Bond chętnie ratuje piękne kobiety i równie chętnie sięga po broń. W każdym filmie z Bondem ktoś musi zginąć, a w „Żyje się tylko dwa razy” trup słał się gęsto. Sean Connery ukatrupił 21 osób, a w sumie zginęło 196 indywiduów. Nie mogli dobić jeszcze czterech do równego rachunku?
Scenarzyści tego filmu uznali, że w zupełności wystarczy jeśli Bond, grany przez Rogera Moore'a, zabije tylko jednego przeciwnika. W filmie widzimy tylko sześć trupów, co jest najmniejszą liczbą zgonów ze wszystkich przygód Bonda. Był to drugi występ Moore'a jako Bonda. W pierwszym filmie „Żyj i pozwól umrzeć” ubił ośmiu oprychów, a żegnając się z rolą szpiega jej królewskiej mości pozwolił sobie na zabicie 31 wrogów w „Szpiegu, który mnie kochał”.
W filmie „GoldenEye” w roli Bonda zadebiutował Pierce Brosnan i od razu pokazał, że nie można bezkarnie zadzierać z wkurzonym dżentelmenem. Brosnan wyeliminował 47 istot na wiele pomysłowych sposobów. Nie ma się co dziwić chłopakowi, jeśli ktoś do ciebie strzela, trzeba odeprzeć atak. Film zarobił ponad 350 milionów dolarów, a Brosnan zagrał Bonda jeszcze 3 razy.
Twórca Jamesa Bonda, Ian Flemming, dał mu do ręki Berettę 418. Jednak stwierdzono, że jest to słaby pistolecik, który bardziej pasuje dziewczynie niż zawodowemu szpiegowi i Bondowi wręczono Walthera PPK. Dlaczego używa go najsłynniejszy agent świata? Poza pewną przypisywaną tej broni elegancją nie bez znaczenia jest fakt, że zawsze gotowy do strzału pistolet charakteryzuje się niewielką wagą i gabarytami. Bond czasem zmieniał Walthera PPK na Walthera 99.
Bond sypia z dziewczynami, które są od niego sporo młodsze. W „Zabójczym widoku” z roku 1985 grający Bonda Roger Moore ma już 58 lat, a jego dziewczyna Tanya Roberts jedynie 29. To była największa różnica wieku. Od następnego filmu starzejącego się szpiega zastąpiono Timothy Daltonem, który miał wtedy 41 lat.
Trudno wyobrazić sobie Bonda w innym samochodzie niż Aston Martin. Zresztą jak wyglądałyby sceny pościgów, gdyby 007 zasuwał Hondziną? Aston Martin DB5 wystąpił razem z Bondem w „Goldfinger”, „Operacji Piorun”, „GoldenEye”, „Jutro nie umiera nigdy”, „Casino Royale”, „Skyfall” i oczywiście zagra w najnowszym „Spectre”.
Bond jest w połowie Szkotem, a w połowie Szwajcarem. Gdy James miał 11 lat, jego rodzice zginęli w czasie wspinaczki górskiej. Wychowaniem chłopca zajęła się ciotka mieszkająca w wiosce o czarującej nazwie Pett Bottom. Rodzinnym mottem Bonda jest Orbis Non Sufficit, co oznacza „świat to za mało”. Jest to również tytuł jednego z filmów z Bondem, który zarobił 361 milionów dolarów.
Ostatni film z Moore'm to "Zabójczy widok" a nie "Szpieg, który mnie kochał".
Owszem Aston Martin występował w wielu częściach, ale nie jeden i ten sam DB5 tyko różne modele w najnowszej jest DB10
@mifalek DB10 to jest ten, który brał udział w pościgu po Rzymie. Natomiast DB5 to jest ten "zabytkowy". Pojawił się na samym końcu. W Casino Royal Bond wygrał go w kary.W Skyfall niezbyt dobrze skończył.
Z tym, że publiczność kocha Craiga jako Bonda, to bym polemizowała. Moim zdaniem jest to fajny facet, ale kiepski Bond. Bond zawsze miał ten swój specyficzny humor, którego Craigowi brakuje.
@Rhanai Bond nigdy nie bywał zbyt poważny, zawsze lekko arogancki i ignorancki. Craig jest po prostu sztywny. Mimo wielkiej światowej wagi problemów rozwiązywanych przez Bonda, agent 007 nigdy nie był spięty tylko skupiony, a Craig zachowuje się jakby to była jego pierwsza misja. W Casino Royale ten typ gry jeszcze miał sens (pokerowa twarz itp). Ale w kolejnych? Wg mnie Craig to jeden z NAJGORSZYCH Bondów. PS najrzadziej zmienianym aktorem w Bondach był chyba Desmond Llewelyn grający naukowca Q...
@rafik54321 dokładnie, Bond powinien mieć ten urok niegrzecznego chłopca, wieczny uśmieszek i uniesioną brew. A Craig... Spectre co prawda jeszcze nie widziałam, ale poprzednie i owszem. To trochę smutne, że fajne pomysły zostały zmarnowane kiepskim aktorem. I tak zamiast Bonda powstał po prostu kolejny film sensacyjny.
@Rhanai Jeszcze skomentuję to dodatkowo - więcej z Bonda ma film "Kingsmen" niż te nowe Bondy... Również uważam że ostatnim prawdziwym Bondem był Brosnan - jak dla mnie najbardziej pasował do tej roli, choć może dlatego że to od filmów z nim zacząłem serię o Bondzie jako dzieciak XD. W nowych filmach silą się na głębię i ciężki, mroczny klimat z tym że.... to w ogóle nie pasuje do Bonda! Tak na marginesie - jak patrzę na Craiga to mi wygląda na alternatywnego Pudziana XD (takiego który nie został strongmenem) haha, z wyglądu oczywiście.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2015 o 14:09
@rafik54321 true, najlepszym Bondem był Brosnan, też go uwielbiałam w tej roli, choć mam jeszcze pewien sentyment do Moore'a ^^ Pozostali lepsi, gorsi, Craig po prostu nie z tej bajki, jakby znalazł się w Bondzie przez przypadek. Jak chcą mrok i powagę polecam dramaty i horrory, tam mogą się wysilić. Bond ma być, jaki był, ironiczny, w miarę lekki, z przytupem. Ej, a wiesz, że coś w tym jest? :D Nie zwróciłam uwagi wcześniej, ale teraz jak wspomniałeś o tym, to faktycznie się kojarzy z Pudzianem :D
@KK91WS od chłodu jest każdy inny film sensacyjny, dostatek tego na rynku. Bond był od początku pół żartem pół serio i po części dlatego stał się swoją własną marką, bo był trochę inny niż reszta. Za co kochałam Bonda? Choćby za drobiazgi, zabijesz gościa i rzucasz mu tabliczkę 'nieczynne' na ryj. Toć to piękne. Craig z mimiką łopaty może być dowolnym innym agentem, ale na Bonda się zwyczajnie nie nadaje.
Po Bellucci widać już zaawansowany wiek, a i po Craigu też. Więc odtwórcę Bonda można śmiało wymienić (szkoda, że najbardziej Bondem dali mu być dopiero w ostatnim Bondzie). Boję się, że następny Bond będzie już murzyńskim-żydem-gejem-transseksualistą, albo chociaż jedno z czworga, czy coś podobnego... Byle było poprawnie i po nowemu.
A dla mnie Craig, to najgorszy Bond, który bezcześci t tę rolę i tę serię filmów. Tego co zrobili z tymi filmami odkąd gra w nich Craig, po prostu żaden prawdziwy fan Bonda, który wychował się na starych filmach z Connerym i Moorem, nie zaakceptuje. Dla mnie Bond się skończył wraz z ostatnim filmem w którym zagrał Pierce Brosnan.