I wy ludzie myślicie, że za ten cały proceder odpowiadała i nim zarządzała jedna osoba ewentualnie niewielka grupka? Bez tego pana oraz dodatkowo zamykając kilkanaście niższych stanowiskiem osób wszystko zostało załatwione. Po za tym kwoty o jakich można było usłyszeć w stosunku do długości trwania tego zjawiska to mogą zrobić wrażenie na takim szarym przysłowiowym "Kowalskim", a w stosunku do obrotu takiej organizacji to są śmieszne. Dla przykładu trochę z rodzinnego podwórka to normalny człowiek gorliwiej zareaguje na obiad za 1400zł niż na to, że ktoś tam doprowadził do malwersacji na miliony czy miliardy, bo te 14 stów sobie wyobrazi i przeliczy na swoją pensję i to go zszokuje. A jeżeli chodzi o milionowe kwoty, to są często niewyobrażalne dla zwykłych ludzi i już takiego wrażenia nie robią. Przyznaje, że nie interesuję się zbytnio piłką nożną ale ta cała afera(chodzi mi o całość nie ten incydent) to moim zdaniem jedna wielka pokazówka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lipca 2015 o 10:36
@gclury Coś w tym jest, ciężko operować w milionach lub miliardach bo zwykły zjadacz chleba nie wie jak zarabianie takich sum wygląda. Ba zwykły Kowalski często nawet nie wie jak wydawanie takich sum wygląda. Dlatego tak dużo mówiło się o zegarku Nowka, mimo iż w świecie Polityki taki zegarek to stosunkowo "tani" upominek. Większość ludzi nie będzie miało trudności z wyobrażeniem sobie kilkunastu tysięcy złotych, to kilkanaście miesięcy oszczędzania, ekwiwalent dobrego używanego samochodu. Wiele Polaków nie będzie miało problemów z wyobrażeniem sobie sum do 500tys zł, to kilkanaście lat oszczędzania na własnych dom. Problem się pojawia kiedy mówimy o kilku milionach wzwyż, powiem na własnym przykładzie, nie mam pojęcia jak się zarabia takie sumy. Praca dzięki której będę mógł w kilka-kilkanaście lat zarobić na własny dom, jest dla mnie teoretycznie osiągalna, w tym sensie, że wiem jakich umiejętności i doświadczeń potrzebuję, by takową pracę zdobyć. To że nie widzę jasnych ścieżek życiowych czy też kariery które prowadzą do zarabiania milionów skazuje mnie na to że kilka milionów to dla mnie zupełnie inna klasa abstrakcji niż kilka tysięcy. Podobne zjawisko tyczy się wielu aspektów naszego życia, już Stalin słusznie zauważył "Śmierć jednostki to tragedia - milion zabitych to tylko statystyka". Jak widać ten efekt można śmiało używać do odwracania uwagi od większych przekrętów, wypłynięcie na powierzchnie drobnych grzeszków, obiadek w cenie przeciętnej Polskiej pensji, czy zegarek w cenie samochodu przykują uwagę Kowalskiego na dłużej niż wysoce abstrakcyjne miliony czy nawet miliardy jak to jest w przypadku ZUSu czy długu publicznego.
Skandal jest dlatego,ze: 1. bylo to publicznie; 2. pienaidze byly falszywe.
@Xar Mylisz się: skandal był dlatego, że pieniędzy było za mało.
Jak to łatwo tępy motłochy napuścić na tego kogo się nie lubi...
I wy ludzie myślicie, że za ten cały proceder odpowiadała i nim zarządzała jedna osoba ewentualnie niewielka grupka? Bez tego pana oraz dodatkowo zamykając kilkanaście niższych stanowiskiem osób wszystko zostało załatwione. Po za tym kwoty o jakich można było usłyszeć w stosunku do długości trwania tego zjawiska to mogą zrobić wrażenie na takim szarym przysłowiowym "Kowalskim", a w stosunku do obrotu takiej organizacji to są śmieszne. Dla przykładu trochę z rodzinnego podwórka to normalny człowiek gorliwiej zareaguje na obiad za 1400zł niż na to, że ktoś tam doprowadził do malwersacji na miliony czy miliardy, bo te 14 stów sobie wyobrazi i przeliczy na swoją pensję i to go zszokuje. A jeżeli chodzi o milionowe kwoty, to są często niewyobrażalne dla zwykłych ludzi i już takiego wrażenia nie robią. Przyznaje, że nie interesuję się zbytnio piłką nożną ale ta cała afera(chodzi mi o całość nie ten incydent) to moim zdaniem jedna wielka pokazówka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2015 o 10:36
@gclury Coś w tym jest, ciężko operować w milionach lub miliardach bo zwykły zjadacz chleba nie wie jak zarabianie takich sum wygląda. Ba zwykły Kowalski często nawet nie wie jak wydawanie takich sum wygląda. Dlatego tak dużo mówiło się o zegarku Nowka, mimo iż w świecie Polityki taki zegarek to stosunkowo "tani" upominek. Większość ludzi nie będzie miało trudności z wyobrażeniem sobie kilkunastu tysięcy złotych, to kilkanaście miesięcy oszczędzania, ekwiwalent dobrego używanego samochodu. Wiele Polaków nie będzie miało problemów z wyobrażeniem sobie sum do 500tys zł, to kilkanaście lat oszczędzania na własnych dom. Problem się pojawia kiedy mówimy o kilku milionach wzwyż, powiem na własnym przykładzie, nie mam pojęcia jak się zarabia takie sumy. Praca dzięki której będę mógł w kilka-kilkanaście lat zarobić na własny dom, jest dla mnie teoretycznie osiągalna, w tym sensie, że wiem jakich umiejętności i doświadczeń potrzebuję, by takową pracę zdobyć. To że nie widzę jasnych ścieżek życiowych czy też kariery które prowadzą do zarabiania milionów skazuje mnie na to że kilka milionów to dla mnie zupełnie inna klasa abstrakcji niż kilka tysięcy. Podobne zjawisko tyczy się wielu aspektów naszego życia, już Stalin słusznie zauważył "Śmierć jednostki to tragedia - milion zabitych to tylko statystyka". Jak widać ten efekt można śmiało używać do odwracania uwagi od większych przekrętów, wypłynięcie na powierzchnie drobnych grzeszków, obiadek w cenie przeciętnej Polskiej pensji, czy zegarek w cenie samochodu przykują uwagę Kowalskiego na dłużej niż wysoce abstrakcyjne miliony czy nawet miliardy jak to jest w przypadku ZUSu czy długu publicznego.