Początkowo wszyscy marudzili, że do roli Bonda wybrano właśnie Craiga. Jednak okazało się to idealnym wyborem, a Daniel stworzył jedną z najlepszych postaci szpiega. Krytycy i publiczność uwielbiają go. Craig po prostu jest Bondem, a nie tylko go gra. Niestety krążą plotki, że najnowszy film o Bondzie będzie ostatnim, w którym ten aktor wystąpi.
Jedyny film, w którym dziewczyna Bonda nie jest od niego dużo młodsza, a wręcz przeciwnie. Monica Bellucci jest starsza od agenta 007 o cztery lata. Oprócz tego Bellucci jest starsza niż jakakolwiek dziewczyna Bonda, do tej pory najstarsza z nich miała 39 lat, a ponętna Monica ma 51 lat. Jednak na pewno nikomu z oglądających nie będzie przeszkadzał wiek pięknej Włoszki.
Bond popijał wódkę z tonikiem, szkocką z wodą, mojito, black velvet i nawet piwo, ale kojarzymy go najbardziej z martini, które musiało być wstrząśnięte, nie zmieszane. Wstrząsanie powoduje zwiększone tarcie między lodem a wódką, w efekcie dając napowietrzony i lodowato zimny napój. Dwa razy Bond nie wypił tak przygotowanego drinka. W „Żyje się tylko dwa razy” kelner popełnił straszną zbrodnię, podając Bondowi martini, które było zmieszane, a nie wstrząśnięte. W „Casino Royale” Bond na pytanie jak chce je mieć podane, odpowiedział „mam to w dupie”.
Ostatni film z Moore'm to "Zabójczy widok" a nie "Szpieg, który mnie kochał".
Owszem Aston Martin występował w wielu częściach, ale nie jeden i ten sam DB5 tyko różne modele w najnowszej jest DB10
@mifalek DB10 to jest ten, który brał udział w pościgu po Rzymie. Natomiast DB5 to jest ten "zabytkowy". Pojawił się na samym końcu. W Casino Royal Bond wygrał go w kary.W Skyfall niezbyt dobrze skończył.
Z tym, że publiczność kocha Craiga jako Bonda, to bym polemizowała. Moim zdaniem jest to fajny facet, ale kiepski Bond. Bond zawsze miał ten swój specyficzny humor, którego Craigowi brakuje.
@Rhanai Bond nigdy nie bywał zbyt poważny, zawsze lekko arogancki i ignorancki. Craig jest po prostu sztywny. Mimo wielkiej światowej wagi problemów rozwiązywanych przez Bonda, agent 007 nigdy nie był spięty tylko skupiony, a Craig zachowuje się jakby to była jego pierwsza misja. W Casino Royale ten typ gry jeszcze miał sens (pokerowa twarz itp). Ale w kolejnych? Wg mnie Craig to jeden z NAJGORSZYCH Bondów. PS najrzadziej zmienianym aktorem w Bondach był chyba Desmond Llewelyn grający naukowca Q...
@rafik54321 dokładnie, Bond powinien mieć ten urok niegrzecznego chłopca, wieczny uśmieszek i uniesioną brew. A Craig... Spectre co prawda jeszcze nie widziałam, ale poprzednie i owszem. To trochę smutne, że fajne pomysły zostały zmarnowane kiepskim aktorem. I tak zamiast Bonda powstał po prostu kolejny film sensacyjny.
@Rhanai Jeszcze skomentuję to dodatkowo - więcej z Bonda ma film "Kingsmen" niż te nowe Bondy... Również uważam że ostatnim prawdziwym Bondem był Brosnan - jak dla mnie najbardziej pasował do tej roli, choć może dlatego że to od filmów z nim zacząłem serię o Bondzie jako dzieciak XD. W nowych filmach silą się na głębię i ciężki, mroczny klimat z tym że.... to w ogóle nie pasuje do Bonda! Tak na marginesie - jak patrzę na Craiga to mi wygląda na alternatywnego Pudziana XD (takiego który nie został strongmenem) haha, z wyglądu oczywiście.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2015 o 14:09
@rafik54321 true, najlepszym Bondem był Brosnan, też go uwielbiałam w tej roli, choć mam jeszcze pewien sentyment do Moore'a ^^ Pozostali lepsi, gorsi, Craig po prostu nie z tej bajki, jakby znalazł się w Bondzie przez przypadek. Jak chcą mrok i powagę polecam dramaty i horrory, tam mogą się wysilić. Bond ma być, jaki był, ironiczny, w miarę lekki, z przytupem. Ej, a wiesz, że coś w tym jest? :D Nie zwróciłam uwagi wcześniej, ale teraz jak wspomniałeś o tym, to faktycznie się kojarzy z Pudzianem :D
@KK91WS od chłodu jest każdy inny film sensacyjny, dostatek tego na rynku. Bond był od początku pół żartem pół serio i po części dlatego stał się swoją własną marką, bo był trochę inny niż reszta. Za co kochałam Bonda? Choćby za drobiazgi, zabijesz gościa i rzucasz mu tabliczkę 'nieczynne' na ryj. Toć to piękne. Craig z mimiką łopaty może być dowolnym innym agentem, ale na Bonda się zwyczajnie nie nadaje.
Po Bellucci widać już zaawansowany wiek, a i po Craigu też. Więc odtwórcę Bonda można śmiało wymienić (szkoda, że najbardziej Bondem dali mu być dopiero w ostatnim Bondzie). Boję się, że następny Bond będzie już murzyńskim-żydem-gejem-transseksualistą, albo chociaż jedno z czworga, czy coś podobnego... Byle było poprawnie i po nowemu.
A dla mnie Craig, to najgorszy Bond, który bezcześci t tę rolę i tę serię filmów. Tego co zrobili z tymi filmami odkąd gra w nich Craig, po prostu żaden prawdziwy fan Bonda, który wychował się na starych filmach z Connerym i Moorem, nie zaakceptuje. Dla mnie Bond się skończył wraz z ostatnim filmem w którym zagrał Pierce Brosnan.