Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Zibioff
+87 / 103

Twoja córka ma poważniejszy problem niż kradzież telefonu...Złodziej jedynie pomógł go zdiagnozować...Co wcale nie znaczy, że pochwalam złodzieja! Czasami rzeczy zdawałoby się złe, mają jednak pozytywne skutki. Sugerowałbym Ci raczej skupić się na przesadnej reakcji dziecka i na fakcie, że całe jej "życie" było w głupim kawałku plastiku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bm
+19 / 37

@Zibioff Ma poważniejszy.... matkę analfabetkę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Eeddghhj
+24 / 32

Po pierwsze, czy kradzież została zgłoszona na policję? Po drugie, czy próbowaliście dzwonić na ten telefon? Po trzecie, czy zadzwoniliście na biuro rzeczy zagubionych MPK? Istnieje przecież opcja, że telefon wypadł. Po czwarte, po co wlec dziecko na kolejne rozrywki, kiedy już pierwsza próba pocieszenia Kopernikiem nie wypaliła? Nie wiem w jakim wieku jest dziecko, ale jeśli tworzy to może lepiej zapisać ją na warsztaty plastyczne, pozna nową grupę, rozwinie talent. Serio, Zibioff ma 100% racji, dziecko nie może mieć całego życia w telefonie, a sprawa tylko obnażyła jej głęboką nadwrażliwość interpersonalną i wycofaną, unikającą osobowość. Może potrzeba specjalisty? Pedagoga, psychologa? Bo jak ona sobie poradzi w dorosłym życiu? Nie, nie poradzi sobie rysując koty i postacie z bajek, bo żeby przebić się w świecie sztuki nie wystarczy talent, trzeba walczyć, żeby Cię zauważono. Córce potrzeba profesjonalnej pomocy, a błaganie złodzieja, żeby odesłał zdjęcie pupila to już czysta głupota. Po pierwsze nie odeśle, bo go namierzą, po drugie trzeba być strasznie naiwnym, żeby wierzyć, że złodziej nie kasuje wszystkiego natychmiast po kradzieży, i natychmiast nie wstawia rzeczy do lombardu. Nie kradnie przecież, żeby cudze zdjęcia oglądać i w węża grać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~abc234x
+16 / 18

@Zibioff Na to wygląda. Zgubiony telefon = koniec świata. Nie mówiąc już o tym, że skoro to wszystko takie ważne było, dlaczego nie zrobiła sobie kopii?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grunge
+14 / 14

@Zibioff Ciekawe czy rodzice coś z tym robią czy standardowe "aaa pewnie wyrośnie z tego". Bo to nie jest zwykła nieśmiałość tylko poważne zaburzenie, które zrujnuje jej życie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rtgg4455g5
+8 / 8

@Zibioff dzisiejsi rodzice są pier$%lnięci, z dzieciakiem obchodzą się jak ze szkłem, robiac z niego upośledzone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Michciu13
+1 / 1

@Zibioff Nie przesadzasz? Po prostu miała tam zapisane ważne rzeczy, również dobrze mogło chodzić o notatnik z ważnymi zapiskami i wklejonymi rodzinnymi zdjęciami. Teraz większość ważnych rzeczy przechowuje się na telefonach lub personalnych komputerach. Ludzie często zapominają o tworzeniu kopii, niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gatsuga
0 / 0

@Michciu13, gdy miałam tak z 8-9 lat, uwielbiałam grafikę komputerową, bardzo szybko opanowałam podstawy i bazgroliłam różne ludziki. Były one dla mnie bardzo ważne, jako jedyna wtedy w klasie umiałam cieniować. Pewnego dnia zepsuł się komputer. Aby działał poprawnie, trzeba było go zrestartować. Załamałam się i popłakałam pół godziny, po czym zaakceptowałam ten fakt, życie toczy się dalej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Twój_Nickk
0 / 6

Chodziarz lubię kakało :-),to osobiście preferuje kwaretkę 1906 :-).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aga90
+14 / 16

Co za bzdety! Ale dobrze ze CHODZIARZ KAKALO wypila.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2015 o 20:44

avatar Zetar
+26 / 26

A może po prostu zgubiła. Mógł walnąć o beton i się rozbić, więc nikt nawet nie sprawdzał czy działa i nie szukał właściciela. Może leży w trawie. Może wpadł do studzienki kanalizacyjnej. Różnie mogło być. A tu od razu "złodzieju".
PS. Naprawdę dziewucha potrzebuje psychiatry (na zwykłego psychologa może być za późno).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ascw4csrvs4grg
+5 / 7

Przynajmniej nauczy się teraz, że dane trzeba archiwizować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asdfsdfsdf
+12 / 20

Złodziej ukradł kawałek plastiku a córka przeżywa jakby kogoś bliskiego straciła. Sugerowałbym udanie się do specjalisty. Poważnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
+13 / 15

A czym się różni okradzenie dziecka od okradzenia osoby dorosłej? Złodziej to złodziej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Po_szkodzie
+9 / 9

Archiwizować - dokładnie. Ważne zdjęcie ulubionego zwierzaka? Nie lepiej go wywołać i postawić w ramce przy biurku? Albo do albumu schować, jeśli codzienny widok byłby dla dziecka za ciężki. Wenę ma i wysyła sobie smsy? A cóż to za problem je potem wydrukować i w specjalnej teczce przetrzymywać? Wtedy "jedyne" co by straciła, to ostatnie chwile natchnienia i zdjęcia z targów.
No ale tak - mądry Polak po szkodzie. Sama na to wpadłam, jak straciłam laptopa z całym dorobkiem pisarskim. Ale wtedy nie było Demotywatorów, a o Piekielnych się jeszcze nikomu nawet nie śniło, żebym mogła wypłakać się tłumowi nieznanych mi ludzi. No i laptop po prostu zepsuł się i nie wstał, więc nie mogłam nikogo przez internet wołać "złodzieju!"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bjg
+14 / 16

Zabierz córkę do hospicjum lub na oddział onkologiczny, tam to mają powody do płaczu, a mimo tego są dzielni. Błędem matki jest nadopiekuńczość i to, że wyprzedza córkę zawsze o krok, by ją chronić. Niestety takie obtaczanie dziecka opieką spowodowało, że nie potrafi ono walczyć z niepowodzeniami. Trzeba uczyć ją samodzielności i uodparniać na chamstwo tego świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bjg
+8 / 10

wczytaj się w tekst: cały seans wtulona w mój sweter przepłakała, dla niej to koniec świata (bo telefon został skradziony), ogromne zadowolenie bo sama podeszła by zrobić zdjęcie. Reakcja matki i jej zachowanie świadczy o nadopiekuńczości. Ona sama robi problem i wysyła go w świat, a powinna rozwiązać go w domu. Trudno takie rzeczy się zdarzają, głowa do góry, kupimy ci drugi telefon, teraz będziesz musiała bardziej pilnować swoich rzeczy. Płakać może i powinna, ale nie od rana do nocy, bo to już jest chore. W końcu wpadnie w depresję lub popełni samobójstwo, gdy faktycznie poważne kłopoty się pojawią. Matki problem polega na tym, że opisuje całe zachowanie swojej córki, który raczej dobrze o niej nie świadczy, skupia większość tekstu na jej emocjach, a powinna skupić się na samym złodzieju i tym jak chamsko postąpił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
-4 / 4

@bjg No nie wiem, to co napisałeś jest twoją interpretacją, ja to odbieram inaczej, chociaż faktycznie jest tu nadmiar zbędnej informacji jak opis gdzie byli, co robili itd. I wystarczyło napisać, że córka cały czas płacze, spis menu nie wiem jaki miał cel.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bjg
+5 / 5

"spis menu" miał cel nadopiekuńczości.Matka musiała wyrzucić to z siebie, bo nie może patrzeć na łzy dziecka.Dzieciom, którym tak nie nadskakiwano, raczej po krótkim czasie przechodzi, a rodzice nie robią z tego tytułu wypracowania i nie wrzucają tego to neta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
-2 / 2

A tak z ciekawości, może mi ktoś odpowie. Czemu moje poprzednie pytanie jest poniżej poziomu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tukis
+2 / 2

Mi z telefonem złodziej zaj..bał zdjęcia z weekendu, podczas którego oświadczyłem się mojej obecnej żonie...moja wina,że nie zgrałem ich do chmury, co polecam Wam i tej dziewczynce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Emixi
+2 / 2

@tukis Grunt, że nie z nocy poślubnej ;) wiem, żart trochę nie na miejscu, ale póki to co skradzione nie może nam zaszkodzić to można pożałować i odżałować. Trudno, zdarza się i każdy musi się kiedyś tego nauczyć. W życiu nie ma taryfy ulgowej nawet dla takich dziewczynek jak ta z historii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Samuel_Crow
0 / 0

@Emixi Z nocy poślubnej by hakerzy z chmury wykradli i już nigdy by nie przepadły :) #likeaceleb

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
-4 / 14

Każdy już wie jaka to rodzina, jaka matka, córka zdiagnozowana przez ekspertów internetowych... Nie wiadomo w jakim wieku jest dziecko, a to ważne. Jest nadwrażliwa ok, masa dzieci tak ma, że się przejmuje bardziej niż dorośli. Jedne dzieci płaczą za ulubioną zabawką, inne bo zniszczyło się ulubione ubranie, jeszcze inne jak im lody spadną na ziemie. Ta dziewczynka płacze za stratą swojej twórczości. I chociaż zostało w tekście zaznaczone, że nie chodzi o telefon, tylko o zawartość to i tak mądrzy ludzie piszą, że płacze za kawałkiem plastiku. A okradanie dziecka to jest świństwo większe niż w przypadku dorosłych. Dziecko ma czas by nauczyć się jak brutalny jest świat, po co to przyspieszać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~abc234c
+1 / 7

@VaniaVirgo Nawet nie wiesz, ile ma lat, a już wiesz, że ona straciła coś ze swojej "twórczości"?
Niezależnie od tego, że nie wiadomo, czy ktoś ją okradł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+3 / 7

@~abc234c ech cytat z tego tekstu "Ten telefon był dla niej wszystkim. I nie chodzi o urządzenie. Ona tam miała (...)pomysły na książki, rysunki, prace plastyczne (ano, moja córka tworzy)." W tym przypadku nie chodzi o wiek, tylko o informacje zawarte w tekście, ale rozumiem, że koniecznie chciałeś/aś się jakoś odgryźć, więc trzeba było sie dosłownie do czegoś odnieść. I owszem nie było nas tam, to nie wiemy czy ją okradli, czy też zgubiła. Z drugiej strony matka jest przekonana że to była kradzież, może (to tylko hipoteza) ma pewność, bo np kieszeń/plecak były rozcięte. A może faktycznie zgubiła, nieważne. Nadal jest to jakaś tam duża strata dla tej dziewczynki i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 4

@cocaineHD Dlatego napisałam, że istotny jest wiek, chyba każdy wie jakie histerie potrafią urządzać niektóre nastolatki, kiedy np ich ulubiony wokalista odejdzie z zespołu. Potem z tego wyrastają.
Z resztą ona pewnie chodzi do szkoły, a tam zauważyliby, że coś z nią nie tak i skierowali do specjalisty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2015 o 12:24

avatar ~Emixi
+5 / 5

@VaniaVirgo W szkole? W SZKOLE??? Chyba nie masz dziecka i nigdy do szkoły nie chodziłeś (łaś?)... Nigdy nie spotkałam się z tym,żeby szkoła coś zauważyła i pomogła. A różne dzieciaki z poważniejszymi problemami bywały. Nie wiemy ile lat ma dziecko, ale nie jest na tyle duże, że umie korzystać z telefonu. Zdaniem matki "tworzy" więc pewnie to co najmniej koniec podstawówki. Dobry moment, żeby nauczyć pociechę, że to co się tworzy trzeba zachować nie tylko w telefonie, bo z tym może się coś stać. A opinie wydane są raczej nie po tym,że płakała (i dorosła kobieta mogłaby się popłakać) ale nie spała, nie jadła i płakała przez następne dwa dni! W żadnym wieku to nie jest normalne... Rodzice natomiast zamiast skupić się na sprawie pchają ją w kolejne rozrywki, co mają ją pocieszyć. A możnaby jednak np. usiąść z dzieckiem i spróbować, bo ja wiem, narysować kota z pamięci. Spróbować spisać co miała na telefonie. (Matka pisze, że dziecko zapomina, jak jest twórcze, a zapomina to jest pewnie z tych co dziesięć nowych historii napiszą za tydzień, a jak nie to może nie było to dla niej aż tak ważne). Trzeba znaleźć konstruktywne i realne rozwiązanie. Jasne złodziej jest winny i bezduszny, ale to inna historia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Emixi
0 / 0

*jest na tyle duże* (bez 'nie')

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+1 / 1

@~Emixi Chwilka, przecież w tekście jest napisane, że bilety były już zabukowane, więc chyba planowali te atrakcje przed kradzieżą, więc to nie pchanie na kolejne rozrywki, dla pocieszenia. Raczej poszli tam pomimo jej humorków. Chociaż jakby się tak zastanowić, kto bierze dziecko do teatru na komedie, tak samo z resztą zwiedzanie, to żadna atrakcja dla dzieci. Możliwe, że to było jednak starsze "dziecko". Zastanawia mnie też zachowanie prac plastycznych w telefonie. Jeśli coś zrobiła poza telefonem a w nim ma tylko zdjęcie, to gdzie oryginał? W sumie dziwna ta historia :P Co do szkoły taaa nie chodziłam nigdy do szkoły... Kiedyś owszem nie interesowano się dzieciakami w szkołach, ale teraz jest wręcz odwrotnie, dziecko bardziej ruchliwe i już pedagog szkolny wzywa rodziców, bo może to ADHD, dziecko płaczliwe, smutne już podejrzewają, że może w domu dzieje sie coś niedobrego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Matkamamt
+4 / 6

Chociarz kakało wypiła... Tobie polecam kilka lekcji z gramatyki, zaś córce psychologa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starydziad
+5 / 5

Gimbus nie ma żadnej córki. To fałszywka od pierwszej litery do ostatniej kropki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starydziad
+2 / 2

"Rzenujący" falsyfikat jakiegoś gimbusa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KillerDzasta
+5 / 5

*Córuś SAPAŁA mniej niż trzy godziny
*Odeślij CHODZIARZ
Naprawdę idzie się załamać...
Do szkoły i psychologa marsz!
A z innej beczki - serio, główna?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antonipi
+4 / 12

Hahahhaah skisłem. :D Ludzie umierają na raka, dogrywają w hospicjach, mają patologie w domach, a tutaj podają nam "wzruszającą" historię jak rozpuszczona, rozhisteryzowana (bo jak to inaczej nazwać) dziewczynka gubi gówniany telefon. Niektórzy mają zajebiste problemy. Takie są skutki jak się dziecko przed wszystkim chroni i się rozpuszcza. Mamcia powinna uważać na córcie... Ta jeszcze kichnie i się przestraszy, a potem wyskoczy przez okno. Paranoja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
+5 / 5

@Antonipi Jakby Ci to powiedzieć... to, że komuś gdzieś dzieje się gorsza krzywda, nie znaczy, że ktoś inny nie może, czy nie ma prawa cierpieć z powodu swoich, pozornie lżejszych problemów. To tak, jakbym ja, transseksualista, który miał przez 6 lat depresje z bezsennością, w czasie której sypiałem tygodniowo jakieś na oko 20-30 godzin, dodatkowo mający Zespół Aspergera i matkę chorującą na SM, wyśmiewał kogoś z kompleksami z powodu jego krzywego nosa, czy z powodu rozejścia się z druga połówką, choćby związek trwał dwa lata. "Bo mogę, bo ja mam gorzej"... przecież to bzdura Oo. Każdy ma prawo do przeżywania własnych tragedii. Może one nie są sobie "równe" dla osoby patrzącej z boku. Jednak każdy z nas nosi w sobie inny bagaż przeżyć, doświadczeń, traum. Każdy ma inną wytrzymałość psychiki. A dziewczynka z historii (pomijam fakt, czy była ona prawdziwa, czy nie) jeszcze nie miała jak ani kiedy nabrać odporności na tego typu sytuacje, pomijając, że wygląda na dość labilną emocjonalnie (co też, zaznaczmy, nie zależ od jej woli. Nie da się tego opanować do końca, tak jak ja przykładowo nigdy nie będę neurotypowy). Każdy nosi taki krzyż, jaki jest w stanie udźwignąć, jak mawia Pismo Święte, i choć daleko mi do wzorowego (czy jakiegokolwiek, jeśli o tym mowa) Chrześcijanina, to muszę przyznać, że jednak te słowa mają swoją wartość. Więc mówiąc metaforycznie zamiast dowalać innym swoim (czy czyimś) krzyżem, pomóż mu nieść jego.

Co do samego demota - ludzie dzielą się na dwa typy: tych, którzy robią kopie zapasowe, i tych, którzy będą je robili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2015 o 19:02

avatar Antonipi
+3 / 3

@SirNobody Poniekąd masz rację. Jednak uważam za mocno przesadzoną reakcję dziewuszki jak i jej zbyt mocno kochającej mamci. Nie bagatelizuje problemów innych ale jak ktoś robi taką aferę z powodu kilku zdjęć to ma problem z głową. Takim rozkapryszonym osobnikom zależy tylko na uwadze innych ludzi. Roztrząsają swoje mało istotne "problemy" aby być w centrum uwagi, w czasie gdy ci którzy naprawdę mają przerąbane, siedzą cicho i nikt nie zwraca na nich uwagi. Ba... Mam nadzieję, ze telefon się nie znajdzie, a matka tego dziecka wyciągnie z tego jakieś wnioski i przestanie robić córce krzywdę. Bo widać po tekście jaka to kobieta i co robi ze swoim dzieckiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 grudnia 2015 o 19:16

avatar SirNobody
+2 / 2

@Antonipi Jak pisałem gdzieś niżej, jakbym ja stracił takie dane to również by mną telepnęło (a porządne i częste backupy nauczyłem się robić ledwie kilka miesięcy temu, po tym jak straciłem przeszło 60 godzin pracy - na szczęście mam wyrozumiałego szefa). Niemniej fakt, że ja bym to zachował dla siebie, choć obwiniałbym tu to wiek. Z czym się jednak zgadzam, to to, ze z dziewczyną należałoby popracować i "nauczyć życia", trochę uodpornić. Pokoju!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Katani666
+2 / 6

Kradzież telefonu trzeba zgłosić na policję podać nr imei i znajdą go to dla nich drobiazg (10 lat temu w ten sposób odzyskałem telefon). Problemem i "piekielnością" w całej tej sytuacji są rodzice którzy zamiast zainteresować się dzieckiem wolą pisać pierdoły na piekielnych czy demotach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
+1 / 3

@Katani666 Wiesz, 10 lat temu może złodzieje byli na tyle nieogarnięci, że nie wciągali kart z telefonu. Teraz po kradzieży pierwsze co to wyrzuca się sim a następnie przywraca ustawienia fabryczne a jeżeli aparat jest zrootowany to czyści się wszystkie dane lub nawet zmienia system i fon ląduje "na allegro".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Katani666
0 / 0

@Azon Nie zgodzę się, wyjęcie karty sim, przywrócenie danych fabrycznych nic nie da. Nr imei to jak vin w samochodzie. Złodziej sprzeda telefon na allegro a osoba która go kupi zacznie z niego korzystać. Nr imei zostanie powiązany z kartą sim nowego właściciela i to do niego zapuka policja a przez niego trafią do sprzedającego. Może mieć nr bez abonamentu wtedy dojdą po historii połączeń. Tak znaleźli mój telefon 10 lat temu a teraz... nie tylko złodzieje stają się bardziej ogarnięci technologia jest zawsze krok przed nimi. Wiadomości sms na 100% można odzyskać u operatora tylko nie wiem czy zwykły uzytkownik moze to zrobić. Usunięte dane można odzyskać w całości specjalnymi programami nawet jeśli zostały skasowane pod warunkiem, że nie zapisano innych danych. Tylko to nie rozwiąże problemu, że rodzice nie radzą sobie z dzieckiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~b0s0nogi
+7 / 7

Dziecka naprawdę mi żal, szybko zgłaszać na policję, szukać po numerze imei itd...

Ale jeśli tata wiedział, że dziecko ma tak ważne dla siebie rzeczy w tym aparacie - swoje pomysły... dlaczego nie podpowiedział dziecku, że trzeba robić backupy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~róbcie_backupy
+4 / 4

Dlatego trzeba robić backupy, a nie trzymać "wrażliwe" dane na urządzeniu przenośnym, które łatwo można zgubić/stracić. Niestety większość uczy się na błędach :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Robert135555
+4 / 4

A może zgubiła? Ale nie. Najpierw trzeba jakiegoś boguducha winnego, biednego pana złodzieja oskarżyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~krytyk1992
+2 / 2

jezu te bledy az w oczy szczypiOŁ ....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reemer
+2 / 2

To jeszcze ja do złodzieja: Dołącz do przesyłki słownik! Proszę! Oczy mi krwawią!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PsychopatycznaKrowkaMordoklejka
-3 / 3

Dobra
Muszę się wtrącić
Nie do końca was rozumiem. Dziewczynka ma pelne prawo się tak zachowywać i to nie jest nic nienormalnego. Dziewczynka po prostu taka jest. Wątpie żeby miała w przyszłości popełnić samobójstwo. Ja ją dokładnie rozumiem. Dziecko jest wrażliwe i twórcze. Jej reakcja na stratę tak ważnych danych jest w pełni zrozumiała. Z tego co wyczytałam to ona nie była uzależniona. Ja również byłam taka jak ona a teraz jestem normalna. W czym więc problem?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SirNobody
+1 / 1

@PsychopatycznaKrowkaMordoklejka Ja się z tym zgadzam, mam ponad dwie dychy na karku, a jakbym miał takie newralgiczne dane na komórce, którą bym zgubił (a mógłbym, też jestem z typów "twórczych"), to by mnie nieźle telepnęło. A dziewczynka ma kilka lat. Niemniej jednak to, że Ty z tego wyrosłaś nie znaczy, że ona musi. Przykładowo ja z Zespołu Aspergera "wyrosłem" bez specjalisty (a dokładniej po prostu bardzo dużo nad tym pracowałem - nadal jestem ZA, ale już tego po mnie aż tak nie widać na pierwszy, drugi, czy nawet trzeci rzut oka), natomiast znam osoby, które miały daleko lepszą sytuację wyjściową, i nadal są na poziomie dwunastoletniego dziecka. Także z nią rzeczywiście dobrze byłoby się udać do specjalisty, ponieważ taka labilność emocjonalna jest zwyczajnie niebezpieczna. I może się z niej wyniknąć wiele innych, niefajnych rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T termix369
+5 / 5

Ty z tym dzieckiem to lepiej do lekarza idź bo ona normalna nie jest. Jak kradzież telefonu to dla niej taka tragedia to wyobraź sobie co będzie jak kiedyś wydarzy się prawdziwa tragedia (np. śmierć rodzica)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E evilone
+4 / 4

Jezus... oddaj telefon bo dziewczynka do kościoła nie pójdzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dracotek
+1 / 3

Nie została okradziona na zlocie miłośników fantastyki.. Czemu to takie zaskoczenie? Zazwyczaj jest się pozytywnie zakręconym jak się uczestniczy w takich imprezach :) Uczestniczę w takich spotkaniach od lat, zawsze jest super :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LOLeded
+5 / 5

Już widzę jak złodziej czyta tego demota i sumienie go z zżera, mam sobie to ustawić na profilowym?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U Underhook
+3 / 3

Droga Autorko

Nie wiem czy ten komentarz do Ciebie dotrze ale lepiej dla tego biednego dziecka, żeby tak. Po pierwsze w tej całej historii, którą przedstawiłaś przeczytałem dokładnie dwa razy, nie spotkałem się z rzetelnym potwierdzeniem, że telefon skradziono. Jak sama nadmieniasz z początku nie wiedziałaś czemu dziecko płacze i czego szuka, skąd więc pewność, że została okradziona? Może po prostu zgubiła... jak sama piszesz atrakcji miałyście sporo, a Warszawa to duże i chaotyczne miasto. (wiem bo tu mieszkam)

Poza tym chciałbym oderwać Twoją uwagę od telefonu, a skierowałbym ją na dziecko, które ma bardzo poważne problemy. Nie chce Cię obrazić ale na mój gust nie radzisz sobie z wychowaniem córki, a raczej z wykształceniem u niej prawidłowego systemu wartości oraz obrazu otaczającego ją świata. Jeśli faktycznie została okradziona, a nie zgubiła telefonu musisz jej uświadomić w jakim świecie żyje i że musi uważać na swoje rzeczy bo lubią znikać. Z drugiej strony to straszne co piszesz. Że ten głupi kawałek plastiku jest jej całym światem. Sam jestem artystą, pisze teksty piosenek i układam projekty, lecz swojej pracy nie powierzyłbym urządzeniu które może zostać skradzione lub uszkodzone. Polecam pokazanie jej zeszytu i długopisu to niezawodny, aczkolwiek wiem że średniowieczny, przyrząd ;)

Ps.
Może lekiem na złamane serce będzie przygarnięcie nowego kotka?
Ale najpierw odpowiedz sobie na pytanie czy tego dziecka nie powinien zbadać psychiatra.

Pozdrawiam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mama9
+2 / 2

Wypiła kakało? Autor to chyba podstawówki nie skończył.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Magdziarek
+1 / 1

Nieśmiałość często wiąże się z niską samooceną, atm nasiąka się w domu.Jeżeli każdy problem dziecka nie jest przez rodziców traktowany poważnie,tylko tak jak w powyższym democie bagatelizowany i wręcz wyśmiewany publicznie to dziecko tym bardziej będzie oddalać się od rodziny i zamykać w sobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PsychobekaMK
0 / 4

Po prostu jest ciotą twoja curka. Jak ja miałem dwanascie lat to terz mi ktos ukradł telefon w tramwaju.Bynajmniej chciał.Nie udało mu się,gdyż chodziłem na dżudo i zauwarzyłem go od razu. Wyciągłem mój nóż spręrzynowy i wbiłem mu w brzuch. Koleżance 3 lata starszej ode mnie zaimponowało to i spytała się czy będziemy razem. Odpowiedziałem że tak i teraz mam wspaniałą dziewczynę z którą jestem już 5 miesięcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Urzeklamnietwojahistoria
+1 / 1

Motorniczy tramwaju glosno klaskal? A pasazerowie i zlodziej telefonu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ddarek
0 / 0

Każdy złodziej to idiota!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qnr4d
0 / 0

Ja mam wrażenie, że problemy córki stwarzasz Ty sama. Jak można tak podchodzić... Każdy chce dobrze dla swoich dzieci ale przez Twoje niańczenie jej na każdym kroku będziecie miały za parę lat dużo większy problem niż zgubiony telefon.... zgubisz córkę i tyle z tego będzie... lepiej obie idźcie do psychologa, piszę to z całkowitą powagą i empatią ! Póki nie jest za późno !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Seboo3999
0 / 0

Ukradł normalne trzeba proste,skąd mógł wiedzieć że są tam zdjęcia?!zwykły telefon czy na nim napisane że należy do dziecka i ważne zdjęcia na nim sa?no własnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Samuel_Crow
0 / 0

Trzeba było spytać: "Sorry, mogę ukraść, czy masz tam coś ważnego?" :) Swoją drogą kiedyś jak kroili w bramach czasem pozwalali wyciągnąć karty sim i pamięci, bo i tak nie były im do szczęścia potrzebne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Samuel_Crow
+1 / 1

Twoja córka ma wysoko rozwiniętą fobię społeczną i popada w histerię o każdą pi#rdołę, a ty się telefonem martwisz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar henio115
0 / 0

a co jesli ona nie zostala okradnieta a najzwyczajniej go zgubila?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gosc1234567
0 / 0

Niech się szybko uczy. Tutaj zachód ograbia władzę, władza więc ograbia firmy i pracodawców, ci odbijają sobie okradając obywateli, obywatele zaś skutecznie neutralizują braki mieniem publicznym oraz przyjezdnym. To jest Polska, o którą walczyliśmy, demokracja i wolność.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Magdziarek
0 / 0

*VaniaVirgo* to mój nick z innego forum ,czy można bezkarnie kraść nick i używać go ? Jak moi znajomi to przeczytają to pomyślą,że to ja ,a używam tego nicka od 2005 -2006 roku i pod tą nazwą zna mnie wiele osób .Czy można jakoś temu przeciwdziałać za pomocą adminów,czy zostaje tylko zgłoszenie na policję/prokuraturę /

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Magdziarek Niemożliwe, ja z tego nicka korzystam od bardzo dawna, z 10 lat na pewno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Magdziarek
0 / 0

Mamusia owego dziecęcia jak widać jest taka sama jak ten kto oskubał jej córkę skoro kradnietożsamości.Do sierpnia tego roku mój nick na FB brzmiał Vanessa Virgo Werd.Pochodzi z pewnej gry ,w którą graliśmy w 2002-2003-2004 roku jak net w Polsce raczkował.Samo*Vania*mogłaym uznać,że komuś też tak,ale już *Virgo* to
trzeba ostro kopać,żeby ukraść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
0 / 0

@Magdziarek Do sierpnia, ale od kiedy? W sumie FB jest dosyć młodym tworem, więc nieważne. Konto na demotywatorach mam dłużej od ciebie. Większość stron, z których korzystałam już nie istnieje, najstarszą date rejestracji mam z 2008 ale może znajdę coś jeszcze starszego. http://imgur.com/CdabrNM
prokuratura hehee to akurat było śmieszne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Browzy
0 / 0

Kakało kakałem. Ja wiem, że Mokon ssie, ale żeby od razu Makon pisać? :C

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar delafere
0 / 0

Na Piekielnych ta opowieść dziwnej treści została błyskawicznie zminusowana, a tu trafiła na Główną. O tempora o mores...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Enmerkar
0 / 0

Dołączam się do zdania przedmówców: kradzież jest tu najmniejszym problemem. Ile trzeba mieć rozumu, żeby całe życie dziewczynki nosić w telefonie!? Dlaczego ważne dla niej dane nie były zarchiwizowane na papierze, w ostateczności na dysku komputerowym? Jak można być tak lekkomyślnym? Beznadziejna matka.
Po drugie: skąd pewność, że to kradzież? Telefon łatwo zgubić. Ale mamusia podejrzewa kradzież. Może mamusia jest psychopatką i stąd problemy jej córki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem