Alkohol taki zły! Kieliszek czerwonego wina (nawiasem bardzo dobry na serce), albo piwo z kumplami raz na miesiąc tak szatańskie! Postawa równie niedojrzała co chlanie gimbów. Nie chcesz pić to nie pij, ale nie rób z tego wielkiego osiągnięcia.
P.S. James Miler zwany Jimem Diakonem - nie pił, nie palił, chodził regularnie do kościoła. Idealny facet na drodze prosto do Nieba? Nie! Morderca, który zabił 50 osób :)
To po prostu kolejny z tych, dla których nie wejście w nałóg jest większym osiągnięciem, wymagającym większej siły, niż wyjście z tegoż nałogu. Paczciepodziwiejcie.
Daję plusa za dobrego trola :D Bo spodziewałam się melancholijnego zakończenie typu "Dlaczego więc nie mogę znaleźć szczerej i dobrej kobiety", co byłoby strasznie banalne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 sierpnia 2015 o 13:55
Nie każdy lubi chlać, chodzić na imprezy etc. Sporo ludzi lubi posiedzieć w domu, wypić herbatę w łóżku czytając książkę. Wtedy tacy ludzie przez "imprezowiczów" są nazywani snobami albo jeśli są to osoby młodsze to "no life". Każdy człowiek jest inny i lubi co innego, ludzie którzy tego nie rozumieją są ograniczeni umysłowo, bo myślą, że bawić można się tylko na imprezach chlejąc do rana. Pozdrawiam tych myślących.
... Nazywani snobami, albo nudziarzami. ;) Też popularne określenie wśród "szałowych". Plebs był, jest i będzie, kundelki szczekają, karawana jedzie dalej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 października 2015 o 18:43
A wiecie że są jeszcze ludzie którzy lubią i wyjść do klubu inpoczuyac książkę, i nie chlaja ale na piwo czasem wyjdą, którzy raz pojadą na wakacje na festiwal a potem w ciche spokojne góry, i nie są jedną lub drugą skrajnościa?
Szkoda że te osoby przez imprezowiczów są nazwani no lifami bo lubią czytać książki a przez nolifow są nazwani plebsem bo czasem wyjdą do klubu.
dziwne, ja nie piję, nie biorę narkotyków, nie zdradzam, ciężko pracuję, a zamiast wyjśc do drogiej restauracji wole kubek herbaty i seans starych filmów. nie jestem idealną kobietą, nie jestem też biedna, po prostu niedzisiejsza
I pewnie do tego masz 1000 koleżanek i nie masz dziewczyny? eh, życie...
biedny i w dodatku frajer :D
Nie piję...
Nie ćpam...
Nie palę...
Nie jestem idealny... po prostu nie lubię mieć w sobie / na sobie gówna...
Alkohol taki zły! Kieliszek czerwonego wina (nawiasem bardzo dobry na serce), albo piwo z kumplami raz na miesiąc tak szatańskie! Postawa równie niedojrzała co chlanie gimbów. Nie chcesz pić to nie pij, ale nie rób z tego wielkiego osiągnięcia.
P.S. James Miler zwany Jimem Diakonem - nie pił, nie palił, chodził regularnie do kościoła. Idealny facet na drodze prosto do Nieba? Nie! Morderca, który zabił 50 osób :)
Rozczaruję cię, panie ważny, ale gówno będziesz miał w sobie do, nomen omen, usranej śmierci ;]
To po prostu kolejny z tych, dla których nie wejście w nałóg jest większym osiągnięciem, wymagającym większej siły, niż wyjście z tegoż nałogu. Paczciepodziwiejcie.
koleżka na fotce podobny do breivika
Daję plusa za dobrego trola :D Bo spodziewałam się melancholijnego zakończenie typu "Dlaczego więc nie mogę znaleźć szczerej i dobrej kobiety", co byłoby strasznie banalne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2015 o 13:55
wszystko ok ale .. co jest kurfa złego w starych filmach ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2015 o 19:23
Nie każdy lubi chlać, chodzić na imprezy etc. Sporo ludzi lubi posiedzieć w domu, wypić herbatę w łóżku czytając książkę. Wtedy tacy ludzie przez "imprezowiczów" są nazywani snobami albo jeśli są to osoby młodsze to "no life". Każdy człowiek jest inny i lubi co innego, ludzie którzy tego nie rozumieją są ograniczeni umysłowo, bo myślą, że bawić można się tylko na imprezach chlejąc do rana. Pozdrawiam tych myślących.
... Nazywani snobami, albo nudziarzami. ;) Też popularne określenie wśród "szałowych". Plebs był, jest i będzie, kundelki szczekają, karawana jedzie dalej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 października 2015 o 18:43
@Creyven
A wiecie że są jeszcze ludzie którzy lubią i wyjść do klubu inpoczuyac książkę, i nie chlaja ale na piwo czasem wyjdą, którzy raz pojadą na wakacje na festiwal a potem w ciche spokojne góry, i nie są jedną lub drugą skrajnościa?
Szkoda że te osoby przez imprezowiczów są nazwani no lifami bo lubią czytać książki a przez nolifow są nazwani plebsem bo czasem wyjdą do klubu.
To pisał jakiś bałwan
....albo jestem normalny
Czyli gdyby był bogaty to robiłby to wszystko czego teraz nie robi? O.o :/
Dla mnie bomba! Lubię herbatkę i stare filmy.... :)
dziwne, ja nie piję, nie biorę narkotyków, nie zdradzam, ciężko pracuję, a zamiast wyjśc do drogiej restauracji wole kubek herbaty i seans starych filmów. nie jestem idealną kobietą, nie jestem też biedna, po prostu niedzisiejsza