@hasteman W dawnych czasach tak uważano, że bieda czyni człowieka bardziej wartościowym wewnętrznie, a więc i szczęśliwszym od reszty, nawet lepszym. Dodatkowo w Polsce mamy słowo "ubogi" jako biedny i "bliżej Boga", a w naszym katolickim kraju bycie bliżej Boga było do niedawna wielkim zaszczytem, a więc i szczęściem.
"Pieniądze szczęścia nie dają, ale każdy chce się o tym przekonać osobiście". Pieniądze jako cel sam w sobie i dobro najwyższe - żadnego poczucia szczęścia nie zapewnią. Natomiast jako środek do celu już mogą człowiekowi dać poczucie szczęśliwości. Można je bowiem wymienić np. na bibliotekę składającą się z 10 tys, książek, Mercedesa z 1965 r., na zobaczenie Wenecji, Florencji i wyspy na Polinezji na której zmarł Gauguin. Można też wymienić je na rzecz najważniejszą - na czas i na spokojne wykonywanie czegoś co człowiek robić lubi a wcale nie musi np. malowanie olejnych obrazów śpiących kotków lub fotografowanie koszy na śmieci na całym świecie. Co z tego, że obrazy są tandetne a zdjęcia koszy nikogo nie interesują - ważne jest, że robi się to co się lubi. Do tego są potrzebne pieniądze.
Chodzi o to, aby pieniędzy było wystarczająco na opłaty, ubrania, jedzenie, jakieś dodatki do domu, przyjemności i żeby człowiek nie siedział każdego pierwszego dnia miesiąca z kalkulatorem i wyliczał czy może kupić w tym miesiącu nowe spodnie, czy jednak nie. Każdy inny stan jest już widzimisię każdego i wielkością jego potrzeb.
Tak piszą bogaci ludzie, którym nie brakuje do pierwszego. Pieniądze szczęścia nie dają? - bieda go też nie gwarantuje. Jak mam chorować na raka, to wolę z pełna kabzą, niż bez kasy. Przynajmniej na lekarza mnie będzie stać, ewentualnie na godne umieranie. Wolę być nieszczęśliwa w mercedesie, niż na rowerze...
Był taki muzyk, który się nazywał Liberace - synonim kiczu w Ameryce i kiedy dostawał miażdżące recenzje, to śmiał się ludziom prosto w twarz i mówił: „Płakałem całą drogę do banku”.
Pieniądze same w sobie szczęścia nie dają ale można je na to szczęście wymienić. Dzięki stabilizacji życiowej którą dają pieniądze można mieć więcej czasu dla rodziny albo jechać w podróż i zwiedzać świat czy własny kraj. Jedyne czego za pieniądze nie da się NA RAZIE zdobyć do drugiego życia.
Same pieniądze szczęścia na pewno nie dadzą. Ale to, co można sobie za nie kupić - to już inna sprawa. Np podróże po świecie - kosztują sporo pieniędzy, a dla wielu to spełnienie marzeń. Operacja dla chorego dziecka kosztuje fortunę - dla niego takie pieniądze też dałyby dużo szczęścia. Ktoś chce stworzyć własną firmę, aby realizować pomysł, który jest drogi - wymaga to pieniędzy. Ktoś chce rozwijać talent w grze na skrzypcach - to również kosztuje. Wydaje mi się, że ktoś kiedyś stworzył propagandę typu "pieniądze szczęścia nei dają", by Polacy nie narzekali, że tak niewiele dostają za swoją pracę.
Uważasz, że ktoś, kto ledwo łączy koniec z końcem wiedze naprawdę szczęśliwe życie?
@hasteman W dawnych czasach tak uważano, że bieda czyni człowieka bardziej wartościowym wewnętrznie, a więc i szczęśliwszym od reszty, nawet lepszym. Dodatkowo w Polsce mamy słowo "ubogi" jako biedny i "bliżej Boga", a w naszym katolickim kraju bycie bliżej Boga było do niedawna wielkim zaszczytem, a więc i szczęściem.
No najszczęśliwsi są Ci co biegają po sklepach w poszukiwaniu chleba parę groszy taniej.
@Krait Też sobie to tak tłumaczę :)
"Pieniądze szczęścia nie dają, ale każdy chce się o tym przekonać osobiście". Pieniądze jako cel sam w sobie i dobro najwyższe - żadnego poczucia szczęścia nie zapewnią. Natomiast jako środek do celu już mogą człowiekowi dać poczucie szczęśliwości. Można je bowiem wymienić np. na bibliotekę składającą się z 10 tys, książek, Mercedesa z 1965 r., na zobaczenie Wenecji, Florencji i wyspy na Polinezji na której zmarł Gauguin. Można też wymienić je na rzecz najważniejszą - na czas i na spokojne wykonywanie czegoś co człowiek robić lubi a wcale nie musi np. malowanie olejnych obrazów śpiących kotków lub fotografowanie koszy na śmieci na całym świecie. Co z tego, że obrazy są tandetne a zdjęcia koszy nikogo nie interesują - ważne jest, że robi się to co się lubi. Do tego są potrzebne pieniądze.
@Zibioff albo pozwolić sobie na to, aby pracować 3 dni w tygodniu :)
@Zibioff Nic dodać, nic ująć.
Do autora Demota... jeżeli tak uważasz to kiedy możesz przelewać połowę swojej wypłaty na moje konto?
Socjalistyczna propaganda, autor to multikonto socjalizmonly?
Chodzi o to, aby pieniędzy było wystarczająco na opłaty, ubrania, jedzenie, jakieś dodatki do domu, przyjemności i żeby człowiek nie siedział każdego pierwszego dnia miesiąca z kalkulatorem i wyliczał czy może kupić w tym miesiącu nowe spodnie, czy jednak nie. Każdy inny stan jest już widzimisię każdego i wielkością jego potrzeb.
Tak piszą bogaci ludzie, którym nie brakuje do pierwszego. Pieniądze szczęścia nie dają? - bieda go też nie gwarantuje. Jak mam chorować na raka, to wolę z pełna kabzą, niż bez kasy. Przynajmniej na lekarza mnie będzie stać, ewentualnie na godne umieranie. Wolę być nieszczęśliwa w mercedesie, niż na rowerze...
Pieniądze szczęścia niby nie dają,ale jakoś każdy chce sprawdzić to na własnej skórze.
Głupie gadanie ludzi biednych których zżera zazdrość...
Weź kredyt..
ja tam wole beczeć w mercedesie jak bym miał na rowerze
l
nie
Za pieniądze mogę kupić rzeczy, które sprawią że będę szczęśliwy.
Może i nie dają, ale jak się nie ma za co kupić jedzenia dzieciom, to szczęśliwy jest wtedy tylko człowiek chory psychicznie.
Może i nie dają ale wolę płakać w mercedesie niż w autobusie ;)
Powiedz to ludziom których nie stać na bardzo potrzebną operację.
Był taki muzyk, który się nazywał Liberace - synonim kiczu w Ameryce i kiedy dostawał miażdżące recenzje, to śmiał się ludziom prosto w twarz i mówił: „Płakałem całą drogę do banku”.
Pieniądze nie dają szczęścia tak jak benzyna nie daje ogórków.
Chciałbym być bogatym "nieszczęśliwcem". Jaki frajer w ogóle wierzy, że pieniądze nie dają szczęścia?
Pieniądze szczęścia nie dają, ale ich brak szczęście odbiera.
Pieniądze same w sobie szczęścia nie dają ale można je na to szczęście wymienić. Dzięki stabilizacji życiowej którą dają pieniądze można mieć więcej czasu dla rodziny albo jechać w podróż i zwiedzać świat czy własny kraj. Jedyne czego za pieniądze nie da się NA RAZIE zdobyć do drugiego życia.
Same pieniądze szczęścia na pewno nie dadzą. Ale to, co można sobie za nie kupić - to już inna sprawa. Np podróże po świecie - kosztują sporo pieniędzy, a dla wielu to spełnienie marzeń. Operacja dla chorego dziecka kosztuje fortunę - dla niego takie pieniądze też dałyby dużo szczęścia. Ktoś chce stworzyć własną firmę, aby realizować pomysł, który jest drogi - wymaga to pieniędzy. Ktoś chce rozwijać talent w grze na skrzypcach - to również kosztuje. Wydaje mi się, że ktoś kiedyś stworzył propagandę typu "pieniądze szczęścia nei dają", by Polacy nie narzekali, że tak niewiele dostają za swoją pracę.