fakt. jesli stado rozpoznaje i uznaje ja za stojaca wyzej w hierarchi (bo za przewodnika stada nie uwazaja jej z pewnoscia, bez przesady), to zeby zrobic krzywde tej malej trzebaby najpierw przejsc po trupach tych psow.
@~cerebrumpalm Zapewne jest córeczką "szefa", czyli właściciela całego stada, najprawdopodobniej wychowana razem z nimi od dziecka. Ale czy koniecznie stado musi uznawać ją za stojącą wyżej w hierarchii? Wystarczy że zaakceptuje ją jako członka i tak będziesz miał mocno przerąbane gdybyś próbował jej cokolwiek zrobić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 listopada 2015 o 16:52
@dwaemu raczej musi. Dodajmy do tego że to są psy. One mają wierność i obronę ludzi zakodowaną w genach. Proponowano kiedyś wykorzystywać wilki do obrony gospodarstw. Okazywało się że w razie zagrożenia uciekały, zaś psy zostawały nawet jeśli miałyby to przypłacić życiem. Jest też kilka ras psów które wyhodowano z krzyżówek wilka z psem. Jaki osobnik jest w stanie zaakceptować swego ludzkiego przewodnika. Jednak tylko jednego. Nie jest możliwe wytresować go w jakimś ośrodku a potem przekazać policji czy wojsku. Pies wyodrębnił się od wilka i następnie drogi ewolucji przebiegały niezależnie. Nie łącząc się ze sobą, lub robiąc to sporadycznie. Prawdopodobnie wilki które okazywały mniejszy strach i mniejszą agresje zaczęły podążać za ludzkimi plemionami koczowniczymi, żywiąc się resztkami. Taka zaprzyjaźniona watach zaczęła być korzystna dla ludzi. Sama ich obecność odstraszała inne drapieżniki, zjadając resztki pełniły funkcje sanitarne, oraz co się dla nas dzisiaj może wydać okropne, ale stanowiły też ostateczne źródło żywności.
@ar8891 - Nawet taki mały pimpek, sięgający ci do kostki może być niebezpieczny... Trzeba brać pod uwagę charakterek pieska i jego wychowanie. Osobiście miałam przez wiele lat czarnego psa w typie owczarka niemieckiego, można powiedzieć, że z nim dorastałam i był to najmądrzejszy zwierzak, jakiego kiedykolwiek widziałam, a do tego rodzice włożyli sporo pracy w jego tresurę. Samo się nie zrobi...
"Ja tu na deszczu wilki jakieś" xD
fakt. jesli stado rozpoznaje i uznaje ja za stojaca wyzej w hierarchi (bo za przewodnika stada nie uwazaja jej z pewnoscia, bez przesady), to zeby zrobic krzywde tej malej trzebaby najpierw przejsc po trupach tych psow.
albo mieć snajperke :)
Wystarczy że uznają ją za członka stada(nawet tego najsłabszego i najmniej ważnego) to już jej krzywdy nie pozwolą zrobić.
@~cerebrumpalm Zapewne jest córeczką "szefa", czyli właściciela całego stada, najprawdopodobniej wychowana razem z nimi od dziecka. Ale czy koniecznie stado musi uznawać ją za stojącą wyżej w hierarchii? Wystarczy że zaakceptuje ją jako członka i tak będziesz miał mocno przerąbane gdybyś próbował jej cokolwiek zrobić.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2015 o 16:52
Wypuścić tygrysa !
@GunMeat Jeden tygrys na stado psów i to z młodymi ?
@Saladyn1 Faktycznie - wszystkich nie da rady zagryźć.
Każdej dziewczynce przydziellić po dwa psy samców agresywno-broniących ze względu na wylew gawna w europie
@dwaemu raczej musi. Dodajmy do tego że to są psy. One mają wierność i obronę ludzi zakodowaną w genach. Proponowano kiedyś wykorzystywać wilki do obrony gospodarstw. Okazywało się że w razie zagrożenia uciekały, zaś psy zostawały nawet jeśli miałyby to przypłacić życiem. Jest też kilka ras psów które wyhodowano z krzyżówek wilka z psem. Jaki osobnik jest w stanie zaakceptować swego ludzkiego przewodnika. Jednak tylko jednego. Nie jest możliwe wytresować go w jakimś ośrodku a potem przekazać policji czy wojsku. Pies wyodrębnił się od wilka i następnie drogi ewolucji przebiegały niezależnie. Nie łącząc się ze sobą, lub robiąc to sporadycznie. Prawdopodobnie wilki które okazywały mniejszy strach i mniejszą agresje zaczęły podążać za ludzkimi plemionami koczowniczymi, żywiąc się resztkami. Taka zaprzyjaźniona watach zaczęła być korzystna dla ludzi. Sama ich obecność odstraszała inne drapieżniki, zjadając resztki pełniły funkcje sanitarne, oraz co się dla nas dzisiaj może wydać okropne, ale stanowiły też ostateczne źródło żywności.
no nie wiem czy taka najbezpieczniejsza.owieczki niemieckie potrafią być niebezpieczne
@ar8891 - Nawet taki mały pimpek, sięgający ci do kostki może być niebezpieczny... Trzeba brać pod uwagę charakterek pieska i jego wychowanie. Osobiście miałam przez wiele lat czarnego psa w typie owczarka niemieckiego, można powiedzieć, że z nim dorastałam i był to najmądrzejszy zwierzak, jakiego kiedykolwiek widziałam, a do tego rodzice włożyli sporo pracy w jego tresurę. Samo się nie zrobi...
Piękne nałożenie kilku kadrów na siebie....w pewnych momentach psy nachodzą na siebie jak w tanich grach PC.