@Patryk9865 ...oczywiście a rogalik ze sklepu to był tylko miły dodatek, dlaczego nie zabronią wódy i fajek skoro są niezdrowe .......bo państwo ma akcyzę , wyjdzie ze szkoły i kupi w sklepie
Alkohol jako najgorszy środek odurzający, najbardziej wywołujący agresję, powinien być na nielegalu tak jak hera i inne ścierwa, ale hajs do państwa leci jak woda w wodospadzie, więc nie będzie. Zawsze idzie o interesy, a nie o jakieś zdrowie obywateli. Jesteśmy tylko pionkami.
@lasek0110 Po dużej ilości ocen ujemnych można by stwierdzić, że większość użytkowników tego portalu to ludzie zupełnie pozbawieni wiedzy żywieniowej. O czym my mówimy, Jakie batony bez-cukrowe? Snickersy, Lays czy napoje pół na pół z cukrem to były najczęściej sprzedawane rzeczy w sklepikach. Taka nutella to nie jest normalne jedzenie tylko odpadki. Normalne żarcie to schabowy z ziemniakami i buraczki. Możesz sobie solić jak chcesz, chociaż soli akurat dużo dodają do makaronów i innych produktach sklepowych więc łatwo jest przesadzić. Ale nie mów mi, że takie gówno jakie tam sprzedawali to normalne jedzenie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 września 2015 o 11:23
@lasek0110 Nie jestem zwolennikiem tej ustawy, która notabene jest średnio napisana. O wiele lepiej byłoby edukować zamiast zakazywać. Jak widzę po minusach w komentarzach to jest taka potrzeba. Ale taki zakaz jest i tak lepszy niż brak żadnego działania. Interesy Pana Mitka co prowadził szkolny sklepik mnie nie interesują. Moje dzieci są dla mnie ważniejsze i chciałbym im ograniczyć takie śmieciowe jedzenie do niezbędnego minimum.
@ToToJaTa No tak, lepiej żeby teraz dzieci ryzykowały i przechodziły przez ulicę, bo tam mają najbliższy sklep. Jeśli komuś czegoś zabronisz, to będzie tego chciał dwa razy mocniej.
@Kubaxius Nie można dzieciom na wszystko pozwalać. Nie na tym wychowanie polega. Ciężko jest kontrolować rodzicom dzieci jak są w szkolę więc muszą znaleźć inne rozwiązania. Domyślam się, że większość tutaj chodzi tylko o idee wolności a nie o zdrowy rozsądek i tego czego oczekują rodzice. Jeżeli zniesiono by ustawę zakazującą sprzedaży papierosów i alkoholu na terenie szkoły i jej pobliżu to wywołałoby to oburzenie rodziców. Jak zniesiono by jeszcze zakaz jego sprzedaży dla osób poniżej 18 lat to sam bym poszedł z innymi rodzicami do tej szkoły aby zniszczyć te sklepy. Ale zamiast robić zadymy lepiej jest ustawić prawo, które tego zakaże i rodzice będą mogli spokojnie iść do pracy. Co innego zakazy, które dotyczą większości z inicjatywy mniejszości a co innego w odwrotną stronę.
@adambodkin Aha... U mnie w klasie są co najmniej 3 osoby uprawiające parkour, połowa gra w nogę, kosza, ja uwielbiam siatkę, ogólnie jestem w bardzo wysportowanej klasie. I co? Obżeraliśmy się w szkolnych sklepikach ile wlezie, a efektów nie widać. Oczywiście są osoby, które wolą obrastać w tłuszcz, ale żadna ustawa tego nie zmieni, chyba, że cofniemy się do metod spartańskich. Każda osoba niepełnosprawna, z nadwagą czy w inny sposób odstająca od reszty skazywana na śmierć. Ale co to da?
@daro97 Plot twist: hormony z jedzenia nie wpływają na nasz organizm inaczej KAŻE jedzenie by to robiło, bo KAŻDY organizm żywy je produkuje.
Fajna logika. Dlaczego ludzie tyją? To przez brak ruchu? Obżeranie się tłustym żarciem i słodyczami? Masowe zwolnienia z WFu? NIEEEEEE!!!!!!! to przez hormony w kurczakach. To ciekawe dlaczego ja nie ma nawet nadwagi, skoro uwielbiam drób.
"Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego."- Ben Franklin. Rząd odbiera nam kolejną wolność i on decyduje co możemy a co nie. Czy nasi dziadkowie walczyli o wolną Polskę, czy o tą karykaturę państwa, którą mamy dzisiaj. Proszę byście tym razem idąc do głosowania wybrali mądrze, kogoś z poza układu PO,PiS,SLD,PSL(o palikocie nie wspomne)
Jak dobrze, że żyłem w czasach, gdy nawet jako dziecko potrafiłem sobie zrobić kanapki do szkoły i taki sklepik szkolny był mi kompletnie zbędny. Ale rozumiem, że jest to wiedza, którą nieporadne łosie nabywają teraz dopiero na studiach, z czego wynika cała panika w tej sprawie.
Tyle, ze kiedyś na długiej przerwie leciało się na boisko i kopało piłkę, a teraz??? dzieciaki wyciągają smartfony... otyłość nie bierze się tylko z jedzenia ale też z trybu życia, a z tym jest u dzieciaków krucho - bo w rurkach kiepsko się biega... ;)
Raczej chodzi o to, że w szkołach jest zakaz opuszczania budynku bez nauczyciela, a żadnemu, którego spotkałem, się nie chciało pilnować grających na przerwach dzieci. choć to tylko moja opinia ;)
Ja codziennie w liceum jadłam małą bułkę podgrzewaną w mikrofalówce i batonik - wszystko ze szkolnego sklepiku. W podstawówce i gimnazjum zawsze to była kanapka z domu i coś ze sklepiku. Czy to lody, czy batony... Różnie. Nie mam nawet nadwagi.
ja tam zawsze miealem kanapki z domu
@Patryk9865 ...oczywiście a rogalik ze sklepu to był tylko miły dodatek, dlaczego nie zabronią wódy i fajek skoro są niezdrowe .......bo państwo ma akcyzę , wyjdzie ze szkoły i kupi w sklepie
Alkohol jako najgorszy środek odurzający, najbardziej wywołujący agresję, powinien być na nielegalu tak jak hera i inne ścierwa, ale hajs do państwa leci jak woda w wodospadzie, więc nie będzie. Zawsze idzie o interesy, a nie o jakieś zdrowie obywateli. Jesteśmy tylko pionkami.
jak to żyłeś? ...dalej żyjesz, jesteś ponad dwadzieścia lat młodszy ode mnie a piszesz takie pierdoły jakbyś dziadkiem był.....żałosne
Bo teraz zyje w innych czasach idioto
Uważasz, że słodkie napoje, chipsy i batony to jest normalne jedzenie?
@lasek0110 Po dużej ilości ocen ujemnych można by stwierdzić, że większość użytkowników tego portalu to ludzie zupełnie pozbawieni wiedzy żywieniowej. O czym my mówimy, Jakie batony bez-cukrowe? Snickersy, Lays czy napoje pół na pół z cukrem to były najczęściej sprzedawane rzeczy w sklepikach. Taka nutella to nie jest normalne jedzenie tylko odpadki. Normalne żarcie to schabowy z ziemniakami i buraczki. Możesz sobie solić jak chcesz, chociaż soli akurat dużo dodają do makaronów i innych produktach sklepowych więc łatwo jest przesadzić. Ale nie mów mi, że takie gówno jakie tam sprzedawali to normalne jedzenie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 września 2015 o 11:23
@lasek0110 Nie jestem zwolennikiem tej ustawy, która notabene jest średnio napisana. O wiele lepiej byłoby edukować zamiast zakazywać. Jak widzę po minusach w komentarzach to jest taka potrzeba. Ale taki zakaz jest i tak lepszy niż brak żadnego działania. Interesy Pana Mitka co prowadził szkolny sklepik mnie nie interesują. Moje dzieci są dla mnie ważniejsze i chciałbym im ograniczyć takie śmieciowe jedzenie do niezbędnego minimum.
@ToToJaTa No tak, lepiej żeby teraz dzieci ryzykowały i przechodziły przez ulicę, bo tam mają najbliższy sklep. Jeśli komuś czegoś zabronisz, to będzie tego chciał dwa razy mocniej.
@Kubaxius Nie można dzieciom na wszystko pozwalać. Nie na tym wychowanie polega. Ciężko jest kontrolować rodzicom dzieci jak są w szkolę więc muszą znaleźć inne rozwiązania. Domyślam się, że większość tutaj chodzi tylko o idee wolności a nie o zdrowy rozsądek i tego czego oczekują rodzice. Jeżeli zniesiono by ustawę zakazującą sprzedaży papierosów i alkoholu na terenie szkoły i jej pobliżu to wywołałoby to oburzenie rodziców. Jak zniesiono by jeszcze zakaz jego sprzedaży dla osób poniżej 18 lat to sam bym poszedł z innymi rodzicami do tej szkoły aby zniszczyć te sklepy. Ale zamiast robić zadymy lepiej jest ustawić prawo, które tego zakaże i rodzice będą mogli spokojnie iść do pracy. Co innego zakazy, które dotyczą większości z inicjatywy mniejszości a co innego w odwrotną stronę.
Nie "załapałam" się w ogóle na szkolne sklepiki. Żyję i mam się dobrze.
@adambodkin I dlatego siedziesz dupą na krześle i piszesz o braku aktywności fizycznej.
@adambodkin Aha... U mnie w klasie są co najmniej 3 osoby uprawiające parkour, połowa gra w nogę, kosza, ja uwielbiam siatkę, ogólnie jestem w bardzo wysportowanej klasie. I co? Obżeraliśmy się w szkolnych sklepikach ile wlezie, a efektów nie widać. Oczywiście są osoby, które wolą obrastać w tłuszcz, ale żadna ustawa tego nie zmieni, chyba, że cofniemy się do metod spartańskich. Każda osoba niepełnosprawna, z nadwagą czy w inny sposób odstająca od reszty skazywana na śmierć. Ale co to da?
a może to przez antybiotyki i sterydy, którymi pasione są zwierzęta, a zwłaszcza kurczaki?
chodzi o otyłość oczywiście, nie mogę edytować bo na telefonie jestem.
@daro97 Plot twist: hormony z jedzenia nie wpływają na nasz organizm inaczej KAŻE jedzenie by to robiło, bo KAŻDY organizm żywy je produkuje.
Fajna logika. Dlaczego ludzie tyją? To przez brak ruchu? Obżeranie się tłustym żarciem i słodyczami? Masowe zwolnienia z WFu? NIEEEEEE!!!!!!! to przez hormony w kurczakach. To ciekawe dlaczego ja nie ma nawet nadwagi, skoro uwielbiam drób.
"Gdy dla tymczasowego bezpieczeństwa zrezygnujemy z podstawowych wolności, nie będziemy mieli ani jednego, ani drugiego."- Ben Franklin. Rząd odbiera nam kolejną wolność i on decyduje co możemy a co nie. Czy nasi dziadkowie walczyli o wolną Polskę, czy o tą karykaturę państwa, którą mamy dzisiaj. Proszę byście tym razem idąc do głosowania wybrali mądrze, kogoś z poza układu PO,PiS,SLD,PSL(o palikocie nie wspomne)
Ja chodziłem do szkoły w czasach kiedy nie było sklepików szkolnych.
Jak dobrze, że żyłem w czasach, gdy nawet jako dziecko potrafiłem sobie zrobić kanapki do szkoły i taki sklepik szkolny był mi kompletnie zbędny. Ale rozumiem, że jest to wiedza, którą nieporadne łosie nabywają teraz dopiero na studiach, z czego wynika cała panika w tej sprawie.
Tyle, ze kiedyś na długiej przerwie leciało się na boisko i kopało piłkę, a teraz??? dzieciaki wyciągają smartfony... otyłość nie bierze się tylko z jedzenia ale też z trybu życia, a z tym jest u dzieciaków krucho - bo w rurkach kiepsko się biega... ;)
Raczej chodzi o to, że w szkołach jest zakaz opuszczania budynku bez nauczyciela, a żadnemu, którego spotkałem, się nie chciało pilnować grających na przerwach dzieci. choć to tylko moja opinia ;)
Ja codziennie w liceum jadłam małą bułkę podgrzewaną w mikrofalówce i batonik - wszystko ze szkolnego sklepiku. W podstawówce i gimnazjum zawsze to była kanapka z domu i coś ze sklepiku. Czy to lody, czy batony... Różnie. Nie mam nawet nadwagi.
@maggdalena18 A ja mam mimo, ze nie jadłam, bo mam więcej rzeńskich hormonów.
a co mają do tego Żeńskie hormony?
w podstawówce i gim nie było, a w technikum rzadko chodziłem i od zawsze jestem gruby. nie tędy droga p. premier