Dla kogo kto uważa, nie potrafi własnych dzieci wychować tak, żeby zachowywały się normalne w miejscu publicznym jest to koszmar pewnie. Na szczęście zdarzają się jeszcze normalni rodzice, którzy potrafią ogarnąć swoje pociechy lub lepiej - uważają, że restauracja to nie jest miejsce dla małych dzieci i uczą zasad zachowania przy stole we własnym domu, a dopiero potem zabierają już takie starsze dziecko do knajpy, bo wiedzą, że nie narobi im wstydu.
Dzieci nie mają autorytetu. Kiedyś wystarczyło, że matka postraszyła ojcem i mały się uciszał, a teraz skaczą po głowach każdemu, zero szacunku do nikogo.
A jak nauczyc dzieci poprawnego zachowania w roznych miejscach , nie zabierajac ich nigdzie ? Ja swojego syna zabieralam w rozne miejsca wlasnie po to, aby mu pokazac, jak sie zachowac. Ale nie oczekujmu od, dajmy na to 2-3 latka, by siedzial przy stole bez ruchu wytresowany jak pies. Niektorym z zasady przeszkadza to, ze dzieci istnieja.
Po to zabierałam dziecko, aby zjeść, a ono nasiąknęło kulturą innego miejsca. Nigdy nie korzystałam z kącików dla dzieci, mała miała się uczyć odpowiednich zachowań w danym miejscu. Od zabawy jest plac zabaw. I nigdy za nic nie musiałam przepraszać. No cóż, należę do tych niemodnych wariatek, które dziecko potrafiły wychować. Teraz w modzie jest mieć dzicz przy boku, i narzekanie, że przedszkolanka/nauczyciel nie potrafią uczłowieczyć tego wybryku natury.
Ciekawe dla kogo to wyzwanie? chyba dla takich mam ktore nie poswiecaja uwagi swojm dzieciom wychowanie i kulture wynosi sie z domu od najmlodszych lat wiec jezeli matka nie nauczy swojch dzieci to kto ma je nauczyc? jezeli w domu jest nauczone jesc ladnie przy stole z rodzina w restauracj nie bedzie z takim dzieckiem problemu
Nie, włączenie dzieciom TV to nie jest wychowywanie.... leżenie z paką chipsów i piwem przed telewizorem to nie jest "uczenie przez własny przykład"... etc. etc. Ogólnie: JAK SOBIE WYCHOWASZ - TAK MASZ, nikt tego za ciebie nie zrobi.
Poza literówką w democie, to nie zawsze tak chętnie przepraszają, czasem po prostu chcą popsuć humor innym.
Częściej uważają, że ich dzieciom wszystko wolno i najchętniej by zjadły każdego, kto choć spojrzy krzywo na kochane aniołki
Dla kogo kto uważa, nie potrafi własnych dzieci wychować tak, żeby zachowywały się normalne w miejscu publicznym jest to koszmar pewnie. Na szczęście zdarzają się jeszcze normalni rodzice, którzy potrafią ogarnąć swoje pociechy lub lepiej - uważają, że restauracja to nie jest miejsce dla małych dzieci i uczą zasad zachowania przy stole we własnym domu, a dopiero potem zabierają już takie starsze dziecko do knajpy, bo wiedzą, że nie narobi im wstydu.
Dzieci nie mają autorytetu. Kiedyś wystarczyło, że matka postraszyła ojcem i mały się uciszał, a teraz skaczą po głowach każdemu, zero szacunku do nikogo.
jeśli się nie umie wychować własnych dzieci to z pewnością jest to wyzwanie
Jak ich nie wychowałaś, to rzeczywiscie masz wyzwanie
A jak nauczyc dzieci poprawnego zachowania w roznych miejscach , nie zabierajac ich nigdzie ? Ja swojego syna zabieralam w rozne miejsca wlasnie po to, aby mu pokazac, jak sie zachowac. Ale nie oczekujmu od, dajmy na to 2-3 latka, by siedzial przy stole bez ruchu wytresowany jak pies. Niektorym z zasady przeszkadza to, ze dzieci istnieja.
@kostkalodu
Normalnie. We własnym domu można nauczyć dziecko jak powinno zachowywać się przy stole. Nie trzeba do tego knajpy.
@kostkalodu
Dzieci mi nie przeszkadzają. Głupie bachory z prymitywnymi mamuśkami jak najbardziej.
@kostkalodu Najlepszy komentarz.
Po to zabierałam dziecko, aby zjeść, a ono nasiąknęło kulturą innego miejsca. Nigdy nie korzystałam z kącików dla dzieci, mała miała się uczyć odpowiednich zachowań w danym miejscu. Od zabawy jest plac zabaw. I nigdy za nic nie musiałam przepraszać. No cóż, należę do tych niemodnych wariatek, które dziecko potrafiły wychować. Teraz w modzie jest mieć dzicz przy boku, i narzekanie, że przedszkolanka/nauczyciel nie potrafią uczłowieczyć tego wybryku natury.
Ciekawe dla kogo to wyzwanie? chyba dla takich mam ktore nie poswiecaja uwagi swojm dzieciom wychowanie i kulture wynosi sie z domu od najmlodszych lat wiec jezeli matka nie nauczy swojch dzieci to kto ma je nauczyc? jezeli w domu jest nauczone jesc ladnie przy stole z rodzina w restauracj nie bedzie z takim dzieckiem problemu
jak miałem małe dzieci czy nawet wieksze po prostu gotowalo sie w domu i tyle w temacie
Nie, włączenie dzieciom TV to nie jest wychowywanie.... leżenie z paką chipsów i piwem przed telewizorem to nie jest "uczenie przez własny przykład"... etc. etc. Ogólnie: JAK SOBIE WYCHOWASZ - TAK MASZ, nikt tego za ciebie nie zrobi.