To co robi RM to coś więcej niż chamstwo ich zarząd to zwykłe buraki. Kiedyś Hierro, niedawno Raul, a teraz Casillas, oni się po prostu pozbywają swoich największych piłkarzy bez jakiegokolwiek skrępowania. Smutne to, że ikony tego zespołu na starość muszą szukać pracy za granicą.
@lukasz51237 Przepraszam bardzo, ale jeżeli tzw. "legenda drużyny" z wiekiem traci formę i nie nadąża za resztą, to ma mieć taryfę ulgową? Sorry, tak to nie działa. Kluby piłkarskie mają przynosić zysk czyli wygrywać jak najwięcej meczy. To się liczy, a nie trzymanie na siłę w składzie podstarzałych legend. I Iker wcale nie musiał szukać pracy za granicą. Mógł zostać w Primerze, ale Porto najwyraźniej zaoferowało najwięcej kasy.
A ja go zapamietam jako zdrajce. Podzielil szatnie na dwa obozy, sklocil ze soba wszystkich, doprowadzil do usuniecia jednego z najlepszych trenerow na swiecie i przekazywal mediom poufne informacje. No doslownie ideal pilkarza... Prawda jest taka ze ryl jak kret w druzynie i wykorzystujac swoj nietykalny status i chody w zarzadzie robil fale, aby utrzymac swoja pozycje. Ale wszystko sie konczy i bardzo dobrze. W momencie gdy odchodzil Raul czulem zal, ale teraz smieje sie do rozpuku.
Żywa legenda
Za to zarzad Realu zapamiętamy jako niewdzięcznych buraków, którzy nie pożegnali legendy...
I nie zanosi się na odejście zarządu.Zresztą prezes Realu miał na pieńku z Ikerem.
To co robi RM to coś więcej niż chamstwo ich zarząd to zwykłe buraki. Kiedyś Hierro, niedawno Raul, a teraz Casillas, oni się po prostu pozbywają swoich największych piłkarzy bez jakiegokolwiek skrępowania. Smutne to, że ikony tego zespołu na starość muszą szukać pracy za granicą.
@lukasz51237 szukać pracy za granicą? xD oni już mają tyle forsy, że mogą leżeć do góry dupskiem przez kolejnych pare żyć ;D
@lukasz51237 Przepraszam bardzo, ale jeżeli tzw. "legenda drużyny" z wiekiem traci formę i nie nadąża za resztą, to ma mieć taryfę ulgową? Sorry, tak to nie działa. Kluby piłkarskie mają przynosić zysk czyli wygrywać jak najwięcej meczy. To się liczy, a nie trzymanie na siłę w składzie podstarzałych legend. I Iker wcale nie musiał szukać pracy za granicą. Mógł zostać w Primerze, ale Porto najwyraźniej zaoferowało najwięcej kasy.
Jest mi z tego powodu niezmiernie smutno, że normalne rzeczy następują.
Zepsuł sobie reputację opowiadając mediom za dużo rzeczy, które powinny zostać w szatni. Forma piłkarska też mu nie pomogła.
A ja go zapamietam jako zdrajce. Podzielil szatnie na dwa obozy, sklocil ze soba wszystkich, doprowadzil do usuniecia jednego z najlepszych trenerow na swiecie i przekazywal mediom poufne informacje. No doslownie ideal pilkarza... Prawda jest taka ze ryl jak kret w druzynie i wykorzystujac swoj nietykalny status i chody w zarzadzie robil fale, aby utrzymac swoja pozycje. Ale wszystko sie konczy i bardzo dobrze. W momencie gdy odchodzil Raul czulem zal, ale teraz smieje sie do rozpuku.
I nie całujcie, to nie relikwia?