W zasadzie to "wprowadzenie psa" nie jest jego "wniesieniem"...Tak jak zakaz jazdy gdzieś rowerem - nie wyklucza prowadzenia tego roweru idąc pieszo. Gdyby zaś ktoś wprowadził alkohol tam gdzie nie wolno go wnosić - to by było najfajniej :).
W sumie to nawet logiczne. Jest zakaz wprowadzania a nie wnoszenia. Jeśli będzie zakaz wprowadzania i wnoszenia psów wówczas nie można wprowadzać i wnosić psów.
Jak zakażą wnoszenia zawsze można wrzucić, jak zakażą wprowadzania, wnoszenia i wrzucania to można jeszcze wwieźć np. na wózku, w przypadku eskalacji zakazów można jeszcze wsuwać.
Tak naprawdę tyle jest zakazów i nakazów że człowiek robi się coraz głupszy, niekiedy jadąc samochodem mamy taki natłok znaków iż pomimo że są pczytelne i zrozumiałe to jednak jest ich czasem za dużo bo ostrzegają o wszystkim.
Czyli zakaz wprowadzania psow nalezy zamienic na zakaz przebywania psom na terenie sklepu. @demot pies =/= czysty. Glupia kobieta wnosi psa na rekach a potem maca zarcie majac caly syf z psiej siersci na rekach...
@AIkanaro ogólnie chodzi raczej o to, że przeważnie taki pies może np strącić coś ogonem (no dobra nie mop york), ugryźć klienta, jakiś klient może być uczulony na sierść psa. Co innego psy przewodniki bo taki pies jest odpowiedni szkolony, ale z mopem pokroju York raczej nie idziesz na spacer 10 km tylko pod blokiem na trawniczek więc możesz darować sobie wejście akurat teraz i przyjście do sklepu za 10 minut. A z dużym psem to zostawisz przed sklepem i szybko kupisz np picie, a taki pies sam o siebie zadba, bo raczej nikt z wilczurem nie będzie szedł na spacer 10 km i robił zakupy na cały miesiąc.
Przepraszam, ale na zakazie jest po prostu przekreślony pies, nie jest tam napisane czy jest różnica czy się go wniesie czy wprowadzi, po prostu w sklepie nie ma być psów i tyle...
@idj95 ojjjj właśnie, że nie, bo kiedy ten drugi koleś pyta czy na sklepie jest "takie czerwone kółko z przekreśloną ikonką psa" to ona odpowiada "no tak jest" :P
Ponoć to mężczyźni są specami od prostej logiki i nie mają predyspozycji do "czytania między wierszami". Pani wykazała się więc męską logiką - przyjęła przekaz dosłownie.
Jak mam zły humor sam mówię: "jest zakaz wprowadzania-ja swojego wniosłem" i nie jestem kobietą;)
W zasadzie to "wprowadzenie psa" nie jest jego "wniesieniem"...Tak jak zakaz jazdy gdzieś rowerem - nie wyklucza prowadzenia tego roweru idąc pieszo. Gdyby zaś ktoś wprowadził alkohol tam gdzie nie wolno go wnosić - to by było najfajniej :).
W sumie to nawet logiczne. Jest zakaz wprowadzania a nie wnoszenia. Jeśli będzie zakaz wprowadzania i wnoszenia psów wówczas nie można wprowadzać i wnosić psów.
przeciez pies ktorego sie nosi to nie pies, tylko szczur psopodobny
W sumie to ma rację.
Tak jak z tym napisem na drzwiach "Zakaz wnoszenia napojów". Można się wymigać mówiąc, że ma się tylko jeden napój.
@ThomasHewitt Można też przywiązać mu smycz i wprowadzić go, w końcu jest zakaz wnoszenia a nie wprowadzania.
Jak zakażą wnoszenia zawsze można wrzucić, jak zakażą wprowadzania, wnoszenia i wrzucania to można jeszcze wwieźć np. na wózku, w przypadku eskalacji zakazów można jeszcze wsuwać.
Tak naprawdę tyle jest zakazów i nakazów że człowiek robi się coraz głupszy, niekiedy jadąc samochodem mamy taki natłok znaków iż pomimo że są pczytelne i zrozumiałe to jednak jest ich czasem za dużo bo ostrzegają o wszystkim.
Czyli zakaz wprowadzania psow nalezy zamienic na zakaz przebywania psom na terenie sklepu. @demot pies =/= czysty. Glupia kobieta wnosi psa na rekach a potem maca zarcie majac caly syf z psiej siersci na rekach...
@AIkanaro ogólnie chodzi raczej o to, że przeważnie taki pies może np strącić coś ogonem (no dobra nie mop york), ugryźć klienta, jakiś klient może być uczulony na sierść psa. Co innego psy przewodniki bo taki pies jest odpowiedni szkolony, ale z mopem pokroju York raczej nie idziesz na spacer 10 km tylko pod blokiem na trawniczek więc możesz darować sobie wejście akurat teraz i przyjście do sklepu za 10 minut. A z dużym psem to zostawisz przed sklepem i szybko kupisz np picie, a taki pies sam o siebie zadba, bo raczej nikt z wilczurem nie będzie szedł na spacer 10 km i robił zakupy na cały miesiąc.
Przepraszam, ale na zakazie jest po prostu przekreślony pies, nie jest tam napisane czy jest różnica czy się go wniesie czy wprowadzi, po prostu w sklepie nie ma być psów i tyle...
Z wypowiedzi właścicielki yorka wynika, że widnieje raczej tylko napis o treści 'Zakaz wprowadzania psów'.
@idj95 ojjjj właśnie, że nie, bo kiedy ten drugi koleś pyta czy na sklepie jest "takie czerwone kółko z przekreśloną ikonką psa" to ona odpowiada "no tak jest" :P
@bigr10 Aha, skoro jesteś pewny, że akurat w tym sklepie, o którym ona pisze, zakaz jest zobrazowany w taki sposób, to okej.
@idj95 na serio nie widzisz, że ona to sama napisała...? :D
Nie wiem o co ci chodzi, ale odpowiem, że pies jej pomagał.
Czyżby blondynka?
@BlackWolf120 a jak sądzisz kto będzie spacerował z mopem na ręku?
"Pies wnoszony na rękach w dalszym ciągu pozostaje psem" ;D
Ponoć to mężczyźni są specami od prostej logiki i nie mają predyspozycji do "czytania między wierszami". Pani wykazała się więc męską logiką - przyjęła przekaz dosłownie.