Bzdura! Można wykonać cesarskie cięcie na życzenie i bez najmniejszego problemu i niemal w każdej placówce - trzeba tylko to "życzenie" wyrazić jakimś prawnym środkiem płatniczym. Zapewniam także, że wróżki spełnią to życzenie z największą radością i skrupulatnością.
@Zibioff o cięciu cesarskim powinny decydować wskazania medyczne. Kobiety boją się rodzić drogami natury i w tym jest problem. Cięcie cesarskie daje zdecydowanie częściej powikłania i częściej doprowadza do śmierci dziecka i matki niż poród drogami natury. Są oczywiście sytuacje, kiedy te proporcje się odwracają. Ale dotyczy to góra 10% porodów. W dłuższej perspektywie cięcie cesarskie na ogół jest bardziej bolesne- to jest duża operacja i jak po dużej operacji dojście do siebie często zajmuje długie tygodnie. Jednak kobiety chcą wierzyć, że jest inaczej. Kolezanki je nastraszyły i boją się porodu naturalnego. Chcą wierzyć że cc rozwiąże wszystkie problemy. A na ogół jest odwrotnie. Lekarze nie są jasnowidzami- posługują się doświadczeniem i statystykami. Wiedzą w jakiej sytuacji statystycznie większe szanse na przeżycie daje poród drogami natury, a w jakiej cc- ale nie są jasnowidzami więc nie wiedzą jak faktycznie się to skończy. Wiele kobiet zmarło przy cc- ale o tym się nie mówi. Działa psychologia. Nikt nie ma pretensji- robili co mogli i się nie udało. W odwrotnej sytuacji pretensje są olbrzymie- konował siedział i nic nie robił, a dziecko zmarło bo mu się ruszyć tyłka nie chciało i operacji zrobić. Oczywiście, że są przekupni lekarze, którzy nagną wskazania za kasę. Najwyraźniej kierują się zasadą:" Jak chce płacić za ryzykowanie jej życia - jej wybór".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2015 o 18:03
@up @up Dokładnie, dzisiejsze kobiety dobrze nie wiedzą nazw kości a chcą udawac lekarzy hahha. Poród przez cesarskie cięcie to nie jest nic naturalnego, do tego często stosuje sie znieczulenie ogólne na które słaby organizm bardzo żle reaguje no i wielka rana! Laski zachowuja się jakby to było wstrzykiwanie botoksu które oglądały w tv. Grubakobieta ze względu na wage i obciążenie dostanie cc bo jej trudniej urodzić, czy autorka demota w ogóle myśli? Dziecku ważącemu 4,5 kg jest trudniej sie urodzić więc robi sie cc. Ale waga kobiety nie jest powiązana w wielkościa dziecka. Dzieci małe rodza mali rodzice, dzieci duże duzi.
@KapitanKorsarzPirat Ludzie którzy chcą ryzykować zdrowie dziecka przy cc są głupcami. Jest to zabieg wysoko niebezpieczny i wykonywany jest w ostateczności.
@~Elmachtronic Zależy na jakiego lekarza się trafi. Ja miałam mieć cc bo moje dziecko było bardzo duże ( prawie 5 kg ) a ja bardzo wąska. Jak przyszło co do czego to na dyżurze był lekarz, który stwierdził że dam radę urodzić naturalnie. Efekt? Ponad 12 godzin męczarni, dziecko zaklinowane w miednicy i podduszone. Doktorek chyba już ze strachu wysłał na cc ale przez to, że tak długo czekał, mój synek skończył z krwiakiem na czole i potylicy ( od ścisku w miednicy ) a ja miałam pęknięte spojenie łonowe. Podobno mój lekarz zrobił o to niezłą burę tamtemu. Tak więc zależy na kogo się trafi.
@Elmachtronic Och, doprawdy? Udusiłabym się pępowiną, gdyby lekarze w ostatniej chwili nie zdecydowali, że zamiast na siłę kazać mojej mamie rodzić siłami natury, wykonają cesarskie cięcie. I gdyby wcześniej się zgodzili na cesarkę, być może dzisiaj nie musiałabym regularnie stawać na komisję lekarską i martwić się, że przez problemy z chodzeniem mój kręgosłup będzie w przyszłości w opłakanym stanie.
@Mirrage26 ciekawe rzeczy piszesz, ale nie da się zrobić cięcia cesarskiego kiedy dziecko jest "zaklinowane w miednicy". To fizycznie niemożliwe. Po co piszesz bajki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2015 o 17:36
@Mirrage26 prosze, nie osłabiaj mnie. Nie znasz się, a się mądrzysz. Jak główka weszła do kanału rodnego- to po ptakach- cięciem cesarskim go nie wyciągniesz, chyba, że rozetniesz dziecko lub kobietę na pół. To, ze rodziłaś nie oznaczasz, że znasz anatomię. Jak główka się nie może wstawić, nie ma postępu porodu- to wtedy możesz zrobić cięcie cesarskie- jak mu się "głowa zaklinuje w miednicy" nie dasz rady. Narysowałbym Ci to ale na kompie za dużo zachodu. Wyobraź sobie że dziecko znajduje się w rurze- przy cięciu cesarskim możesz tą rure naciąć tylko w konkretnym obszarze. Jak już zaklinuje się w miednicy- to miejsce w którym możesz zrobić nacięcie na macicy wypadnie na tułowie dziecka- będziesz miała okienko w rurze ciasno opinającej ciało dziecka, przez które widzisz tułów, bez możliwości przesunięcia dziecka w którąkolwiek stronę. Życzę powodzenia w wyciąganiu z takiej pozycji. Albo zabijesz kobietę albo dziecko albo oboje. Zanim się jednak wstawi, okienko jakie powstanie po nacięciu wypada akurat tak że będziesz widziała jeden z końców ciała dziecka- zależy od tego jak się ustawiło- wtedy cięcie cesarskie ma duże szanse powodzenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2015 o 21:58
@lech2 Chyba wiem lepiej jak rodziłam. Nie pisałam, że głowa syna była już w kanale rodnym. Z tego co pamiętam i zrozumiałam od mojego lekarza to głowa syna napierała z każdym skurczem co sprawiało niewiarygodny ból ale dziecko "stało" w miejscu. To, że powiedzmy znasz anatomię nie znaczy, że wiesz wszystko o porodach i ginekologii. Też miałam na studiach anatomię ale mnie przynajmniej nauczyli, że czasem lepiej przemilczeć niż się mądrzyć na temat, którego nie jest się pewnym na 100% Myślisz, że przewidziałam że pęknie mi spojenie? Nie, bo takich rzeczy nie da się przewidzieć. @KillerDzasta Jak niby mieli użyć kleszczy skoro główka była w środku? Powtarzam: dziecko nie było w kanale rodnym bo utknęło i napierało na "wejściu", czułam te rozpierające ciśnienie i niemożliwy ból. Jak to położna określiła "zatkało się". Nie będę już wam odpisywać bo widzę, że wiecie lepiej jak rodziłam. Szkoda, że nie było was przy mnie i nie podpowiadaliście lekarzowi i położnej. Tacy eksperci się marnują...:p
@Mirrage26 Napisałaś, że zaklinowało się w miednicy. Teraz zmieniasz wersje i piszesz, że nawet nie weszło do miednicy mniejszej gdzie mogło się zaklinować. To nie moja wina, że mijasz się z prawdą.
~mayamaya ---- No tak, bo Ty znasz wszystkie kobiety, które rodziły dzieci. ---- Moja żona, mieszkając w Toruniu, mając lekarskie potwierdzenie, że należy jej wykonać "cesarkę", rodziła w Chełmży, bo usłyszała od swoich znajomych, że mimo zaleceń lekarskich na cięcie cesarskie, lekarze w Toruniu i tak kazali im rodzić naturalnie. Tu już nawet nie było sytuacji "na życzenie", ale były wskazania medyczne, a i tak odmówiono cc. ---- Lekarze, tak jak wszyscy ludzie, są różni. To, że Ty nie spotkałaś się z idiotami, to nie znaczy, że tacy nie istnieją.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2015 o 15:38
Swoją droga uwielbiam ograniczone kobiety. Ostatnio znajoma narzekała na słuzbe zdrowia, na pielegniarki, lekarzy. Bo do ginekologa na NFZ 2 miesiące a prywatnie za 3 dni. I kłapała, że trzeba prywatyzowac. Ale czemu mądra koleżanka (nie jak ja spytałam) nie pójdzie rodzic prywatnie skoro prywatnie jak tak pięknie nie umiała odopwiedziec inaczej niz jakaniem się:)
@agata05020 ---- To, że Twoja znajoma miała, bo powiedziała..., to nie znaczy, że 1000 innych nie mogło mieć inaczej, niż Twoja znajoma. ---- Jak trzeba mieć pusto w głowie, aby na podstawie JEDNEJ osoby stwierdzać, że to bzdura.
Bzdurny demot, do tego autor wyraźnie nie wiem, o czym pisze. Z powodu częstych powikłań przy porodach dzieci powyżej 4,5kg robi się teraz cc kobietom, które mają dzieci tej wagi (co ocenia się poprzez USG 3/4D). Co więcej, bardzo ważnym powodem do cc są np. żylaki, cukrzyca, poważne wady wzroku, poprzednie cc, ciąża mnoga. Waga kobiety nie ma tu żadnego znaczenia. Poza tym z mojego doświadczenia, a rodziłam już trzy razy przez cc, lekarze zdecydowanie bardziej wolą cc niż naturalny poród, bo maja większą kontrolę nad tym, co się dzieje z dzieckiem. Oczywiście piszę tu o dobrych ginekologach np. jak z Ujastka w Krakowie, a nir tych konowałach, jak np. lekarka prowadząca poród żony olimpijczyka Bąka. Oczywiście, pomimo wskazań do cc (ciąża mnoga) lekarka "wiedziała lepiej". Efekty chyba wszyscy znamy. Zresztą, moja siostra 2 lata temu rodząca dziecko naturalnie dowiedziała się od lekarza (szpital powiatowy w Wadowicach - lokalnie nazywany "rzeźnia nr5"), że "rodzi od dupy, bo jak mogły jej odejść wody", potem się na nią jeszcze darł z godzinę jak rodziła. W efekcie dziecku przy porodzie złamali obojczyki. Taaaak, nie ma to jak naturalny poród.
@HwiNore W jakich dziurach wy mieszkacie, ze nie ma normalnych szpitali? Jestem w Rzeszowa, szpital Św Jadwigi-odnowiona porodówka, Pro Famila-prywatny szpital, można rodzić na NFZ darmowe znieczulenie, są jeszcze 2 szpitale i jeden zaraz za miastem.
Nie uważam, że mieszkam w dziurze, jak "miło" to ująłeś/ujęłaś. Mieszkam w małym miasteczku niedaleko Krakowa i wszystkie troje dzieci rodziłam w szpitalach krakowskich: pierwsze dziecko w poliklinice MSWiA na Galla Anonima w Kraowie, dwoje następnych już na Ujastku w Krakowie (prywatna klinika), czwarte także planuję rodzić na Ujastku. Z doświadczenia wiem, że na Ujastku nie ma problemu ze znieczuleniem przy naturalnym porodzie. Natomiast pisałam też o powiatowym szpitalu w Wadowicach, gdzie kobiety rodzące dzieci traktowane są skandalicznie i karygodnie, ale dyrekcja szpitala nie reaguje. Dodam też, że podczas ostatniego porodu cc na Ujastku miałam okazję spotkać się z 4 kobietami z Rzeszowa, które specjalnie przyjechały do Krakowa, aby urodzić dzieci na Ujastku właśnie, do tego nie były to ich pierwsze dzieci. I raczej nie miały pochlebnych opinii o rzeszowskich porodówkach.
Jak sama nazwa wskazuje naturalny poród w sytuacji kiedy wszystko idzie dobrze i położna albo lekarz wie co robi jest najlepszym rozwiązaniem. CC na życzenie bo takie ma się zachcianki nie jest niczym fajnym. Duże znaczenie ma fakt jak szybko możesz dojść do siebie. Lepiej jest szybciej wstać z łóżka i wrócić do życia. Noworodek to wymagający człowiek i potrzebuje pełnej uwagi.
@rybka1508
Pod warunkiem, że kobieta jest w pełni zdrowa, ma dobrze funkcjonującą gospodarkę hormonalną (a np. może nie wiedzieć o źle funkcjonującej przysadce, a poród to przede wszystkim morze hormonów, które wpływają na skurcze i rozwarcie), dobrą miednicę itd. to jak najbardziej. Oczywiście też pod warunkiem, że w trakcie nie ma komplikacji, dziecko nie odwróci się pośladkami, nie owinie pępowina. Pod warunkiem, że spotka się z dobrą, ludzką opieką, a nie rzeźnickimi praktykami. Że pozwoli jej się chodzić, krzyknąć z bólu, a nie zakaże każdego ruchu i przy esesmańskich wrzaskach personelu. Różnie są kobiety traktowane i różnie potem poród wychodzi. Ja po moich przejściach zafunduję w przyszłości córce prywatną placówkę, jeżeli będzie chciała i cesarkę. Nie chcę, żeby ryzykowała takich przejść, takiego chamstwa ze strony personelu (od opryskliwego "Pani się wydaje, że odeszły wody. -Zalałam wodami całe łóżko i tutaj w łazience jeszcze część też odeszła, podłoga była mokra, wycierałam ją.- Wydaje się pani." po brak jakiejkolwiek informacji lekarzy co się ze mną dzieje, gdy traciłam przytomność, wredną położną, która odmawiała zdjęcia ze mnie pasa od ktg abym mogła dojść do ubikacji- była przy mnie może dwa razy, w sumie jakieś trzy minuty, o, takie wsparcie i pomoc, położną, która zabroniła mi dyszeć, bo "udusisz dziecko" i śmiała, gdy krzyczałam z bólu- może i dobrze, że była tylko te trzy minuty..., aż po sytuację po porodzie, leżę na fotelu, nogi rozkraczone, a lekarz z nosem w moim kroczu kłóci się z drugim jaka ma być odpowiedź w teleturnieju!, brak informacji o stanie zdrowia- miałam gorączkę, podawanie leków bez wyjaśnienia czym są i dlaczego muszę je przyjmować, skąd ta temperatura- nie zaryzykuję, aby córka miała podobnie).
@up Zwykła histeryczka jesteś. Położnych jest kilka na kilnaście pacjentek, czasami musza rodzącą zostawić samą, peersonel jest przepracowany, nie ma kasy na zatrudnianie, ale pani rodząca i tak ma pretensaje do wszystkich, ze xle.
Gówno wiecie, tworzycie demoty i sie wypowiadacie. Cesarskie ciecie to powazna operacja a nie WIDZI MI SIĘ. W zyciu nie byliscie przy operacji, nie opiekowaliscie sie czlowiekiem po zabiegu ani walczyliscie z powiklaniami, a gadacie farmazony ze cesarka ma byc na zyczenie. Na zyczenie wprowadzono znieczulenie - i bardzo dobrze.
Pojawił się artykuł "Od lipca nielimitowane znieczulenia przy porodzie." ....Rzecznik Pomorskiego NFZ powiedział : "Ta zmiana spowodować ma spadek cesarskich cięć kosztem porodów ze znieczuleniem" - sami się przyznali,ze cesarskie cięcie nie jest robione TYLKO wtedy, gdy sytuacja tego wymaga i jest NIEZBĘDNE, bo żaden lekarz jeżeli jest wskazanie nie powie "Wskazaniem jest cc bo pani stan zdrowia tego wymaga, ale proponuję urodzić siłami natury ze znieczuleniem, nie będzie bolało, będzie super poród". Druga sprawa jest taka,że kiedyś kobieta potrafiła urodzić 5 kg dziecko albo ułożone nóżkami i nie było problemu - a teraz kobiety boją się kilku godzin bólu po którym możńa wstać i zająć się dzieckiem - lepiej dać się pochlastać a potem leżeć plackiem i prosić o leki przeciwbólowe. Czytałam ostatnio o kobiecie, która rodziła siłami natury i dziecko udusiło się przy wyciąganiu -szok i niedowierzanie.
Obyście nigdy nie trafili na cudowny poród sn gdzie dziecko trzeba siłą b=wypychać (chociaż to jest zakazane), po czym wylatuje wam odbyt, krocze jest pęknięte/ rozcięte, macie problem z trzymaniem moczu, ból i brak przyjemności z seksu. To jak kto chce rodzić to jest jego indywidualna sprawa. Kiedyś owszem kobiety rodziły dzieci po 5 kilko a dużo tych dzieci i tych kobiet umierało przy porodzie.
@up Obys nigdy nie miała powikłań po cc. Nie wiesz nawet czym jest operacja. "wiesz" za to lepiej od lekarza bo to facet i nie rodził. Większośc z was rodzące nie zna anatomii, nie operowała, nie zna wpływu znieczuleń przy porodzie. Wypadnięcie krocza to powikłanie, ale przy cc moga byc gorsze. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, brak wykształcenia nie jest twoją wina, ale nie wypada się wymądrzac.
Jest w tym ziarno prawdy, ale sporo kobiet nie chce rodzić naturalnie, "bo boli i je rozerwie". CC powinno być wykonywane w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki/dziecka, a nie "bo tak mi się podoba, tak chcę i tak ma być". Natura wiedziała, co robi tworząc kobietę taką, jaka jest. CC jest, jakby nie patrzeć, operacją, zupełnie inaczej wygląda wtedy gospodarka hormonalna przyszłej matki. Po za tym dzisiejsze kobiety takie są, nie ćwiczą na w-f, bo po co, ubierają się tak, że cały układ rozrodczy jest, mówiąc kolokwialnie, na wierzchu, a potem się dziwią, że są problemy z zajściem w ciążę, donoszeniem i porodem. A wszystko to takie delikatne, że byle skurcz i już zalewa się łzami, że umiera z bólu.
Co ma wf w wieku max. 20 lat (w technikum), do porodu w wieku 25-45lat? Serio myślisz, że po 20 latach to co wypracowało się na wf ma jakiekolwiek znaczenie? Nawet po 5 latach nie ma znaczenia, jeśli ktoś później sam nie ćwiczy. A problem bezpłodności jest o wiele bardziej złożony niż "noszenie narządów rozrodczych na wierzchu". Ps. Problem z zajściem w ciąże częściej wynika z niepłodności/słabej jakości spermy u mężczyzn, nie defektami (hormonalnymi, mechanicznymi, jakimikolwiek).
@up Wf "wuefem" ale jak 25 latka spaceru nie zrobi tylko wozi sie jak staruszka, wszędzie autem, do domu najchętniej by wynajęła sprzataczke bo pani zmęczna to poród ciężki. @hjhjh Znieczu;enie u dentysty z którego nie korzystam ma mniejszy wpływ na zdrowie niż te przy porodzie, dziewczynko-znieczulenia przy porodzie wykonuje anestezjolog który u dentysty nie jest potrzebny:) Oj doucz się bo az żal pisac. Żeby nie rozerwało, nacina się. Dowiedz co takiego jest pomiędzy skóra a dzieckiem ii operacja cc to nie jest robienie tipsów. Gdybys nie pokazywała brzucha w zimie moze zainteresowanie chłopców byłoby mniejsze, ale poród łatwiejszy. Kobiety rodzące nie wiedzą, jaki wpływ ma gospodarke hormonalna ma cc. Najwazniejsze by ni ebolało.
@up Ja też nie wiem, a na fizjologii i anatomii już to omawialiśmy. A dlaczego nie wiem? Bo nie ma żadnego wpływu! Cc wykonuje się gdy jest czas na naturalny poród. To hormony wywołują poród, a nie na odwrót.
Cesarskie cięcie jest 10 razy bardziej obarczone powikłaniami dla kobiety niż normalny poród.
To jest poważna operacja lepiej uniknąć.
Poza tym lekarz nie jest do spełniania rozkazow pani ciężarnej która nie mając wskazan sobie tego zyczy ,nie mając pojęcia o tym.
Co za bełkot. Cesarskie cięcię nigdy nie powinno być wykonywane na życzenie. Oczywiście ciemne masy mają na ten temat inne zdanie, bo brakuje im na ten temat wiedzy medycznej. 4,5kg dziecko i gruba kobieta, jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Po raz kolejny brak podstawowej wiedzy medycznej. Istotne są wymiary miednicy danej kobiety, płaszczyzny wejścia, wyjścia, cieśni itd. nie mające nic wspólnego z masą ogólną kobiety. Taki kretyński demotywator na głównej.
Czego oczekujesz? Najbardziej o porodzie płacza te którym brak elementarnej wiedzy. Znam takie "porodowe męczennice". Jedna płakała, że nawet za dopłata (oczywiście męża bo laska nie wykształcona i bez kasy) anestezjolog nie chciała dac jej znieczulenia "ta pani jest okrutnym człowiekiem, nie chciało jej sie zrobić znieczulenia, udawała, że jest za późno i inne " " a kolezance on nie chciał cc chociaz tak ja bolało, lekarze sie nie znajOM!"
wiem ze kobiety ktore rodzily przez cc nie majä uczuc matczynych jestem przekonana o tym nie ma tej matczynej wiezi z dzieckiem te matki ktorym dziecko jest po prostu po wszystkim "podawane" jak na tacy nie sa zwiäzane z dzieckiem emocionalnie.Kobieta musi to przezyc musi ten bol.
@jagodaidaniel ktos zrobil Ci krzywde w dziecinstwie czy jak? nie wygaduj bzdur! znam wiele kobiet ktore rodzily przez cesarskie ciecie i kochaja dziecko nad życie (ty najwidoczniej tego nie doswiadczylas)
Podstawa to świadomy i doświadczony lekarz potrafiący indywidualnie ocenić sytuację. Ważny jest dostęp do znieczulenia podczas porodu. Ja jestem niewysoka i szczupła, urodziłam w naturalny sposób dwóch ok. 5 kg chłopaków. Lekarz ocenił , że jestem elastyczna, dam radę i czy chcę znieczulenie. Wszystko poszło ok.
dziecko ważace 4,5 kg jest juz za DUŻE by rodzić je naturalnie - może dojść do uszkodzenia dziecka podczas porodu - jeżeli tego nie rozumisze to zamienileś sie z h.. na łby. Dziecko owiniete pempowina rowniez przychodzi na swiat poprzez cesarskie cięcie więc nie opowiadać bzdur gowniarze!
Widać ze autor demotywatora nie wie nic o zaleznosci miedzy cc a waga kobiety. Ja w ciazy bylam otyla i lekarze sami stwierdzili ze cc to u mnie ostateczne rozwiazanie . i po 21 godzinach naturalnego porodu dopiero zdecdowali sie na cc, a zrobili to tylko dlatego ze porod sie cofal .Moja waga i waga dziecka nie miala tu juz wiekszego znaczenia.
Ludzie wypowiadają się a guzik wiedzą. Mi kazali rodzić siłami natury chociaż chciałam cc bo tak będzie lepiej a moje dziecko urodziło się martwe. Nie ma niczego gorszego dla matki niż stracić dziecko a kobieta gdy czuję,że jest coś nietak to powinna mieć prawo wyboru
Bzdura! Można wykonać cesarskie cięcie na życzenie i bez najmniejszego problemu i niemal w każdej placówce - trzeba tylko to "życzenie" wyrazić jakimś prawnym środkiem płatniczym. Zapewniam także, że wróżki spełnią to życzenie z największą radością i skrupulatnością.
Chodzi o cc "chcę i mam" a nie "chcę - płacę i mam" ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2015 o 14:15
@Zibioff o cięciu cesarskim powinny decydować wskazania medyczne. Kobiety boją się rodzić drogami natury i w tym jest problem. Cięcie cesarskie daje zdecydowanie częściej powikłania i częściej doprowadza do śmierci dziecka i matki niż poród drogami natury. Są oczywiście sytuacje, kiedy te proporcje się odwracają. Ale dotyczy to góra 10% porodów. W dłuższej perspektywie cięcie cesarskie na ogół jest bardziej bolesne- to jest duża operacja i jak po dużej operacji dojście do siebie często zajmuje długie tygodnie. Jednak kobiety chcą wierzyć, że jest inaczej. Kolezanki je nastraszyły i boją się porodu naturalnego. Chcą wierzyć że cc rozwiąże wszystkie problemy. A na ogół jest odwrotnie. Lekarze nie są jasnowidzami- posługują się doświadczeniem i statystykami. Wiedzą w jakiej sytuacji statystycznie większe szanse na przeżycie daje poród drogami natury, a w jakiej cc- ale nie są jasnowidzami więc nie wiedzą jak faktycznie się to skończy. Wiele kobiet zmarło przy cc- ale o tym się nie mówi. Działa psychologia. Nikt nie ma pretensji- robili co mogli i się nie udało. W odwrotnej sytuacji pretensje są olbrzymie- konował siedział i nic nie robił, a dziecko zmarło bo mu się ruszyć tyłka nie chciało i operacji zrobić. Oczywiście, że są przekupni lekarze, którzy nagną wskazania za kasę. Najwyraźniej kierują się zasadą:" Jak chce płacić za ryzykowanie jej życia - jej wybór".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2015 o 18:03
@up @up Dokładnie, dzisiejsze kobiety dobrze nie wiedzą nazw kości a chcą udawac lekarzy hahha. Poród przez cesarskie cięcie to nie jest nic naturalnego, do tego często stosuje sie znieczulenie ogólne na które słaby organizm bardzo żle reaguje no i wielka rana! Laski zachowuja się jakby to było wstrzykiwanie botoksu które oglądały w tv. Grubakobieta ze względu na wage i obciążenie dostanie cc bo jej trudniej urodzić, czy autorka demota w ogóle myśli? Dziecku ważącemu 4,5 kg jest trudniej sie urodzić więc robi sie cc. Ale waga kobiety nie jest powiązana w wielkościa dziecka. Dzieci małe rodza mali rodzice, dzieci duże duzi.
Ludzie, którzy chcą wszystko robić w zgodzie z naturą to albo greepeacowe oszołomy albo zwyrodnialce
@KapitanKorsarzPirat Ludzie którzy chcą ryzykować zdrowie dziecka przy cc są głupcami. Jest to zabieg wysoko niebezpieczny i wykonywany jest w ostateczności.
@~Elmachtronic Zależy na jakiego lekarza się trafi. Ja miałam mieć cc bo moje dziecko było bardzo duże ( prawie 5 kg ) a ja bardzo wąska. Jak przyszło co do czego to na dyżurze był lekarz, który stwierdził że dam radę urodzić naturalnie. Efekt? Ponad 12 godzin męczarni, dziecko zaklinowane w miednicy i podduszone. Doktorek chyba już ze strachu wysłał na cc ale przez to, że tak długo czekał, mój synek skończył z krwiakiem na czole i potylicy ( od ścisku w miednicy ) a ja miałam pęknięte spojenie łonowe. Podobno mój lekarz zrobił o to niezłą burę tamtemu. Tak więc zależy na kogo się trafi.
@Elmachtronic Och, doprawdy? Udusiłabym się pępowiną, gdyby lekarze w ostatniej chwili nie zdecydowali, że zamiast na siłę kazać mojej mamie rodzić siłami natury, wykonają cesarskie cięcie. I gdyby wcześniej się zgodzili na cesarkę, być może dzisiaj nie musiałabym regularnie stawać na komisję lekarską i martwić się, że przez problemy z chodzeniem mój kręgosłup będzie w przyszłości w opłakanym stanie.
@Mirrage26 ciekawe rzeczy piszesz, ale nie da się zrobić cięcia cesarskiego kiedy dziecko jest "zaklinowane w miednicy". To fizycznie niemożliwe. Po co piszesz bajki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2015 o 17:36
@lech2 Nie rodziłeś, nie wypowiadaj się. Jak się główką zaklinuje to nie ma innej szansy jak przez cc.
@Mirrage26 prosze, nie osłabiaj mnie. Nie znasz się, a się mądrzysz. Jak główka weszła do kanału rodnego- to po ptakach- cięciem cesarskim go nie wyciągniesz, chyba, że rozetniesz dziecko lub kobietę na pół. To, ze rodziłaś nie oznaczasz, że znasz anatomię. Jak główka się nie może wstawić, nie ma postępu porodu- to wtedy możesz zrobić cięcie cesarskie- jak mu się "głowa zaklinuje w miednicy" nie dasz rady. Narysowałbym Ci to ale na kompie za dużo zachodu. Wyobraź sobie że dziecko znajduje się w rurze- przy cięciu cesarskim możesz tą rure naciąć tylko w konkretnym obszarze. Jak już zaklinuje się w miednicy- to miejsce w którym możesz zrobić nacięcie na macicy wypadnie na tułowie dziecka- będziesz miała okienko w rurze ciasno opinającej ciało dziecka, przez które widzisz tułów, bez możliwości przesunięcia dziecka w którąkolwiek stronę. Życzę powodzenia w wyciąganiu z takiej pozycji. Albo zabijesz kobietę albo dziecko albo oboje. Zanim się jednak wstawi, okienko jakie powstanie po nacięciu wypada akurat tak że będziesz widziała jeden z końców ciała dziecka- zależy od tego jak się ustawiło- wtedy cięcie cesarskie ma duże szanse powodzenia.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2015 o 21:58
Mirrage, ja rodzilam naturalnie i popieram lecha2. W opisanej sytuacji pozostają tylko kleszcze lub próżnociąg.
@lech2 Chyba wiem lepiej jak rodziłam. Nie pisałam, że głowa syna była już w kanale rodnym. Z tego co pamiętam i zrozumiałam od mojego lekarza to głowa syna napierała z każdym skurczem co sprawiało niewiarygodny ból ale dziecko "stało" w miejscu. To, że powiedzmy znasz anatomię nie znaczy, że wiesz wszystko o porodach i ginekologii. Też miałam na studiach anatomię ale mnie przynajmniej nauczyli, że czasem lepiej przemilczeć niż się mądrzyć na temat, którego nie jest się pewnym na 100% Myślisz, że przewidziałam że pęknie mi spojenie? Nie, bo takich rzeczy nie da się przewidzieć. @KillerDzasta Jak niby mieli użyć kleszczy skoro główka była w środku? Powtarzam: dziecko nie było w kanale rodnym bo utknęło i napierało na "wejściu", czułam te rozpierające ciśnienie i niemożliwy ból. Jak to położna określiła "zatkało się". Nie będę już wam odpisywać bo widzę, że wiecie lepiej jak rodziłam. Szkoda, że nie było was przy mnie i nie podpowiadaliście lekarzowi i położnej. Tacy eksperci się marnują...:p
@Mirrage26 Napisałaś, że zaklinowało się w miednicy. Teraz zmieniasz wersje i piszesz, że nawet nie weszło do miednicy mniejszej gdzie mogło się zaklinować. To nie moja wina, że mijasz się z prawdą.
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze :-) cennik NFZ za CC to ok 1900 PLN. dlatego ww. wróżkom zależy aby nie było cc na życzenie
wszystko się zgadza jeśli chodzi o kasę to nie ma problemu ale jeśli kobieta jest gruba to też wiem że im robią bo po prostu są za grube.
A in vitro na koszt państwa? -Nie ma problemu.
Nie znam ani jednej kobiety w moim otoczeniu, której by odmówiono cesarki, gdy o nią prosiła. Stąd kolejny demot czysto propagandowy.
~mayamaya ---- No tak, bo Ty znasz wszystkie kobiety, które rodziły dzieci. ---- Moja żona, mieszkając w Toruniu, mając lekarskie potwierdzenie, że należy jej wykonać "cesarkę", rodziła w Chełmży, bo usłyszała od swoich znajomych, że mimo zaleceń lekarskich na cięcie cesarskie, lekarze w Toruniu i tak kazali im rodzić naturalnie. Tu już nawet nie było sytuacji "na życzenie", ale były wskazania medyczne, a i tak odmówiono cc. ---- Lekarze, tak jak wszyscy ludzie, są różni. To, że Ty nie spotkałaś się z idiotami, to nie znaczy, że tacy nie istnieją.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2015 o 15:38
cc na życzenie w prywatnym szpitalu około 8000zł
Swoją droga uwielbiam ograniczone kobiety. Ostatnio znajoma narzekała na słuzbe zdrowia, na pielegniarki, lekarzy. Bo do ginekologa na NFZ 2 miesiące a prywatnie za 3 dni. I kłapała, że trzeba prywatyzowac. Ale czemu mądra koleżanka (nie jak ja spytałam) nie pójdzie rodzic prywatnie skoro prywatnie jak tak pięknie nie umiała odopwiedziec inaczej niz jakaniem się:)
bzdura ! znajoma miala cc dwa razy bo powiedziala ze nie bedzie sie meczyc przy porodzie
@agata05020 ---- To, że Twoja znajoma miała, bo powiedziała..., to nie znaczy, że 1000 innych nie mogło mieć inaczej, niż Twoja znajoma. ---- Jak trzeba mieć pusto w głowie, aby na podstawie JEDNEJ osoby stwierdzać, że to bzdura.
Bzdurny demot, do tego autor wyraźnie nie wiem, o czym pisze. Z powodu częstych powikłań przy porodach dzieci powyżej 4,5kg robi się teraz cc kobietom, które mają dzieci tej wagi (co ocenia się poprzez USG 3/4D). Co więcej, bardzo ważnym powodem do cc są np. żylaki, cukrzyca, poważne wady wzroku, poprzednie cc, ciąża mnoga. Waga kobiety nie ma tu żadnego znaczenia. Poza tym z mojego doświadczenia, a rodziłam już trzy razy przez cc, lekarze zdecydowanie bardziej wolą cc niż naturalny poród, bo maja większą kontrolę nad tym, co się dzieje z dzieckiem. Oczywiście piszę tu o dobrych ginekologach np. jak z Ujastka w Krakowie, a nir tych konowałach, jak np. lekarka prowadząca poród żony olimpijczyka Bąka. Oczywiście, pomimo wskazań do cc (ciąża mnoga) lekarka "wiedziała lepiej". Efekty chyba wszyscy znamy. Zresztą, moja siostra 2 lata temu rodząca dziecko naturalnie dowiedziała się od lekarza (szpital powiatowy w Wadowicach - lokalnie nazywany "rzeźnia nr5"), że "rodzi od dupy, bo jak mogły jej odejść wody", potem się na nią jeszcze darł z godzinę jak rodziła. W efekcie dziecku przy porodzie złamali obojczyki. Taaaak, nie ma to jak naturalny poród.
btw. tak wygląda zabieg cc, samo wyjęcie dziecka trwa około 5min. Potem to już tylko szycie i może trwać nawet do godziny. http://babyonline.pl/cesarskie-ciecie-jak-wyglada-porod-przez-cesarskie-ciecie-film,cesarskie-ciecie-artykul,17956,r1.html
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 lipca 2015 o 9:58
wszystko fajnie, ale moje dwa ostatnie usg zawyżyły wage noworodka o prawie 1 kg. Wiec tak naprawde nie ugadniesz...
@HwiNore W jakich dziurach wy mieszkacie, ze nie ma normalnych szpitali? Jestem w Rzeszowa, szpital Św Jadwigi-odnowiona porodówka, Pro Famila-prywatny szpital, można rodzić na NFZ darmowe znieczulenie, są jeszcze 2 szpitale i jeden zaraz za miastem.
~podkarpacie_najlepsze
Nie uważam, że mieszkam w dziurze, jak "miło" to ująłeś/ujęłaś. Mieszkam w małym miasteczku niedaleko Krakowa i wszystkie troje dzieci rodziłam w szpitalach krakowskich: pierwsze dziecko w poliklinice MSWiA na Galla Anonima w Kraowie, dwoje następnych już na Ujastku w Krakowie (prywatna klinika), czwarte także planuję rodzić na Ujastku. Z doświadczenia wiem, że na Ujastku nie ma problemu ze znieczuleniem przy naturalnym porodzie. Natomiast pisałam też o powiatowym szpitalu w Wadowicach, gdzie kobiety rodzące dzieci traktowane są skandalicznie i karygodnie, ale dyrekcja szpitala nie reaguje. Dodam też, że podczas ostatniego porodu cc na Ujastku miałam okazję spotkać się z 4 kobietami z Rzeszowa, które specjalnie przyjechały do Krakowa, aby urodzić dzieci na Ujastku właśnie, do tego nie były to ich pierwsze dzieci. I raczej nie miały pochlebnych opinii o rzeszowskich porodówkach.
Jak sama nazwa wskazuje naturalny poród w sytuacji kiedy wszystko idzie dobrze i położna albo lekarz wie co robi jest najlepszym rozwiązaniem. CC na życzenie bo takie ma się zachcianki nie jest niczym fajnym. Duże znaczenie ma fakt jak szybko możesz dojść do siebie. Lepiej jest szybciej wstać z łóżka i wrócić do życia. Noworodek to wymagający człowiek i potrzebuje pełnej uwagi.
@rybka1508
Pod warunkiem, że kobieta jest w pełni zdrowa, ma dobrze funkcjonującą gospodarkę hormonalną (a np. może nie wiedzieć o źle funkcjonującej przysadce, a poród to przede wszystkim morze hormonów, które wpływają na skurcze i rozwarcie), dobrą miednicę itd. to jak najbardziej. Oczywiście też pod warunkiem, że w trakcie nie ma komplikacji, dziecko nie odwróci się pośladkami, nie owinie pępowina. Pod warunkiem, że spotka się z dobrą, ludzką opieką, a nie rzeźnickimi praktykami. Że pozwoli jej się chodzić, krzyknąć z bólu, a nie zakaże każdego ruchu i przy esesmańskich wrzaskach personelu. Różnie są kobiety traktowane i różnie potem poród wychodzi. Ja po moich przejściach zafunduję w przyszłości córce prywatną placówkę, jeżeli będzie chciała i cesarkę. Nie chcę, żeby ryzykowała takich przejść, takiego chamstwa ze strony personelu (od opryskliwego "Pani się wydaje, że odeszły wody. -Zalałam wodami całe łóżko i tutaj w łazience jeszcze część też odeszła, podłoga była mokra, wycierałam ją.- Wydaje się pani." po brak jakiejkolwiek informacji lekarzy co się ze mną dzieje, gdy traciłam przytomność, wredną położną, która odmawiała zdjęcia ze mnie pasa od ktg abym mogła dojść do ubikacji- była przy mnie może dwa razy, w sumie jakieś trzy minuty, o, takie wsparcie i pomoc, położną, która zabroniła mi dyszeć, bo "udusisz dziecko" i śmiała, gdy krzyczałam z bólu- może i dobrze, że była tylko te trzy minuty..., aż po sytuację po porodzie, leżę na fotelu, nogi rozkraczone, a lekarz z nosem w moim kroczu kłóci się z drugim jaka ma być odpowiedź w teleturnieju!, brak informacji o stanie zdrowia- miałam gorączkę, podawanie leków bez wyjaśnienia czym są i dlaczego muszę je przyjmować, skąd ta temperatura- nie zaryzykuję, aby córka miała podobnie).
@up Zwykła histeryczka jesteś. Położnych jest kilka na kilnaście pacjentek, czasami musza rodzącą zostawić samą, peersonel jest przepracowany, nie ma kasy na zatrudnianie, ale pani rodząca i tak ma pretensaje do wszystkich, ze xle.
Nie tylko grube kobiety rodzą duże dzieci. Istnieje możliwość że dziecko o wadze 4,5 kg nie przedostanie się przez kanał rodny.
Jeżeli kobieta ma np. dużą wadę wzroku to cc jest wskazane, pierwsze słyszę że wtedy trzeba za to płacić.
Żyjemy w kraju gdzie ludzie wiedzą lepiej od lekarza jak się leczyć, zupełnie się na tym nie znając
Gówno wiecie, tworzycie demoty i sie wypowiadacie. Cesarskie ciecie to powazna operacja a nie WIDZI MI SIĘ. W zyciu nie byliscie przy operacji, nie opiekowaliscie sie czlowiekiem po zabiegu ani walczyliscie z powiklaniami, a gadacie farmazony ze cesarka ma byc na zyczenie. Na zyczenie wprowadzono znieczulenie - i bardzo dobrze.
Na razie wprowadzono to, że kobieta może sobie życzyć, gorzej z realizacją tego życzenia.
Pojawił się artykuł "Od lipca nielimitowane znieczulenia przy porodzie." ....Rzecznik Pomorskiego NFZ powiedział : "Ta zmiana spowodować ma spadek cesarskich cięć kosztem porodów ze znieczuleniem" - sami się przyznali,ze cesarskie cięcie nie jest robione TYLKO wtedy, gdy sytuacja tego wymaga i jest NIEZBĘDNE, bo żaden lekarz jeżeli jest wskazanie nie powie "Wskazaniem jest cc bo pani stan zdrowia tego wymaga, ale proponuję urodzić siłami natury ze znieczuleniem, nie będzie bolało, będzie super poród". Druga sprawa jest taka,że kiedyś kobieta potrafiła urodzić 5 kg dziecko albo ułożone nóżkami i nie było problemu - a teraz kobiety boją się kilku godzin bólu po którym możńa wstać i zająć się dzieckiem - lepiej dać się pochlastać a potem leżeć plackiem i prosić o leki przeciwbólowe. Czytałam ostatnio o kobiecie, która rodziła siłami natury i dziecko udusiło się przy wyciąganiu -szok i niedowierzanie.
Obyście nigdy nie trafili na cudowny poród sn gdzie dziecko trzeba siłą b=wypychać (chociaż to jest zakazane), po czym wylatuje wam odbyt, krocze jest pęknięte/ rozcięte, macie problem z trzymaniem moczu, ból i brak przyjemności z seksu. To jak kto chce rodzić to jest jego indywidualna sprawa. Kiedyś owszem kobiety rodziły dzieci po 5 kilko a dużo tych dzieci i tych kobiet umierało przy porodzie.
@up Obys nigdy nie miała powikłań po cc. Nie wiesz nawet czym jest operacja. "wiesz" za to lepiej od lekarza bo to facet i nie rodził. Większośc z was rodzące nie zna anatomii, nie operowała, nie zna wpływu znieczuleń przy porodzie. Wypadnięcie krocza to powikłanie, ale przy cc moga byc gorsze. Nie zdajesz sobie z tego sprawy, brak wykształcenia nie jest twoją wina, ale nie wypada się wymądrzac.
moje dziecko ważyło 4,520 i po po pierwsze rodziłam siłami natury a po drugie nie jestem gruba....
Jest w tym ziarno prawdy, ale sporo kobiet nie chce rodzić naturalnie, "bo boli i je rozerwie". CC powinno być wykonywane w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki/dziecka, a nie "bo tak mi się podoba, tak chcę i tak ma być". Natura wiedziała, co robi tworząc kobietę taką, jaka jest. CC jest, jakby nie patrzeć, operacją, zupełnie inaczej wygląda wtedy gospodarka hormonalna przyszłej matki. Po za tym dzisiejsze kobiety takie są, nie ćwiczą na w-f, bo po co, ubierają się tak, że cały układ rozrodczy jest, mówiąc kolokwialnie, na wierzchu, a potem się dziwią, że są problemy z zajściem w ciążę, donoszeniem i porodem. A wszystko to takie delikatne, że byle skurcz i już zalewa się łzami, że umiera z bólu.
Zgadnijmy jesteś chłopcem, który sam jak idzie do dentysty to kwęka o znieczulenie.. no ale przecież współczesne kobiety, takie nieodporne na ból.
Co ma wf w wieku max. 20 lat (w technikum), do porodu w wieku 25-45lat? Serio myślisz, że po 20 latach to co wypracowało się na wf ma jakiekolwiek znaczenie? Nawet po 5 latach nie ma znaczenia, jeśli ktoś później sam nie ćwiczy. A problem bezpłodności jest o wiele bardziej złożony niż "noszenie narządów rozrodczych na wierzchu". Ps. Problem z zajściem w ciąże częściej wynika z niepłodności/słabej jakości spermy u mężczyzn, nie defektami (hormonalnymi, mechanicznymi, jakimikolwiek).
@up Wf "wuefem" ale jak 25 latka spaceru nie zrobi tylko wozi sie jak staruszka, wszędzie autem, do domu najchętniej by wynajęła sprzataczke bo pani zmęczna to poród ciężki. @hjhjh Znieczu;enie u dentysty z którego nie korzystam ma mniejszy wpływ na zdrowie niż te przy porodzie, dziewczynko-znieczulenia przy porodzie wykonuje anestezjolog który u dentysty nie jest potrzebny:) Oj doucz się bo az żal pisac. Żeby nie rozerwało, nacina się. Dowiedz co takiego jest pomiędzy skóra a dzieckiem ii operacja cc to nie jest robienie tipsów. Gdybys nie pokazywała brzucha w zimie moze zainteresowanie chłopców byłoby mniejsze, ale poród łatwiejszy. Kobiety rodzące nie wiedzą, jaki wpływ ma gospodarke hormonalna ma cc. Najwazniejsze by ni ebolało.
@up Ja też nie wiem, a na fizjologii i anatomii już to omawialiśmy. A dlaczego nie wiem? Bo nie ma żadnego wpływu! Cc wykonuje się gdy jest czas na naturalny poród. To hormony wywołują poród, a nie na odwrót.
Cesarskie cięcie jest 10 razy bardziej obarczone powikłaniami dla kobiety niż normalny poród.
To jest poważna operacja lepiej uniknąć.
Poza tym lekarz nie jest do spełniania rozkazow pani ciężarnej która nie mając wskazan sobie tego zyczy ,nie mając pojęcia o tym.
To taki problem, że nie można sobie ot tak zażyczyć niebezpiecznej operacji, w przypadku której jest wyższe ryzyko powikłań i śmierci dziecka?
Co za bełkot. Cesarskie cięcię nigdy nie powinno być wykonywane na życzenie. Oczywiście ciemne masy mają na ten temat inne zdanie, bo brakuje im na ten temat wiedzy medycznej. 4,5kg dziecko i gruba kobieta, jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Po raz kolejny brak podstawowej wiedzy medycznej. Istotne są wymiary miednicy danej kobiety, płaszczyzny wejścia, wyjścia, cieśni itd. nie mające nic wspólnego z masą ogólną kobiety. Taki kretyński demotywator na głównej.
Czego oczekujesz? Najbardziej o porodzie płacza te którym brak elementarnej wiedzy. Znam takie "porodowe męczennice". Jedna płakała, że nawet za dopłata (oczywiście męża bo laska nie wykształcona i bez kasy) anestezjolog nie chciała dac jej znieczulenia "ta pani jest okrutnym człowiekiem, nie chciało jej sie zrobić znieczulenia, udawała, że jest za późno i inne " " a kolezance on nie chciał cc chociaz tak ja bolało, lekarze sie nie znajOM!"
wiem ze kobiety ktore rodzily przez cc nie majä uczuc matczynych jestem przekonana o tym nie ma tej matczynej wiezi z dzieckiem te matki ktorym dziecko jest po prostu po wszystkim "podawane" jak na tacy nie sa zwiäzane z dzieckiem emocionalnie.Kobieta musi to przezyc musi ten bol.
Idź się je*nij w łeb
@jagodaidaniel ktos zrobil Ci krzywde w dziecinstwie czy jak? nie wygaduj bzdur! znam wiele kobiet ktore rodzily przez cesarskie ciecie i kochaja dziecko nad życie (ty najwidoczniej tego nie doswiadczylas)
Podstawa to świadomy i doświadczony lekarz potrafiący indywidualnie ocenić sytuację. Ważny jest dostęp do znieczulenia podczas porodu. Ja jestem niewysoka i szczupła, urodziłam w naturalny sposób dwóch ok. 5 kg chłopaków. Lekarz ocenił , że jestem elastyczna, dam radę i czy chcę znieczulenie. Wszystko poszło ok.
dziecko ważace 4,5 kg jest juz za DUŻE by rodzić je naturalnie - może dojść do uszkodzenia dziecka podczas porodu - jeżeli tego nie rozumisze to zamienileś sie z h.. na łby. Dziecko owiniete pempowina rowniez przychodzi na swiat poprzez cesarskie cięcie więc nie opowiadać bzdur gowniarze!
Jak masz pisać pierdoły to się w ogóle nie wypowiadaj
Widać ze autor demotywatora nie wie nic o zaleznosci miedzy cc a waga kobiety. Ja w ciazy bylam otyla i lekarze sami stwierdzili ze cc to u mnie ostateczne rozwiazanie . i po 21 godzinach naturalnego porodu dopiero zdecdowali sie na cc, a zrobili to tylko dlatego ze porod sie cofal .Moja waga i waga dziecka nie miala tu juz wiekszego znaczenia.
Ludzie wypowiadają się a guzik wiedzą. Mi kazali rodzić siłami natury chociaż chciałam cc bo tak będzie lepiej a moje dziecko urodziło się martwe. Nie ma niczego gorszego dla matki niż stracić dziecko a kobieta gdy czuję,że jest coś nietak to powinna mieć prawo wyboru