Czy jeśli kiedyś przegłosują ustawę, że można Polaków bezkarnie zabijać, lub wywozić gdzieś na roboty do łagrów, to też będzie to legalne i niepodlegające sprzeciwowi?
@Ant1984 Oczywiście że tak - jeśli na to pozwolimy. Czasem mam wrażenie, że nawet wprowadzenie czegoś takiego nie ruszyło by ślepych lemingów od lat głosujących na bandę z Wiejskiej.
@Ant1984 Ustawa 1066 o bratniej pomocy przeszła niemal bez echa. Tera na dość niskim szczeblu (Komendant Główny) można wezwać na pomoc funkcjonariuszy z obcego państwa, na pomoc w pałowaniu np. nielegalnych demonstracji. Ha, to nawet nie muszą być "przyjaciele" z Unii, mogą poprosić o pomoc nawet Rosjan i co fajniejsze wezwani na pomoc bracia maja prawo używać nawet broni palnej :-)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
4 września 2015 o 14:44
Kolejny demot niedopowiadający prawdy do końca.
Przepis zmienił się tak że nie ścigał ich "z urzędu" a więc żeby proces miał miejsce poszkodowany czyli współudziałowcy muszą zgłosić sprawę działania na szkodę spółki do sądu. W wypadku Krauzego współwłaściciele spółki Prokom Investmenst nie zgłosili sprawy do sądu. prawo które nakazywało ściganie za działanie na szkodę własnej firmy jest bez sensu więc zostało zmienione.
Dodam, że niejaki Ćwiąkalski - adwokat Krauzego, został ministrem sprawiedliwości tylko po to, aby przepchnąć gdzie trzeba odpowiednie inicjatywy zapewniające bezkarność jego klientowi (nie chodzi tylko o nowelizację Kodeksu spółek handlowych, ale o szereg innych działań). Chodzą słuchy, że Krauze zapłacił mu za to 2 miliony dolarów honorarium. Po doprowadzeniu do zmiany prawa i dopilnowaniu, aby nikt w prokuraturze nie interesował się panem Krauze, Ćwiąkalski przestał być ministrem i wrócił do swojej praktyki adwokackiej. Patrzcie małe żuczki jak się prowadzi sprawy karne w Polsce. Który adwokat np. w USA potrafiłby tak wybronić klienta? Majstersztyk!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 września 2015 o 17:42
Taaa grzebać i szukać czegoś sprzed wielu lat na PO, bo to co się dopiero co wydarzyło to za mało. Oczywiście mówię tu o ustawie, która zakazuje wykorzystywanie przez prokuraturę nielegalnych nagrań. Z tego co słyszałem to kilka procesów po aferze taśmowej powinno ruszyć ale żadna nie była jakoś wybitnie poważna. Dodatkowo ciekawą rzeczą jest, że jeżeli ktoś pokaże się na radarze jako podejrzany o te "nielegalne" podsłuchy jest przeszukiwany. Moim zdaniem jeszcze wierzchołek góry lodowej się nie pokazał i PO razem z PSL mają coś bardziej poważnego na sumieniu. Pytanie tylko czy seryjny samobójca już nie zadziałał.
Jest sobie firma. Za zgodą właścicieli Zarząd zawiera transakcje terminowe na walucie. Okazuje się, że mają pecha i tracą. Jako, że właściciele akceptowali ryzyko nic się Zarządowi nie dzieje. Ale tu wkracza prokurator i twierdzi, że Zarząd działał na niekorzyść spółki. I zamyka Prezesa i Członków Zarządu, pomimo, że właściciele zaakceptowali stratę bo w końcu raz się wygrywa a raz przegrywa. Na to właśnie pozwalało stare, uchylone prawo. Teraz Zarząd może być ścigany dopiero jak ktoś, kto poniósł stratę zgłosi to do prokuratura i nie daje możliwości działania organom ścigania z urzędu. Ale to źle, że prokurator nie może sam z siebie zamknąć w areszcie i oskarżyć zarządzających prywatnymi spółkami - prawda komuszku?
Czy jeśli kiedyś przegłosują ustawę, że można Polaków bezkarnie zabijać, lub wywozić gdzieś na roboty do łagrów, to też będzie to legalne i niepodlegające sprzeciwowi?
@Ant1984 Oczywiście że tak - jeśli na to pozwolimy. Czasem mam wrażenie, że nawet wprowadzenie czegoś takiego nie ruszyło by ślepych lemingów od lat głosujących na bandę z Wiejskiej.
@Ant1984 Ustawa 1066 o bratniej pomocy przeszła niemal bez echa. Tera na dość niskim szczeblu (Komendant Główny) można wezwać na pomoc funkcjonariuszy z obcego państwa, na pomoc w pałowaniu np. nielegalnych demonstracji. Ha, to nawet nie muszą być "przyjaciele" z Unii, mogą poprosić o pomoc nawet Rosjan i co fajniejsze wezwani na pomoc bracia maja prawo używać nawet broni palnej :-)
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2015 o 14:44
Kolejny demot niedopowiadający prawdy do końca.
Przepis zmienił się tak że nie ścigał ich "z urzędu" a więc żeby proces miał miejsce poszkodowany czyli współudziałowcy muszą zgłosić sprawę działania na szkodę spółki do sądu. W wypadku Krauzego współwłaściciele spółki Prokom Investmenst nie zgłosili sprawy do sądu. prawo które nakazywało ściganie za działanie na szkodę własnej firmy jest bez sensu więc zostało zmienione.
Tutejsza gimbaza wciąż jęczy że państwo za bardzo miesza się w gospodarkę, więc za to powinni różni korwiniści powinni PO pochwalić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2015 o 11:18
Nie karmimy trolla ;)
Dodam, że niejaki Ćwiąkalski - adwokat Krauzego, został ministrem sprawiedliwości tylko po to, aby przepchnąć gdzie trzeba odpowiednie inicjatywy zapewniające bezkarność jego klientowi (nie chodzi tylko o nowelizację Kodeksu spółek handlowych, ale o szereg innych działań). Chodzą słuchy, że Krauze zapłacił mu za to 2 miliony dolarów honorarium. Po doprowadzeniu do zmiany prawa i dopilnowaniu, aby nikt w prokuraturze nie interesował się panem Krauze, Ćwiąkalski przestał być ministrem i wrócił do swojej praktyki adwokackiej. Patrzcie małe żuczki jak się prowadzi sprawy karne w Polsce. Który adwokat np. w USA potrafiłby tak wybronić klienta? Majstersztyk!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2015 o 17:42
Taaa grzebać i szukać czegoś sprzed wielu lat na PO, bo to co się dopiero co wydarzyło to za mało. Oczywiście mówię tu o ustawie, która zakazuje wykorzystywanie przez prokuraturę nielegalnych nagrań. Z tego co słyszałem to kilka procesów po aferze taśmowej powinno ruszyć ale żadna nie była jakoś wybitnie poważna. Dodatkowo ciekawą rzeczą jest, że jeżeli ktoś pokaże się na radarze jako podejrzany o te "nielegalne" podsłuchy jest przeszukiwany. Moim zdaniem jeszcze wierzchołek góry lodowej się nie pokazał i PO razem z PSL mają coś bardziej poważnego na sumieniu. Pytanie tylko czy seryjny samobójca już nie zadziałał.
W tym kraju nie ma kto się tym zająć, wszyscy są w umoczeni w jakichś aferach, układach, każdy "wisi" każdemu jakąś przysługę.
Jest sobie firma. Za zgodą właścicieli Zarząd zawiera transakcje terminowe na walucie. Okazuje się, że mają pecha i tracą. Jako, że właściciele akceptowali ryzyko nic się Zarządowi nie dzieje. Ale tu wkracza prokurator i twierdzi, że Zarząd działał na niekorzyść spółki. I zamyka Prezesa i Członków Zarządu, pomimo, że właściciele zaakceptowali stratę bo w końcu raz się wygrywa a raz przegrywa. Na to właśnie pozwalało stare, uchylone prawo. Teraz Zarząd może być ścigany dopiero jak ktoś, kto poniósł stratę zgłosi to do prokuratura i nie daje możliwości działania organom ścigania z urzędu. Ale to źle, że prokurator nie może sam z siebie zamknąć w areszcie i oskarżyć zarządzających prywatnymi spółkami - prawda komuszku?
Jakbyście wiedzieli, jakie rzeczy dzieją się w Ameryce. Tam politycy nawet nie kryją się z tym, że są sponsorowani przez korporacje.