Między innymi po to raz poszedłem oddać krew - żeby zrobić sobie darmowe badania. Oczywiście fakt, że wujek koleżanki miał wypadek i potrzebował krwi (można dać dla wybranej osoby) i kilka tabliczek czekolady też były ważne.
To dziwne, bo w Polsce krew pełna jest rozdzielana na składniki i te składniki są "zużywane" osobno. Przynajmniej tak twierdzi moja przyjaciółka która tam pracuje.
Tym którzy krew oddają takie "gratyfikacje" są w większości niepotrzebne. Ci zaś którzy nie oddają i tak o tym się nie dowiedzą. Akcja miła, ale nieprzydatna.
@pewien_człowiek ludzie z grupą B mogą przekazać krew nie tylko ludziom z grupą B, ale również AB. Poza tym grupa 0+ może przekazać krew tylko grupom plusowym. Tylko grupa 0- oddaje każdemu. Doinformujcie się najpierw.
@jhuhy Wiem, uprościłem, żeby skrócić komentarz, bo nie chciało mi się rozpisywać. I uwierz mi, jako posiadaczowi grupy 0 rh-, że nie muszę się doinformować.
Taaa. Bo państwo nie ma na co pieniędzy wydawać. Zresztą jak ktoś wyżej zauważył, to krew oddaje się dla "siebie" ( lepszego samopoczucia i chęci pomocy), a nie dla pochwał czy oklasków.
Rocky666 - czekolady "sprzedaję" i kasa idzie na potrzebujące zwierzaki, przywileje? Jakieś tam są... ja korzystam jedynie z bezpłatnej komunikacji miejskiej (Warszawa, Lublin, Wrocław), która przysługuje po oddaniu 18 litrów krwi (mam oddane już ponad 25 litrów)
@daro97 tak, bo ten sms to taaaaki ogromny koszt. Cena hurtowa jednego sms'a to 1 gr (słownie JEDEN grosz), a reszta to zysk operatora. Druga sprawa to jak myślisz - ile może kosztować taka usługa u operatora gdzie najtańszy nolimit rozmów/sms i paru GB internetu uzyskasz za 30zł, a na firmę pewnie jeszcze taniej? Poza tym patrz też na to, że niezużyta krew jest sprzedawana firmom farmaceutycznym i za to dostają kupę kasy, a ja dostając sms, że komuś moja krew się przydała byłbym bardziej zadowolony niż z myśli, że może została ona sprzedana.
@daro97 Taki sms "dziękuje" na pewno polepszy twoje samopoczucie, nagrodzi jakby twoją pomoc i zachęci do dalszego pomagania (wzmocnienie pozytywne). Druga sprawa - koszt smsa. Sorry, ale po każdorazowym wydaniu prawa jazdy, dowodu osobistego czy dowodu rejestracyjnego dostajemy smsa (przynajmniej w Toruniu, a do tego co zabawne - te smsy są bez nadawcy i nie zapisują się w wiadomościach XD). Więc to chyba nie jest jakoś drogie (tym bardziej że np dowody osobiste są za darmo).
Nie rozumiem w czym problem i dlaczego w Polsce by się takie SMSy przydały...
Jak ktoś chce pomagać, to pomoże i SMS mu nie jest potrzebny... Jeśli ten demot nie ma ukrytego znaczenia, którego nie zrozumiałem, to jest trochę bez sensu...
a po co to bo nie rozumiem głupota zwykla chcesz oddać oddaj wdzięczny bedzie ten co ją otrzyma tak czy siak potrzebójesz otrzymać sms od komputera który napisze dziękuje ? na prawde ?
W Polsce przydało by się żeby nasza krew ratowala rodaków a nie była sprzedawana na zachód...
Ten proceder istnieje od x lat, mam osobę w rodzinie która była w to zamieszana przez jakiś czas więc od razu uprzedzam żeby mi ktoś nie wyjechał, że bajeczki piszę.
W Polsce dostajesz 8 "czekolad" a mowa tu o 8 wyrobach czekoladopodobnych z tłuszczami trans i znikomą ilością kakao. Dają gówno a sami później sprzedają krew firmom farmaceutycznym za dobre pieniądze. Kpina i śmiech na sali. Zamiast czuć się pomocnym można się poczuć jak tania dziwka.
Nie sprzedają całej krwi tylko niezużyte osocze, (które przetaczane jest rzadziej więc i tak by się "zmarnowało"). Z tego osocza wytwarzane są potem leki więc też służy ludziom! A są to leki nie produkowane często syntetycznie. Wprawdzie firmy farmaceutyczne z zagranicy zarabiają na wytwarzaniu ich, ale nawet gdyby istniały polskie z nimi konkurujące to też nie pracowałyby za darmo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2015 o 19:47
ja takiego sms'a dostałem. Oddawałem krew na Woodstocku w tym roku a jakiś miesiąc później dostałem sms że moja krew została wykorzystana i uratowałem komuś życie
krew to bardzo złożony narząd do przeszczepu (TAK! tak to należy traktować), nikt nie da gwarancji, że przy podaniu krwi organizm nie dozna wstrząsu i nigdzie nie robi się pełnych badań na nosicielstwo różnych dziwnych chorób (w stanie bezobjawowym) bo to nie jest opłacalne po prostu... po za tym ci wszyscy krwiodawcy to w przerażającej części paskudnie się odżywiają i te wszystkie metabolity krążą potem w tej krwi i ja miałbym ją wziąć w NAGŁYM (czyli bardzo obciążającym organizm) wypadku?!?! eh, lemingi...
W Polsce można dostać list, jak krew okaże się nieprzydatna.
@olmajti Dobre i to patrząc jak długo trzeba czekać na wizytę u specjalisty.
Między innymi po to raz poszedłem oddać krew - żeby zrobić sobie darmowe badania. Oczywiście fakt, że wujek koleżanki miał wypadek i potrzebował krwi (można dać dla wybranej osoby) i kilka tabliczek czekolady też były ważne.
To dziwne, bo w Polsce krew pełna jest rozdzielana na składniki i te składniki są "zużywane" osobno. Przynajmniej tak twierdzi moja przyjaciółka która tam pracuje.
Tym którzy krew oddają takie "gratyfikacje" są w większości niepotrzebne. Ci zaś którzy nie oddają i tak o tym się nie dowiedzą. Akcja miła, ale nieprzydatna.
@kriseq1970 masz racje popieram Cię...
Oddaję regularnie, a że mam grupę 0 rh+ to się zawsze przyda. Mam nadzieję, że nie będzie wam jednak potrzebna moi drodzy :)
@Rocky666 Ale wiesz, że B można przekazać tylko B, a 0 może przekazać każdemu?
@pewien_człowiek ludzie z grupą B mogą przekazać krew nie tylko ludziom z grupą B, ale również AB. Poza tym grupa 0+ może przekazać krew tylko grupom plusowym. Tylko grupa 0- oddaje każdemu. Doinformujcie się najpierw.
@jhuhy Wiem, uprościłem, żeby skrócić komentarz, bo nie chciało mi się rozpisywać. I uwierz mi, jako posiadaczowi grupy 0 rh-, że nie muszę się doinformować.
@Amasimaru O (rh-) zawsze się przyda, bo rh+ nie można dać osobie z rh- bo byłby konflikt.
Taaa. Bo państwo nie ma na co pieniędzy wydawać. Zresztą jak ktoś wyżej zauważył, to krew oddaje się dla "siebie" ( lepszego samopoczucia i chęci pomocy), a nie dla pochwał czy oklasków.
Rocky666 - czekolady "sprzedaję" i kasa idzie na potrzebujące zwierzaki, przywileje? Jakieś tam są... ja korzystam jedynie z bezpłatnej komunikacji miejskiej (Warszawa, Lublin, Wrocław), która przysługuje po oddaniu 18 litrów krwi (mam oddane już ponad 25 litrów)
@daro97 tak, bo ten sms to taaaaki ogromny koszt. Cena hurtowa jednego sms'a to 1 gr (słownie JEDEN grosz), a reszta to zysk operatora. Druga sprawa to jak myślisz - ile może kosztować taka usługa u operatora gdzie najtańszy nolimit rozmów/sms i paru GB internetu uzyskasz za 30zł, a na firmę pewnie jeszcze taniej? Poza tym patrz też na to, że niezużyta krew jest sprzedawana firmom farmaceutycznym i za to dostają kupę kasy, a ja dostając sms, że komuś moja krew się przydała byłbym bardziej zadowolony niż z myśli, że może została ona sprzedana.
@daro97 Taki sms "dziękuje" na pewno polepszy twoje samopoczucie, nagrodzi jakby twoją pomoc i zachęci do dalszego pomagania (wzmocnienie pozytywne). Druga sprawa - koszt smsa. Sorry, ale po każdorazowym wydaniu prawa jazdy, dowodu osobistego czy dowodu rejestracyjnego dostajemy smsa (przynajmniej w Toruniu, a do tego co zabawne - te smsy są bez nadawcy i nie zapisują się w wiadomościach XD). Więc to chyba nie jest jakoś drogie (tym bardziej że np dowody osobiste są za darmo).
w Polsce za tego smsa trzeba by było jeszcze zapłacić :)
Nie, w Polsce za tego smsa twoja matka musiałaby obrobić gałę.
Dostalibyśmy sms po niemiecku :P
Ja dostałem smsa z podziękowaniami za oddawanie krwi w dniu honorowego krwiodawstwa - 23 listopada :)
Myślę, że to byłoby sympatyczne. Dzisiaj przekroczyłem 12 litrów. To 2,5 człowieka.
u nas też się dostaje sms w postaci, "Potrzebujemy Twojej grupy krwi..."
a ja mam oddane ponad 12 litrów i uważam że wystarczy sama satysfakcja że mogę bezinteresownie pomóc nieznajomej osobie :-)))
Ja po każdej donacji dostaję sms z podziękowaniem. Oddaję krew w warszawie na saskiej kępie.
po co monopolowym pasożytom telekomunikacyjnym jeszcze dawać zarobić na sms'ach?
Mieszkam w Szwecji i pierwsze słyszę, może w jakimś tam okręgu tak mają, ale to nie powszechny proceder.
Nie rozumiem w czym problem i dlaczego w Polsce by się takie SMSy przydały...
Jak ktoś chce pomagać, to pomoże i SMS mu nie jest potrzebny... Jeśli ten demot nie ma ukrytego znaczenia, którego nie zrozumiałem, to jest trochę bez sensu...
a po co to bo nie rozumiem głupota zwykla chcesz oddać oddaj wdzięczny bedzie ten co ją otrzyma tak czy siak potrzebójesz otrzymać sms od komputera który napisze dziękuje ? na prawde ?
W Polsce przydało by się żeby nasza krew ratowala rodaków a nie była sprzedawana na zachód...
Ten proceder istnieje od x lat, mam osobę w rodzinie która była w to zamieszana przez jakiś czas więc od razu uprzedzam żeby mi ktoś nie wyjechał, że bajeczki piszę.
a se myslisz ze wszyscy oddaja krew aby dostac sms-a
brakuje jeszcze, żeby NFZ spamował mnie potem swoimi promocjami
Na wymienienie rzeczy, które przydałyby się w tym kraju, a których nie ma, nie starczyło by życia
Oddajesz krew ratujesz życie innym :) JA jak mam okazje to oddaję :D
W Polsce dostajesz 8 "czekolad" a mowa tu o 8 wyrobach czekoladopodobnych z tłuszczami trans i znikomą ilością kakao. Dają gówno a sami później sprzedają krew firmom farmaceutycznym za dobre pieniądze. Kpina i śmiech na sali. Zamiast czuć się pomocnym można się poczuć jak tania dziwka.
Nie sprzedają całej krwi tylko niezużyte osocze, (które przetaczane jest rzadziej więc i tak by się "zmarnowało"). Z tego osocza wytwarzane są potem leki więc też służy ludziom! A są to leki nie produkowane często syntetycznie. Wprawdzie firmy farmaceutyczne z zagranicy zarabiają na wytwarzaniu ich, ale nawet gdyby istniały polskie z nimi konkurujące to też nie pracowałyby za darmo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2015 o 19:47
ja takiego sms'a dostałem. Oddawałem krew na Woodstocku w tym roku a jakiś miesiąc później dostałem sms że moja krew została wykorzystana i uratowałem komuś życie
W Polsce to już jest. Zawsze jak brakuje mojej grupy krwi, dostaję smsa !
Chcesz dostac smsa..Jedz do Szwecji
Jestem pewna, że jest wiele ludzi, którzy chcieliby oddać krew. Niestety czasem pop prostu nie można
krew to bardzo złożony narząd do przeszczepu (TAK! tak to należy traktować), nikt nie da gwarancji, że przy podaniu krwi organizm nie dozna wstrząsu i nigdzie nie robi się pełnych badań na nosicielstwo różnych dziwnych chorób (w stanie bezobjawowym) bo to nie jest opłacalne po prostu... po za tym ci wszyscy krwiodawcy to w przerażającej części paskudnie się odżywiają i te wszystkie metabolity krążą potem w tej krwi i ja miałbym ją wziąć w NAGŁYM (czyli bardzo obciążającym organizm) wypadku?!?! eh, lemingi...