Bolesność usuwania zęba mądrości, to już mit. Chyba, że idziesz z NFZ do jakiegoś rzeźnika. Taki sam mit jak bolesność leczenia kanałowego. W ciągu ostatniego pół roku miałem robione trzy takie (tak wiem, miałem cholernie zaniedbane zęby) i największy dyskomfort - bo to nawet nie był ból - był przy "noszeniu" zatrucia przez jakieś 2-3 dni. Sam zabieg był kompletnie bezbolesny - przy zastosowaniu normalnego znieczulenia. To już czasami gorzej bywało przy normalnych plombach jaki mi wiercono blisko dziąseł, tak, że czasami je zawadziła. A kanałowe? Znieczulenie, mikroskop, wiertu, wiertu, psikanie tym płynem odkażającym, zabezpieczenie, koniec, do zobaczenia za tydzień na odbudowie. I tyle. Zero bólu.
@Vkandis o usuwaniu ósemki na nfz coś wiem, "dentysta", który się tym zajmował miał do dyspozycji kilka narzędzi na wzór rzeźbiarza: kilka dłut, mały młotek i kleszcze, nic innego... na jednym skończyłem
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2015 o 21:52
@larkin123 - tak jak pisałem. Trafia się czasem na rzeźników z NFZ. Ale zapewniam, że w gabinetach prywatnych - nawet renomowanych i drogich - też trafiają się tacy. Ale fakt, że gabinety prywatne - szczególnie te średniej wielkości (bo mają najwięcej do stracenia przy złej reputacji) - starają się jak mogą, żeby klienci byli absolutnie zadowoleni. Biorąc pod uwagę ceny :) często się zdarza, że dodatkowe wizyty (poprawki, kosmetyka, przeglądy+higienizacja, itp.) są robione za darmo. Praktycznie przy każdej dużej plombie miałem jakieś małe poprawki+polerowanie czy maciupkie uzupełnianie robione za darmo przy następnej wizycie. Żeby nie było - przy wielkości plomb jakie miałem (i odbudowy zęba np. po kanałowym) takie poprawki są nieuniknione. W dodatku np. przy leczeniu kanałowym są trzy etapy - rozwiercanie, wyczyszczenie, zatrucie, tymczasowa plomba. Drugi etap to czyszczenie kanału (najdroższy :P), i trzeci - odbudowa zęba. U mojego dentysty ostatni etap był za darmo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 listopada 2015 o 22:50
Chodzę do dentysty. Jakiś czas temu córka bawiąc się ze mną uderzyła mnie i pękł mi ząb. Był to przypadek. Zanim się zabrałem, jeszcze mi się ukruszył. Dentystka zrobiła swoje, kosztowało mnie dość sporo. Ale nie mieć czwórki, to dość okropny widok, tym bardziej przed sezonem mojej pracy. O dziwo podczas kontroli nie stwierdziła żadnych ubytków. Jedynie przy tej czwórce, na wszelki wypadek wymieniła plombę z piątki. Kobieta zawsze mnie się pyta, znieczulenie czy bez. Zawsze chce, mamy takie czasy, że nie muszę się męczyć. Choć bywa, że można zrobić coś bez znieczulenia. Jeżeli chodzi o dorosłych to dobry z niej stomatolog. Jeżeli chodzi o dzieci, nie nadaje się. Wole pojechać kawałek dalej i pójść do mojego klienta. Ma podejście do dzieci.
@Vkandis akurat co do zatruwania zęba to się mylisz, bo to wszystko zależy od w zasadzie szczęścia. Jak ja miałem zatruwaną siódemkę to omal nie umarłem z bólu, natomiast wiem że są osoby które prawie tego nie czują. I u mnie ten ból nie trwał 2-3 dni tylko około 2 godzin. Jeśli chodzi o usuwanie ósemek to pobolewa już później rana po usuniętym zębie, raczej nie sam proces usuwania.
usuwałam-nic nie czułam. Byłam zdziwiona tym, że szybko poszło. Zabieg był wykonywany w Klinice Uniwersyteckiej,bo tylko tam mam zaufanie do dentystów.
Ja wyrwałem to kleszczami kolega trzymał za głowę oczywiście znieczulenie 0,7 szast prast i wyrwany trochę było krwi jak przy porodzie ale chłopak żyje i ma się dobrze ,lecz po takim zabiegu tylko zimne jeść nic gorącego no i tabletki dobre jakieś przeciwbólowe :)
Bolesność usuwania zęba mądrości, to już mit. Chyba, że idziesz z NFZ do jakiegoś rzeźnika. Taki sam mit jak bolesność leczenia kanałowego. W ciągu ostatniego pół roku miałem robione trzy takie (tak wiem, miałem cholernie zaniedbane zęby) i największy dyskomfort - bo to nawet nie był ból - był przy "noszeniu" zatrucia przez jakieś 2-3 dni. Sam zabieg był kompletnie bezbolesny - przy zastosowaniu normalnego znieczulenia. To już czasami gorzej bywało przy normalnych plombach jaki mi wiercono blisko dziąseł, tak, że czasami je zawadziła. A kanałowe? Znieczulenie, mikroskop, wiertu, wiertu, psikanie tym płynem odkażającym, zabezpieczenie, koniec, do zobaczenia za tydzień na odbudowie. I tyle. Zero bólu.
@Vkandis o usuwaniu ósemki na nfz coś wiem, "dentysta", który się tym zajmował miał do dyspozycji kilka narzędzi na wzór rzeźbiarza: kilka dłut, mały młotek i kleszcze, nic innego... na jednym skończyłem
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2015 o 21:52
@Vkandis Dokładnie, miałem usuwane 4 ósemki. Sam zabieg nic nie bolał, najgroszy był po prostu szczękościsk i opuchlizna po zabiegu.
@larkin123 - tak jak pisałem. Trafia się czasem na rzeźników z NFZ. Ale zapewniam, że w gabinetach prywatnych - nawet renomowanych i drogich - też trafiają się tacy. Ale fakt, że gabinety prywatne - szczególnie te średniej wielkości (bo mają najwięcej do stracenia przy złej reputacji) - starają się jak mogą, żeby klienci byli absolutnie zadowoleni. Biorąc pod uwagę ceny :) często się zdarza, że dodatkowe wizyty (poprawki, kosmetyka, przeglądy+higienizacja, itp.) są robione za darmo. Praktycznie przy każdej dużej plombie miałem jakieś małe poprawki+polerowanie czy maciupkie uzupełnianie robione za darmo przy następnej wizycie. Żeby nie było - przy wielkości plomb jakie miałem (i odbudowy zęba np. po kanałowym) takie poprawki są nieuniknione. W dodatku np. przy leczeniu kanałowym są trzy etapy - rozwiercanie, wyczyszczenie, zatrucie, tymczasowa plomba. Drugi etap to czyszczenie kanału (najdroższy :P), i trzeci - odbudowa zęba. U mojego dentysty ostatni etap był za darmo.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 listopada 2015 o 22:50
Chodzę do dentysty. Jakiś czas temu córka bawiąc się ze mną uderzyła mnie i pękł mi ząb. Był to przypadek. Zanim się zabrałem, jeszcze mi się ukruszył. Dentystka zrobiła swoje, kosztowało mnie dość sporo. Ale nie mieć czwórki, to dość okropny widok, tym bardziej przed sezonem mojej pracy. O dziwo podczas kontroli nie stwierdziła żadnych ubytków. Jedynie przy tej czwórce, na wszelki wypadek wymieniła plombę z piątki. Kobieta zawsze mnie się pyta, znieczulenie czy bez. Zawsze chce, mamy takie czasy, że nie muszę się męczyć. Choć bywa, że można zrobić coś bez znieczulenia. Jeżeli chodzi o dorosłych to dobry z niej stomatolog. Jeżeli chodzi o dzieci, nie nadaje się. Wole pojechać kawałek dalej i pójść do mojego klienta. Ma podejście do dzieci.
@Vkandis akurat co do zatruwania zęba to się mylisz, bo to wszystko zależy od w zasadzie szczęścia. Jak ja miałem zatruwaną siódemkę to omal nie umarłem z bólu, natomiast wiem że są osoby które prawie tego nie czują. I u mnie ten ból nie trwał 2-3 dni tylko około 2 godzin. Jeśli chodzi o usuwanie ósemek to pobolewa już później rana po usuniętym zębie, raczej nie sam proces usuwania.
ja pierdziele usuwalem dwa jeden po drugim i po kazdym tydzien opuchniety
dokładnie
Boli od samego patrzenia...
usuwałam-nic nie czułam. Byłam zdziwiona tym, że szybko poszło. Zabieg był wykonywany w Klinice Uniwersyteckiej,bo tylko tam mam zaufanie do dentystów.
A jak ktoś ma zęba mądrości tzw ósemkę już wyrżniętą dużo i go widać to nie trzeba ciąć i to tak samo jak zwykłego wyrywanie ?
Ja wyrwałem to kleszczami kolega trzymał za głowę oczywiście znieczulenie 0,7 szast prast i wyrwany trochę było krwi jak przy porodzie ale chłopak żyje i ma się dobrze ,lecz po takim zabiegu tylko zimne jeść nic gorącego no i tabletki dobre jakieś przeciwbólowe :)