wyraźnie jest napisane na osobę. Czyli ilość osób razy kwota. Myślę że za 10 tyś. zł miesięcznie można pozwolić sobie na dostatnie życie czteroosobowej zdrowej rodzinie. Rzeczywistość jest nieco inna i wiadomym jest że mało kto może sobie na takie życie pozwolić, mało komu wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Jeśli oboje rodzice zarabiają 1750 zł a mają również 2 dzieci to prosty rachunek że tak kwota w przeliczeniu na OSOBĘ nie jest nawet zbliżona do podanej, czyli 1170zł. Brakuje około 295zł na osobę. Co innego, gdyby każde zarabiało około 5 tyś zł, co jest mało prawdopodobne. Więc "Kali84", zanim wyciągniesz pochopne wnioski przeczytaj dokładnie co jest napisane.
@~Tgdr Poprosze o rozpiske twojego "dostatku". Czynsz, oplaty, jedzenie, jakis kredyt + oplaty za przecietny samochod i 2500 zl znika jak banka mydlana. A gdzie tu mowa o jakis innych wydatkach czy oszczedzaniu,
Mieszkanie (50m) koszt (woda, prąd itp) ok 400 na miesiąc. Jedzenie (nie sprawdzałem, więc daje około 400-500 Paliwo 300. Komórka, internet - 70 na miesiąc (nie mam tv bo i tak nic ciekawego tam nie było), Czyli utrzymanie podstawowych potrzeb do 1500 zł. Nie mam kredytu, chyba o niczym nie zapomniałem więc reszta na przyjemności lub na oszczędnościówkę. Troszkę już zebrałem,więc może w przyszłym roku kupie sobie nową civic w 50/50. Fakt, mam łatwiej, bo mieszkania nie kupowałem, tylko dostałem po rodzinie, ale wystarczy zamienić te nowe auto na wkład na mieszkanie w uproszczeniu, prawda?
Kali84: dla singli kwota przedstawiona jest w wysokości 3200. gdybyś czytał całość a nie skupiał się na tekście wyrwanym z kontekstu to byś nie siał dezinformacji
@rzezznikowski To jak juz jestesmy tacy skrupulatni to co ma znaczyc "Myślę że za 10 tyś. zł miesięcznie można pozwolić sobie na dostatnie życie czteroosobowej zdrowej rodzinie"
To by wychodzilo, ze mama musi zarobic 5000zl i tata tez 5000zl. (lub w innych proporcjach) Troche sie rozminales w takim razie z kwota 2595zl na osobe, bo zakladam, ze pracujace dzieci raczej nie mieszkaja ze swoimi rodziacami.
Kali84, tak przecież napisałem : " Co innego, gdyby każde zarabiało około 5 tyś zł, co jest mało prawdopodobne." Gdyby oboje rodziców zarabiało po piątaku to by można było mówić o dostatnim życiu dla 4 osobowej rodziny i wyszła by kwota 2595 na głowę. że zarobki są zupełnie inne to pewnie oboje się zgodzimy. Ja tylko zauważyłem, że nie do końca zrozumiałeś tekst artykułu zanim wstawiłeś o nim demota. czytaj całość i ze zrozumieniem. pozdrawiam
@mooz Chyba pisałeś do mnie. "Mieszkanie 400zł miesięcznie? Piszesz o samym czynszu, a gdzie koszt wynajmu? Nie każdy ma bogatych rodziców sponsorujących mieszkanie," Raz, nie mieszkam w Warszawie, nie znam tamtejszych kosztów i wypłat. Koszt wynajmu nie jest liczone, bo mieszkanie jest własne, zakupione (wynajem to dla mnie głupota, to jak płacić kredyt, za coś co nigdy nie będzie twoje. Baaa wiele mieszkań wynajmowanych mieszkań, jest właśnie w cenie kredytu). Z domu cie chyba nie wyrzucają po 18, nie? Powiedziałem, że mieszkanie dostałem, ale gdyby nie to, to kasa za którą myślę kupić auto, szła by na nie.
@Mooz "Zauważ jednak, że nie piszemy o Twojej sytuacji"
Koszty jakie napisałem były ad to:
"Kali84 24 listopada 2015 o 17:55
@~Tgdr Poprosze o rozpiske twojego "dostatku". Czynsz, oplaty, jedzenie, jakis kredyt + oplaty za przecietny samochod i 2500 zl znika jak banka mydlana. A gdzie tu mowa o jakis innych wydatkach czy oszczedzaniu," Więc jak dla mnie, pisałem o swojej sytuacji na temat. A te 1500 i tak ma spory margines błędu jak dodasz te liczby co napisałem.
" kupić spłacając przez 30 lat kredyt, " hmm masz 2500 dochody netto (tbo netto tu jest przyjęte jak rozumiem), przez powiedzmy trzy lata pracując mieszkasz jeszcze u rodziny. odkładasz 1400 miesięcznie, masz 50 tysięcy. W ogłoszeniach widzę mieszkania kosztują od 50 tysięcy (małe kawalerki 30m) do 100 tysięcy (60m to dla singla sporo, nie?) powiedzmy z 4 tysie na pierwszy samochód i opłaty, 15 tysięcy na urządzenie mieszkania z wszystkimi meblami czyli masz CONAJMNIEJ 30 na wkład własny. 40 tysięcy kredytu na 7 lat to pewnie koszt 600 miesięcznie.czyli nadal mimo kredytu, opłaceniu mieszkania, wydatków, benzyny, jedzenia masz 400 złotych na zabawę czy co tam chcesz. Możesz mi powiedzieć, gdzie tu jest walka o przeżycie i 30 lat na kredycie? PS: z artykułu "a gdy chodzi o dostatni poziom życia (singla jak rozumiem) - 3207 zł."
@rzezznikowski "Dlaczego cały czas uparcie zakładasz że ktoś ciągle pomaga? " Bo nie znam tak koszmarnego przykładu rodzica, że wywala z domu po skończeniu 18 czy złapaniu roboty po szkole. A znam wielu, co z rodzicami się nie dogaduje, czy wręcz nienawidzi. Pewnie, takie przypadki z pewnością istnieją, tak jak istnieją samotne matki z 5 dzieci (sam znam). Ale nie patrzymy na społeczeństwo przez jego promile. Skoro to przeciętny wynik, to przeciętny Polak też, a przeciętny polak jest wywalany z domu?
"Mowa jest o tym, że według "ekspertów" 2595zł ma niby wystarczyć na normalne życie, a to nie jest prawda!" To pokarz, że nie wystarcza, bo na razie to ja widzę, podaje liczby, a ty mówisz "Nie da się" "to za mało" i skrajne przypadki. Poza tym, z tekstu wynika, ze pytali, czy to sondaż, a nie wynik analizy ekspertów
"Załóżmy że pacjent mieszka w Warszawie (nie było warunku gdzie ta osoba ma mieszkać), wyprowadza się z patologicznego domu, wynajmuje za 1200-1500 zł kawalerkę, " Jest to wynik z sondy, a podany przeciętny z odpowiedzi. Zgodnie z twoim myśleniem, przeciętnie mieszkamy w kosztach jakie są w Warszawie? Przeciętnie każdy ma się wynieś z domu po skończeniu szkoły? Równie dobrze mogłeś podać przykład gościa, co wydaje na benzynę do roboty 1200 złotych. Są tacy. A skoro on wydaje połowę podanej sumy na paliwo, to nie da się żyć za te pieniądze! Powinno być przynajmniej 20 000 bo trzeba jeszcze wliczyć nowe bmw ... Dobra wróćmy do twojego przykładu. Warszawa, szybki rzut oka na wyszukiwarkę. Mieszkania (pewnie gorsza lokalizacja) 70-100 tysięcy za wykup. (Trzeba mieć min 20 tysięcy wkładu własnego (plus parę na umeblowanie) by przy kredycie 550 miesięcznie (za 70 wzięte) kupić na własność. Patalogiczna rodzina, wyrzuca go na bruk po powiedzmy 2 miesiącach roboty (chodzimi mi, że po prostu ma tę robotę i zarabia te niecałe 2600 o jakich mówimy). Wynajmuje (zerkam na ogłoszenia) za 1000 złotych 50m Bierze współlokatora (sam bym szukał 2, studenci tak często mieszkają, a chłop chce mieć swoje, wiec jest gotów pomieszkać parę lat z kimś innym) Nie znam kosztów np: ogrzewania wody w Warszawie. Powiedzmy, ze wyjdzie ich po 800 na głowę z wynajmem (2 osoby, przy trzech powiedzmy 650) Bilet? z 100? Auto i tak odpada (raz nie ma na zakup, dwa, w Warszawie auto? Raczej zbędne) Jedzenie, przyjmujemy moje 400-500. Komórka 50 W późniejszym czasie można i dodać benzynę za 300. Lekko zawyżymy 1900 z autem mieszkając z 1 współlokatorem. Z 2 to 1700 złotych. W ciągu 4-5 lat odkładając 500 może mieć wkład własny. Wtedy 600 (kredyt) 450 (jedzenie) 500 (opłata za dom, prąd) 300 (benzyna, zakładając, że mu potrzebne auto i stanie w korkach) 100 (bilet) 50 (komórka) Razem 2000 złotych z 2600 na jakich liczymy. Patologiczny przypadek, w potwornie drogim jak dla mnie mieście. Dane z wyszukiwarki. Rzecz w tym, że trzeba chcieć, nie brać tego co jest (1500 wynajmem tylko na siebie), tylko szukać. Oczywiście całość jest gdyby jego priorytetem jest własne mieszkanie. Inni wolą np: kupować coraz to nowsze samochody, mieszkając z rodzicami.
PS: "Niezależnie od tego przy takich zarobkach żaden bank nie udzieli kredytu." Bank ci kredytu udzieli przy zarobkach 2500, baa wielu z Frankowiczów ma 200 000-300 000 przy mniejszych zarobkach
@rzezznikowski troche zabawne jest gdy czlowiek nie znajacy realiow zycia w stolicy, ktory mieszkanie dostal od rodziny wypowiada sie w temacie o ktorym nie ma pojecia. Fajnie, ze posilkujesz sie danymi z wyszukiwarki, ale uwierz mi, kompletnie nie maja one odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Wynajac mieszkanie 50m2 za 1000zl? W stolicy?! smiech na sali. Nie mowiac juz o zakupie za 70-100 tys? Chlopaku naprawde z choinki sie urwales.
Nie dostałem, odziedziczyłem po wujku. Przykro mi, nie każdy kto nie na narzeka na życie, jest dzieckiem bogatych rodziców, politykiem, czy mieszka za granicą. Wiem, wiem, to straszne. I jak ja śmiem nazywać się Polakiem? Sam nie wiem. Ale skoro mówisz, ze ogłoszenia sprzedaży i wynajmu mieszkań zamieszczone w sieci to czysta fikcja, to ja niestety nie jestem wstanie na to odpowiedzieć. Może rzeczywiście, dają takie ogłoszenia, byś przyszedł, podpisał, a potem zobaczył sumę 3 razy wyższa. Może rzeczywiście urwałem się z choinki, ale wiesz co? Mam to gdzieś, póki co nie mam narzekać na życie. A teraz pytanie, żadnego haczyka, czysta ciekawość, kto przeczytał artykuł?
@~Tgdr Dla mnie wniosek jest prosty. Dostatnie zycie to nie jest siedzenie w excelu i podliczanie oplat czy tez inne kombinacje, zeby sie zamknac w budzecie.
Wedlug raportu KPMG zamozny Polak zarabia od 5000zl netto. Zamoznie czy tez dostatnio, jak zwal tak zwal, ale z ta kwota sie zgadzam.
Kali "Wedlug raportu KPMG zamozny Polak zarabia od 5000zl netto. " Czyli matka plus ojciec 10 000. Jak mają dwójke dzieci 2500 na głowę wychodzi. Jak jedno 3400. Artykuł: "W pozostałych typach gospodarstw 3- i 4- osobowych (uproszczenie, by dużo nie kopiować) dostanie 3142 zł na osobę." Wiesz, ja już wczoraj zorientowałem się, ze nie przeczytałeś artykułu.W końcu napisałeś, że według niego singiel potrzebuje 2500 na dostatnie życie. Z tego tez może wynikać różnica zdań. Dla mnie dostatek to nie jest życie w luksusach. Dal mnie to, gdy mogę mieć własny dom/mieszkanie, samochód, wyjechać na wczasy. Bardziej uczuciowo, jakby dzieciak chciał zabawkę, to myślenie, czy powinienem ją kupić, a nie czy mnie stać i kasy wystarczy do 10.
PS: Jakbym wyszedł na ulicę i powiedział, że zarabiam 2500 na rękę i mam problem się utrzymać, muszę liczyć każdą złotówkę bo wytrwać do wypłaty, to by mnie ludzie zeżarli. :P Bo wielu zarabia 1200 a często i mniej! Dla nich dodatkowy tysiąc to luksus! Istne bogactwo.Całkowicie inny świat. I stąd takie wyniki. Bo to nie liczyli eksperci jak napisał Mooz, to są wyniki rozmów z ludźmi, zrobione przez agencje mającą badać opinie społeczne. A więc według twojego demota, to sami Polacy kpią z obywateli. Brawo.
@Onon co prawda nie jest to w artykule ze źródła napisane, ale moim zdaniem kwoty o których jest mowa są kwotami brutto. Nie można podawać kwot netto, gdyż każdy ma możliwość innego sposobu rozliczania się z Fiskusem.
rzezznikowski raczej mowa jest o tym że na rękę tyle trzeba by przeżyć po prostu, a ja mówię że takie stawki są tyle że brutto (wypłata brutto to taka od której nie odprowadzone są jeszcze podatki) nie wiem skąd to 5000 tys wyciągnąłeś
@Onon czy netto czy brutto nie będę się sprzeczał, bo nie wiem. A 5 tyś wyciągnąłem : żeby mieć 10 tyś zł netto czy brutto, to przy dwóch osobach pracujących w rodzinie jeden i drugi musi zarabiać po 5 tyś zł netto czy brutto. Ty napisałeś że pracodawcy tyle dają, tyle, że brutto. dlatego pytam, który pracodawca daje 5tyś brutto? I wiem, co to jest wypłata brutto. Podawanie wypłaty w kwocie brutto jest jak podawanie długości przyrodzenia wraz z długością kręgosłupa;)
rzezznikowski dumałem i dumałem o co ci chodzi z tym 5 tys i tak pomyślałem, że ty uważasz, że mój komentarz jest odniesieniem do twojego komentarza, a ja odnoszę się do artykułu nie do twoich 5 tys
@Onon to wiele wyjaśnia, przy czym ja się domyślałem ze Ty odnosisz się do artykułu. Natomiast moje "obliczenia" bo przecież nie można tego nazwać wysoką matematyką mówiły, że aby mieć taką pensję, tj 2595 zł na osobę w czteroosobowej rodzinie, (przy założeniu że tylko dwie osoby są w stanie pracować), to obie muszą zarobić po 5 tyś brutto. stąd moje pytanie, odnośnie Twojego komentarza. Który pracodawca daje 5 tyś brutto, bo o netto nie wspomnę. Bo wygląda na to, że myślimy nieco inaczej. WG mnie Ty uważasz, że pracodawcy dają to 2595 brutto. Tyle, że to jest zarobek, który musiała by zarobić każda z 4 osobowej rodziny, aby tyle wyszło na tzw głowę. a To się nie da. Więc czy netto, czy brutto to i tak dają za mało. pozdrawiam
@Qrvishon możliwe, aczkolwiek nie do końca, nie ma tutaj opinii, ile powinna zarabiać osoba aby dostatnio żyć, tylko ile potrzebuje pieniędzy. Zarobki rzeczywiste są i tak dalekie od kwot przedstawionych
@rzezznikowski Nie jest sprecyzowane co to są podstawowe potrzeby. Wiadomo że taki dochód dla gospodarstwa jednoosobowego będzie wynosił więcej na osobę niż w przypadku 2 i więcej osób. Bo będąc sam za 1177zł się nie utrzymasz na poziomie życia podstawowym wg mnie. Z kwota 2595zł jako wystarczająca żeby żyć dostatnio to jest bzdura jakich mało. Ja zarabiałem swego czasu ponad 3000zł i nie była to kwota na dostatnie życie. To było życie na poziomie średnim. Bo idiotyzmem jest mówienie że dostatnie życie zapewnia kwota która jest poniżej średniej krajowej.
@Qrvishon Qrvishon czytaj ze zrozumieniem. Przecież nie mówię że zarabiając 2595 i będąc samotnym będę mógł pozwolić sobie na dostatnie życie. A żeby dochód na osobę w czteroosobowej rodzinie wynosił 2595 to oboje partnerzy muszą zarabiać po 5 tyś zł, a to juz jest znacznie więcej niż średnia krajowa. Koszty utrzymania jednej osoby są większe, a pewne koszty przy większej ilości osób pozostają na podobnym poziomie jak przy jednej. A to co piszesz dla gospodarstwa jednoosobowego jest napisane w artykule i się z tym zgadzam. natomiast kwota 2595 na jedną osobę (na każdą) w 4 osobowej rodzinie daje przeszło 10 tyś. ( tyle potrzeba) a wiadomo że zarabia się mniej. Ludzie czytajcie co piszecie
Dziwicie sie, ze takie sa sondaże? Ludzie sa tak zaszczuci, ze dla nich 5000 brutto/miesiac to juz prawie bycie milionerem, a w rzeczywistosci to nie jest wybitna pensja...
1200zł wystarcza? Widać że "badanie" przeprowadzone na zlecenie kapitalistycznych hien, może lepiej już przyznajcie oficjalnie ze chcecie aby robiono na was za darmo. Podstawowe rzeczy takie jak : mieszkanie: wynajem od 800+, podstawowe media ( dla mnie samego) 500zł jedzenie kupowane w markecie 400-500zł, dojazdy do pracy 300zł. i te PODSTAWY które miał kiedyś nawet niewolnik wynoszą 2000zł. A to jest tylko suma do wegetowania. Dochodzą jeszcze leki,ubranie, raty na podstawowe rzeczy jak kuchenka,lodówka, Człowiek też chciałby życia kulturalnego czyli kupić od czasu j książkę wyjść "na miast" do kina itp. MINIMALNA stawka w Polsce to powinno być 2.5k-3k
1177 zł wystarczy na przeżycie przez miesiąc. Pod warunkiem że są to pieniace na codzienne wydatki. Do tej kwoty należy doliczyć pieniądze na czynsz, rachunki, ewentualne leki lub inne niespodziewane wydatki. A przecież jest wiele osób mających w sumie dużo mniej.
Strasznie głupie to stwierdzenie, bo inaczej rozkłada się zarobek przy singlach, inaczej przy 2 osobach, inaczej przy 4. Rachunki przy 4 osobach nie rosną proporcjonalnie do ilości osób.
Przy dzieciach, też często zostają różne artykuły po starszych osobnikach, itd.
Ja będę miał za moment 4 osobową rodzinę zarabiam na rękę między 6500 -7000 (zależy od premii( moja żona niecałe 2000 (śmiech na sali dla osoby po studiach) i uważam, że to jest minimum dla przeciętnego standardu życia 4 osobowej rodziny w polsce
I w takiej ( tj 1177zł miesięcznie na osobę) wysokości powinna byś kwota wolna od podatku. i nie trzeba 500 zł na dziecko. Bo jeżeli mamy rodzinę 2+2 to kwota wolna od podatku dla tej rodziny powinna wynosić ponad 56k, czyli kwota niezbędna do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Czyli jak Rodzice zarabiają po równo to od wynagrodzenia 3300brutto ( dla każdego) nie powinno się pobierać żadnego podatku dochodowego.
a na dzień dzisiejszy w tym przypadku rodzina taka oddaje w podatku dochodowym jakieś ponad 6k czyli ok 500zł miesiecznie, i okazuje się że nie potrzebnie obietnice 500zł na dziecko
Na obywatela. W przypadku rodziny będzie to np. 2595 x 4 = 10380zł
Nie do końca bo pamiętaj, że masz opłaty stałe jak czynsz, woda, prąd, gaz. Wątpię żeby ktoś przeżył w dużym mieście za 1177 zł netto.
wyraźnie jest napisane na osobę. Czyli ilość osób razy kwota. Myślę że za 10 tyś. zł miesięcznie można pozwolić sobie na dostatnie życie czteroosobowej zdrowej rodzinie. Rzeczywistość jest nieco inna i wiadomym jest że mało kto może sobie na takie życie pozwolić, mało komu wystarcza na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Jeśli oboje rodzice zarabiają 1750 zł a mają również 2 dzieci to prosty rachunek że tak kwota w przeliczeniu na OSOBĘ nie jest nawet zbliżona do podanej, czyli 1170zł. Brakuje około 295zł na osobę. Co innego, gdyby każde zarabiało około 5 tyś zł, co jest mało prawdopodobne. Więc "Kali84", zanim wyciągniesz pochopne wnioski przeczytaj dokładnie co jest napisane.
@rzezznikowski
Owszem, ale ja wlasnie mysle o singlach. 2500zl absolutnie dalekie jest od dostatniego zycia jak musisz samemu wszystko oplacic.
Mam owe 2500 i jak dla mnie to żyje się nieźle, więc nie wiem o co ci chodzi Kali.
@~Tgdr Poprosze o rozpiske twojego "dostatku". Czynsz, oplaty, jedzenie, jakis kredyt + oplaty za przecietny samochod i 2500 zl znika jak banka mydlana. A gdzie tu mowa o jakis innych wydatkach czy oszczedzaniu,
Mieszkanie (50m) koszt (woda, prąd itp) ok 400 na miesiąc. Jedzenie (nie sprawdzałem, więc daje około 400-500 Paliwo 300. Komórka, internet - 70 na miesiąc (nie mam tv bo i tak nic ciekawego tam nie było), Czyli utrzymanie podstawowych potrzeb do 1500 zł. Nie mam kredytu, chyba o niczym nie zapomniałem więc reszta na przyjemności lub na oszczędnościówkę. Troszkę już zebrałem,więc może w przyszłym roku kupie sobie nową civic w 50/50. Fakt, mam łatwiej, bo mieszkania nie kupowałem, tylko dostałem po rodzinie, ale wystarczy zamienić te nowe auto na wkład na mieszkanie w uproszczeniu, prawda?
Kali84: dla singli kwota przedstawiona jest w wysokości 3200. gdybyś czytał całość a nie skupiał się na tekście wyrwanym z kontekstu to byś nie siał dezinformacji
@rzezznikowski To jak juz jestesmy tacy skrupulatni to co ma znaczyc "Myślę że za 10 tyś. zł miesięcznie można pozwolić sobie na dostatnie życie czteroosobowej zdrowej rodzinie"
To by wychodzilo, ze mama musi zarobic 5000zl i tata tez 5000zl. (lub w innych proporcjach) Troche sie rozminales w takim razie z kwota 2595zl na osobe, bo zakladam, ze pracujace dzieci raczej nie mieszkaja ze swoimi rodziacami.
Kali84, tak przecież napisałem : " Co innego, gdyby każde zarabiało około 5 tyś zł, co jest mało prawdopodobne." Gdyby oboje rodziców zarabiało po piątaku to by można było mówić o dostatnim życiu dla 4 osobowej rodziny i wyszła by kwota 2595 na głowę. że zarobki są zupełnie inne to pewnie oboje się zgodzimy. Ja tylko zauważyłem, że nie do końca zrozumiałeś tekst artykułu zanim wstawiłeś o nim demota. czytaj całość i ze zrozumieniem. pozdrawiam
@mooz Chyba pisałeś do mnie. "Mieszkanie 400zł miesięcznie? Piszesz o samym czynszu, a gdzie koszt wynajmu? Nie każdy ma bogatych rodziców sponsorujących mieszkanie," Raz, nie mieszkam w Warszawie, nie znam tamtejszych kosztów i wypłat. Koszt wynajmu nie jest liczone, bo mieszkanie jest własne, zakupione (wynajem to dla mnie głupota, to jak płacić kredyt, za coś co nigdy nie będzie twoje. Baaa wiele mieszkań wynajmowanych mieszkań, jest właśnie w cenie kredytu). Z domu cie chyba nie wyrzucają po 18, nie? Powiedziałem, że mieszkanie dostałem, ale gdyby nie to, to kasa za którą myślę kupić auto, szła by na nie.
@Mooz "Zauważ jednak, że nie piszemy o Twojej sytuacji"
Koszty jakie napisałem były ad to:
"Kali84 24 listopada 2015 o 17:55
@~Tgdr Poprosze o rozpiske twojego "dostatku". Czynsz, oplaty, jedzenie, jakis kredyt + oplaty za przecietny samochod i 2500 zl znika jak banka mydlana. A gdzie tu mowa o jakis innych wydatkach czy oszczedzaniu," Więc jak dla mnie, pisałem o swojej sytuacji na temat. A te 1500 i tak ma spory margines błędu jak dodasz te liczby co napisałem.
" kupić spłacając przez 30 lat kredyt, " hmm masz 2500 dochody netto (tbo netto tu jest przyjęte jak rozumiem), przez powiedzmy trzy lata pracując mieszkasz jeszcze u rodziny. odkładasz 1400 miesięcznie, masz 50 tysięcy. W ogłoszeniach widzę mieszkania kosztują od 50 tysięcy (małe kawalerki 30m) do 100 tysięcy (60m to dla singla sporo, nie?) powiedzmy z 4 tysie na pierwszy samochód i opłaty, 15 tysięcy na urządzenie mieszkania z wszystkimi meblami czyli masz CONAJMNIEJ 30 na wkład własny. 40 tysięcy kredytu na 7 lat to pewnie koszt 600 miesięcznie.czyli nadal mimo kredytu, opłaceniu mieszkania, wydatków, benzyny, jedzenia masz 400 złotych na zabawę czy co tam chcesz. Możesz mi powiedzieć, gdzie tu jest walka o przeżycie i 30 lat na kredycie? PS: z artykułu "a gdy chodzi o dostatni poziom życia (singla jak rozumiem) - 3207 zł."
@rzezznikowski "Dlaczego cały czas uparcie zakładasz że ktoś ciągle pomaga? " Bo nie znam tak koszmarnego przykładu rodzica, że wywala z domu po skończeniu 18 czy złapaniu roboty po szkole. A znam wielu, co z rodzicami się nie dogaduje, czy wręcz nienawidzi. Pewnie, takie przypadki z pewnością istnieją, tak jak istnieją samotne matki z 5 dzieci (sam znam). Ale nie patrzymy na społeczeństwo przez jego promile. Skoro to przeciętny wynik, to przeciętny Polak też, a przeciętny polak jest wywalany z domu?
"Mowa jest o tym, że według "ekspertów" 2595zł ma niby wystarczyć na normalne życie, a to nie jest prawda!" To pokarz, że nie wystarcza, bo na razie to ja widzę, podaje liczby, a ty mówisz "Nie da się" "to za mało" i skrajne przypadki. Poza tym, z tekstu wynika, ze pytali, czy to sondaż, a nie wynik analizy ekspertów
"Załóżmy że pacjent mieszka w Warszawie (nie było warunku gdzie ta osoba ma mieszkać), wyprowadza się z patologicznego domu, wynajmuje za 1200-1500 zł kawalerkę, " Jest to wynik z sondy, a podany przeciętny z odpowiedzi. Zgodnie z twoim myśleniem, przeciętnie mieszkamy w kosztach jakie są w Warszawie? Przeciętnie każdy ma się wynieś z domu po skończeniu szkoły? Równie dobrze mogłeś podać przykład gościa, co wydaje na benzynę do roboty 1200 złotych. Są tacy. A skoro on wydaje połowę podanej sumy na paliwo, to nie da się żyć za te pieniądze! Powinno być przynajmniej 20 000 bo trzeba jeszcze wliczyć nowe bmw ... Dobra wróćmy do twojego przykładu. Warszawa, szybki rzut oka na wyszukiwarkę. Mieszkania (pewnie gorsza lokalizacja) 70-100 tysięcy za wykup. (Trzeba mieć min 20 tysięcy wkładu własnego (plus parę na umeblowanie) by przy kredycie 550 miesięcznie (za 70 wzięte) kupić na własność. Patalogiczna rodzina, wyrzuca go na bruk po powiedzmy 2 miesiącach roboty (chodzimi mi, że po prostu ma tę robotę i zarabia te niecałe 2600 o jakich mówimy). Wynajmuje (zerkam na ogłoszenia) za 1000 złotych 50m Bierze współlokatora (sam bym szukał 2, studenci tak często mieszkają, a chłop chce mieć swoje, wiec jest gotów pomieszkać parę lat z kimś innym) Nie znam kosztów np: ogrzewania wody w Warszawie. Powiedzmy, ze wyjdzie ich po 800 na głowę z wynajmem (2 osoby, przy trzech powiedzmy 650) Bilet? z 100? Auto i tak odpada (raz nie ma na zakup, dwa, w Warszawie auto? Raczej zbędne) Jedzenie, przyjmujemy moje 400-500. Komórka 50 W późniejszym czasie można i dodać benzynę za 300. Lekko zawyżymy 1900 z autem mieszkając z 1 współlokatorem. Z 2 to 1700 złotych. W ciągu 4-5 lat odkładając 500 może mieć wkład własny. Wtedy 600 (kredyt) 450 (jedzenie) 500 (opłata za dom, prąd) 300 (benzyna, zakładając, że mu potrzebne auto i stanie w korkach) 100 (bilet) 50 (komórka) Razem 2000 złotych z 2600 na jakich liczymy. Patologiczny przypadek, w potwornie drogim jak dla mnie mieście. Dane z wyszukiwarki. Rzecz w tym, że trzeba chcieć, nie brać tego co jest (1500 wynajmem tylko na siebie), tylko szukać. Oczywiście całość jest gdyby jego priorytetem jest własne mieszkanie. Inni wolą np: kupować coraz to nowsze samochody, mieszkając z rodzicami.
PS: "Niezależnie od tego przy takich zarobkach żaden bank nie udzieli kredytu." Bank ci kredytu udzieli przy zarobkach 2500, baa wielu z Frankowiczów ma 200 000-300 000 przy mniejszych zarobkach
@rzezznikowski troche zabawne jest gdy czlowiek nie znajacy realiow zycia w stolicy, ktory mieszkanie dostal od rodziny wypowiada sie w temacie o ktorym nie ma pojecia. Fajnie, ze posilkujesz sie danymi z wyszukiwarki, ale uwierz mi, kompletnie nie maja one odzwierciedlenia w rzeczywistosci. Wynajac mieszkanie 50m2 za 1000zl? W stolicy?! smiech na sali. Nie mowiac juz o zakupie za 70-100 tys? Chlopaku naprawde z choinki sie urwales.
Nie dostałem, odziedziczyłem po wujku. Przykro mi, nie każdy kto nie na narzeka na życie, jest dzieckiem bogatych rodziców, politykiem, czy mieszka za granicą. Wiem, wiem, to straszne. I jak ja śmiem nazywać się Polakiem? Sam nie wiem. Ale skoro mówisz, ze ogłoszenia sprzedaży i wynajmu mieszkań zamieszczone w sieci to czysta fikcja, to ja niestety nie jestem wstanie na to odpowiedzieć. Może rzeczywiście, dają takie ogłoszenia, byś przyszedł, podpisał, a potem zobaczył sumę 3 razy wyższa. Może rzeczywiście urwałem się z choinki, ale wiesz co? Mam to gdzieś, póki co nie mam narzekać na życie. A teraz pytanie, żadnego haczyka, czysta ciekawość, kto przeczytał artykuł?
@~Tgdr Dla mnie wniosek jest prosty. Dostatnie zycie to nie jest siedzenie w excelu i podliczanie oplat czy tez inne kombinacje, zeby sie zamknac w budzecie.
Wedlug raportu KPMG zamozny Polak zarabia od 5000zl netto. Zamoznie czy tez dostatnio, jak zwal tak zwal, ale z ta kwota sie zgadzam.
Kali "Wedlug raportu KPMG zamozny Polak zarabia od 5000zl netto. " Czyli matka plus ojciec 10 000. Jak mają dwójke dzieci 2500 na głowę wychodzi. Jak jedno 3400. Artykuł: "W pozostałych typach gospodarstw 3- i 4- osobowych (uproszczenie, by dużo nie kopiować) dostanie 3142 zł na osobę." Wiesz, ja już wczoraj zorientowałem się, ze nie przeczytałeś artykułu.W końcu napisałeś, że według niego singiel potrzebuje 2500 na dostatnie życie. Z tego tez może wynikać różnica zdań. Dla mnie dostatek to nie jest życie w luksusach. Dal mnie to, gdy mogę mieć własny dom/mieszkanie, samochód, wyjechać na wczasy. Bardziej uczuciowo, jakby dzieciak chciał zabawkę, to myślenie, czy powinienem ją kupić, a nie czy mnie stać i kasy wystarczy do 10.
PS: Jakbym wyszedł na ulicę i powiedział, że zarabiam 2500 na rękę i mam problem się utrzymać, muszę liczyć każdą złotówkę bo wytrwać do wypłaty, to by mnie ludzie zeżarli. :P Bo wielu zarabia 1200 a często i mniej! Dla nich dodatkowy tysiąc to luksus! Istne bogactwo.Całkowicie inny świat. I stąd takie wyniki. Bo to nie liczyli eksperci jak napisał Mooz, to są wyniki rozmów z ludźmi, zrobione przez agencje mającą badać opinie społeczne. A więc według twojego demota, to sami Polacy kpią z obywateli. Brawo.
pracodawcy tyle dają przecież- tyle że brutto
@Onon Który pracodawca daje 5 tyś brutto??
@Onon co prawda nie jest to w artykule ze źródła napisane, ale moim zdaniem kwoty o których jest mowa są kwotami brutto. Nie można podawać kwot netto, gdyż każdy ma możliwość innego sposobu rozliczania się z Fiskusem.
rzezznikowski raczej mowa jest o tym że na rękę tyle trzeba by przeżyć po prostu, a ja mówię że takie stawki są tyle że brutto (wypłata brutto to taka od której nie odprowadzone są jeszcze podatki) nie wiem skąd to 5000 tys wyciągnąłeś
@Onon czy netto czy brutto nie będę się sprzeczał, bo nie wiem. A 5 tyś wyciągnąłem : żeby mieć 10 tyś zł netto czy brutto, to przy dwóch osobach pracujących w rodzinie jeden i drugi musi zarabiać po 5 tyś zł netto czy brutto. Ty napisałeś że pracodawcy tyle dają, tyle, że brutto. dlatego pytam, który pracodawca daje 5tyś brutto? I wiem, co to jest wypłata brutto. Podawanie wypłaty w kwocie brutto jest jak podawanie długości przyrodzenia wraz z długością kręgosłupa;)
rzezznikowski dumałem i dumałem o co ci chodzi z tym 5 tys i tak pomyślałem, że ty uważasz, że mój komentarz jest odniesieniem do twojego komentarza, a ja odnoszę się do artykułu nie do twoich 5 tys
@Onon to wiele wyjaśnia, przy czym ja się domyślałem ze Ty odnosisz się do artykułu. Natomiast moje "obliczenia" bo przecież nie można tego nazwać wysoką matematyką mówiły, że aby mieć taką pensję, tj 2595 zł na osobę w czteroosobowej rodzinie, (przy założeniu że tylko dwie osoby są w stanie pracować), to obie muszą zarobić po 5 tyś brutto. stąd moje pytanie, odnośnie Twojego komentarza. Który pracodawca daje 5 tyś brutto, bo o netto nie wspomnę. Bo wygląda na to, że myślimy nieco inaczej. WG mnie Ty uważasz, że pracodawcy dają to 2595 brutto. Tyle, że to jest zarobek, który musiała by zarobić każda z 4 osobowej rodziny, aby tyle wyszło na tzw głowę. a To się nie da. Więc czy netto, czy brutto to i tak dają za mało. pozdrawiam
ale to było prześmiewcze u mnie. następnym razem napiszę że to sarkazm po moim komentarzu
@Onon wybacz, zupełnie w takim razie Cię źle odebrałem
I pomyśleć, że kiwtący zachód upada,a na wschodzie podstanie bieda. Śmierć Europy zachodniej to śmierć całej Europy.
Podejrzewam że to badanie na zlecenie rządu i tyle mieli zapłacone żeby właśnie z ich badań tak wyszło
@Qrvishon możliwe, aczkolwiek nie do końca, nie ma tutaj opinii, ile powinna zarabiać osoba aby dostatnio żyć, tylko ile potrzebuje pieniędzy. Zarobki rzeczywiste są i tak dalekie od kwot przedstawionych
@rzezznikowski Nie jest sprecyzowane co to są podstawowe potrzeby. Wiadomo że taki dochód dla gospodarstwa jednoosobowego będzie wynosił więcej na osobę niż w przypadku 2 i więcej osób. Bo będąc sam za 1177zł się nie utrzymasz na poziomie życia podstawowym wg mnie. Z kwota 2595zł jako wystarczająca żeby żyć dostatnio to jest bzdura jakich mało. Ja zarabiałem swego czasu ponad 3000zł i nie była to kwota na dostatnie życie. To było życie na poziomie średnim. Bo idiotyzmem jest mówienie że dostatnie życie zapewnia kwota która jest poniżej średniej krajowej.
@Qrvishon Qrvishon czytaj ze zrozumieniem. Przecież nie mówię że zarabiając 2595 i będąc samotnym będę mógł pozwolić sobie na dostatnie życie. A żeby dochód na osobę w czteroosobowej rodzinie wynosił 2595 to oboje partnerzy muszą zarabiać po 5 tyś zł, a to juz jest znacznie więcej niż średnia krajowa. Koszty utrzymania jednej osoby są większe, a pewne koszty przy większej ilości osób pozostają na podobnym poziomie jak przy jednej. A to co piszesz dla gospodarstwa jednoosobowego jest napisane w artykule i się z tym zgadzam. natomiast kwota 2595 na jedną osobę (na każdą) w 4 osobowej rodzinie daje przeszło 10 tyś. ( tyle potrzeba) a wiadomo że zarabia się mniej. Ludzie czytajcie co piszecie
IMIGRANT W BELGI DOSTAJE 1TYS EURO SAMEGO ZASIŁKU...
o ile się nie ma żadnych kosztów, to pewnie tak
A wg Ciebie za mało czy dużo?
No to znamy nowe progi podatkowe.
Dziwicie sie, ze takie sa sondaże? Ludzie sa tak zaszczuci, ze dla nich 5000 brutto/miesiac to juz prawie bycie milionerem, a w rzeczywistosci to nie jest wybitna pensja...
1200zł wystarcza? Widać że "badanie" przeprowadzone na zlecenie kapitalistycznych hien, może lepiej już przyznajcie oficjalnie ze chcecie aby robiono na was za darmo. Podstawowe rzeczy takie jak : mieszkanie: wynajem od 800+, podstawowe media ( dla mnie samego) 500zł jedzenie kupowane w markecie 400-500zł, dojazdy do pracy 300zł. i te PODSTAWY które miał kiedyś nawet niewolnik wynoszą 2000zł. A to jest tylko suma do wegetowania. Dochodzą jeszcze leki,ubranie, raty na podstawowe rzeczy jak kuchenka,lodówka, Człowiek też chciałby życia kulturalnego czyli kupić od czasu j książkę wyjść "na miast" do kina itp. MINIMALNA stawka w Polsce to powinno być 2.5k-3k
1177 zł wystarczy na przeżycie przez miesiąc. Pod warunkiem że są to pieniace na codzienne wydatki. Do tej kwoty należy doliczyć pieniądze na czynsz, rachunki, ewentualne leki lub inne niespodziewane wydatki. A przecież jest wiele osób mających w sumie dużo mniej.
NA OSOBĘ, matole. Gdybym miał do wydania tylko na siebie prawie 3k/ miesiąc to by mi się dobrze żyło.
Strasznie głupie to stwierdzenie, bo inaczej rozkłada się zarobek przy singlach, inaczej przy 2 osobach, inaczej przy 4. Rachunki przy 4 osobach nie rosną proporcjonalnie do ilości osób.
Przy dzieciach, też często zostają różne artykuły po starszych osobnikach, itd.
Ja będę miał za moment 4 osobową rodzinę zarabiam na rękę między 6500 -7000 (zależy od premii( moja żona niecałe 2000 (śmiech na sali dla osoby po studiach) i uważam, że to jest minimum dla przeciętnego standardu życia 4 osobowej rodziny w polsce
Chyba im jedno zero uciekło. 25 tys to zgodzę się że wystarczy na dostatnie życie.
Owszem, pod warunkiem że jest to kwota po opłaceniu wszystkich kosztów stałych (czynsz/rata, woda, prąd, ogrzewanie).
Tak jak z inflacją.. nie uwzględnia się cen energii, paliw i zamieszkania
Skoro 2595 zapewnia dostatnie życie, to czemu diety poselskie są tak wysokie?
I w takiej ( tj 1177zł miesięcznie na osobę) wysokości powinna byś kwota wolna od podatku. i nie trzeba 500 zł na dziecko. Bo jeżeli mamy rodzinę 2+2 to kwota wolna od podatku dla tej rodziny powinna wynosić ponad 56k, czyli kwota niezbędna do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Czyli jak Rodzice zarabiają po równo to od wynagrodzenia 3300brutto ( dla każdego) nie powinno się pobierać żadnego podatku dochodowego.
a na dzień dzisiejszy w tym przypadku rodzina taka oddaje w podatku dochodowym jakieś ponad 6k czyli ok 500zł miesiecznie, i okazuje się że nie potrzebnie obietnice 500zł na dziecko
no i od czasu do czasu pojawia się taki troll bo mu styki zasychały w pustym łbie
skoro za taką kwotę można dostatnie żyć , proponuje aby takie było wynagrodzenie dla polityków
Chciałbym żyć dostatnio - pytanie ale te 2595 to na rękę?