nam naszych szybkich samochodów?
Ograniczenie prędkości musi być wspólne lub zbliżone dla wszystkich pojazdów, przynajmniej na drogach z jednym pasem ruchu w każdą stronę.
Przy okazji, mam nadzieję, że pamiętasz, że ze 40m przy 100km/h to przejeżdżasz, zanim zaczniesz w ogóle hamować (czas reakcji).
ten który pisał tego demota niewiele wie o przepisach - ograniczenia opisane znakami to nie jedyne ograniczenia prędkości o jakich jest mowa w upord...
ML ma rację.. do pewnego momentu :) nie przesadzaj - jeśli jest 70 to pewnie (tak wiem jestem idealistą) są tam jakieś (jakiekoliek) przesłanki. No i jest jeszcze pytanie co to znaczy "bezpiecznie". Dla mnie prędkość bezpieczna to taka przy ktorej mogę sie zatrzymać na odcinku drogi który widzę. Więc sorry - 240 to moze na autostradzie albo dużym lotnisku :)
To Amerykę odkryłeś. Bezpieczeństwo jest względne, przepisy są dla każdego takie same. Służy to poprawie bezpiiczeństwa oraz uregulowania zachowań. Jakby znaku nie było, to jeden odważny idiota jechałby 200, a drugi ostrożniejszy 70-100, a jeszcze inny turlałby się 40. W małym terenie, jak np. Twój dom możesz sobie sam zasady dyktować, ale w wielkim społeczeństwie zasady postepowania muszą być uogólnione dla wszystkich, bo inaczej by zapanował chaos - każdy inaczej ocenia sytuację w zależności od wiedzy, umiejętności, inteligencji, czy emocji. Nic nadzwyczajnego. Wychodzą z tego względu różne nieporozumienia i nielogiczne sytuacje czasami, ale to mniejsze zło. Stoi znak, to się do niego stosuj, w pierwszym przypadku weź pod uwagę pogodę (chyba masz własny mózg, którego głównym zadaniem jest analiza otoczenia?). W drugim przypadku TO TY stwierdziłeś, że jest bezpiecznie i podjąłeś własne działanie, więc TO TY ponosisz konsekwencja złamania zasad (mandat itd.). Tak samo jest z dziećmi w domu - Ty dyktujesz zasady, a za ich złamanie, mimo, że nic się nie stało, dziecko dostaje kare. Taki przykład: jedziesz pierwszy raz daną drogą, nie wiesz gdzie są zakręty, miejsca niebezpieczne, z ograniczoną widocznością itd. a znaki między innymi i to regulują, żeby ktoś nagle nie wypadł za 200m z zakrętu, "bo zdawał się łagodny".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 czerwca 2015 o 18:15
Jak masz znak 70 km/h to masz jechać maksymalnie 70 km/h, a nie kombinować jak koń pod górę. Ludzie tracą tyle energii na szukanie problemów, kombinowanie,. wyszukiwanie niuansów zamiast się po prostu zastosować do przepisów.
tylko, że - kierowca tego Audi mając zderzenie z drzewem przy 85 km/h przeżyje, a kierowca TICO jadać nawet 50 km/h, mógłby już nie przeżyć, ponieważ 2-letnie Audi przy 20-letnim Tico, jest jak czołg.
Najpierw Polacy mentalnosc musza zmienic....a to dluga droga.
Ps.Jezeli jest znak 70 to tyle jade,ale jak juz wiekszac wie, Polacy sa mistrzami w kazdej dziedzinie i dobrze wiedza ze znak ma mylne oznaczenie predkosci co najmniej o 20 km.
Nie wiem czy dobrze pamiętam, bo prawko zdawałem ładnych pare lat temu, ale ograniczenia prędkości uwzględniają takie sytuacje jak deszcz itd., dlatego np w terenie niezabudowanym możesz jechać max 90km/h a nie 300. Przepisy są jakie są. Ale istnieje jeszcze takie coś jak mózg, który powinien podpowiadać nam, że powinniśmy "dostosować prędkość do warunków panujących na drodze". Ograniczenie to jest MAKSYMALNA prędkość z jaką możemy jechać, a nie prędkość z którą powinniśmy jechać (prędkość, której powinniśmy się ściśle trzymać). W każdym bądź razie osobiście polecam jak najczęściej korzystać z mózgu.
I właśnie dlatego, autorze demota, nigdy, przenigdy nie powinieneś wyrabiać prawa jazdy, komunikacja miejska jest dla Ciebie stworzona. Nie wiesz co to zachowanie bezpieczeństwa na drodze, nie wsiadaj za kierownicę.
Kierowca TICO po spowodowaniu wypadku otrzyma mandat za niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze, bo w przepisach jest miejsce na myślenie. W przypadku drugiego to czemu akurat 85? ja osobiście uważam, ze mógłbym tam jechać moim 150 km/h i też byłoby bezpiecznie. Kubica powie, że 240 to nie prędkość na tak szerokiej drodze a mój dziadek z 60 letnim stażem jadąc swoją nowiutką Toyotą rozbije ją przy 76. Dlatego stoi tam ograniczenie do 70. Żeby przy umiarkowanej pogodzie pomieścić i Kubice i mnie i mojego dziadka i 18 -latka. Zadaj sobie pytanie ile osób jechałoby w okolicach 70 km/h gdyby tam stał znak: jedź ile uważasz za bezpieczne?
dodawajka Ty chyba jeszcze raz kurs na prawko powinnaś przejść.... :) chciałem napisać coś więcej na temat Twojej inteligentej wypowiedzi ale szkoda słów... :)
@dodawajka niby racja, ale gdyby tak było to znów na demotach byś czytał(a) narzekania królów drogi, bo ktoś jeździ za wolno, nikogo nie obchodzi że dla niego te 30 jest bezpieczne, co z tego że na znaku jest więcej. Ludziom nigdy nie dogodzi, a prawo musi uwzględniać wszystkich.
Jest pewna bardzo inteligentna osoba, o której ryzykiem jest wspomnieć gdziekolwiek, a która często powtarza takie zdanie: "chcącemu nie dzieje się krzywda". Jeśli ktoś jest głupi, to i przy ograniczeniu do 70 pojedzie te 150, i bez niego, nieważne czy jest przepis, czy nie, jeśli ma kogoś zabić, to i tak zabije, i i tak poniesie odpowiedzialność (która to poprzez karę była by znacznie wyższa jeśli "prawo" należałoby do kierowcy - mam na myśli brak w przepisach pewnych ograniczeń). A teraz co by było gdyby przepisu nie było: ci głupi i tak by zabili, a ci myślący przynajmniej mogliby jeździć tak jak chcą, i tak jak faktycznie wciąż jest bezpiecznie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 20:08
Bardzo słusznie.
Powstaje jednakowoż w tym momencie na ch... są w ogóle znaki ograniczenia prędkości? Przecież prędkość należy dostosować do warunków panujących na drodze...
ML, Twoje Tico wyciąga 150km/h ?! no no :)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 23:40
~ML --- Dlaczego akurat 85? Choćby dlatego, że jest to wystarczająco dużo, aby przy ograniczeniu do 70 otrzymać mandat, a jednocześnie wystarczająco mało, aby przy dobrych warunkach w niezłym samochodzie było to naprawdę bezpiecznie. ----- @KK91WS --- Jak ktoś zaszaleje i przy ograniczeniu do 70 pojedzie 150, to oczywiście, że jest to niebezpieczne. Tylko, że w treści demota nie jest napisane 150, tylko 85. A to już może być absolutnie bezpieczne. Znacznie ważniejsze od samej prędkości jest to, czy kierowca jest świadomy tego, co może spotkać na drodze. Choćby wspomniany przez Ciebie ktoś włączający się do ruchu lub wjeżdżający z bocznej drogi. Jak ktoś trzyma się sztywno ograniczeń, a przy tym nie uważa wystarczająco na to, co się dzieje wokół, trochę dalej, niż 30 m przed jego maską, to nawet przy zachowaniu tych 70 km/h może spowodować wypadek. A jeżeli ktoś bacznie zwraca uwagę na wszystko, co się dzieje, to nawet przy przykładowych 85 km/h zdąży zauważyć pojazd włączający się do ruchu i zwolnić dla zachowania bezpieczeństwa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2015 o 19:47
Tak Tico by się zatrzymało w miejscu, audi A6 co prawda lepsze warunki hamowania lecz i większa masa. Nie ma wytłumaczenia dla łamania przepisów. Jeżeli byłoby bezpiecznie to nie byłoby znaku ograniczenia do 70lm/h. Po za tym młody kierowca ma szybszy refleks i niekoniecznie jeździ Tico. 50 latek nie ma takiego refleksu czuje się zbyt pewnie i nie zwraca uwagi na otoczenie drogi. Jakby tu rozróżniać kierowcy nie dzielą się na tych z doświadczeniem czy bez, ale na tych co skupiają się na drodze, są przewidujący i na tych co niezbyt zwracają na to uwagę. Jeśli jedziesz i masz znak 70 to nie jest on tam bez powodu. Koniec kropka, a osobom takim jak autor powinno wbijać się na chatę i zabierać prawo jazdy aż zmądrzeje.
Przy marznącej mżawce gdzie będzie cholernie ślisko będzie koleś jechał 70 km/h?. Koleś jadący w tych samych warunkach jadący z większą prędkością również będzie stwarzał zagrożenie, mandat dostanie bo takie są przepisy. Przepisy są lepsze lub gorsze ale jeśli chodzi o BRD to trzeba ich przestrzegać. Główną przyczyną wypadków jest nie dostosowanie prędkości do warunków na drodze. Nie wiem co to za idiota pisał tego demota, ale broń boże nie bierzcie na poważnie tego demota to stek bzdur.
PS.: Nie jestem Gimbusem, już dawno ukończyłem 18 lat, mam prawojazdy i studiuje odpowiedni kierunek studiów, więc wiem sporo na ten temat, choć każdy kierowca powinien zdawać sobie sprawę z takich rzeczy w siadając za kółko.
Trochę błędne rozumowanie. Racje ma tylko i wyłącznie ten kto się stosuje do ograniczenia prędkości. Przyjmijmy inna sytuację. Młody kierowca zatrzymuje się na czerwonym chociaż blokuje płynność ruchu. Ten drugi nie zatrzymuje się bo za nim jedzie sznur aut a w przepisach jest napisane, żeby była płynność jazdy, totalna bzdura! Dlaczego teraz nie pochwalisz tego drugiego? Tak samo złamał przepisy jak w opisywanej sytuacji na democie? Wydawać ci się może, że bez powodów jest jakieś ograniczenie ale wszystko ma jakieś powody. Jeżeli ich nie znasz to nie oznacza, że masz przyzwolenie na łamanie przepisów gdyż ty inaczej uważasz że możesz jechać z większą prędkością niż jest to zawarte w przepisach. Pamiętaj to jest ograniczenie prędkości maksymalnej a nie prędkości z jaką masz się poruszać!
Jak jest napisane 70 to trzeba jechać nie szybciej niż 70. Nie 71, nie 72, nie 73, nie 74, nie 75, nie 76, nie 77, nie 78, nie 79, nie 80, nie 81, nie 82, nie 83, nie 84 i nie 85 lub szybciej. Na pewno nie 90 i nie 100. 120 też odpada. 150 bym też nie jechał.
To jest naprawdę proste. Jest napisane, 70, to się nie napinaj, nie rozkminiaj, nie zaczynaj rewolucji drogowej, tylko jedź poniżej 71 km/h. Masz kierować samochodem w ruchu drogowym, gdzie jadą też inni. Nie iteresuje Cię ich filozofia, tylko przepisy, które wszyscy uczestnicy ruchu drogowego mają przestrzegać.
To nie Meksyk, nie Egipt, nie Delhi tylko Europa.
Duża prędkość wyklucza bezpieczną jazdę.
Jak rozumiem jeździsz 30-tką na autostradzie...
jest policjantę
Jak się ograniczenie nie podoba, to złóż wniosek o zmianę ograniczenia, z odpowiednim uzasadnieniem. Jak nie potrafisz, to trzymaj się tego, co mądrzejsi wymyślili.
@uzbad
Że jacy? Mądrzejsi? LOL.
Te znaki w jednakowym stopniu dotyczą ciężarówek i samochodów osobowych.
Droga hamowania dla ciężarówki z naczepą i ładunkiem z prędkości 80 km/h to około 150 m
Droga hamowania dla samochodów osobowych z prędkości 100 km/h to od 35 do 40 metrów
Duża masa pojazdu ciężarowego powoduje trzykrotnie dłuższą drogę hamowania niż pojazdu osobowego.
Spoko. Oni są mądrzejsi.
@rdaneel: W Wielkiej Brytanii mają zmieniać ruch na prawostronny. Zrobią to jednak stopniowo, na początek nowe prawo będzie obowiązywało wyłącznie ciężarówki.
Jestem pod wrażeniem. Wyślij swój komentarz do swojego posła, albo od razu do ministra, i za parę miesięcy wszystkie osobówki będą bezpiecznie śmigały dwa razy szybciej niż dotąd. A może Ci wszyscy ludzie od prawa zazdroszczą nam naszych szybkich samochodów?
Ograniczenie prędkości musi być wspólne lub zbliżone dla wszystkich pojazdów, przynajmniej na drogach z jednym pasem ruchu w każdą stronę.
Przy okazji, mam nadzieję, że pamiętasz, że ze 40m przy 100km/h to przejeżdżasz, zanim zaczniesz w ogóle hamować (czas reakcji).
ten który pisał tego demota niewiele wie o przepisach - ograniczenia opisane znakami to nie jedyne ograniczenia prędkości o jakich jest mowa w upord...
ML ma rację.. do pewnego momentu :) nie przesadzaj - jeśli jest 70 to pewnie (tak wiem jestem idealistą) są tam jakieś (jakiekoliek) przesłanki. No i jest jeszcze pytanie co to znaczy "bezpiecznie". Dla mnie prędkość bezpieczna to taka przy ktorej mogę sie zatrzymać na odcinku drogi który widzę. Więc sorry - 240 to moze na autostradzie albo dużym lotnisku :)
@FoxLodz ---- Ten, który pisał ten komentarz, niewiele wie o tym, jaką myśl przekazuje demotywator.
W Niemczech są ograniczenia prędkość "przy deszczu". :)
http://www.goettinger-tageblatt.de/var/storage/images/gt-et/nachrichten/duderstadt/uebersicht/bei-naesse-naechste-kurve-kann-gefaehrlich-werden/2576113-1-ger-DE/Bei-Naesse-Naechste-Kurve-kann-gefaehrlich-werden_ArtikelQuer.jpg
Przepisy są po to, żeby było na Ciebie.
To Amerykę odkryłeś. Bezpieczeństwo jest względne, przepisy są dla każdego takie same. Służy to poprawie bezpiiczeństwa oraz uregulowania zachowań. Jakby znaku nie było, to jeden odważny idiota jechałby 200, a drugi ostrożniejszy 70-100, a jeszcze inny turlałby się 40. W małym terenie, jak np. Twój dom możesz sobie sam zasady dyktować, ale w wielkim społeczeństwie zasady postepowania muszą być uogólnione dla wszystkich, bo inaczej by zapanował chaos - każdy inaczej ocenia sytuację w zależności od wiedzy, umiejętności, inteligencji, czy emocji. Nic nadzwyczajnego. Wychodzą z tego względu różne nieporozumienia i nielogiczne sytuacje czasami, ale to mniejsze zło. Stoi znak, to się do niego stosuj, w pierwszym przypadku weź pod uwagę pogodę (chyba masz własny mózg, którego głównym zadaniem jest analiza otoczenia?). W drugim przypadku TO TY stwierdziłeś, że jest bezpiecznie i podjąłeś własne działanie, więc TO TY ponosisz konsekwencja złamania zasad (mandat itd.). Tak samo jest z dziećmi w domu - Ty dyktujesz zasady, a za ich złamanie, mimo, że nic się nie stało, dziecko dostaje kare. Taki przykład: jedziesz pierwszy raz daną drogą, nie wiesz gdzie są zakręty, miejsca niebezpieczne, z ograniczoną widocznością itd. a znaki między innymi i to regulują, żeby ktoś nagle nie wypadł za 200m z zakrętu, "bo zdawał się łagodny".
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2015 o 18:15
@LordX https://www.youtube.com/watch?v=lL8JEEt2RxI to samo wytłumaczone jeszcze prościej i dosadniej.
Jak masz znak 70 km/h to masz jechać maksymalnie 70 km/h, a nie kombinować jak koń pod górę. Ludzie tracą tyle energii na szukanie problemów, kombinowanie,. wyszukiwanie niuansów zamiast się po prostu zastosować do przepisów.
tylko, że - kierowca tego Audi mając zderzenie z drzewem przy 85 km/h przeżyje, a kierowca TICO jadać nawet 50 km/h, mógłby już nie przeżyć, ponieważ 2-letnie Audi przy 20-letnim Tico, jest jak czołg.
Najpierw Polacy mentalnosc musza zmienic....a to dluga droga.
Ps.Jezeli jest znak 70 to tyle jade,ale jak juz wiekszac wie, Polacy sa mistrzami w kazdej dziedzinie i dobrze wiedza ze znak ma mylne oznaczenie predkosci co najmniej o 20 km.
Nie wiem czy dobrze pamiętam, bo prawko zdawałem ładnych pare lat temu, ale ograniczenia prędkości uwzględniają takie sytuacje jak deszcz itd., dlatego np w terenie niezabudowanym możesz jechać max 90km/h a nie 300. Przepisy są jakie są. Ale istnieje jeszcze takie coś jak mózg, który powinien podpowiadać nam, że powinniśmy "dostosować prędkość do warunków panujących na drodze". Ograniczenie to jest MAKSYMALNA prędkość z jaką możemy jechać, a nie prędkość z którą powinniśmy jechać (prędkość, której powinniśmy się ściśle trzymać). W każdym bądź razie osobiście polecam jak najczęściej korzystać z mózgu.
Przepisy muszą być jasne i sztywne, bo na ich interpretacji niejeden by się dorobił. :D
Z taką logiką - tak jak z głupotą - się nie dyskutuje...
I właśnie dlatego, autorze demota, nigdy, przenigdy nie powinieneś wyrabiać prawa jazdy, komunikacja miejska jest dla Ciebie stworzona. Nie wiesz co to zachowanie bezpieczeństwa na drodze, nie wsiadaj za kierownicę.