No pewnie. Samochody zmieniaja tylko co 3 lata. Mam znajomego rolnika z 400 hektarami, ktory calymi dniami lezy wentylem do gory. 2 miesiace temu kupil sobie nowiutkie BMW X5, oczywiscie 4.4 TwinTurbo. Chcialbym byc tak biedny.
12% pracujących którzy wytwarzają 3% PKB, nie płacą ZUSu tylko KRUS, mają dopłaty za sam fakt bycia rolnikami. Firma tytoniowa jak i firma gorzelnicza aby zarobić musi sprzedać swoje produkty
@kAzek29 - cena maszym roliniczych po wejściu do UE wzrosła nawet dwukrotnie w tym traktorów. Zabezpieczaniem kredytu jest hipoteka na gospodarstwie. UE wprowadziła wymogi np. glazura w oborach i inne bzdury. Ludzie, żeby się dopasować musieli się zapożyczyć. Przypominam, że zabezpieczaniem tych kredytów jest polska ziemia a kto dał te kredyty.
kAzek29 brzmi to ładnie i prosto: „skoro się nie opłaca sprzedaję, siedzę w domu z ogródkiem i pracuję normalnie jak mieszkańcy miast”, tylko gdzie rolnik z zapadłej dziury ma znaleźć tę pracę?? najlepiej niech wszyscy jadą do miasta po dom z ogródkiem i „normalną” pracę, bo praca rolnika na roli jest ewidentnie „nienormalna”…
Moja rodzina, która mieszka na wsi, która posiada nie zbyt wielki kawałek ziemi (jak na rolnika) i która się z tego utrzymuję to niestety muszę stwierdzić że pieniądze które zarabiają z swojej własnej farmy nie są zbyt duże
@ Mieciu599 Porównywanie koncernu tytoniowego z małą farmą rolniczą jest idiotyczne. Jeśli chcesz porównać małe gospodarstwo rolnicze porównaj je z każdą inną małą jednoosobową działalnością. Tam też kokosów nie zarabiają. A jeśli chcesz porównywać wilki koncern tytoniowy to porównaj go z wielkim gospodarstwem rolniczym.
Są. Ceny mięsa czy mleka w skupie są tragicznie niskie, śmieszne wręcz. Bez dopłat to nie miałoby prawa funkcjonować (chyba, że nie byłoby w ogóle unii ze swoimi śmiesznymi normami). Tymczasem paliwo, nawozy, opryski, to wszystko pochłania naprawdę duże pieniądze. Nowoczesne maszyny są może w 5% gospodarstw, reszta używa 30 letnich ciągników, a inne maszyny ma na spółkę z sąsiadami. Poza tym gospodarstwo wiąże się bardzo ciężką pracą, to nie jest tak, że rolnik leży i mu rośnie... A co do opisu demota - jest tak z bardzo prostego względu - Koncerny sprzedają swoje produkty dla konsumentów i co zarobią to ich, a rolnicy do skupów i dalej do pośredników, a każdy z nich musi napchać jeszcze swoje kieszenie...
masz w pl 50 krow i stac cie na wszystko w danii masz 150 i tylko kredyt goni kredyt zyjesz jak za najnizsza w polsce ... w polsce wiekszosc ma sie dobrze maloobszarowcy do 30 ha powinni zawalic truskawke owoce warzywa i by byli Paniskami alee Panie kto przy tym bedzie chodzil kto to wszystko zorganizuje ... LENIE !
hehe to samo sobie pomyślałem jak przeczytałem tekst pod demotem. Ważne, że ludzie sie domyśleli o co chodzi - gdyby zastąpić "ale" i w jego miejsce wstawić "a" brzmiało by to dużo lepiej
Monsanto jest bogate a żyje z rolnictwa! Powinieneś ten demot uzupełnić: koncerny tytoniowe są milionerami - bo władze uwalają "polski tytoń" a rolnicy uprawy sprzedają za grosze. Producenci alkoholu są milionerami ( owszem są ale te, które przejęły polskie marki ) - w Polsce upadło 95% gorzelni rolniczych i śliczne poprzemysłowe budynki z XIX w. można kupić z wyposażeniem po skrajnie zaniżonych cenach. Koszt produkcji 1L spirytusu: 4 zł. Koszt w skupie: 2,8 zł. Akcyza w 0,5 wódki: 13 zł. http://zabytki.ocalicodzapomnienia.eu/galeria/5091.jpg
Gorzelnia Mieszków ( 550 tys. zł ) - niemal w cenie kieleckiego przystanku
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 sierpnia 2015 o 19:22
No oczywiście "rolnik" mający JEDEN hektar ziemi powinien z niego dostatnie żyć. To jest oczywista oczywistość :). Ja mam szczypiorek w doniczce na parapecie. Czy też zaliczam się do rolników?
@Krait To trochę jakbym ja się skarżył, ze jestem biedny, mimo, że sprzedawałem kanapki i miałem własny mały biznes, którego władza nie wspierała za to Subway taki bogaty. Tylko kurna jest różnica, czy ktoś sprzedaje niezjedzone kanapki kolegom w szkole, czy założył sieć barów kanapkowych.
@Krait Rolnikiem jest kazdy kto posiada hektar przliczeniowi, często jest mniej niz powierzchniowy hektar. Więc nawet pracując w "zwykłej" pracy mozn abyć rolnikiem.
@Fragglesik jeśli w mieście tak źle się im żyje - może powinni wyjechać na wieś? (aby tak zastosować retorykę jesli rolnikowi się nie opłaca - niech jedzie pracować do miasta)
@Fragglesik Bo te domy dostali za darmo po rodzicach który budowali je za czasów komuny? Za darmo czyli nie zapłacili nic, w miastach wiele osób kupuje domy, w rolnictwie domy są przekazywane więc gdzie tu mówić o bogactwie?
@Fragglesik Wszystko ładnie pięknie ale większość nie ma swoich domów i swojej ziemi bo są zastawione. Np. przez dofinansowanie z UE czy różnych wymysłów UE. Wole być biednym z miasta niż biednym z wsi bo ludzie w mieście są bogatsi.
Dobra. Nie mówię teraz o rolnikach co mają 5 ha i jedną krowę, ale o rolnikach którzy mają po 100 ha i do tego wynajmują inne okoliczne pola a takich w mojej okolicy jest pełno dostają dotacje za każde g*wno nawet nie skoszoną łąkę, maszyny po 200, 300 tysięcy krus 700 zł. Każdy z tych rolniko-biznesmenów jeździ pick-up'em lub inna terenówką. Żeby dostać dotację trzeba mieć wkład własny, niech mi ktoś powie jaki zwykły kowalski byłby wstanie wywalić gotówkę lub dostał by n-ty kredyt na nowy ciągnik. A przeglądając czasem prasę czy wiadomości odnoszę wrażenie że rolnicy ciągle tylko płaczą i chcą dofinansowania za straty nie ważne czy pogoda jest dobra czy nie dobra. Moja dziewczyna pracuje w elewatorze w laboratorium pobiera próbki zbóż od rolników i jakoś nie widać aby była jakaś klęska w zbiorach bo są dobrej jakości (ale są też gorsze) a w tv tylko słychać że nie ma zbiorów. Nasze społeczeństwo zostało zniszczone nie tyle przez PRL co przez UE bo ludzie nauczyli się tylko że za wszystko należą sie dopłaty i odszkodowania.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 sierpnia 2015 o 9:20
@Dragoo @Dragoo A ilu jest takich z tymi 100 ha? A ilu z 10-30 ha którym się gorzej powodzi ze względu na dysproporcje na wsi? Banki bardzo chętnie dają rolnikom kredyty ze względu na łatwość ściągnięcia należności ponieważ głód ziemi na wsi jest ogromny i każdy hektar łatwo zbyć bankowi. Szanse na uzyskanie kredytu podnosi fakt, ze na cześć inwestycji są właśnie dotacje. To, że zbiory są dobrej jakości nie znaczy, że jest ich tyle co przed rokiem, głównie na ziemiach piaszczystych jest spory spadek plonu nawet do 60%. Mało wiesz o wsi a się wypowiadasz.
Przecież alkohol i papierosy to przetworzone płody rolne, więc na początku też jest rolnik, potem zakład przetwórczy, liczni pośrednicy i w końcu sprzedawca. Dokładnie tak samo ma się rzecz z wysoko przetworzoną żywnością.
Za to firmy sprzedające żywność są milionerami. W przeciwieństwie do ludzi uprawiających tytoń, zboża i ziemniaki - alkohol robi się przede wszystkim z dwóch ostatnich...
Rolnicy nie są bidni tylko się na takich kreują. Wyglądają jakby byli biedni, jęczą na brak pieniędzy, że wszystkie maszyny na kredyt. Ale niejeden ma nowy samochód, niejeden wynajmuje ekipę i remontuje cały dom, wykładają kostki na wielkim placu przed domem. Mało kogo stać na to co mają rolnicy i niech ludzie się nie dadzą zwieść bo biedni nie są
Siej dalej propagandę, rolnik zarabia tylko wtedy, gdy drugiemu dzieje się krzywda. Dokładnie tak jak w tym roku będzie się działo, tym którym zboże nie uschło przez brak opadów zarobią sporo reszta będzie narzekała i tak na zmianę, stąd też ciągłe narzekania, bo zawsze ktoś traci.
To zostańcie rolnikami zamiast narzekać. Zacznijcie od 1 ha a będziecie mieli dośc po miesiącu. Najwięcej narzekają januszą którzy męcza się wpracy za biurkiem do której jezą samochodem parkując najdalej 10 m od drzwi bo jeszcze by się zmęczyli. Nie chce im sie nawet posiadać własnego ogródka, skosić trawy i najchętniej by nic nie robili.
Wybaczcie, ale żyjąc na wsi nie moge wskazać ani jednego biednego rolnika. Wiadomo, że nie wszyscy jeżdżą wypasionymi furami, ale bez przesady.. Jeśli gospodarstwo jest mniejsze to rolnik ciężko pracuje, ale jeśli już ma kilkadziesiąt hektarów to sam wykonuje coraz mniej pracy .
Przedsiębiorcy tez narzekają a jakos nie znam żadnego biednego. Koszty pracy najniższe w europie, ale wymyślili sobie , ze skoro mają swoją działalnośc to musza od razu zarabiac miliony. Janusze również narzekają, ale jak ognie unikają wysiłku fizycznego, a w pocżatkach rolnictwa jest wazny. O matkach Polkach których zmęczy głupie pranie w automacie nie trzeba więcej pisać.
dokładnie dsfsd..., wychowuję się na wsi i mimo tego że 2 dni temu skończyłam 19 lat dalej pamiętam czasy zwózki siana i słomy luzem,
pamiętam jak dziadek narzekał, że siano w kostkach (tych małych) jest gorszej jakości i krowy nie chcą go jeść,
pamiętam, gdy całe siano i słomę się już balowało na kostki, ale nie swoim sprzętem,
pamiętam jak się to zwoziło i zwalało i to że trzeba było wynająć z 10-20 silnych chłopów na kilka dni, zapłacić im i na koniec zorganizować jakiegoś grilla,
pamiętam jak jeszcze hodowało się świnki, kurki, gąski w dosyć dużych ilościach, teraz poza garstką kurczaków i od czasu do czasu 2-3 gęsiami nic więcej
pamiętam jak w końcu kupiliśmy własną prasę kostkującą i mogliśmy zacząć zarabiać na niej, jednak dalej trzeba było multum ludzi do sianokosów i potrawów
pamiętam jak prasa się zepsuła po 5 latach...
pamiętam te dyskusje co z tym fantem zrobić
pamiętam kłótnie czy kupować a jak już to jaką prasę
pamiętam decyzję o kupnie prasy zwijającej i pierwszy sezon, w czasie, którego uczyliśmy się jak się nią posługiwać
widzę zyski jakie przyniosła ta inwestycja, która tylko w tym roku zwróciła się już ponad raz, a jest u nas trzeci sezon
jednak prasa to nie wszystko, trzeba do niej sprzętu, bo ręcznie to kulkę można sobie przetoczyć, i to i tak trzeba siły
więc pamiętam decyzje o skorzystaniu z dofinansowań dla rolników mających na celu zwiększenie opłacalności hodowli i uprawy oraz konkurencyjności tychże
i w końcu: pamiętam zakup kilku najpotrzebniejszych sprzętów i przejście na rozliczenia vatowskie
z czasem dokupiło się kilka rzeczy, które okazały się potrzebne
i teraz żyje na niewielkim gospodarstwie z prawie 4 ha przeliczeniowymi, 10 krowami, 2 cielętami, psem, gromadką kotów i kur oraz kilkoma gęsiami
w rzeczywistości opiekujemy się 13-16 ha, jednak problemem są ludzie, tak zwani janusze wsi, którzy nie mając pojęcia o uprawie, trzymają skrawki łąk i pól by płacić KRUS oraz dostawać dotacje na nie
i to jest największe sk***ielstwo tych ludzi, bo dopłaty powinna dostawać osoba uprawiająca rolę a nie właściciel, zgłoszenie takiego delikwenta ma dwa skutki: musi on zazwyczaj oddać część dopłat i nie pozwala danemu rolnikowi więcej się zajmować tym polem, czasami zdarza się że inni też zabierają swoje i rolnik zostaje prawie z niczym
mówicie że rolnicy narzekają, a kto z was wie o ostatnim ich strajku? w zeszłym tygodniu?
co zrobiłby przedsiębiorca-taksówkarz, któremu państwo zabiera taksówki, bo fabryka obok produkuje zbyt wiele zanieczyszczeń?
a co ma powiedzieć rolnik, któremu o świcie, tak by dzieci nie widziały, wybijają świnie, jego dobytek i coś dzięki czemu ma co włożyć do garnka, tylko z tego powodu, że dziki, które przenoszą tę chorobę mają zbyt wielu obrońców?
żyjemy w kraju w którym zwierz i obcy człowiek ma lepiej niż własny obywatel
żyjemy w kraju, grze frekwencja na wyborach wynosi tyle ile procent ludzi zgodziłoby się za ten kraj umrzeć
a gospodarstwo rolne to w dzisiejszych czasach firma, i tak jak w każdą firmę trzeba inwestować, decydować gdzie sprzedać własne wyroby, ale to co ją odróżnia to to że trzeba zapie***ać nawet 20 godzin na dobę, w 36 na plusie i na minusie by jakoś z tego wyżyć
w dodatku pierwszy raz poszłem usłyszałam w mieście, na wsi ludzie większą wagę przywiązują do wychowania dzieci i ich edukacji
o rzezi wołyńskiej wiedziałam od przedszkola, w szkole pierwsza i bardzo ogólna wzmianka była w gimnazjum, to samo tyczy się wybitnych ludzi, takich jak np Tesla,
szkoła nie uczy świata tylko jak rozwiązywać testy, bo jak inaczej wytłumaczyć to że maturzystka ze średnią 5.2 nie ma pojęcia kto jest aktualnym premierem tego kraju?
wiem że długo i może nudno, ale dla tych co doczytali dotąd chciałam podziękować
praca to zawsze praca, ale realne zyski w tym kraju przynosi tylko ciężka praca
a wszystkim polecam wiersz Norwida pt.: "Moja piosnka" :)
Nie ma znaczenia czy mozemy bez tego zyc czy nie. Marki tytoniowe popularne mozna policzyc na palcach a sprzedaja na prawie caly swiecie, dlatego obracaja takimi pieniedzmi. Dilerzy alkoholowi juz sie maja troche gorzej, ale jesli o tych naprawde bogatych wsrod wysoko %, to tez jest garsc firm sprzedajacych na calym swiecie. Nawet pomijajac to, niewielu ludzi na tym pieknym swiecie jest w stanie z alkoholu zrezygnowac. A na koniec cena produkcji obu jest ulamkiem ceny w sklepie. Nawet w skali kraju przecietnej wielkosci to ogromne pieniadze. Dlatego wlasna produkcja jest zakazana i wymaga miliona pozwolen. Bo albo sie przylaczysz, albo zmien biznes.
Biedni może nie, ale mało zarabiający w porównaniu do zainwestowanych środków w gospodarstwo i ilości włożonej pracy często 7dni w tygodniu 365dni (hodowcy)w roku bez wolnych świąt, niedziel, płatnego urlopui itp.
@st220 autentyczna historia: pani redaktorka z programu rolniczego z wizyta w gospodarstwie specjalizującym się w uprawie chmielu. Gospodarstwo wzorcowe- nowe budynki, maszyny, dom, ekstra samochód. No i dochodzi do wyliczenia ile na tej uprawie można zarobić. No i rolnik jęczy, wymienia koszty nieskończoność, zyski wykazuje marne- wychodzi ostatecznie, że nawet bez uwzględnienia kosztów robocizny dokłada do interesu minimum 100tys rocznie i to pod warunkiem, że jest dobry rok. Jeszcze nie było takiego rolnika, co stwierdził, że się opłaca.
Jednej rzeczy nigdy nie zrozumiem. Zamiast płakać o krusie, że wszyscy rolnicy powinni płacić ZUS to dlaczego nie płaczemy, żeby wszyscy mieli lepiej, żeby wszyscy płacili składki jak w krusie, a nie chore składki ZUSu:). Powinno się dążyć do tego, żeby każdy miał dobrze, a nie każdy źle. Po za tym, sprawdźcie jakie są budynki ZUSu, a jakie są KRUSu...
Niby tak, ale jak ja chce kupic zdrowa zywnosc np mleko prosto od krowy, to k** nie ma gdzie kupic, bo nikomu sie nic nie oplaca tylko wioza wszystko do skupu. Jak sie nie szuka okazji do biznesu tylko idzie po linii najmniejszego oporu to pewnie ze sie nie zrobi kasy.
@stabby 1) jest, wystarczy podjechac do rolnika. 2) rzeczywiście, wiele osób jest mało pomysłowych, słabo im się robi na myśl o rozkręceniu własnego biznesu. nota bene, całkiem podobnie jak nie-na-wsi. 3) jeśli chcesz kupować mleko, umów się na regularny odbiór i licz z ceną. Nikt nie będzie czekał na ciebie z 1 litrem jeśli raz pojawisz się a raz nie - bo jak cie nie będzie, to to mleko po prostu się zmarnuje. Nikt nie powinien tez sprzedawać ci po cenie skupu, po to jednak detal a nie hurt i wymaga troche wiecej zabiegów.
@stabby odpowiedź na pytanie czemu polski rolnik nie sprzedaje sam swoich produktów tak jak to robią masowo rolnicy w innych krajach UE jest bardzo prosta… otóż w Polsce prawo tego zabrania pod groźbą wysokich mandatów i konfiskaty towaru, więc rolnik czy chce czy nie musi dostarczyć całą swoją produkcję pośrednikom/przetwórcom, a ci - nie bójmy użyć właściwego słowa - mają prawo ukraść całe jego zyski. No ale najłatwiej posądzić rolnika o lenistwo i podążanie po najmniejszej linii oporu…
@Alchemik13 To co piszesz - jest nieprawdą. Tzn. jakiś czas temu tak było, od jakiegoś czasu (od początku roku?) jest ustawa, która to drastycznie zmieniła na korzyść rolnika.
@nika100 No wlasnie chodzilem po rolnikach i wszyscy mnie olali albo powiedzieli ze nie beda sobie glowy zawracac detalem i mam wrocic jak bede chcial kupic np cysterne mleka. Wtf. Licze sie z cena. Teraz mieszkam w Niemczech i kupuje od rolnika po 3euro za litr. Polak nie chcial zarobic to zarobi niemiec.
@~Alchemik13 Jesli sie boja kar to moge zrozumiec, ale zaden z nich tego nie powiedzial, tylko kazdy mowi ze nie bedzie sie bawil w cyt "drobnice po kilka litrow".
@stabby No to szkoda, jakiś ci się trafił kiepski gatunek do współpracy. Cysternę? Może maja po tysiąc krów. U mnie sprzedają i można się dogadać na różne sposoby. Znam też takiego co sam rozwoził jakiś czas temu - ale już nie ma krów. A u pozostałych rzeczywiście to ja muszę się postarać, nie oni, bo mało ruchawi są :). Jak przeczytałam o ustawie, o której pisał @alchemik (a nawet nie wiedziałam o niej), to też zdałam sobie sprawę, że zawsze byłam u kogoś z polecenia, nie z ulicy. Może to też o to chodzi - że nieufny to naród jest....
Prosiłbym o nie wypowiadanie się na forach dotyczących rolnictwa w Polsce osób, które nie odróżniają byka od indyka, a informacje o polskim rolnictwie czerpią tylko i wyłącznie z telewizji i takich opiniotwórczych portali jak onet czy wp.
@kenzol Próżny trud. Kiedys był tu demot, w którym autor podjał się odpowiedzi na każde pytanie dotyczące rolnictwa. Po ok. 300 komentarzach wydawało się, że chociaż część wątpliwosci mamy rozwiązanych, ale niestety - wciąż te same banialuki pojawiają sie z ust ludzi wiedzących wszystko o wszystkim: polityce, medycynie, drogownictwie i rolnictwie. Że też z taką wedza nie są jeszcze doradcami w ministerstwie gospodarki...
Ku**a człowieku w jakim Ty świecie żyjesz? może kiedyś część rolników była bieda ale obecnie?obecnie biedy rolnik jest tylko ten który jest głupi- a głupi człowiek rzadko dzięki normalnej pracy staje się bogaty. Więc idąc Twoim tokiem myślenia - bogaty za pewne nie jesteś ;) pozdro
Ten demotywator jest p prostu bez sensu. Skoro już mówimy o firmach tytoniowych i producentach alkoholu to mówmy o firmach produkujących jedzenie a nie o rolnikach. Rolnicy dostarczają niskopoziomowy surowiec. Co najlepsze dostarczają tego surowca zarówno firmom tytoniowym jak i producentom alkoholu i jedzenia które z kolei wytwarzają przetworzony produkt. Dobrym przykładem jest kakao, afrykańscy plantatorzy sprzedają ziarna kakaowca, niskopoziomowy surowiec za który dostają grosze. Ten surowiec jest transportowany do europy/usa i dopiero tam przetwarzany - mielony, po czym my kupujemy gotowe zmielone kakao za cenę wielokrotnie wyższą niż plantator dostał za ziarno. Na sprzedaży gotowego produktu zarabia się o wiele więcej niż na sprzedaży surowca, nawet kiedy proces przetwórczy jest stosunkowo prosty. Czemu zatem nikt nie zmieli tych ziaren w Afryce żeby lepiej zarobić? Proste, nałożyliśmy wysokie cło, przez co ściąganie zmielonego kakao z Afryki jest nieopłacalne, ot taki "wolny rynek" i "równe szanse".
A ja się tak zastanawiam, co nie pozwala tym wszystkim zazdroszczącym polskim rolnikom bogactwa, w zostaniu takimi właśnie rolnikami.
Czesanie "za darmo" kasiory, kilka samochodów i maszyn za miliony i wiele innych "extrasów" a jakoś nie ma chętnych ??
Wytłumaczcie mi jak to jest, przecież wg. was to jak splunąć i łatwiejszej kasy na świecie nie ma .
Ciekawa jestem czy ktokolwiek z tych hejterów, którzy się tu wypowiadają przepracował chociaż dzień na gospodarstwie. Wiedzielibyście wtedy ze to nie jest taka cudowna sprawa. Owszem, więcej niż 100ha to moze tak wygląda, ale przy np. 30ha i zwierzętach to już nie jest tak kolorowo. A właśnie takich gospodarzy jest więcej. Codziennie jest praca, nie ma czegoś takiego jak urlop. Zapierdzielasz od rana do wieczora i co z tego masz? Prawie nic, nieraz ledwo wychodzisz na plus. Wydajesz na nawozy, maszyny (bo przecież one są prawie 2 razy starze niż ja), paliwo i inne rzeczy, a co dostajesz w zamian? Niestabilne ceny żywca, zboża niekiedy w takich cenach, że tylko siąść i płakać. Fakt, rolnicy opłacają KRUS, ale emerytura to jakieś marne grosze...
@anusiak77
Ja przepracowałem więcej niż jeden dzień na gospodarce i owszem łatwo nie jest.
Znam biednych rolników, ale są tylko dlatego biedni bo nie potrafią gospodarować pieniędzmi.
Więc Ci co potrafią mają, ale przeliczmy ile wychodzi zarobku za każdą jego przepracowaną godzinę, bo jest okres, że pracuje się non stop. a nie 8h.
Z drugiej strony w okresie przestoju taki rolnik ma czas aby sobie uporządkować podwórko itp. a ja niestety muszę to robić po pracy - dla niego to też jest jako praca.
Najbardziej jednak mnie boli to, że taki młody rolnik na start dostaje ok 100 tys zł, a ja chcąc rozkręcić biznes muszę kombinować.
może i w rolnictwie sa duze dochody ale koszty jakie sie przy tym ponosi sa ogromne, przecietny Kowalski ma pewnosc ze co miesiac dostanie wplate na kato a rolnicy glowia sie jak wyjsc na swoje wiem cos o tym sam jestem w posiadaniu sredniego gospodarstwa
Ciekawe jest podejście ludzi, których opinie bazują na wiedzy propagowanej przez media. Mam tutaj kilka przykładów jak różna jest opinia publiczna od realnego stanu rzeczy.
1. Cena ciągników maszyn rolniczych oraz środków ochrony roślin i nawozów wzrosła nawet o 100% po 2004 roku.
2. Rolnicy mają super ciągniki i maszyny warte setki tysięcy złotych? Jeżeli korzystasz ze środków unijnych w celu modernizacji rolnictwa nie możesz kupić nic starszego niż 5 lat i nie można też sprzedać przez 5-10lat. Kalkulując, rolnik jest zmuszony kupować nowe maszyny, które dostępne są na rynku w cenie 2x wyższej a przy 50% wsparciu unijnym płaci dokładnie tyle samo ile zapłaciłby przed 2004r. (samochody natomiast nie zdrożały 2x)
3, Większość małych i średnich gospodarstw (a jest ich znacząca większość, które nie inwestują każdej złotówki z powrotem w gospodarstwo jest już na skraju bankructwa.
Mógłbym wymieniać masę przykładów zmian na gorsze w rolnictwie, ale kto będzie zainteresowany to znajdzie autentyczne informacje o faktycznym stanie rzeczy.
Natomiast ja mam takie zajebiście ważne pytanie. Dlaczego ci wszyscy "bogaci' rolnicy uciekają do miast?. Studiują, tak bardzo chcą płacić ZUS a nie KRUS. Chcą być tak bardzo biedni i dojeni przez państwo jak cała tak biednego i dojonego przez państwo społeczeństwa? Przecież na wsi jest tak dobrze...
Rolnicy są tą grupa Polaków, która najwięcej zyskała na wejściu do UE. Polska wieś zmieniła się w sposób niesamowity - i to na plus. Oczywiście gołodupcy mający jedną chuda krowinę, dwie świnie, trzy kury i kaczkę na dwóch arach - zawsze będą biedni bo nie da się inaczej, ale ci, którzy umieją się gospodarować mają jak pączki w maśle. W dodatku mają masę przywilejów strzeżonych przez PSL, które są de facto pasożytowaniem na innych grupach społecznych. Nie kłam więc, autorze demota, pisząc, że rolnicy jako grupa są biedni.
Skupy nie powinny sprzedawać drożej niż koszt zakupu + 20 % marży. To spowoduje natychmiastowe zatrzymanie eksploatacji tych najbiedniejszych rolników, którzy często nie mając wyjścia sprzedają poniżej kosztów produkcji, druga sprawa to zachęcanie ich do specjalizacji.
Wy wszyscy tacy mądrzy widzicie tylko , jak rolnik bierze doplaty sprzedaje zboze i mleko i tylko hajs trzepie leżac calym rokiem i nic nie robiąc. Taki sobie wykreowaliście stereotyp polskiego rolnika . A to gówno prawda wy idziecie do pracy np od 8 do 16 i macie gdzies ( oczywiscie nie wszyscy ale wiekszosc) co miesiac dostajecie pensyjke jedni lepsza drudzy gorsza ale zawsze jest i wiecej o prace sie nie martwicie. A rolnik ? Jednego dnia mleko jest po np 1,5 zł a na drugi po 97gr tak samo ze zbozem raz po 730 a za tydzien po 520 nie ma żadnej gwarancji ze zarobi pewne pieniadze do tego np jeszcze niech bedzie susza i calkiem klapa okazuje sie ze nie ma pieniedzy na zycie .I ta cała unia to jeden wielki pic na wode tak jak w niektorych komentarzach przed unia maszyny byly o polowe tansze wiec gdzie wy widzicie ta piekna unie ? Was żołć zalewa jak kupujemy maszyny np za 200 tys z czego polowa na kredyt ale zrozumcie do cholery ze to nasze narzedzie pracy a nie jakis kaprys .Powiem wiecej rolnicy (nie wszyscy ale duza czesc ) wogole nie maja wolnego i musza zapier*alac od switu do nocy . Wy tylko widzcie tych po 400h ze maja samochody domy i wgl ale chyba jak sie dorobili ciezka praca to maja . Chciałbym zobaczyc tych wszystkich cwaniaków z miasta na jakijes gospodarce powiedzmy na tydzien w okresie zniw , po tym tygodniu innaczej by gadali i nabraliby szacunku . Po prostu pomyslcie zanim cos powiecie ...
kutwa... biedny rolnik to tylko taki co non toper chleje i jest leniwy. Ja biednych rolników nie widziałem, a poznałem takich co w garażu mają bmw x5 poza nówkami maszynami rolniczymi...zupełnie nie udany demot...aaa i o KRUSie nie wspomnę, gorszowe opłaty na ubezpieczenia całej rodziny co z naszych miastowych ciężko zarobionych pieniędzy idzie!
Tak się składa, ze pochodzę ze wsi ale obecnie mieszkam i pracuje w Warszawie. I jak czytam te glupoty które tu wypisujecie to chce mi sie śmiać. Wszystkie osoby piszące, że nie znają biednych rolnikow to zapraszam na wieś w której się wychowałem. Owszem znajdziecie tutaj rolników którzy maja te wypasione traktory i maszyny
Jednak tacy rolnicy stanowią jakieś 10-15% ogółu. A reszta juz nie ma tak wesolego zycia oj nie ma. Jeden rok jest lepszy drugi gorszy tak jak to w rolnictwie bywa. Zresztą ja mieszkając w Warszawie mogę o obserwować jakie samochody jeżdżą po ulicach. Jest duzo nowych samochodow za kilkaset tysięcy, więc moge sobie napisać, ze w mieście to wszyscy tacy bogaci? Co tam pozostałe 90% społeczeństwa mogące pomarzyc o takich autach i pieknych domach w miescie jest bogactwo i basta. A prawda jest taka, ze wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Owszem sa bogaci rolnicy ale jest również wielu zyjacych w biedzie na 3 albo 4 hektarowych gospodarstwach. Zapraszam w moje okolice pomieszkacie miesiac i zobaczycie czy jest tak cudownie.
Tak więc dogie mieszczuchy nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego, że rolnik aby otrzymać dopłaty musi najpierw zapłacić sporo składek etc. po czym cieszy sie jeżeli po otrzymaniu dopłat wyjdzie na swoje. I nie ma tak że wydaje je na swoje zachcianki tylko na sprzęt itp. :)
Młodzi rolnicy z pomysłem , Ci którzy potrafią zarabiają sporo....Mam znajomych rolników mają spore domu , niezłe auta , godne dobre życie , nie narzekają na kasę......
Tak jest w życiu jeżeli masz chęć i pomysł dasz sobie rady ,a jeżeli jesteś dupa uboga w pomysły i chęci do roboty to i Twój portfel zostanie pusty....Nie ważne czy w Polsce czy Niemczech...
Bo kasa jest w masowym przetwórstwie, a nie w uprawie czy hodowli na małą skalę. Drobni plantatorzy tytoniu (o ile jeszcze istnieją) czy drobni dostawcy zboża i ziemniaków do gorzelni też nie zbijają kokosów. Za to wielkie koncerny w branży spożywczej mają się nie gorzej od tytoniowych czy alkoholowych. Nie słyszałem, żeby prezesowi Nestle czy Kraft Foods (przykłady pierwsze z brzegu) nie starczało do pierwszego.
rolnicy są biedni ???!!!!
No pewnie. Samochody zmieniaja tylko co 3 lata. Mam znajomego rolnika z 400 hektarami, ktory calymi dniami lezy wentylem do gory. 2 miesiace temu kupil sobie nowiutkie BMW X5, oczywiscie 4.4 TwinTurbo. Chcialbym byc tak biedny.
12% pracujących którzy wytwarzają 3% PKB, nie płacą ZUSu tylko KRUS, mają dopłaty za sam fakt bycia rolnikami. Firma tytoniowa jak i firma gorzelnicza aby zarobić musi sprzedać swoje produkty
@egoiste do tego alkohol i papierosy są obłożone przez państwo akcyzą, a na produkty rolne nawet VAT jest niższy niż podstawowy.
A cos ty myślał że bogaci wszystko maja na kredyt no chyba że masz na myśli rolników kolesi LPR i PO oni są bogaci.
@kAzek29 - cena maszym roliniczych po wejściu do UE wzrosła nawet dwukrotnie w tym traktorów. Zabezpieczaniem kredytu jest hipoteka na gospodarstwie. UE wprowadziła wymogi np. glazura w oborach i inne bzdury. Ludzie, żeby się dopasować musieli się zapożyczyć. Przypominam, że zabezpieczaniem tych kredytów jest polska ziemia a kto dał te kredyty.
~jgkfdjkdf tylko ilu jet takich rolników, którzy mają te 400 hektarów... otóż większość nie ma.
kAzek29 brzmi to ładnie i prosto: „skoro się nie opłaca sprzedaję, siedzę w domu z ogródkiem i pracuję normalnie jak mieszkańcy miast”, tylko gdzie rolnik z zapadłej dziury ma znaleźć tę pracę?? najlepiej niech wszyscy jadą do miasta po dom z ogródkiem i „normalną” pracę, bo praca rolnika na roli jest ewidentnie „nienormalna”…
Moja rodzina, która mieszka na wsi, która posiada nie zbyt wielki kawałek ziemi (jak na rolnika) i która się z tego utrzymuję to niestety muszę stwierdzić że pieniądze które zarabiają z swojej własnej farmy nie są zbyt duże
@ Mieciu599 Porównywanie koncernu tytoniowego z małą farmą rolniczą jest idiotyczne. Jeśli chcesz porównać małe gospodarstwo rolnicze porównaj je z każdą inną małą jednoosobową działalnością. Tam też kokosów nie zarabiają. A jeśli chcesz porównywać wilki koncern tytoniowy to porównaj go z wielkim gospodarstwem rolniczym.
Są. Ceny mięsa czy mleka w skupie są tragicznie niskie, śmieszne wręcz. Bez dopłat to nie miałoby prawa funkcjonować (chyba, że nie byłoby w ogóle unii ze swoimi śmiesznymi normami). Tymczasem paliwo, nawozy, opryski, to wszystko pochłania naprawdę duże pieniądze. Nowoczesne maszyny są może w 5% gospodarstw, reszta używa 30 letnich ciągników, a inne maszyny ma na spółkę z sąsiadami. Poza tym gospodarstwo wiąże się bardzo ciężką pracą, to nie jest tak, że rolnik leży i mu rośnie... A co do opisu demota - jest tak z bardzo prostego względu - Koncerny sprzedają swoje produkty dla konsumentów i co zarobią to ich, a rolnicy do skupów i dalej do pośredników, a każdy z nich musi napchać jeszcze swoje kieszenie...
masz w pl 50 krow i stac cie na wszystko w danii masz 150 i tylko kredyt goni kredyt zyjesz jak za najnizsza w polsce ... w polsce wiekszosc ma sie dobrze maloobszarowcy do 30 ha powinni zawalic truskawke owoce warzywa i by byli Paniskami alee Panie kto przy tym bedzie chodzil kto to wszystko zorganizuje ... LENIE !
napisz to jeszcze raz, tyle, że po polsku
hehe to samo sobie pomyślałem jak przeczytałem tekst pod demotem. Ważne, że ludzie sie domyśleli o co chodzi - gdyby zastąpić "ale" i w jego miejsce wstawić "a" brzmiało by to dużo lepiej
Monsanto jest bogate a żyje z rolnictwa! Powinieneś ten demot uzupełnić: koncerny tytoniowe są milionerami - bo władze uwalają "polski tytoń" a rolnicy uprawy sprzedają za grosze. Producenci alkoholu są milionerami ( owszem są ale te, które przejęły polskie marki ) - w Polsce upadło 95% gorzelni rolniczych i śliczne poprzemysłowe budynki z XIX w. można kupić z wyposażeniem po skrajnie zaniżonych cenach. Koszt produkcji 1L spirytusu: 4 zł. Koszt w skupie: 2,8 zł. Akcyza w 0,5 wódki: 13 zł.
http://zabytki.ocalicodzapomnienia.eu/galeria/5091.jpg
Gorzelnia Mieszków ( 550 tys. zł ) - niemal w cenie kieleckiego przystanku
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2015 o 19:22
@Zibioff to sobie kup - będziesz miliarderem :)
No oczywiście "rolnik" mający JEDEN hektar ziemi powinien z niego dostatnie żyć. To jest oczywista oczywistość :). Ja mam szczypiorek w doniczce na parapecie. Czy też zaliczam się do rolników?
Nie. Do szczypiornistów.: )
@Krait To trochę jakbym ja się skarżył, ze jestem biedny, mimo, że sprzedawałem kanapki i miałem własny mały biznes, którego władza nie wspierała za to Subway taki bogaty. Tylko kurna jest różnica, czy ktoś sprzedaje niezjedzone kanapki kolegom w szkole, czy założył sieć barów kanapkowych.
@Krait powiedziałabym , że do gatunku drobno-cebulowców
@Krait Rolnikiem jest kazdy kto posiada hektar przliczeniowi, często jest mniej niz powierzchniowy hektar. Więc nawet pracując w "zwykłej" pracy mozn abyć rolnikiem.
Znam ośmiu rolników.Jako ekonomista zarabiam ok 5600 netto.Oni się ze mnie śmieją ,że jestem durny.Mają chyba rację
@Fragglesik
A czy rolnik ten dom dostał od kogoś za darmo, często są to domy wielopokoleniowe w których mieszka np. 3 pokolenia rodziny,
@Fragglesik jeśli w mieście tak źle się im żyje - może powinni wyjechać na wieś? (aby tak zastosować retorykę jesli rolnikowi się nie opłaca - niech jedzie pracować do miasta)
@Fragglesik Bo te domy dostali za darmo po rodzicach który budowali je za czasów komuny? Za darmo czyli nie zapłacili nic, w miastach wiele osób kupuje domy, w rolnictwie domy są przekazywane więc gdzie tu mówić o bogactwie?
@Fragglesik Wszystko ładnie pięknie ale większość nie ma swoich domów i swojej ziemi bo są zastawione. Np. przez dofinansowanie z UE czy różnych wymysłów UE. Wole być biednym z miasta niż biednym z wsi bo ludzie w mieście są bogatsi.
Dobra. Nie mówię teraz o rolnikach co mają 5 ha i jedną krowę, ale o rolnikach którzy mają po 100 ha i do tego wynajmują inne okoliczne pola a takich w mojej okolicy jest pełno dostają dotacje za każde g*wno nawet nie skoszoną łąkę, maszyny po 200, 300 tysięcy krus 700 zł. Każdy z tych rolniko-biznesmenów jeździ pick-up'em lub inna terenówką. Żeby dostać dotację trzeba mieć wkład własny, niech mi ktoś powie jaki zwykły kowalski byłby wstanie wywalić gotówkę lub dostał by n-ty kredyt na nowy ciągnik. A przeglądając czasem prasę czy wiadomości odnoszę wrażenie że rolnicy ciągle tylko płaczą i chcą dofinansowania za straty nie ważne czy pogoda jest dobra czy nie dobra. Moja dziewczyna pracuje w elewatorze w laboratorium pobiera próbki zbóż od rolników i jakoś nie widać aby była jakaś klęska w zbiorach bo są dobrej jakości (ale są też gorsze) a w tv tylko słychać że nie ma zbiorów. Nasze społeczeństwo zostało zniszczone nie tyle przez PRL co przez UE bo ludzie nauczyli się tylko że za wszystko należą sie dopłaty i odszkodowania.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2015 o 9:20
@Dragoo @Dragoo A ilu jest takich z tymi 100 ha? A ilu z 10-30 ha którym się gorzej powodzi ze względu na dysproporcje na wsi? Banki bardzo chętnie dają rolnikom kredyty ze względu na łatwość ściągnięcia należności ponieważ głód ziemi na wsi jest ogromny i każdy hektar łatwo zbyć bankowi. Szanse na uzyskanie kredytu podnosi fakt, ze na cześć inwestycji są właśnie dotacje. To, że zbiory są dobrej jakości nie znaczy, że jest ich tyle co przed rokiem, głównie na ziemiach piaszczystych jest spory spadek plonu nawet do 60%. Mało wiesz o wsi a się wypowiadasz.
bo wydają wszystko na papierosy i alkohol :)
Przecież alkohol i papierosy to przetworzone płody rolne, więc na początku też jest rolnik, potem zakład przetwórczy, liczni pośrednicy i w końcu sprzedawca. Dokładnie tak samo ma się rzecz z wysoko przetworzoną żywnością.
Za to firmy sprzedające żywność są milionerami. W przeciwieństwie do ludzi uprawiających tytoń, zboża i ziemniaki - alkohol robi się przede wszystkim z dwóch ostatnich...
To było wczoraj na 9GAG. Szkoda że jeszcze obrazka nie dorzuciłeś ;_,
Rolnicy nie są bidni tylko się na takich kreują. Wyglądają jakby byli biedni, jęczą na brak pieniędzy, że wszystkie maszyny na kredyt. Ale niejeden ma nowy samochód, niejeden wynajmuje ekipę i remontuje cały dom, wykładają kostki na wielkim placu przed domem. Mało kogo stać na to co mają rolnicy i niech ludzie się nie dadzą zwieść bo biedni nie są
Siej dalej propagandę, rolnik zarabia tylko wtedy, gdy drugiemu dzieje się krzywda. Dokładnie tak jak w tym roku będzie się działo, tym którym zboże nie uschło przez brak opadów zarobią sporo reszta będzie narzekała i tak na zmianę, stąd też ciągłe narzekania, bo zawsze ktoś traci.
To zostańcie rolnikami zamiast narzekać. Zacznijcie od 1 ha a będziecie mieli dośc po miesiącu. Najwięcej narzekają januszą którzy męcza się wpracy za biurkiem do której jezą samochodem parkując najdalej 10 m od drzwi bo jeszcze by się zmęczyli. Nie chce im sie nawet posiadać własnego ogródka, skosić trawy i najchętniej by nic nie robili.
Czemu dziecku rolnika, jak się urodzi, to kładzie się ciężki kamień na klatce piersiowej?
Żeby od małego uczuło się jęczęć.
Wybaczcie, ale żyjąc na wsi nie moge wskazać ani jednego biednego rolnika. Wiadomo, że nie wszyscy jeżdżą wypasionymi furami, ale bez przesady.. Jeśli gospodarstwo jest mniejsze to rolnik ciężko pracuje, ale jeśli już ma kilkadziesiąt hektarów to sam wykonuje coraz mniej pracy .
Przedsiębiorcy tez narzekają a jakos nie znam żadnego biednego. Koszty pracy najniższe w europie, ale wymyślili sobie , ze skoro mają swoją działalnośc to musza od razu zarabiac miliony. Janusze również narzekają, ale jak ognie unikają wysiłku fizycznego, a w pocżatkach rolnictwa jest wazny. O matkach Polkach których zmęczy głupie pranie w automacie nie trzeba więcej pisać.
Gdzie ty widziałeś biednego rolnika??
Te nieroby mają więcej pieniędzy niż ci się wydaje... nic tylko dotacje i dofinansowania.
Oczywiście, że nieroby, przecież nikt nie pracuje ciężej niż miastowi, przecież nie ma cięższej pracy niż 8 godzin za biurkiem!
dokładnie dsfsd..., wychowuję się na wsi i mimo tego że 2 dni temu skończyłam 19 lat dalej pamiętam czasy zwózki siana i słomy luzem,
pamiętam jak dziadek narzekał, że siano w kostkach (tych małych) jest gorszej jakości i krowy nie chcą go jeść,
pamiętam, gdy całe siano i słomę się już balowało na kostki, ale nie swoim sprzętem,
pamiętam jak się to zwoziło i zwalało i to że trzeba było wynająć z 10-20 silnych chłopów na kilka dni, zapłacić im i na koniec zorganizować jakiegoś grilla,
pamiętam jak jeszcze hodowało się świnki, kurki, gąski w dosyć dużych ilościach, teraz poza garstką kurczaków i od czasu do czasu 2-3 gęsiami nic więcej
pamiętam jak w końcu kupiliśmy własną prasę kostkującą i mogliśmy zacząć zarabiać na niej, jednak dalej trzeba było multum ludzi do sianokosów i potrawów
pamiętam jak prasa się zepsuła po 5 latach...
pamiętam te dyskusje co z tym fantem zrobić
pamiętam kłótnie czy kupować a jak już to jaką prasę
pamiętam decyzję o kupnie prasy zwijającej i pierwszy sezon, w czasie, którego uczyliśmy się jak się nią posługiwać
widzę zyski jakie przyniosła ta inwestycja, która tylko w tym roku zwróciła się już ponad raz, a jest u nas trzeci sezon
jednak prasa to nie wszystko, trzeba do niej sprzętu, bo ręcznie to kulkę można sobie przetoczyć, i to i tak trzeba siły
więc pamiętam decyzje o skorzystaniu z dofinansowań dla rolników mających na celu zwiększenie opłacalności hodowli i uprawy oraz konkurencyjności tychże
i w końcu: pamiętam zakup kilku najpotrzebniejszych sprzętów i przejście na rozliczenia vatowskie
z czasem dokupiło się kilka rzeczy, które okazały się potrzebne
i teraz żyje na niewielkim gospodarstwie z prawie 4 ha przeliczeniowymi, 10 krowami, 2 cielętami, psem, gromadką kotów i kur oraz kilkoma gęsiami
w rzeczywistości opiekujemy się 13-16 ha, jednak problemem są ludzie, tak zwani janusze wsi, którzy nie mając pojęcia o uprawie, trzymają skrawki łąk i pól by płacić KRUS oraz dostawać dotacje na nie
i to jest największe sk***ielstwo tych ludzi, bo dopłaty powinna dostawać osoba uprawiająca rolę a nie właściciel, zgłoszenie takiego delikwenta ma dwa skutki: musi on zazwyczaj oddać część dopłat i nie pozwala danemu rolnikowi więcej się zajmować tym polem, czasami zdarza się że inni też zabierają swoje i rolnik zostaje prawie z niczym
mówicie że rolnicy narzekają, a kto z was wie o ostatnim ich strajku? w zeszłym tygodniu?
co zrobiłby przedsiębiorca-taksówkarz, któremu państwo zabiera taksówki, bo fabryka obok produkuje zbyt wiele zanieczyszczeń?
a co ma powiedzieć rolnik, któremu o świcie, tak by dzieci nie widziały, wybijają świnie, jego dobytek i coś dzięki czemu ma co włożyć do garnka, tylko z tego powodu, że dziki, które przenoszą tę chorobę mają zbyt wielu obrońców?
żyjemy w kraju w którym zwierz i obcy człowiek ma lepiej niż własny obywatel
żyjemy w kraju, grze frekwencja na wyborach wynosi tyle ile procent ludzi zgodziłoby się za ten kraj umrzeć
a gospodarstwo rolne to w dzisiejszych czasach firma, i tak jak w każdą firmę trzeba inwestować, decydować gdzie sprzedać własne wyroby, ale to co ją odróżnia to to że trzeba zapie***ać nawet 20 godzin na dobę, w 36 na plusie i na minusie by jakoś z tego wyżyć
w dodatku pierwszy raz poszłem usłyszałam w mieście, na wsi ludzie większą wagę przywiązują do wychowania dzieci i ich edukacji
o rzezi wołyńskiej wiedziałam od przedszkola, w szkole pierwsza i bardzo ogólna wzmianka była w gimnazjum, to samo tyczy się wybitnych ludzi, takich jak np Tesla,
szkoła nie uczy świata tylko jak rozwiązywać testy, bo jak inaczej wytłumaczyć to że maturzystka ze średnią 5.2 nie ma pojęcia kto jest aktualnym premierem tego kraju?
wiem że długo i może nudno, ale dla tych co doczytali dotąd chciałam podziękować
praca to zawsze praca, ale realne zyski w tym kraju przynosi tylko ciężka praca
a wszystkim polecam wiersz Norwida pt.: "Moja piosnka" :)
czy pada czy slonce swieci zawsze wam w dupach zle ja pracuje a na 5aut mnie nie stac
Nie ma znaczenia czy mozemy bez tego zyc czy nie. Marki tytoniowe popularne mozna policzyc na palcach a sprzedaja na prawie caly swiecie, dlatego obracaja takimi pieniedzmi. Dilerzy alkoholowi juz sie maja troche gorzej, ale jesli o tych naprawde bogatych wsrod wysoko %, to tez jest garsc firm sprzedajacych na calym swiecie. Nawet pomijajac to, niewielu ludzi na tym pieknym swiecie jest w stanie z alkoholu zrezygnowac. A na koniec cena produkcji obu jest ulamkiem ceny w sklepie. Nawet w skali kraju przecietnej wielkosci to ogromne pieniadze. Dlatego wlasna produkcja jest zakazana i wymaga miliona pozwolen. Bo albo sie przylaczysz, albo zmien biznes.
Gdzie niby są oni biedni???
Biedni może nie, ale mało zarabiający w porównaniu do zainwestowanych środków w gospodarstwo i ilości włożonej pracy często 7dni w tygodniu 365dni (hodowcy)w roku bez wolnych świąt, niedziel, płatnego urlopui itp.
@st220 autentyczna historia: pani redaktorka z programu rolniczego z wizyta w gospodarstwie specjalizującym się w uprawie chmielu. Gospodarstwo wzorcowe- nowe budynki, maszyny, dom, ekstra samochód. No i dochodzi do wyliczenia ile na tej uprawie można zarobić. No i rolnik jęczy, wymienia koszty nieskończoność, zyski wykazuje marne- wychodzi ostatecznie, że nawet bez uwzględnienia kosztów robocizny dokłada do interesu minimum 100tys rocznie i to pod warunkiem, że jest dobry rok. Jeszcze nie było takiego rolnika, co stwierdził, że się opłaca.
@lech2 akurat na chmielu się nie znam, oraz nie znam żadnego rolnika który by go uprawiał więc na ten temat nie podyskutujemy :(
Jednej rzeczy nigdy nie zrozumiem. Zamiast płakać o krusie, że wszyscy rolnicy powinni płacić ZUS to dlaczego nie płaczemy, żeby wszyscy mieli lepiej, żeby wszyscy płacili składki jak w krusie, a nie chore składki ZUSu:). Powinno się dążyć do tego, żeby każdy miał dobrze, a nie każdy źle. Po za tym, sprawdźcie jakie są budynki ZUSu, a jakie są KRUSu...
III wojna światowa wybuchnie to bedą krupą do której będą ludzie chodzić na kolanach i odbiją sobie wieczne szykany w ich kierunku
no ... chyba w Polsce
Niby tak, ale jak ja chce kupic zdrowa zywnosc np mleko prosto od krowy, to k** nie ma gdzie kupic, bo nikomu sie nic nie oplaca tylko wioza wszystko do skupu. Jak sie nie szuka okazji do biznesu tylko idzie po linii najmniejszego oporu to pewnie ze sie nie zrobi kasy.
@stabby 1) jest, wystarczy podjechac do rolnika. 2) rzeczywiście, wiele osób jest mało pomysłowych, słabo im się robi na myśl o rozkręceniu własnego biznesu. nota bene, całkiem podobnie jak nie-na-wsi. 3) jeśli chcesz kupować mleko, umów się na regularny odbiór i licz z ceną. Nikt nie będzie czekał na ciebie z 1 litrem jeśli raz pojawisz się a raz nie - bo jak cie nie będzie, to to mleko po prostu się zmarnuje. Nikt nie powinien tez sprzedawać ci po cenie skupu, po to jednak detal a nie hurt i wymaga troche wiecej zabiegów.
@stabby odpowiedź na pytanie czemu polski rolnik nie sprzedaje sam swoich produktów tak jak to robią masowo rolnicy w innych krajach UE jest bardzo prosta… otóż w Polsce prawo tego zabrania pod groźbą wysokich mandatów i konfiskaty towaru, więc rolnik czy chce czy nie musi dostarczyć całą swoją produkcję pośrednikom/przetwórcom, a ci - nie bójmy użyć właściwego słowa - mają prawo ukraść całe jego zyski. No ale najłatwiej posądzić rolnika o lenistwo i podążanie po najmniejszej linii oporu…
@Alchemik13 To co piszesz - jest nieprawdą. Tzn. jakiś czas temu tak było, od jakiegoś czasu (od początku roku?) jest ustawa, która to drastycznie zmieniła na korzyść rolnika.
@nika100 No wlasnie chodzilem po rolnikach i wszyscy mnie olali albo powiedzieli ze nie beda sobie glowy zawracac detalem i mam wrocic jak bede chcial kupic np cysterne mleka. Wtf. Licze sie z cena. Teraz mieszkam w Niemczech i kupuje od rolnika po 3euro za litr. Polak nie chcial zarobic to zarobi niemiec.
@~Alchemik13 Jesli sie boja kar to moge zrozumiec, ale zaden z nich tego nie powiedzial, tylko kazdy mowi ze nie bedzie sie bawil w cyt "drobnice po kilka litrow".
@stabby No to szkoda, jakiś ci się trafił kiepski gatunek do współpracy. Cysternę? Może maja po tysiąc krów. U mnie sprzedają i można się dogadać na różne sposoby. Znam też takiego co sam rozwoził jakiś czas temu - ale już nie ma krów. A u pozostałych rzeczywiście to ja muszę się postarać, nie oni, bo mało ruchawi są :). Jak przeczytałam o ustawie, o której pisał @alchemik (a nawet nie wiedziałam o niej), to też zdałam sobie sprawę, że zawsze byłam u kogoś z polecenia, nie z ulicy. Może to też o to chodzi - że nieufny to naród jest....
Tytoń, żyto i chmiel też produkują rolnicy. Zarabia ten co ma zakład, a nie ten co wozi na skup.
@aio a najwięcej to zarabia państwo dając potężny podatek :)
Prosiłbym o nie wypowiadanie się na forach dotyczących rolnictwa w Polsce osób, które nie odróżniają byka od indyka, a informacje o polskim rolnictwie czerpią tylko i wyłącznie z telewizji i takich opiniotwórczych portali jak onet czy wp.
@kenzol Próżny trud. Kiedys był tu demot, w którym autor podjał się odpowiedzi na każde pytanie dotyczące rolnictwa. Po ok. 300 komentarzach wydawało się, że chociaż część wątpliwosci mamy rozwiązanych, ale niestety - wciąż te same banialuki pojawiają sie z ust ludzi wiedzących wszystko o wszystkim: polityce, medycynie, drogownictwie i rolnictwie. Że też z taką wedza nie są jeszcze doradcami w ministerstwie gospodarki...
Ku**a człowieku w jakim Ty świecie żyjesz? może kiedyś część rolników była bieda ale obecnie?obecnie biedy rolnik jest tylko ten który jest głupi- a głupi człowiek rzadko dzięki normalnej pracy staje się bogaty. Więc idąc Twoim tokiem myślenia - bogaty za pewne nie jesteś ;) pozdro
Ten demotywator jest p prostu bez sensu. Skoro już mówimy o firmach tytoniowych i producentach alkoholu to mówmy o firmach produkujących jedzenie a nie o rolnikach. Rolnicy dostarczają niskopoziomowy surowiec. Co najlepsze dostarczają tego surowca zarówno firmom tytoniowym jak i producentom alkoholu i jedzenia które z kolei wytwarzają przetworzony produkt. Dobrym przykładem jest kakao, afrykańscy plantatorzy sprzedają ziarna kakaowca, niskopoziomowy surowiec za który dostają grosze. Ten surowiec jest transportowany do europy/usa i dopiero tam przetwarzany - mielony, po czym my kupujemy gotowe zmielone kakao za cenę wielokrotnie wyższą niż plantator dostał za ziarno. Na sprzedaży gotowego produktu zarabia się o wiele więcej niż na sprzedaży surowca, nawet kiedy proces przetwórczy jest stosunkowo prosty. Czemu zatem nikt nie zmieli tych ziaren w Afryce żeby lepiej zarobić? Proste, nałożyliśmy wysokie cło, przez co ściąganie zmielonego kakao z Afryki jest nieopłacalne, ot taki "wolny rynek" i "równe szanse".
A ja się tak zastanawiam, co nie pozwala tym wszystkim zazdroszczącym polskim rolnikom bogactwa, w zostaniu takimi właśnie rolnikami.
Czesanie "za darmo" kasiory, kilka samochodów i maszyn za miliony i wiele innych "extrasów" a jakoś nie ma chętnych ??
Wytłumaczcie mi jak to jest, przecież wg. was to jak splunąć i łatwiejszej kasy na świecie nie ma .
Ciekawa jestem czy ktokolwiek z tych hejterów, którzy się tu wypowiadają przepracował chociaż dzień na gospodarstwie. Wiedzielibyście wtedy ze to nie jest taka cudowna sprawa. Owszem, więcej niż 100ha to moze tak wygląda, ale przy np. 30ha i zwierzętach to już nie jest tak kolorowo. A właśnie takich gospodarzy jest więcej. Codziennie jest praca, nie ma czegoś takiego jak urlop. Zapierdzielasz od rana do wieczora i co z tego masz? Prawie nic, nieraz ledwo wychodzisz na plus. Wydajesz na nawozy, maszyny (bo przecież one są prawie 2 razy starze niż ja), paliwo i inne rzeczy, a co dostajesz w zamian? Niestabilne ceny żywca, zboża niekiedy w takich cenach, że tylko siąść i płakać. Fakt, rolnicy opłacają KRUS, ale emerytura to jakieś marne grosze...
@anusiak77
Ja przepracowałem więcej niż jeden dzień na gospodarce i owszem łatwo nie jest.
Znam biednych rolników, ale są tylko dlatego biedni bo nie potrafią gospodarować pieniędzmi.
Więc Ci co potrafią mają, ale przeliczmy ile wychodzi zarobku za każdą jego przepracowaną godzinę, bo jest okres, że pracuje się non stop. a nie 8h.
Z drugiej strony w okresie przestoju taki rolnik ma czas aby sobie uporządkować podwórko itp. a ja niestety muszę to robić po pracy - dla niego to też jest jako praca.
Najbardziej jednak mnie boli to, że taki młody rolnik na start dostaje ok 100 tys zł, a ja chcąc rozkręcić biznes muszę kombinować.
Rolników jest mnóstwo, koncernów tytoniowych mniej.
może i w rolnictwie sa duze dochody ale koszty jakie sie przy tym ponosi sa ogromne, przecietny Kowalski ma pewnosc ze co miesiac dostanie wplate na kato a rolnicy glowia sie jak wyjsc na swoje wiem cos o tym sam jestem w posiadaniu sredniego gospodarstwa
Ciekawe jest podejście ludzi, których opinie bazują na wiedzy propagowanej przez media. Mam tutaj kilka przykładów jak różna jest opinia publiczna od realnego stanu rzeczy.
1. Cena ciągników maszyn rolniczych oraz środków ochrony roślin i nawozów wzrosła nawet o 100% po 2004 roku.
2. Rolnicy mają super ciągniki i maszyny warte setki tysięcy złotych? Jeżeli korzystasz ze środków unijnych w celu modernizacji rolnictwa nie możesz kupić nic starszego niż 5 lat i nie można też sprzedać przez 5-10lat. Kalkulując, rolnik jest zmuszony kupować nowe maszyny, które dostępne są na rynku w cenie 2x wyższej a przy 50% wsparciu unijnym płaci dokładnie tyle samo ile zapłaciłby przed 2004r. (samochody natomiast nie zdrożały 2x)
3, Większość małych i średnich gospodarstw (a jest ich znacząca większość, które nie inwestują każdej złotówki z powrotem w gospodarstwo jest już na skraju bankructwa.
Mógłbym wymieniać masę przykładów zmian na gorsze w rolnictwie, ale kto będzie zainteresowany to znajdzie autentyczne informacje o faktycznym stanie rzeczy.
Natomiast ja mam takie zajebiście ważne pytanie. Dlaczego ci wszyscy "bogaci' rolnicy uciekają do miast?. Studiują, tak bardzo chcą płacić ZUS a nie KRUS. Chcą być tak bardzo biedni i dojeni przez państwo jak cała tak biednego i dojonego przez państwo społeczeństwa? Przecież na wsi jest tak dobrze...
A na obrazku biedny rolnik z biednym kombajnem o wartości niemałego mieszkania w dużym mieście...
@ulmen takinkombajn jest warr około 500-600 tyś zł......
Są też biedni plantatorzy tytoniu. A spiritus robi się?? Tu niespodzianka. Z płodów rolnych.
nie znam biednego rolnika
Rolnicy są tą grupa Polaków, która najwięcej zyskała na wejściu do UE. Polska wieś zmieniła się w sposób niesamowity - i to na plus. Oczywiście gołodupcy mający jedną chuda krowinę, dwie świnie, trzy kury i kaczkę na dwóch arach - zawsze będą biedni bo nie da się inaczej, ale ci, którzy umieją się gospodarować mają jak pączki w maśle. W dodatku mają masę przywilejów strzeżonych przez PSL, które są de facto pasożytowaniem na innych grupach społecznych. Nie kłam więc, autorze demota, pisząc, że rolnicy jako grupa są biedni.
Rolnicy biedni ?? !!! A ten kombajn z tyłu to niby 50 zł kosztuje ? chyba raczej 500 tyś !!
Skupy nie powinny sprzedawać drożej niż koszt zakupu + 20 % marży. To spowoduje natychmiastowe zatrzymanie eksploatacji tych najbiedniejszych rolników, którzy często nie mając wyjścia sprzedają poniżej kosztów produkcji, druga sprawa to zachęcanie ich do specjalizacji.
Który rolnik jest biedny? Nie znam takiego
Rolnicy są biedni ? ich jeden traktor jest wart więcej niż mój dom i samochód.
Rolnicy są biedni ? Ich jeden traktor jest wart więcej niż mój dom i samochód.
W tle kombajn za 15mln zł....
A Tytoń to niby nie rolnicy uprawiają?
Wy wszyscy tacy mądrzy widzicie tylko , jak rolnik bierze doplaty sprzedaje zboze i mleko i tylko hajs trzepie leżac calym rokiem i nic nie robiąc. Taki sobie wykreowaliście stereotyp polskiego rolnika . A to gówno prawda wy idziecie do pracy np od 8 do 16 i macie gdzies ( oczywiscie nie wszyscy ale wiekszosc) co miesiac dostajecie pensyjke jedni lepsza drudzy gorsza ale zawsze jest i wiecej o prace sie nie martwicie. A rolnik ? Jednego dnia mleko jest po np 1,5 zł a na drugi po 97gr tak samo ze zbozem raz po 730 a za tydzien po 520 nie ma żadnej gwarancji ze zarobi pewne pieniadze do tego np jeszcze niech bedzie susza i calkiem klapa okazuje sie ze nie ma pieniedzy na zycie .I ta cała unia to jeden wielki pic na wode tak jak w niektorych komentarzach przed unia maszyny byly o polowe tansze wiec gdzie wy widzicie ta piekna unie ? Was żołć zalewa jak kupujemy maszyny np za 200 tys z czego polowa na kredyt ale zrozumcie do cholery ze to nasze narzedzie pracy a nie jakis kaprys .Powiem wiecej rolnicy (nie wszyscy ale duza czesc ) wogole nie maja wolnego i musza zapier*alac od switu do nocy . Wy tylko widzcie tych po 400h ze maja samochody domy i wgl ale chyba jak sie dorobili ciezka praca to maja . Chciałbym zobaczyc tych wszystkich cwaniaków z miasta na jakijes gospodarce powiedzmy na tydzien w okresie zniw , po tym tygodniu innaczej by gadali i nabraliby szacunku . Po prostu pomyslcie zanim cos powiecie ...
no chyba ty :P
możemy żyć bez ZUSu a ZUS jest bankrutem :D
kutwa... biedny rolnik to tylko taki co non toper chleje i jest leniwy. Ja biednych rolników nie widziałem, a poznałem takich co w garażu mają bmw x5 poza nówkami maszynami rolniczymi...zupełnie nie udany demot...aaa i o KRUSie nie wspomnę, gorszowe opłaty na ubezpieczenia całej rodziny co z naszych miastowych ciężko zarobionych pieniędzy idzie!
Tak się składa, ze pochodzę ze wsi ale obecnie mieszkam i pracuje w Warszawie. I jak czytam te glupoty które tu wypisujecie to chce mi sie śmiać. Wszystkie osoby piszące, że nie znają biednych rolnikow to zapraszam na wieś w której się wychowałem. Owszem znajdziecie tutaj rolników którzy maja te wypasione traktory i maszyny
Jednak tacy rolnicy stanowią jakieś 10-15% ogółu. A reszta juz nie ma tak wesolego zycia oj nie ma. Jeden rok jest lepszy drugi gorszy tak jak to w rolnictwie bywa. Zresztą ja mieszkając w Warszawie mogę o obserwować jakie samochody jeżdżą po ulicach. Jest duzo nowych samochodow za kilkaset tysięcy, więc moge sobie napisać, ze w mieście to wszyscy tacy bogaci? Co tam pozostałe 90% społeczeństwa mogące pomarzyc o takich autach i pieknych domach w miescie jest bogactwo i basta. A prawda jest taka, ze wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Owszem sa bogaci rolnicy ale jest również wielu zyjacych w biedzie na 3 albo 4 hektarowych gospodarstwach. Zapraszam w moje okolice pomieszkacie miesiac i zobaczycie czy jest tak cudownie.
J znam rolnika który rozbija się helikopterem. Dosłownie
Tak więc dogie mieszczuchy nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego, że rolnik aby otrzymać dopłaty musi najpierw zapłacić sporo składek etc. po czym cieszy sie jeżeli po otrzymaniu dopłat wyjdzie na swoje. I nie ma tak że wydaje je na swoje zachcianki tylko na sprzęt itp. :)
Chyba w Polsce, bo w Tekasasie co 2 to milioner
Nie pale, nie pije a chodzę i żyje
Szkoda mi kasy na takie głupoty jak fajki i alkohol >.>
Młodzi rolnicy z pomysłem , Ci którzy potrafią zarabiają sporo....Mam znajomych rolników mają spore domu , niezłe auta , godne dobre życie , nie narzekają na kasę......
Tak jest w życiu jeżeli masz chęć i pomysł dasz sobie rady ,a jeżeli jesteś dupa uboga w pomysły i chęci do roboty to i Twój portfel zostanie pusty....Nie ważne czy w Polsce czy Niemczech...
Bo kasa jest w masowym przetwórstwie, a nie w uprawie czy hodowli na małą skalę. Drobni plantatorzy tytoniu (o ile jeszcze istnieją) czy drobni dostawcy zboża i ziemniaków do gorzelni też nie zbijają kokosów. Za to wielkie koncerny w branży spożywczej mają się nie gorzej od tytoniowych czy alkoholowych. Nie słyszałem, żeby prezesowi Nestle czy Kraft Foods (przykłady pierwsze z brzegu) nie starczało do pierwszego.