Nie rozstanie, ale wiem że mój ojciec stracił prawo głosu na tematy polityczne od kiedy nie głosował w referendum (tylko czekał w aucie, gdy mama głosowała, mając dowód osobisty w kieszeni). I że trzy dni byli pożarci po prezydenckich.
Fajne i polskie. Zauważyłam, że Polacy bardzo emocjonalnie podchodzą do polityki, my Węgrzy mamy większy dystans do tych spraw. Dwa przykłady z własnego doświadczenia: byłam świadkiem jak na pewnej uroczystości rodzinnej członkowie rodziny pokłócili się czy w Smoleńsku był zamach i znam przypadek, gdy jedni sąsiedzi przestali rozmawiać z drugimi bo dowiedzieli się jakie ci pierwsi mieli poglądy polityczne. Dodam, ze wcześniej łączyły ich bardzo dobre stosunki sąsiedzkie. Dla mnie to absurd.
@cvetelina, ja ci wierzę. Przecież oszołomów u nas nie brakuje i to z każdej strony politycznej. Szczególnie, że katastrofa w Smoleńsku wywoływała jeszcze parę lat temu silne emocje wśród niektórych ludzi, silniejsze nawet niż obecnie imigranci. Młodsza część użytkowników pewnie tego nie pamięta, więc mogą ci nie uwierzyć. Poza tym mam wrażenie, że niektórzy tutaj bardziej zachwycają się waszym Orbanem (lub bardziej go nie lubią) i więcej wiedzą o waszej sytuacji społeczno-politycznej niż wy sami. Strasznie rozpolitykowane społeczeństwo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 października 2015 o 8:33
@cvetelina My Polacy uwielbiamy machać szabelką. Polityka powinna mieć chyba status sportu narodowego. Zostało nam to po szlachcie. Tacy już jesteśmy niestety. Pozdrawiam Siostrę z Węgier ;].
Do tego doprowadził nasz kochany rząd.Żebyśmy się podzielili bo skłócony naród to słaby naród
Taaa, oskarżmy polityków nawet o kłótnie małżeńskie. A kogo obwinimy za niepozmywane naczynia?
To oczywiscie wina Tuska.
Znacie taki przypadek? Bo ja nie.
Może nie rozwód ale "delikatna" różnica zdań :P Przynajmniej u mnie
Tak, miesieczny zanik mowy u rodzicielki, bo ośmieliłam się wyrazić niepochlebnie o pewnym rudym polityku
Nie rozstanie, ale wiem że mój ojciec stracił prawo głosu na tematy polityczne od kiedy nie głosował w referendum (tylko czekał w aucie, gdy mama głosowała, mając dowód osobisty w kieszeni). I że trzy dni byli pożarci po prezydenckich.
Fajne i polskie. Zauważyłam, że Polacy bardzo emocjonalnie podchodzą do polityki, my Węgrzy mamy większy dystans do tych spraw. Dwa przykłady z własnego doświadczenia: byłam świadkiem jak na pewnej uroczystości rodzinnej członkowie rodziny pokłócili się czy w Smoleńsku był zamach i znam przypadek, gdy jedni sąsiedzi przestali rozmawiać z drugimi bo dowiedzieli się jakie ci pierwsi mieli poglądy polityczne. Dodam, ze wcześniej łączyły ich bardzo dobre stosunki sąsiedzkie. Dla mnie to absurd.
taaa a w tej bajce były smoki
@cvetelina, ja ci wierzę. Przecież oszołomów u nas nie brakuje i to z każdej strony politycznej. Szczególnie, że katastrofa w Smoleńsku wywoływała jeszcze parę lat temu silne emocje wśród niektórych ludzi, silniejsze nawet niż obecnie imigranci. Młodsza część użytkowników pewnie tego nie pamięta, więc mogą ci nie uwierzyć. Poza tym mam wrażenie, że niektórzy tutaj bardziej zachwycają się waszym Orbanem (lub bardziej go nie lubią) i więcej wiedzą o waszej sytuacji społeczno-politycznej niż wy sami. Strasznie rozpolitykowane społeczeństwo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2015 o 8:33
@cvetelina My Polacy uwielbiamy machać szabelką. Polityka powinna mieć chyba status sportu narodowego. Zostało nam to po szlachcie. Tacy już jesteśmy niestety. Pozdrawiam Siostrę z Węgier ;].
walić Węgry powinniśmy trzymać tylko z Niemcami
Nie przesiąknęła?
Czy ja tu widzę samowolę budowlaną?