Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~slonko1976
+12 / 12

Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem.... moja córka walczy z rakiem....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marcia777
+7 / 7

nie poddawaj się mojej przyjaciółki syn też walczy i udaje mu sie już koniec maja prawie...uda się tylko walczcie!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Meanness
+9 / 9

Proszę wybaczyć, ale czy można wiedzieć ile ma lat i w jakim jest mieście? Może ją znam? Też tak trochę mam zabawę z nowotworem. Może razem leżałyśmy? Na pewno jest bardzo miłą i wspaniałą osobą. Proszę jej powiedzieć, by nigdy się nie poddawała! Mam nadzieję, że niedługo wyzdrowieje i będzie szczęśliwa! Proszę jej powiedzieć, że ma wielu przyjaciół, bo każdy, kto musi z tym walczyć, jest sprzymierzeńcem, wszyscy jesteśmy razem. Więc i ja chcę być jej przyjaciółką, by zawsze była szczęśliwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~miejcie_wiarę
+1 / 1

nie wiem teraz, czy Wam dobrze doradzę, zbawię czy zaszkodzę ;(... Dr Ashkar.. wiele pozytywnych opinii, 6 miechów, bez chemii, ale mi się wydaje, że to zbyt łatwe leczenie. Lecz kto wie jak bardzo mogli nas zmanipulować co do siły tego pieroństwa.. mi się wydaje, że nic nie tracimy jego metodą, oprócz ewentualnego zakażenia rany, ale dokładnie wykonana nie powinna zaszkodzić.. próbujcie i miejcie wiarę, bo ona zawsze jest ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~miejcie_wiarę
+1 / 1

chociaż teraz znalazłem, że na stronie TVN24, oficjalni lekarze mówią, że to "barbarzyństwo".. ta metoda(NIA).. Cóż, najlepsza jest profilaktyka, ale gdy jest się już chorym to nic nie wiadomo ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~miejcie_wiarę_i_bądźcie_czujni
+1 / 1

Dla ciekawych: wklejcie ten tekst w google: "Zdecydowałem się zamieścić analizę metody NIA wg Namira w całości w nowym wątku, gdyż uważam, że zasługuje ona na to. Wiele wyjaśnia i pomaga bardziej zrozumieć działanie metody NIA:" a następnie wybierzcie spośród wyników ten pierwszy: "Analiza metody NIA wg Namira". Miłego czytania forum, prawidłowych wniosków i otwartości umysłu życzę ;) Zdrowia wszystkim życzę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ArekW1995
+8 / 8

Ja tą walkę wygrałem kilka lat temu głęboko wierzę że i twojej córce się uda ! Bądź dobrej myśli !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Samgwa
-4 / 18

Nie zagościć w szpitalu dłużej jak z wyrostkiem i robić ckliwe demoty :) to prawie jak polityk pieprzący o biedzie .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N NierudaLisica
+3 / 9

@Samgwa i jeszcze z taką masą błędów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marcia777
+2 / 2

Wzruszający demot naprawde i prawdziwy:( smutny ale z sensem...nie wolno się poddać!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arribada
+7 / 7

"Oskar i pani róża"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bilutek
+16 / 24

Wzruszające, ale przecinki to z powietrza wzięte...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DameMitHermelin
0 / 0

@bilutek zgadza się. Tak niewielu z nas docenia, jak ważna jest interpunkcja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~JPRDLEPRZECINKI
+11 / 13

Interpunckaj K**WA!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panterka2
0 / 2

aż się popłakałam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+6 / 10

Piękna opowieść, ale bez ładu i składu napisana, trudno zrozumieć, kto i o czym mówi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morela01
+3 / 3

Chyba pracuję w jakimś szpitalu specjalizującym się w cudach, bo aż tak źle to u nas nie jest. Chyba że są to wspomnienia pracownika ze sporym stażem pracy, matka pacjenta raczej nie pamiętałaby tylu zgonów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rudaZG
+3 / 3

@Morela01
Matka pacjenta raczej nie, fakt.
Ale pracownik hospicjum dla szieci moze nabawic sie takich wspomnien w niecaly miesiac...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Morela01
+5 / 5

To prawda, ale tutaj mamy akurat do czynienia z matką pacjenta. Choć bardziej z nieudaną podróbką pisaną przez kogoś, kto nigdy nie był w takim miejscu- zwłok nie wynosi się nieprzykrytych. Nigdy. Jeśli obudziłaby się w izolatce, to nie wiedziałaby, że wynoszone ciało należy do tego Radka, bo ciała szybko transportuje się z takich miejsc. Fake często wpadnie na szczególe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2015 o 17:21

avatar ~svedea
0 / 0

@Morela01 Tu chyba matką pacjenta, jest lekarka lub ktoś inny, pracująca na oddziale onkologicznym. Tak mi wyszło z tekstu, bo tylko ktoś taki mógłby zobaczyć tyle zgonów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~DeNixx
0 / 0

@Morela01 Możliwe, że tak właśnie jest. Cuda, nie cuda, żona pracuje na oddziale neurologii w krakowskim szpitalu dziecięcym. Jak mają gorszy okres, to taka lista, jak ta rozpisana powyżej to jest kwestia dwóch tygodni. Tutaj na zdjęciu jest onkologia, więc także oddział niestety z dużą śmiertelnością. Tak niestety to wygląda. A co do psychiki, to praca w takim miejscu powoduje, że nabywa się odporność na to, z czym się tam człowiek styka. Jeśli ktoś się nie nadaje, to odpadnie szybko. Ci, którzy się utrzymali, dają radę zostawiając pracę za drzwiami szpitala. I nie, nie jest to znieczulica, tak reaguje ludzki umysł żeby nie zwariować. Byłem tam kilka razy, przebywałem z tymi dziećmi, rozmawiałem z nimi. I wiem jedno - ja do takiej pracy bym się nie nadawał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar queensalis
+1 / 1

Tekst znośny, ale przecinki... połowę trzeba wywalić, strasznie rozpraszają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 października 2015 o 17:39

avatar ~lalasialan
+5 / 5

Naprawdę chciałam przeczytać, ale to nagromadzenie zupełnie niepotrzebnych przecinków okrutnie mi to uniemożliwiło!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Blogerka256
+3 / 3

Dobrze byłoby podpisać źródło, bo to jest kawałek tekstu z bloga "Tamta strona lustra" ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sebastianeczekk
+2 / 4

I to jest kur*a DEMOT! A nie kolejny obrazek z kwejka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar argo21
+2 / 2

Przez pomyłkę kliknęłam słabe, a przecież nie może być nic mocniejszego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DeeJayBanana
+2 / 2

@BlueAlien Ja, nie. Umiem. Ich, używać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M muniecabrava
+1 / 5

Tak fatalnie wstawione przecinki, że nie chciało mi się doczytać do końca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jasionik
0 / 6

Przecinki-srinki, dobrze,że w ogóle dało się przeczytać, gdy ktoś coś takiego pisze. Prawie codziennie staram się jakoś pomóc ludziom śmiertelnie chorym. Często poświęcam kilkaset złotych wypłaty, zamiast dla swoich dzieci. Potem płaczę, gdy żona już śpi i głaszczę zdjęcia dzieciaczków, które odeszły i modlę się, aby to nie spotkało moich bliskich. Potem bardziej kocham swoje dzieci i inne i jestem szczęśliwszy z każdego danego nam dnia. Zaczęło się 10 miesięcy temu, a tych co odeszli jest już kilkadziesiąt. Najczęściej są to niemowlęta. Dzieci, któremorduje chory system, którym na zachodzie najczęściej udaje się pomóc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Samgwa
+1 / 5

Zmień pracę bo ci nie służy. (swoją drogą, chwalisz się czy żalisz?)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paulaa68
+2 / 2

Sama jestem z Domu Dziecka i doskonale rozumiem przekaz tego wzruszającego demota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
+2 / 2

Mieliście kiedyś w ręku książkę ? Widzieliście że w książce wiersze są wyrównane do lewego marginesu ? Jak myślicie, dlaczego ? Może tak się wygodniej czyta ????

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Gorn221
0 / 4

I powiedzcie teraz, że jeśli jakikolwiek bóg istnieje to nie ma nas w dupie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Michał_Kornik
+2 / 2

Wszyscy umrzemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~szanujmysieokej
0 / 4

Myślisz, że komukolwiek będzie chciało się czytać takie nieskładne pierdy z dupy? Szanuję przesłanie, ale miejże trochę szacunku do czytelników i naucz się pisać zwięźle, poprawnie gramatycznie i z sensem. To się w sumie tyczy wszystkich internetowych filozofów i amatorów oprawiania dennych cytatów w mądrości na tle zdjęć umęczonych smutasów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kandara
+4 / 4

Może jestem dziwna, ale taki styl pisania wywołuje u mnie reakcję alergiczną. Nie mówię o treści, nie mówię o przecinkach, mówię o tym, że każde zdanie w tym tekście, każdy wyraz, każda litera (ok, hiperbolizuję) woła do mnie: "to jest smutne. Masz się wzruszyć, mieć moralnego kaca. Dobrze by było, gdybyś się rozpłakała". Efekt jest taki, że zamiast się wzruszać czytam dalej z uśmiechem politowania na twarzy, w głowie z myślą, że czytam jakieś łzawe pierdoły, których puenta okaże się równie pierdułowata tudzież oczywista. Jednocześnie rzeczywiście mam moralnego kaca, bo przecież tekst dotyczy poważnej i tragicznej sprawy. I chociaż czuję się manipulowana, to z jakiegoś powodu robi mi się jakoś nieswojo, ot takie trochę mieszane uczucia mam przez to wszystko, bo treść ok, ale forma nijak do mnie nie trafia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~djdjdjdjdjdj
+2 / 2

to prawda że życie jest kruche...
mój mąż był chlopakiem jak zachorował.. wtedy był fajny i potrafił się opiekować lub udawał..
wyszedł z raka... a po ślubie do spółki z rodziną zamienił moje życie w piekło... płaczę prawie codziennie
i często myślę, że gdyby wtedy odszedł dzisiaj byłabym szczęśliwa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wanted7887
-2 / 6

Jakim trzeba być bezdusznym człowiekiem,żeby przypier****ć się do przecinków ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riis
+1 / 5

@Wanted7887 Nie bezdusznym człowiekiem, tylko takim, który wie, że to idiotyczna historyjka mająca na celu wymusić łzy. Wybacz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marcia777
+1 / 1

tak tak przecinki naj wazniejsze ciekawe jak by mieli miec 100,00zl a ktos by nie dal przecinka i mieli by 10000zl ciekawe czy wtedy ten je***ny przecinek był by taki wazny ze go nie ma!!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riis
0 / 0

@Jagababga Poczytaj sobie o takiej przyjemności jak zespół Brugadów. Wiesz, że to mam? I na oddziale onkologicznym byłem nie raz. Niestety, ale taka jest kolej rzeczy - ludzie się rodzą i umierają, nic z tym nie zrobisz. Jeśli przystosowanie się do warunków panujących na Ziemii nazywasz cynizmem, to bardzo ciekawe, naprawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wiktaka
+1 / 1

Za dużo bezsensownie powstawianych przecinków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kara20235
0 / 0

Łzy same mi ciekły po policzku gdy to czytałam , aż mnie w gardle ścisło :( Smutne i prawdziwe .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Motofan91
0 / 0

Przeczytalem tego demota i chcialbym podzielic sie momentem, ktory mnie samego ostatnio byc moze niekoniecznie wzruszyl, ale na pewno sklonil do refleksji.
Na wstepie chcialbym zaznaczyc, ze jestem zapalonym motocyklista i jak kazdy fan dwoch kolek korzystam z dobrej pogody gdy tylko nadarzy sie okazja. Byl poczatek maja, lato dawalo juz sobie o sobie znac, wszystkie pola byly zielone, pogoda idealna - bylo przyjemnie cieplo i prawie bezwietrznie, na niebie powoli toczyly sie pojedyncze chmurki. Jednym slowem sielanka i perfekcyjne warunki na wypad. Bez wiekszych ceregieli wsiadlem na swoja Kawe i pojechalem na spontana przed siebie.
Po spokojnym toczeniu sie przez waskie polne drogi dojechalem do swojego ulubionego odcinka, byla to malo uzywana droga krajowa, szeroka, rowna, bez slepych winkli i z duza iloscia przyjemnych zakretasow, innymi slowy raj dla kazdego motocyklisty. Ledwo przejechalem pierwszy zakret i... napatoczylem sie na ogromna kolumne samochodow, ktorej przodowal traktor jadacy z 5 km/h srodkiem drogi. Dobry humor prysl,w kask poleciala wiazanka ktorej nie powstydzil by sie szewc. Ciagnik mial podpiete 2 przyczepy wielkosci tankowcow, tak ze w nie dosc, ze pieknie kademu zaslanial widok to i ladnie zachodzil na zakretach, tak ze wyprzedzenie go na kretej drodze bylo ryzykanckie na motocyklu, nie mowiac juz o puszce. Zwiesilem leb, podparlem sie jedna reka pod bok i grzecznie czekalem na poprawe warunkow bytowych na drodze.
Gdy tak jechalem, w stanie dosyc poirytowanym, zauwazylem katem oka na sciezce obok drogi rodzine z dzieckiem. Moj skorzany kombinezon i motocykl przyciagaja uwage, tak ze poczulem od razu na sobie spojrzenia calej rodzinki. Odwrocilem glowe kierujac kask z wizjerem czarym jak smola w ich kierunku i zauwazylem, ze dziecko w wozeczku mi niesmialo macha. Niewiele myslac unioslem dlon w motocyklowym pozdrowniu, tak zwana "Lewa w Gore" i w tym samym momencie zauwazylem, ze dziecko w wozku ma nogi przykryte kocem, w cieply dzien, nienaturalnie blada cere, a wozek ten nie jest wozkiem dzieciecym, tylko inwaldzkim. Dziewczynka z wozka ucieszyla sie niezmiernie z mojej reakcji, zaczela energicznie machac obiema rekami i sie smiac. Humor momentalnie mi sie poprawil, ale zaraz potem naszla mnie refleksja, ktora zdzielia mnie obuchem przez leb.
Ta dziewczynka fascynuje sie motocyklami, ale zapewnie nigdy zadnym nie pojedzie.
Zdalem sobie sprawe z blahosci moich wlasnych "problemow". Mialem nastroj ciezki niczym chmura gradowa, bo nie moglem przejechac paru kilometrow asfaltu tak jak chcialem. Mam nowa maszyne o jakiej marzylem, woze sie w lansiarskiej skorze, jestem mlody, zdrowy i mam po prostu zycie przed soba, a nie potrafie sie z tego cieszyc, bo widze problemy tam gdzie ich nie ma. Wnioski, ktore sie nasuwaja sa oczywiste...

Nie jest to historia, ktora ma poruszyc niebo i ziemie ale jest autentyczna. Wybaczcie brak polskich znakow i bledy jezykowe, ale jestem od paru lat na emigracji:) Pozdrawiam i radze kazdemu z Was: Cieszcie sie z tego co macie, bo z wielu skarbow jakie posiadamy nie zdajemy sobie sprawy - az je stracimy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 0

ciężko było to czytac przez interpunkcję, dlatego w połowie mi sie odechciało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem