Każdy z nas potrzebuje miejsca w domu w którym może się wyciszyć i w spokoju porozmyślać o codziennej egzystencji. Dla palących często takim miejscem staje się balkon czy ławka przed domem. Ten mężczyzna zrobił naprawdę wiele, aby mieć wszystko czego potrzebuje w pokoju obok i wprowadził nową definicję słowa "palarnia".
Drzwi otwierają się za pomocą ukrytej klamki
W środku znajdował się niegdyś zsyp węgla
Po wejściu do środka pierwszą rzeczą jaką można zobaczyć jest ten widok - oczywiście zakładając, że ktoś zapali światło
Wyposażenie wygląda luksusowo, ale autor pokoju wspomina, że jego urządzenie nie kosztowało go majątku
Większość rzeczy to pozbierane wśród rodziny i przyjaciół "graty" oraz tanie meble kupione w sklepie z rupieciami
Elektryczny kominek nie tylko daje ciepło, ale przede wszystkim dobrze wygląda i zapewnia niesamowity klimat
Brakuje telewizora :)
@bromba69 Telewizor i wyciszenie oraz myślenie nie idą w parze.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że najistotniejszym elementem nie jest to biurko, tylko jakaś wentylacja, o której jednak nie ma żadnej wzmianki, ani nie widać nigdzie okna. Nawet osoba paląca potrzebuje powietrza do oddychania, a bez żadnej wentylacji on tam się uwędzi, a po otwarciu drzwi cały ten smród i tak wyjdzie na mieszkanie, więc całą izolację palarni od mieszkania szlag trafia. No chyba, że jest tam skuteczna wentylacja, tylko o niej nie wspomniano, bo ktoś nie uważał, że informacja o takiej drobnostce ma jakiekolwiek znaczenie.
Indiana Jones?
Tyle roboty a za chwilę i tak wszystko będzie śmierdzieć. Gratulacje.
miejsce nie dziwi , ale czemu do cholery szop?
po przyjęciu uchodźców -za nie długo w każdym domu żeb\śmy sie mieli gdzie ukryć :)..