Moja mama sprząta zawsze po swoim psie, ale mówi mi często, że jak z nim chodzi to ludzie krzywo się na nią patrzą, gdy widać, że ten powoli przymierza się do zrobienia co trzeba. Potrafią drzeć mordę zanim jeszcze mama zdąży wyjąć woreczek! Ludzie są chorzy na tym punkcie, ale domyślam się dlaczego - łatwiej zaatakować zwykłego, słabego obywatela i móc poczuć się chociaż przez chwilę silnym, panem i władcą sytuacji, który niby działa w imię dobra ludzkości ;) Szkoda tylko, ze ludzie nie są tacy skorzy do ratowania świata gdy pijaczyny albo niewychowana młodzież jeździ z nimi autobusem czy też tramwajem i wprowadza do środków lokomocji nie tylko smród, ale i mnóstwo chorób, jak szczają na ściany budynków i srają na klatce schodowej, jak demolują miasto albo kogoś obrażają. Wtedy już nagle wszyscy udają, że nie ma problemu i przechodzą jak gdyby nigdy nic. Tylko kupka na trawie stanowi dla nich największy problem świata i potrafią pokazać wtedy agresję wobec takiego człowieka. Ale to jeszcze nic - jak mama sprząta to też się dziwnie patrzą, jakby robiła coś naprawdę obrzydliwego, straż miejska potrafiła niemalże zaśmiać się prosto w oczy. Ludzi po*ebało na punkcie psich kup nie patrząc na to co jest prawdziwym problemem.
Prawdziwym problemem są właśnie te psie kupy. Społeczeństwa nie da się zmienić zaczynając od najgrubszych przestępstw. Aby zmienić społeczeństwo trzeba zacząć od tych najdrobniejszych. Udowodnił to Rudolph Giuliani.
Excray - ale dlaczego mamy zaczynać od ludzi powiedzmy normalnych? Bo z reguły właściciele to zwykli obywatele, którzy nikomu krzywdy nie robią, nie kradną, nie biją tylko te kupy. I takich karać a tych co naprawdę robią ludziom krzywdę olewać? Ja uważam że to właśnie za tych gorszych powinno się wziąć bo to oni są naprawdę niebezpieczni dla ludzi i wprowadzają prawdziwy nieład. Kupa na trawie się rozłoży, bo to naturalny nawóz, zaś pomazane bloki, powyrywane z miejsca śmietniki, porysowane po złości auta,ukradziony towar ze sklepowych półek to ogromne koszta i widać to bardzo. Zresztą od czego jest podatek od psa? Sory, to specjalne służby powinny sprzątać za tę kasę.
@nbvcd Zobaczymy, jak kiedyś wdepniesz :D a tak na poważnie, to wiesz... od czegoś (kogoś) trzeba zacząć. Gdy np uczysz się, z reguły zaczynasz od łatwiejszych rzeczy, a potem stopniowo przechodzisz do trudniejszych. Teoretycznie tak samo jest z "karaniem", ale z tego co widzę i słyszę, praktycznie cały czas jesteśmy na tym "łatwym" etapie
Nie ma w parku koszy na śmieci (a tym bardziej odchody) ani torebek na odchody to jak sprzątać. Nie po to psa się wyprowadza żeby gówno do domu zabierać. Samorządy zamiast na limuzyny niech się szarpną na prawidłową infrastrukturę w parkach, tak jak na zachodzie. Właśnie po to właściciele czworonogów płacą podatek od posiadania psa, żeby kuźwa było gdzie go wyprowadzać.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 sierpnia 2015 o 17:57
Tak się dzieje, jak siła władcza arystokracji zostaje zepchnięta na bok przez nowoczesną demokrację i rządy ludu. Jak ktoś faktycznie jest władcą, to powinien prezentować się jak władca - ta pani od zbierania gówien powinna mieć służących, czy jej się to podoba czy nie, skoro faktycznie należy do wyższej, rządzącej krajem warstwy społecznej. To samo można zaobserwować w praktycznie wszystkich innych krajach, gdzie król/królowa/księżniczka stanowi już tylko śmieszną maskotkę i jej obecność nie świadczy żadnych poważniejszych wpływów. (patrz: Wielka Brytania)
Jak najbardziej popieram. Obawiam się, że tymczasem nasza "szlachta", czy odpowiedniki księżniczki - w szczególności lubujący się w osmiorniczkach, drą łacha z tego typu treści.
Szwecja to wzorzec chyba we wszystkim
@blomkvistt A szczególnie z imigrantami...
@blomkvistt To lej od dzisiaj na siedząco, tak jak orzekły szwedzkie feministki w ramach równouprawnienia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2015 o 21:06
A co tu wykorzystywać jak dla nich nazwyklejsza rzecz.
Moja mama sprząta zawsze po swoim psie, ale mówi mi często, że jak z nim chodzi to ludzie krzywo się na nią patrzą, gdy widać, że ten powoli przymierza się do zrobienia co trzeba. Potrafią drzeć mordę zanim jeszcze mama zdąży wyjąć woreczek! Ludzie są chorzy na tym punkcie, ale domyślam się dlaczego - łatwiej zaatakować zwykłego, słabego obywatela i móc poczuć się chociaż przez chwilę silnym, panem i władcą sytuacji, który niby działa w imię dobra ludzkości ;) Szkoda tylko, ze ludzie nie są tacy skorzy do ratowania świata gdy pijaczyny albo niewychowana młodzież jeździ z nimi autobusem czy też tramwajem i wprowadza do środków lokomocji nie tylko smród, ale i mnóstwo chorób, jak szczają na ściany budynków i srają na klatce schodowej, jak demolują miasto albo kogoś obrażają. Wtedy już nagle wszyscy udają, że nie ma problemu i przechodzą jak gdyby nigdy nic. Tylko kupka na trawie stanowi dla nich największy problem świata i potrafią pokazać wtedy agresję wobec takiego człowieka. Ale to jeszcze nic - jak mama sprząta to też się dziwnie patrzą, jakby robiła coś naprawdę obrzydliwego, straż miejska potrafiła niemalże zaśmiać się prosto w oczy. Ludzi po*ebało na punkcie psich kup nie patrząc na to co jest prawdziwym problemem.
Tylko tę pijaną młodzież spotyka się raz na jakiś czas, pańciów ze sraluchami codziennie widzisz co najmniej kilkunastu.
Prawdziwym problemem są właśnie te psie kupy. Społeczeństwa nie da się zmienić zaczynając od najgrubszych przestępstw. Aby zmienić społeczeństwo trzeba zacząć od tych najdrobniejszych. Udowodnił to Rudolph Giuliani.
Excray - ale dlaczego mamy zaczynać od ludzi powiedzmy normalnych? Bo z reguły właściciele to zwykli obywatele, którzy nikomu krzywdy nie robią, nie kradną, nie biją tylko te kupy. I takich karać a tych co naprawdę robią ludziom krzywdę olewać? Ja uważam że to właśnie za tych gorszych powinno się wziąć bo to oni są naprawdę niebezpieczni dla ludzi i wprowadzają prawdziwy nieład. Kupa na trawie się rozłoży, bo to naturalny nawóz, zaś pomazane bloki, powyrywane z miejsca śmietniki, porysowane po złości auta,ukradziony towar ze sklepowych półek to ogromne koszta i widać to bardzo. Zresztą od czego jest podatek od psa? Sory, to specjalne służby powinny sprzątać za tę kasę.
@nbvcd Zobaczymy, jak kiedyś wdepniesz :D a tak na poważnie, to wiesz... od czegoś (kogoś) trzeba zacząć. Gdy np uczysz się, z reguły zaczynasz od łatwiejszych rzeczy, a potem stopniowo przechodzisz do trudniejszych. Teoretycznie tak samo jest z "karaniem", ale z tego co widzę i słyszę, praktycznie cały czas jesteśmy na tym "łatwym" etapie
Jak nisko upadła monarchia w Szwecji, że nie stać ich na służbę.
ale mi to wzór, nauczyć psa sr@ć na chodnik :/ żaden z psów, które miałam nigdy tego nie zrobił. ale sprzątane kup jak najbardziej ok.
Być może to szczeniak, a wiadomo, że młode psiaki nie załatwiają się w wyznaczonym miejscu, tylko gdzie popadnie.
W Bolandzie ktoś kto sprząta po swoim psie to frajer. Dzicy ludzie pchają się do cywilizowanych krajów.
Pies załatwia się na chodnik?! Ale wieśniak, a właścicielka wieśniara !
Nie ma w parku koszy na śmieci (a tym bardziej odchody) ani torebek na odchody to jak sprzątać. Nie po to psa się wyprowadza żeby gówno do domu zabierać. Samorządy zamiast na limuzyny niech się szarpną na prawidłową infrastrukturę w parkach, tak jak na zachodzie. Właśnie po to właściciele czworonogów płacą podatek od posiadania psa, żeby kuźwa było gdzie go wyprowadzać.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 sierpnia 2015 o 17:57
@Nullmaruzero Na ogół można odchody w woreczkach wyrzucać do zwykłych śmietników. A wyjść z domu z woreczkiem to nie jest jakieś szczególne wyzwanie.
Tak się dzieje, jak siła władcza arystokracji zostaje zepchnięta na bok przez nowoczesną demokrację i rządy ludu. Jak ktoś faktycznie jest władcą, to powinien prezentować się jak władca - ta pani od zbierania gówien powinna mieć służących, czy jej się to podoba czy nie, skoro faktycznie należy do wyższej, rządzącej krajem warstwy społecznej. To samo można zaobserwować w praktycznie wszystkich innych krajach, gdzie król/królowa/księżniczka stanowi już tylko śmieszną maskotkę i jej obecność nie świadczy żadnych poważniejszych wpływów. (patrz: Wielka Brytania)
A czym ona sobie zasłużyła na lepsze traktowanie i żeby ktoś inny sprzątał za przeproszeniem gów*a jej psa?
Niby dobrze, ale nie dodano, że pies to islamski emigrant o imieniu Abdul - więc w ramach politycznej poprawności każdy szwed sprząta po nich gówno.
Jak najbardziej popieram. Obawiam się, że tymczasem nasza "szlachta", czy odpowiedniki księżniczki - w szczególności lubujący się w osmiorniczkach, drą łacha z tego typu treści.