Trochę racji jednak ma, tyle że podała to w formie, za którą zostanie zjedzona (jako zagrycha do piwska, rzecz jasna). Fakty faktami, że w Polsce do filharmonii, opery czy teatru chodzi zapewne jakiś znikomy procent populacji, a artyści maści wszelakiej od lat powtarzają, że kultura ani sztuka w Polsce w sumie nie istnieje. Czy to dobrze, czy źle - niech sobie każdy odpowie sam.
I o to właśnie chodzi, o ten zamknięty krąg. Tylko to nie jest tak, że sztuka nie istnieje, bo nie ma jej kto tworzyć - artyści jak najbardziej przecież są, teatry istnieją, galerie sztuki i muzea również, tylko co z tego, skoro przeciętny Janusz Kowalski tam nie pójdzie, bo zamiast pójść choćby raz w miesiącu do teatru, on woli oglądać "Jak gwiazdy tańczą i śpiewają na lodzie". Sztuka nie jest oczywiście dla każdego, ale i bez sztuki jest się nikim.
Rejneh@
A wiesz dlaczego tak jest?
Ja kiedyś zrobiłam małe rozpoznanie dlaczego przeciętni ludzie nie chodzą do teatrów, opery itp.
Pierwszą rzeczą jest ogólne zmęczenie i zestresowanie, np. poprzez ciężką i mało płatną prace lub stresującą pracę. Sąsiad mi mówi "ja to jak przyjdę do domu to mi się już nic nie chce, zjem odpocznę, wezmę prysznic oglądnę wiadomości i idę spać."
Drugi powód to brak odpowiedniego stroju, nie każdego stać na porządne buty, garnitur.
Trzeci to już raczej domena młodych, większość uważa że teatr i opera to nie dla nich, że tam chodzą tylko starsi.
Czwarty to "nie mam z kim iść" nie mam partnera, albo mój partner tego nie lubi, sam/a chodzić nie lubię, koleżanki i koledzy nie maja czasu a jak mają czas to ja go nie mam.
@Anneetta: nie powiem, że nie masz racji, bo częściowo ją masz, ale ja po prostu takich wymówek nie kupuję. Nie trzeba chodzić do teatru zaraz po całym dniu ciężkiej pracy, są weekendy, dni wolne - jeśli są chęci, to i czas się znajdzie, tak jak znajduje się na siedzenie z browcem przed telepudłem (nawet jeśli wyjście - gdziekolwiek - jest bardziej wymagające). Brak odpowiedniego stroju jestem w stanie zrozumieć, tu pełna zgoda. Czy szeroko rozumiana kultura to domena młodych czy starych - nie wiem, ja mam wrażenie, że teatr pomieści ludzi w każdym wieku i z własnych doświadczeń wiem, że tak właśnie jest. A na niektóre przedstawienia, wcale nie gorszej jakości, można wejść już od złotówki, teatry często organizują tego rodzaju akcje. Nie wiem, może to ze mną jest coś nie tak, ale lubię czasem wierzyć, że w życiu powinno chodzić o coś więcej niż tylko "żreć, spać, pracować". Inaczej człowiek nie jest człowiekiem, tylko społecznym zombie.
Opera i teatr najnormalniej w świecie po prostu mi nie podchodzą, wolę dobrą książkę. Ale uogólniając, jeśli mam jechać do dużego miasta do filharmonii, wydać pieniądze na paliwo i na bilety, to ja za to będę miała wyżywienie na cały tydzień. Dziękuję :)
Właścicielka jednego z najfajniejszych biustów w internecie oraz modelka i aktorka grająca, jak widzę, same role o podtekście seksualnym - oto kto powiedział te słowa. Nie znam tej pani i niczego innego z tekstu się nie dowiem, nie dowiem się, jakie ma wykształcenie, czym zasłynęła (poza swoim najfajniejszym biustem pokazanym w CKM i Playboyu, oczywiście) - więc kim ta pani jest? Mniemam, że należy do takiej samej buraczanej hołoty, jedyne co ją wyróżnia, to większa ilość pieniędzy.
Komentarz wlasnie na poziomie tego, o czym mowila pani Kolakowska (ktorej nie znam, pierwsze slysze). Wstyd sie przyznac, ale wiekszosc Polski to jeszcze zascianek. "Howk" ? Jakby, ze tak sie wyraze, autor byl bardziej oczytany i Karola May-a czytal na ten przyklad, to by wiedzial, jak sie pisze dane slowa. A nie "wizawi", "apropo", czy "gro".
Ma problemy finansowe? Dorywcza praca i kredyt!
Trochę racji jednak ma, tyle że podała to w formie, za którą zostanie zjedzona (jako zagrycha do piwska, rzecz jasna). Fakty faktami, że w Polsce do filharmonii, opery czy teatru chodzi zapewne jakiś znikomy procent populacji, a artyści maści wszelakiej od lat powtarzają, że kultura ani sztuka w Polsce w sumie nie istnieje. Czy to dobrze, czy źle - niech sobie każdy odpowie sam.
I o to właśnie chodzi, o ten zamknięty krąg. Tylko to nie jest tak, że sztuka nie istnieje, bo nie ma jej kto tworzyć - artyści jak najbardziej przecież są, teatry istnieją, galerie sztuki i muzea również, tylko co z tego, skoro przeciętny Janusz Kowalski tam nie pójdzie, bo zamiast pójść choćby raz w miesiącu do teatru, on woli oglądać "Jak gwiazdy tańczą i śpiewają na lodzie". Sztuka nie jest oczywiście dla każdego, ale i bez sztuki jest się nikim.
Rejneh@
A wiesz dlaczego tak jest?
Ja kiedyś zrobiłam małe rozpoznanie dlaczego przeciętni ludzie nie chodzą do teatrów, opery itp.
Pierwszą rzeczą jest ogólne zmęczenie i zestresowanie, np. poprzez ciężką i mało płatną prace lub stresującą pracę. Sąsiad mi mówi "ja to jak przyjdę do domu to mi się już nic nie chce, zjem odpocznę, wezmę prysznic oglądnę wiadomości i idę spać."
Drugi powód to brak odpowiedniego stroju, nie każdego stać na porządne buty, garnitur.
Trzeci to już raczej domena młodych, większość uważa że teatr i opera to nie dla nich, że tam chodzą tylko starsi.
Czwarty to "nie mam z kim iść" nie mam partnera, albo mój partner tego nie lubi, sam/a chodzić nie lubię, koleżanki i koledzy nie maja czasu a jak mają czas to ja go nie mam.
@Annetta szczególnie jesli bilety zaczynają się od 100zł za osobę to trudno kowalskiemu zarabiającego grosze pójść potem we dwójkę do teatru
@Anneetta: nie powiem, że nie masz racji, bo częściowo ją masz, ale ja po prostu takich wymówek nie kupuję. Nie trzeba chodzić do teatru zaraz po całym dniu ciężkiej pracy, są weekendy, dni wolne - jeśli są chęci, to i czas się znajdzie, tak jak znajduje się na siedzenie z browcem przed telepudłem (nawet jeśli wyjście - gdziekolwiek - jest bardziej wymagające). Brak odpowiedniego stroju jestem w stanie zrozumieć, tu pełna zgoda. Czy szeroko rozumiana kultura to domena młodych czy starych - nie wiem, ja mam wrażenie, że teatr pomieści ludzi w każdym wieku i z własnych doświadczeń wiem, że tak właśnie jest. A na niektóre przedstawienia, wcale nie gorszej jakości, można wejść już od złotówki, teatry często organizują tego rodzaju akcje. Nie wiem, może to ze mną jest coś nie tak, ale lubię czasem wierzyć, że w życiu powinno chodzić o coś więcej niż tylko "żreć, spać, pracować". Inaczej człowiek nie jest człowiekiem, tylko społecznym zombie.
@ Rejnech "Sztuka nie jest oczywiście dla każdego, ale i bez sztuki jest się nikim." Meh, stwierdzam niedoj*banie mózgowe...
Prawda boli, ale jak to mówią: "świnie nieba nie widzą".
Opera i teatr najnormalniej w świecie po prostu mi nie podchodzą, wolę dobrą książkę. Ale uogólniając, jeśli mam jechać do dużego miasta do filharmonii, wydać pieniądze na paliwo i na bilety, to ja za to będę miała wyżywienie na cały tydzień. Dziękuję :)
Właścicielka jednego z najfajniejszych biustów w internecie oraz modelka i aktorka grająca, jak widzę, same role o podtekście seksualnym - oto kto powiedział te słowa. Nie znam tej pani i niczego innego z tekstu się nie dowiem, nie dowiem się, jakie ma wykształcenie, czym zasłynęła (poza swoim najfajniejszym biustem pokazanym w CKM i Playboyu, oczywiście) - więc kim ta pani jest? Mniemam, że należy do takiej samej buraczanej hołoty, jedyne co ją wyróżnia, to większa ilość pieniędzy.
Kto to jest Karolak?
@Robert135555 Se sprawdź, myślisz, że ktoś to zrobi za ciebie?
Komentarz wlasnie na poziomie tego, o czym mowila pani Kolakowska (ktorej nie znam, pierwsze slysze). Wstyd sie przyznac, ale wiekszosc Polski to jeszcze zascianek. "Howk" ? Jakby, ze tak sie wyraze, autor byl bardziej oczytany i Karola May-a czytal na ten przyklad, to by wiedzial, jak sie pisze dane slowa. A nie "wizawi", "apropo", czy "gro".
Dać szmacie kilof i won na kamczatke.
Ona i kultura wyższa nie mają ze sobą niczego wspólnego.
No to ruszyła tymi dwiema komórkami, w tym jedna Nokia, i pomogła Karolakowi.