Skóra chorego jest bardzo delikatna, ale i twarda zarazem. Jest podatna na infekcje, a pęknięciom towarzyszy niewyobrażalny ból. Większość osób dotkniętych tą chorobą umiera w dzieciństwie. Mui została porzucona przez rodziców tuż po urodzeniu. Nie dano jej nawet szansy na lepsze życie. Małą dziewczynką zainteresowało się pewne małżeństwo wolontariuszy. Tina i Roger Thomas odwiedzali dziecko co kilka dni w szpitalu.
Lata mijały, a rodzina była ze sobą coraz bardziej zżyta. Mimo ukradkowych spojrzeń ludzi, Mui świetnie sobie radziła.
W szkole była prześladowana. Były nawet momenty, w których dziewczyna chciała odebrać sobie życie. Dyrektor szkoły wydał nawet oświadczenie, w którym poprosił Mui, aby nie pojawiała się w pewnej części szkoły, ponieważ budziła postrach i jeden uczeń bardzo się jej bał.
Ludzie inaczej wyglądający boją się często wyjść z domu i pokazać światu, co mają do zaoferowania. Też miałam taki problem, ale postanowiłam działać. Podjęłam decyzję, że będę robić to, co lubię bez względu na to, co pomyślą inni.
no cóż... współczuję i podziwiam jednocześnie..
Piękny człowiek!
Mówisz to szczerze czy z sarkazmem,bo nie wiem czy mam cię zminusować...
Oho! Ktoś oglądał Discovernię...
Reptile z Mortal Kombat.
czerwona czaszka z Kapitana Ameryki!!
I TAK BYM RUCHAŁ
to wspolczuje
Desperat, niewyżyty, głupi i troll do tego, dla tego człowieka nie ma już ratunku.
Kup se dmuchaną lalę, ulżyj se.
Kurde, ale jakim cudem z zespołem Arlekina ona może wykonywać jakikolwiek wysiłek fizyczny, co dopiero treningi biegowo-siłowe, jakie ona robi? No i coś za ładnie wygląda jak na zespół Arlekina, w Google grafika to schorzenie wygląda po prostu nieziemsko
Może są różne stopnie zaawansowania tej choroby?
Czytając i oglądając takie rzeczy, uświadamiam sobie jak wielkie miałam szczęście, że się urodziłam zdrowa.
@ewelinamaria93 Dokładnie.
@RobinGecht Jakie to ma znaczenie, czy coś statystycznie jest rzadkie? Dobrze, że akurat na mnie nie wypadło, na tym polega moje szczęście.
@RobinGecht Nie czuję się jakaś "wyjątkowa", bo nie jestem na coś chora, po prostu cieszę się, że jestem zdrowa, to wszystko. Współczuję tym, którzy mieli tego "pecha" i jednocześnie dobrze mi ze świadomością, że nie jestem w ich skórze i nie muszę zmagac się z ich problemami - że należę właśnie do tej większej grupy. Dla mnie to jest szczęście - jakkolwiek je rozumiec. Po prostu. Nie widzę potrzeby nadawania temu większego znaczenia, niż to konieczne.
Niestety, dość często ta choroba przebiega znacznie ciężej.
Rozumiem, że trzeba być tolerancyjnym i akceptować innych, ale akurat nie ma nic dziwnego w tym, że dzieci się jej bały, to też nie ich wina.
a ja podziwiam i współczuję jednocześnie P.S. ciekawe ile bede miał plusów ;)
Rada. NIGDY nie pisz w komach o plusach i minusach, bo dostaniesz tyle majnusów, że nawet tego se nie wyobrażasz.
taka skóra zła taka skóra zła... a tatuaż przyjęła?