@worldisnotperfect Tak, tak, on robiąc to zdjęcie nie myślał o "prawdzie o tym świecie' tylko o korzyściach jakie będzie owo zdjęcie nieść, CZYLI O NAGRODACH I PIENIĄDZACH. W jakim TY świecie żyjesz?
@~sratatatatatata Tylko, że na tym właśnie polega praca dziennikarza/reportera - na pokazywaniu prawdy o świecie. Jest to praca, więc oczywistym jest, że ktoś taki musi na tym zarabiać, bo to jest obciążenie na cały etat albo na dwa lub trzy, nie mówiąc o kosztach sprzętu i materiałów eksploatacyjnych. Nie da się tyrać 12 godzin, 6 dni w tygodniu, przy obrabiarkach CNC, żeby mieć z czego żyć, a po godzinach być reporterem w czynie społecznym. Osobna sprawa to etyka zawodowa - w takim przypadku sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy fotograf, przez swoje działanie, wyrządził jakąś dodatkową szkodę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
19 listopada 2015 o 11:17
@consternatious Historia jest jak najbardziej prawdziwa, z tym, że ta fotografia prawdopodobnie nie była bezpośrednią przyczyną samobójstwa tego fotografa. Miał zwyczajnie ku temu skłonności (jak to u co wrażliwszych artystów bywa). Swoją drogą, zdjęcie to częściowo zainspirowało świetnego postmodernistycznego pisarza (nota bene polskiego pochodzenia) Marka Danielewskiego do napisania przełomowej powieści pt. „The House of Leaves”.
Żeby realnie pomóc temu dziecku, musiałby je adoptować a potem poświęcić parę lat na jego "rewitalizację". Już widzę, jak sobie z tym radzi młody facet, do tego freelancer. Poza tym można by zadać pytanie - dlaczego akurat to dziecko, gdy wokół są tysiące podobnych? Miałby wszystkie adoptować?
@randr i właściwie nie mógł zrobić nic więcej. Z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że korespondent wojenny MUSI zachować bezstronność. Owszem, wtedy panowała klęska głodu, z tym że była to klęska spowodowana wojną (w Sudanie wojna domowa toczyła się z krótką przerwą praktycznie od lat 50 XX wieku do 2005 roku). Praca korespondenta w warunkach wojny ma podstawową zasadę - reporter jest "duchem" - robi swoje, ale fizycznie nie wolno mu w żaden sposób angażować się w to, co relacjonuje. Czemu? Ano temu, że sprowadziłby problemy nie tylko na siebie, ale i na wszystkich wysłanników mediów pracujących przy danym konflikcie. Bojówkarze nie będą sprawdzać, czy kolejny który się wtrąca to Francuz, Amerykanin czy Niemiec - będą walić jak do kaczek, a za usprawiedliwienie będą mieli "bo oni się wtrącają". Powiesz "ale to tylko dziecko". Tak, dla Ciebie, dla mnie i dla każdego, kto nie jest częścią tamtejszych realiów to tylko dziecko. Ale w grze pod tytułem "wojna domowa w afrykańskim kraju" to jest przede wszystkim przedstawiciel którejś z walczących stron, a więc dla przynajmniej jednej - wróg. Mówiąc brutalnie, któraś opcja doprowadziła do tego, że dziecko umiera i chce, aby tak pozostało. Interwencja reportera to właśnie wtrącenie się w interes tej opcji, a więc automatyczna przemiana w jej wroga. Niezbyt ciekawy układ w sytuacji, kiedy i tak w takich konfliktach panuje, delikatnie mówiąc, niechęć do mediów, bo właśnie relacje z miejsc konfliktów mogą doprowadzić np. do interwencji z zewnątrz czy jakiegokolwiek innego pomieszania planów tym, którzy chcą wojnę wygrać. Druga sprawa - tu nie pomoże nakarmienie. Wręcz przeciwnie - nakarmienie może... dobić. Skrajne wygłodzenie to już bardzo ciężka choroba, wymagająca przede wszystkim zaawansowanej i długotrwałej terapii medycznej. Dowiezienie dziecka do lekarza? Niewykonalne. Raz - patrz punkt pierwszy. Dwa - to wojna domowa. Lekarz pewnie jest. Gdzieś. Jakiś. I nawet jeśli jest, cholera wie, czy ma wystarczające środki, aby przynajmniej zmniejszyć cierpienie. Może jest 10-15 km dalej - z tym, że w przypadku wojny domowej nie ma ustalonego frontu. Na odcinku tych 10-15 km istnieje przynajmniej kilka wiosek, ale nie wiadomo która strona aktualnie w nich "siedzi", bo odbijanie takiej wioski w obie strony odbywa się parę razy na dobę. Mówiąc krótko - jakaś realna pomoc to w tym przypadku było jedynie odgonienie sępa.
@GunMeat Większość ludzi to bydło biegnące za sloganami, oczywiście nikt nie poruszył faktu, że głód w afryce to wina tylko i wyłącznie samych afrykańczyków, którzy jedyne co potrafią to rozmnażać się w szybkości makabrycznej. Ziemia nie jest rozmiarów Jowisza, a jedzenie i inne dobra z nieba nie spadają. Trzeci świat nabił naszej planecie spore przeludnienie co widać w liczbie imigrantów, szkoda tylko, że ich jedynym celem w życiu nie jest wiedza, idee tylko rozmnażanie. Żałosne
@GunMeat Czego nie rozumiesz? Jak można robić zdjęcie takiej sytuacji a potem po prostu zostawić człowieka na pstwe losu i iść zjeść zupke, wrócić do Ameryki i dostać nagrodę. To że coraz częściej zdajecie się być bez skrupułów przeraża mnie w jakim świecie zyję...
@~asf1234 Mogę odwrócić to stwierdzenie - jak można odstąpić człowiekowi swoją zupkę w takiej sytuacji, wrócić do Ameryki i nawet nie zrobić zdjęcia i nie pokazać światu, co tam się dzieje? Jak znam życie, to takie zdjęcie + rozgłos wokół niego, spowodowały wiele wpłat dla organizacji charytatywnych. Niech chociaż 10% z tego posłużyło faktycznej pomocy - to i tak znacznie więcej, niż mógłby na miejscu zaimprowizować autor zdjęcia.
@KapitanKorsarzPirat No widzisz człoeku, tu wychodzi twoja niewiedza. Gęstość zaludnienia wielu krajów afryki jest dużo niższa od krajów europejskich. Nie przeludnienie jest problemem, tylko wojujące bojówki komunistyczne czy islamistyczne wojujące w wielu krajach oraz idiotyczny system sprawowania władzy, a także źle poprowadzone granice. ", szkoda tylko, że ich jedynym celem w życiu nie jest wiedza, idee tylko rozmnażanie". Śmieszne jest to, że pisze to osoba, która nie za cel ani jednego ani drugiego. Bo ciekawostki z facebooka/demotywatorow się nie liczą do tego pierwszego.
Te, sam_crow znowuś przybiegł mnie hejtować? Ujęło mnie to ze serce i poczęstowałem się praliną merci...Doprawdy? Akurat afryka zawsze była kontynentem bez przyszłości, gdyż ludzie nie maja tam świadomości, a jak pojedyncze występują to emigrują do krajów 1 świata, który jest przeciwnością rodzimego piekła. Myślisz, że tylko islam i komunizm zrównał te kraje z ziemią? Kiedyś w afryce nie było ani jednego ani drugiego, a afryka nadal stała epoką kamienia łupanego, bo nawet do epoki brązu im było daleko. To przerażające, zarzuciłeś mi czerpanie wiedzy wiedzy z fejsa i demotów. Tylko tam szukam wskazówek, a przypiski userów to moja wyrocznia i ciasteczka z wróżbą też! Yeeeaaah! Poza tym porównaj twoje nienawidzone Chiny i sąsiadujące Indie. W idniach masy pokoleń jest straconych. Bród, bieda, nędzna egzystencja żywotów dogorywających, które tona w tym wszystkim i nowe, niechciane pokolenia przez nadmierny przyrost naturalny. Chiny mają problem ze swoja liczbą,a Indie są dużo mniejsze. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. http://odysseytreks.com/wp-content/uploads/2014/01/Indiatraincommute.jpg . Mniemam iż tak wygląda twój hiperdemograficzny raj? Nie wiem czemu ludzie się boją idei lepszego świata. Ziemia jest makabrycznie przeludniona. 4 miliardy to maksimum, ale chyba tępaki rozmnażacze sie zorientują jak wszyscy nawzajem się uduszą w tłumie z brakiem wody, pożywienia.
@kapitankorsarzpirat Hejtować xD. @KapitanKorsarzPirat "Akurat afryka zawsze była kontynentem bez przyszłości". Podobnie jak europa i azja do momentu pojawienia się chrześcijaństwa. Swoją drogą gdybyś nie był taki tępy, to byś zauważył, że plemiona z obu ameryk, które dosyć słabo zaludniły oba te kontynenty w czasach średniowiecza tkwiły w jeszcze w neolicie. Podczas gdy, Europejczycy szykowali się do założenia tam koloni. "a jak pojedyncze występują to emigrują do krajów 1 świata, który jest przeciwnością rodzimego piekła". Paradkosalnie do tych z największą liczbą zaludnienia - Jak WBr, Niemcy, czy Francja. Do miejsc gdzie na jednym kilometrze kwadratowym znajdziesz tysiące ludzi. Słyszałeś o takim pojęciu jak urbanizacja i dlaczego dotyka ono nawet wsi? "To przerażające, zarzuciłeś mi czerpanie wiedzy wiedzy z fejsa i demotów." Raczej: smutne ale prawdziwe. To może poszperaj sobie trochę o pewnym eksperymencie jakim był podział dystryktu Faridabad. Okazuje się, że ten gęsto zaludniony obszar można przeobrazić w oazę dobrobytu. I jakbyś nie był ograniczony umysłowo i zamknięty na nowe pomysły, to śmiało doszedłbyś do wniosku, że kluczem do poprawy dobrobytu jest kapitalizm i decentralizacja. Historia wyraźnie to pokazuje. "4 miliardy to maksimum" Rozwiń. "ale chyba tępaki rozmnażacze sie zorientują jak wszyscy nawzajem się uduszą w tłumie z brakiem wody, pożywienia." Albo ludzie twojego pokroju i się zabiją z przerażenia, że łyknęli jakiś popkulturowy haczyk i nazwali to myśleniem samodzielnym, by zrekompensować sobie brak zainteresowania u kobiet.
Oburzenie jaki to biały autor zdjęcia zły i nieczuły, a ja się pytam co z rodzicami dziecka? Ach, pewnie poszli robić kolejne. Przyrost i śmiertelność dzieci w Afryce nie bierze się znikąd.
Po raz nie wiem już który powielana jest ta sama bzdura. Samobójstwo Cartera nie miało nic wspólnego z tym zdjęciem. Carter załamał się po śmierci swojego najlepszego przyjaciela i to była jedyna przyczyna jego samobójstwa. Oburzenie na jego postępowanie trwało krótko, a samobójstwo popełnił wiele lat później.
Nie pokazuj ludziom prawdy o tym świecie...znienawidzą cię za to.
@worldisnotperfect trafiłeś w sedno...
@worldisnotperfect Tak, tak, on robiąc to zdjęcie nie myślał o "prawdzie o tym świecie' tylko o korzyściach jakie będzie owo zdjęcie nieść, CZYLI O NAGRODACH I PIENIĄDZACH. W jakim TY świecie żyjesz?
@~sratatatatatata Tylko, że na tym właśnie polega praca dziennikarza/reportera - na pokazywaniu prawdy o świecie. Jest to praca, więc oczywistym jest, że ktoś taki musi na tym zarabiać, bo to jest obciążenie na cały etat albo na dwa lub trzy, nie mówiąc o kosztach sprzętu i materiałów eksploatacyjnych. Nie da się tyrać 12 godzin, 6 dni w tygodniu, przy obrabiarkach CNC, żeby mieć z czego żyć, a po godzinach być reporterem w czynie społecznym. Osobna sprawa to etyka zawodowa - w takim przypadku sprowadza się do odpowiedzi na pytanie, czy fotograf, przez swoje działanie, wyrządził jakąś dodatkową szkodę.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2015 o 11:17
Ta cała historia to jeden wielki fejk a lemingi i tak to łykną.
@consternatious Historia jest jak najbardziej prawdziwa, z tym, że ta fotografia prawdopodobnie nie była bezpośrednią przyczyną samobójstwa tego fotografa. Miał zwyczajnie ku temu skłonności (jak to u co wrażliwszych artystów bywa). Swoją drogą, zdjęcie to częściowo zainspirowało świetnego postmodernistycznego pisarza (nota bene polskiego pochodzenia) Marka Danielewskiego do napisania przełomowej powieści pt. „The House of Leaves”.
@consternatious to nie jest leming, to jest sęp
http://d.denizhaber.com.tr/gallery/166_8_t.jpg
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2015 o 23:25
oj było już o tym, facet popełnił samobójstwo, ale z zupełnie innego powodu. Dodatkowo zarzucano mu że nie pomógł temu dziecku.
Żeby realnie pomóc temu dziecku, musiałby je adoptować a potem poświęcić parę lat na jego "rewitalizację". Już widzę, jak sobie z tym radzi młody facet, do tego freelancer. Poza tym można by zadać pytanie - dlaczego akurat to dziecko, gdy wokół są tysiące podobnych? Miałby wszystkie adoptować?
Ale on nie zrobił nic po za odgonieniem sępa
@randr i właściwie nie mógł zrobić nic więcej. Z dwóch powodów. Pierwszy jest taki, że korespondent wojenny MUSI zachować bezstronność. Owszem, wtedy panowała klęska głodu, z tym że była to klęska spowodowana wojną (w Sudanie wojna domowa toczyła się z krótką przerwą praktycznie od lat 50 XX wieku do 2005 roku). Praca korespondenta w warunkach wojny ma podstawową zasadę - reporter jest "duchem" - robi swoje, ale fizycznie nie wolno mu w żaden sposób angażować się w to, co relacjonuje. Czemu? Ano temu, że sprowadziłby problemy nie tylko na siebie, ale i na wszystkich wysłanników mediów pracujących przy danym konflikcie. Bojówkarze nie będą sprawdzać, czy kolejny który się wtrąca to Francuz, Amerykanin czy Niemiec - będą walić jak do kaczek, a za usprawiedliwienie będą mieli "bo oni się wtrącają". Powiesz "ale to tylko dziecko". Tak, dla Ciebie, dla mnie i dla każdego, kto nie jest częścią tamtejszych realiów to tylko dziecko. Ale w grze pod tytułem "wojna domowa w afrykańskim kraju" to jest przede wszystkim przedstawiciel którejś z walczących stron, a więc dla przynajmniej jednej - wróg. Mówiąc brutalnie, któraś opcja doprowadziła do tego, że dziecko umiera i chce, aby tak pozostało. Interwencja reportera to właśnie wtrącenie się w interes tej opcji, a więc automatyczna przemiana w jej wroga. Niezbyt ciekawy układ w sytuacji, kiedy i tak w takich konfliktach panuje, delikatnie mówiąc, niechęć do mediów, bo właśnie relacje z miejsc konfliktów mogą doprowadzić np. do interwencji z zewnątrz czy jakiegokolwiek innego pomieszania planów tym, którzy chcą wojnę wygrać. Druga sprawa - tu nie pomoże nakarmienie. Wręcz przeciwnie - nakarmienie może... dobić. Skrajne wygłodzenie to już bardzo ciężka choroba, wymagająca przede wszystkim zaawansowanej i długotrwałej terapii medycznej. Dowiezienie dziecka do lekarza? Niewykonalne. Raz - patrz punkt pierwszy. Dwa - to wojna domowa. Lekarz pewnie jest. Gdzieś. Jakiś. I nawet jeśli jest, cholera wie, czy ma wystarczające środki, aby przynajmniej zmniejszyć cierpienie. Może jest 10-15 km dalej - z tym, że w przypadku wojny domowej nie ma ustalonego frontu. Na odcinku tych 10-15 km istnieje przynajmniej kilka wiosek, ale nie wiadomo która strona aktualnie w nich "siedzi", bo odbijanie takiej wioski w obie strony odbywa się parę razy na dobę. Mówiąc krótko - jakaś realna pomoc to w tym przypadku było jedynie odgonienie sępa.
Nie rozumiem, czemu ich to oburzyło...
@GunMeat Większość ludzi to bydło biegnące za sloganami, oczywiście nikt nie poruszył faktu, że głód w afryce to wina tylko i wyłącznie samych afrykańczyków, którzy jedyne co potrafią to rozmnażać się w szybkości makabrycznej. Ziemia nie jest rozmiarów Jowisza, a jedzenie i inne dobra z nieba nie spadają. Trzeci świat nabił naszej planecie spore przeludnienie co widać w liczbie imigrantów, szkoda tylko, że ich jedynym celem w życiu nie jest wiedza, idee tylko rozmnażanie. Żałosne
@GunMeat Czego nie rozumiesz? Jak można robić zdjęcie takiej sytuacji a potem po prostu zostawić człowieka na pstwe losu i iść zjeść zupke, wrócić do Ameryki i dostać nagrodę. To że coraz częściej zdajecie się być bez skrupułów przeraża mnie w jakim świecie zyję...
@~asf1234 Mogę odwrócić to stwierdzenie - jak można odstąpić człowiekowi swoją zupkę w takiej sytuacji, wrócić do Ameryki i nawet nie zrobić zdjęcia i nie pokazać światu, co tam się dzieje? Jak znam życie, to takie zdjęcie + rozgłos wokół niego, spowodowały wiele wpłat dla organizacji charytatywnych. Niech chociaż 10% z tego posłużyło faktycznej pomocy - to i tak znacznie więcej, niż mógłby na miejscu zaimprowizować autor zdjęcia.
@KapitanKorsarzPirat No widzisz człoeku, tu wychodzi twoja niewiedza. Gęstość zaludnienia wielu krajów afryki jest dużo niższa od krajów europejskich. Nie przeludnienie jest problemem, tylko wojujące bojówki komunistyczne czy islamistyczne wojujące w wielu krajach oraz idiotyczny system sprawowania władzy, a także źle poprowadzone granice. ", szkoda tylko, że ich jedynym celem w życiu nie jest wiedza, idee tylko rozmnażanie". Śmieszne jest to, że pisze to osoba, która nie za cel ani jednego ani drugiego. Bo ciekawostki z facebooka/demotywatorow się nie liczą do tego pierwszego.
Te, sam_crow znowuś przybiegł mnie hejtować? Ujęło mnie to ze serce i poczęstowałem się praliną merci...Doprawdy? Akurat afryka zawsze była kontynentem bez przyszłości, gdyż ludzie nie maja tam świadomości, a jak pojedyncze występują to emigrują do krajów 1 świata, który jest przeciwnością rodzimego piekła. Myślisz, że tylko islam i komunizm zrównał te kraje z ziemią? Kiedyś w afryce nie było ani jednego ani drugiego, a afryka nadal stała epoką kamienia łupanego, bo nawet do epoki brązu im było daleko. To przerażające, zarzuciłeś mi czerpanie wiedzy wiedzy z fejsa i demotów. Tylko tam szukam wskazówek, a przypiski userów to moja wyrocznia i ciasteczka z wróżbą też! Yeeeaaah! Poza tym porównaj twoje nienawidzone Chiny i sąsiadujące Indie. W idniach masy pokoleń jest straconych. Bród, bieda, nędzna egzystencja żywotów dogorywających, które tona w tym wszystkim i nowe, niechciane pokolenia przez nadmierny przyrost naturalny. Chiny mają problem ze swoja liczbą,a Indie są dużo mniejsze. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. http://odysseytreks.com/wp-content/uploads/2014/01/Indiatraincommute.jpg . Mniemam iż tak wygląda twój hiperdemograficzny raj? Nie wiem czemu ludzie się boją idei lepszego świata. Ziemia jest makabrycznie przeludniona. 4 miliardy to maksimum, ale chyba tępaki rozmnażacze sie zorientują jak wszyscy nawzajem się uduszą w tłumie z brakiem wody, pożywienia.
@kapitankorsarzpirat Hejtować xD. @KapitanKorsarzPirat "Akurat afryka zawsze była kontynentem bez przyszłości". Podobnie jak europa i azja do momentu pojawienia się chrześcijaństwa. Swoją drogą gdybyś nie był taki tępy, to byś zauważył, że plemiona z obu ameryk, które dosyć słabo zaludniły oba te kontynenty w czasach średniowiecza tkwiły w jeszcze w neolicie. Podczas gdy, Europejczycy szykowali się do założenia tam koloni. "a jak pojedyncze występują to emigrują do krajów 1 świata, który jest przeciwnością rodzimego piekła". Paradkosalnie do tych z największą liczbą zaludnienia - Jak WBr, Niemcy, czy Francja. Do miejsc gdzie na jednym kilometrze kwadratowym znajdziesz tysiące ludzi. Słyszałeś o takim pojęciu jak urbanizacja i dlaczego dotyka ono nawet wsi? "To przerażające, zarzuciłeś mi czerpanie wiedzy wiedzy z fejsa i demotów." Raczej: smutne ale prawdziwe. To może poszperaj sobie trochę o pewnym eksperymencie jakim był podział dystryktu Faridabad. Okazuje się, że ten gęsto zaludniony obszar można przeobrazić w oazę dobrobytu. I jakbyś nie był ograniczony umysłowo i zamknięty na nowe pomysły, to śmiało doszedłbyś do wniosku, że kluczem do poprawy dobrobytu jest kapitalizm i decentralizacja. Historia wyraźnie to pokazuje. "4 miliardy to maksimum" Rozwiń. "ale chyba tępaki rozmnażacze sie zorientują jak wszyscy nawzajem się uduszą w tłumie z brakiem wody, pożywienia." Albo ludzie twojego pokroju i się zabiją z przerażenia, że łyknęli jakiś popkulturowy haczyk i nazwali to myśleniem samodzielnym, by zrekompensować sobie brak zainteresowania u kobiet.
Zamiast się kłócić wyjaśnijcie wszystkim dlaczego tak jest w Afryce? no dlaczego?
"Bractwo Bang Bang" cala historia zdjecia jest tam opisana.
Dzieci trzeba tyle mieć ile ma się środków na nie. Nie problem zrobić dziecko. Problem wychować.
Oburzenie jaki to biały autor zdjęcia zły i nieczuły, a ja się pytam co z rodzicami dziecka? Ach, pewnie poszli robić kolejne. Przyrost i śmiertelność dzieci w Afryce nie bierze się znikąd.
@Datki Zapewne nie żyją, co jest bardzo prawdopodobne w takich warunkach.
Po raz nie wiem już który powielana jest ta sama bzdura. Samobójstwo Cartera nie miało nic wspólnego z tym zdjęciem. Carter załamał się po śmierci swojego najlepszego przyjaciela i to była jedyna przyczyna jego samobójstwa. Oburzenie na jego postępowanie trwało krótko, a samobójstwo popełnił wiele lat później.
Aha, czyli robienie zdjęć przed udzieleniem pomocy było już modne ponad 20 lat temu, a myślałem że tylko dzisiaj tak się robi.
bylo milion razy
Ludzie idioci. szkoda ze ten gość nie żyje.
racja leży po obu stronach. niestety