na pipidówach istnieją bo burmistrz, radni miejscy czy nawet powiatowi mają w dupie i po pierwsze wolą wydawać publiczną kase na inne inwestycje. a dobrej drogi nie opłacą bo po co? zrobią byle jak za byle co, przez 2 lata wytrzyma co potem niech się martwią następni przy korycie. nie inwestują po prostu w JAKOŚĆ tylko w ILOŚĆ żeby statystyki były dobre.
a inną sprawą jest tez to że nie potrafią i nie chcą nawet przypilnować wykonawców - fLachowców, którzy zrobią badziew, zapłacą troche w łape komu trzeba i jakoś się im wsyzstkim kręci ten młyn
Bo to są złe komunistyczne drogi. Budowane za złego Gierka. Tylko cholera dlaczego przez 20 lat rzędów tych dobrych nie wybudowano dobrych demokratycznych dróg?
jezeli u kogos sa takie drogi jeszcze to wspolczuje hehe
demot:polskie drogi są ekologiczne:zawsze i wszędzie
Nie wierzę, że taka droga istnieje xD
idealny podpis! :D
aż bałabym się moim autkiem po takiej drodze przejechać :p
Dosyć już tych demotów o polskich drogach...
Widziałem w gorszym stanie...
nieszczęśnie realny fakt
O matko, takie drogi istnieją?
To po prostu są dziury po kretach, czyli tak zwane kretowiny.
na pipidówach istnieją bo burmistrz, radni miejscy czy nawet powiatowi mają w dupie i po pierwsze wolą wydawać publiczną kase na inne inwestycje. a dobrej drogi nie opłacą bo po co? zrobią byle jak za byle co, przez 2 lata wytrzyma co potem niech się martwią następni przy korycie. nie inwestują po prostu w JAKOŚĆ tylko w ILOŚĆ żeby statystyki były dobre.
a inną sprawą jest tez to że nie potrafią i nie chcą nawet przypilnować wykonawców - fLachowców, którzy zrobią badziew, zapłacą troche w łape komu trzeba i jakoś się im wsyzstkim kręci ten młyn
Cieszcie sie ze są
drogi sa jakie sa, ale asfalt nie ulega biodegradacji... a bynajmniej nie w czasie krotszym niz 500 lat...
500 lat? Dobre sobie. Kto 500 lat temu robił asfaltowe drogi? I które z nich wytrzymały do dzisiaj? Hahahah
Bo to są złe komunistyczne drogi. Budowane za złego Gierka. Tylko cholera dlaczego przez 20 lat rzędów tych dobrych nie wybudowano dobrych demokratycznych dróg?