Współczuje, złamie żebro albo nogę a przez brak bólu zrobi sobie większą krzywdę, nie wspominając o jakiejś przypadłości np kamieni nerkowych. Do tego brak łaknienia i bólu powoduje, że musi całe życie kontrolować co je. Wystarczy ość lub coś gorącego, ostrego w pokarmie i zrobi sobie krzywdę. A brak snu może doprowadzić ją do wycieczenia organizmu i nagłą śmierć, zapaść lub utratę przytomności w najmniej oczekiwanym momencie..
@Raivik dokładnie. Jak połączyć brak snu i brak łaknienia to mamy murowany zawał w młodym wieku, którego co gorsze nie poczuje. Straci przytomność i może się okazać, że to było to. Ból jest dobry, kiedy jest praktyczny, zły jest dopiero, kiedy nic nie możemy poradzić na jego przyczynę.
@Raivik Dokładnie, lepiej coś czuć niż wcale. Złamie rękę i idzie dalej, bo nic nie czuje. Najlepszym wyjściem byłoby odczuwanie bólu ale jakby ograniczone.
demot kolorowanka lol i to cuda ludzie cuda, sam znam taka osobe to sie chyba jakos nazywa chyba chodzi o polaczenia nerwowe tak fajnie ze nie wie kiedy ma jesc i moze dochodzic do niedozywienia, fajnie ze niezna bulu zlamie cos zle sie zrosnie itd., moze spalic cala reke na wegiel i sie usmiechnie, a spanie hm niewiem jak to na mia wplywa i na jej organizm/psychike.podaj jakies Źródło bo to co widze wprowadza urzytkownikow w dezinformacje
@Humcok "W rzeczywistości szczęście polega na ograniczeniu potrzeb i cierpień związanych z ich realizacją".
Tylko nie zauważasz, że to schorzenie nie pozwala na realizację wielu celów. Jakie jest przyjemność z wysiłku, jeżeli mózg nie zostanie pobudzony do wydzielania endorfin? Jaka jest korzyść z nieodczuwania bólu jeżeli kilka razy dziennie musisz robić kontrolę całego ciała by upewnić się, że nie jesteś skaleczony, a drobny uraz może uczynić Cię kaleką do końca życia.
Nie mówię, że jeż życie nie może być szczęśliwe, ale na pewno będzie pozbawione wielu przyjemności jakie dostępne są zwykłym ludziom.
PS. Uwielbiam ból mięśni po dobrze wykonanym treningu ;)
Hehe. Piszecie tak wy u góry, bo jej ZAZDROŚCICIE. Sami chceilibyście być w takiej sytuacji jak ona. Co prawda wiąże się jej stan z niebezpieczeństwami ale sami byście pewnie tak chcieli. Przecież to sprawia, że jej życie może być co prawda krótsze, ale będzie szczęśliwsze. A przecież o to w życiu właśnie chodzi :)
@Hcumok Ta, jak bym się zeszczał przed znajomymi bo nie poczułbym że muszę do kibelka to byłbym szczęśliwy jak cholera. A ten wspaniały seks jaki by mnie czekał...
@mareczek00713 Od czegoś są pampersy czy inne wsiąkacze :). Co do Seksu to jest napisane, że nie odczuwa bólu a nie przyjemności. A pomysl sobie o comiesięcznym krwawieniu którego wiele kobiet szczerze nienawidzi. Pozbycie się go to naprawdę błogosławieństwo.
@Hcumok, kiedyś chodziłam ze zwichniętą ręką przez tydzień, bo nie wiedziałam, że jest zwichnięta. Trochę bolało, ale mam wysoki próg bólu i jakoś niespecjalnie mi to przeszkadzało w codziennym życiu. Pamiętam jak dziś, klasa I-III podstawówki, że nawet rysowałam obrazki pod katechezami w zeszycie od religii tą ręką. Poszłam do lekarza dopiero jak mama zaczęła panikować, bo ręka zrobiła się fioletowo-zielona. Nie czyniło (i nadal nie czyni) mnie to szczęśliwszą.
Nie chcę sobie nawet wyobrażać jak to jest w ogóle nie czuć bólu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 stycznia 2016 o 23:53
@Hcumok Jej układ nerwowy jest uszkodzony - nie czuje (prawdopodobnie) nic, zarówno bólu jak i przyjemności. Naprawdę uważasz, że chodzenie całe życie w pampersach jest miłe? Całe jej życie będzie opierać się na zegarku - będzie musiała jeść/chodzić spać itp o stałych godzinach. Chorzy na tę chorobę również się nie pocą i nie łzawią. To kolejne utrudnienia, kolejne rzeczy, o których będzie musiała pamiętać.
@Malinator @Akane_ Widać u was pusty i bezduszny biologizm, który mówi, że o szczęściu życiowym świadczy jak najdłuższe życie, spłodzenie potomstwa i kariera życiowa oraz bogate życie towarzyskie. Z punktu widzenia biologiczno-społecznego macie racje. Ale tak pojmowane szczęście jest złudzeniem mającym na celu podtrzymać i rozwijać gatunek. W rzeczywistości szczęście polega na ograniczeniu potrzeb i cierpień związanych z ich realizacją. Wiele jest bólów którym nie można sprostać, nie można ich powstrzymać. Można tu podać za przykład miesięczne krwawienie, nieuważne wejście w pokrzywy, zimno podczas styczniowych poranków, ból w nogach gdy się biegnie na autobus. Wystarczy tylko odrobine samokontroli i człowiek zdoła zrozumieć po pewnym czasie, że musi jeść, spać, ciepło się ubrać czy wysikać. Czy zapominacie że musicie iść do szkoły bądź pracy? Czy zapominacie, że musicie się umyć rano albo wyłączyć gaz gdy wychodzicie z domu? No nie.
Zdążyłam już odkryć, że szczęście może oznacza dla każdego zupełnie coś innego, także nie pisz, że szczęście to jedynie na "ograniczaniu potrzeb i cierpień związanych z ich realizacją".
@Hcumok A więc skoro szczęście może być tak różne dlaczego nam wmawiasz że jej będzie szczęśliwsze?Nie zapomibam się ubrać w odpowiednie ciuchy,spać,jeść bo to odczuwam jeżeli bym nie czuł że chce mi się jęść z rana bym nie zjadł lub nie wiedział ile mam zjeść.Sam przykład z demota,mogła sobie złamać rękę i o tym nie wiedzieć.Mogła dostać krwotoku wewnętrznego ale to nieważne bo nie będzie czuła też miesiączki!
Dla jednych naukowy fenomen, dla innych inwalidka która zrobi sobie krzywdę przy złamaniu bo nie poczuje bólu alarmującego że coś jest nie tak z nogą, jak pójdzie na dietę to zasłabnie gdy normalnego człowieka głód zmusiłby do jedzenia tudzież ewentualnie może wystąpić sytuacja bardziej prozaiczna - zsika się bo zapomni pójść do ubikacji a nie poczuje że musi. Z facetami też kiedyś mogą być problemy skoro nic nie czuje.
@mareczek00713 ale nikt nie napisał, że nie czuje parcia na pęcherz. Parcie =/= ból. Jak to mówią: jak boli, to znaczy, że żyjesz. Ona naprawdę nie ma fajnie. Zapomni zjeść raz, drugi i trzeci i organizm nie dostanie odpowiednich ilości pokarmu. Współczuję.
Odporność na ból toi nie jest znowu aż taka dobra cecha. Ból jest naturalną odpowiedzią organizmu na coś złego. Dzięki temu, że boli, trzymamy się z dala od niebezpieczeństw. Raz się sparzysz, zaboli, na drugi raz uważasz. Nie czując bólu w końcu poparzysz sobie oczy i stracisz wzrok na przykład.
Znam historię pewnego chłopca, też nie czuł bólu. Często imponował kolegom zjeżdżając po schodach na kolanach - bo nie bolało. Zmarł w wyniku pęknięć kości kolan (i w wyniku krwotoku wewnętrznego). Ból jest potrzebny.
Szczury, którym mechanicznie uszkodzono ośrodek głodu w mózgu umarły z głody bo nie odczuwały głodu. Głód jest odczuciem potrzebny.
We śnie organizm wykonuje wielką pracę. Jeśli ona nie może spać - to jak może się prawidłowo rozwijać?
Jak można być aż tak pozbawionym wyobraźni aby poważne inwalidztwo nazywać fenomenem i czymś nadludzkim? Autorze wstawki, człowiekiem z nadczynnością tarczycy też się będziesz zachwycać bo może jeść ile chce i nie tyje? Choć i tak kretyńskim komentarzem nie przebiłeś innego z pewnej strony który przyrównał tą biedną dziewczynkę do... superbohatera z komiksu.
To, że nie jest głodna nie znaczy, że nie musi jeść. To, że nie czuje bólu, nie sprawia, że jest nieśmiertelna. To, że nie śpi nie znaczy, że nie potrzebuje snu. Na nią trzeba uważać trzy razy bardziej, bo nawet nie zauważy, jak się wykrwawi albo umrze z niedożywienia lub przemęczenia mózgu
Współczuje, złamie żebro albo nogę a przez brak bólu zrobi sobie większą krzywdę, nie wspominając o jakiejś przypadłości np kamieni nerkowych. Do tego brak łaknienia i bólu powoduje, że musi całe życie kontrolować co je. Wystarczy ość lub coś gorącego, ostrego w pokarmie i zrobi sobie krzywdę. A brak snu może doprowadzić ją do wycieczenia organizmu i nagłą śmierć, zapaść lub utratę przytomności w najmniej oczekiwanym momencie..
@Raivik dokładnie. Jak połączyć brak snu i brak łaknienia to mamy murowany zawał w młodym wieku, którego co gorsze nie poczuje. Straci przytomność i może się okazać, że to było to. Ból jest dobry, kiedy jest praktyczny, zły jest dopiero, kiedy nic nie możemy poradzić na jego przyczynę.
@Raivik To jak jazda bez zabezpieczeń...
@Raivik Dokładnie, lepiej coś czuć niż wcale. Złamie rękę i idzie dalej, bo nic nie czuje. Najlepszym wyjściem byłoby odczuwanie bólu ale jakby ograniczone.
to na pewno niczego dobrego nie wróży !!!
demot kolorowanka lol i to cuda ludzie cuda, sam znam taka osobe to sie chyba jakos nazywa chyba chodzi o polaczenia nerwowe tak fajnie ze nie wie kiedy ma jesc i moze dochodzic do niedozywienia, fajnie ze niezna bulu zlamie cos zle sie zrosnie itd., moze spalic cala reke na wegiel i sie usmiechnie, a spanie hm niewiem jak to na mia wplywa i na jej organizm/psychike.podaj jakies Źródło bo to co widze wprowadza urzytkownikow w dezinformacje
@Humcok "W rzeczywistości szczęście polega na ograniczeniu potrzeb i cierpień związanych z ich realizacją".
Tylko nie zauważasz, że to schorzenie nie pozwala na realizację wielu celów. Jakie jest przyjemność z wysiłku, jeżeli mózg nie zostanie pobudzony do wydzielania endorfin? Jaka jest korzyść z nieodczuwania bólu jeżeli kilka razy dziennie musisz robić kontrolę całego ciała by upewnić się, że nie jesteś skaleczony, a drobny uraz może uczynić Cię kaleką do końca życia.
Nie mówię, że jeż życie nie może być szczęśliwe, ale na pewno będzie pozbawione wielu przyjemności jakie dostępne są zwykłym ludziom.
PS. Uwielbiam ból mięśni po dobrze wykonanym treningu ;)
Hehe. Piszecie tak wy u góry, bo jej ZAZDROŚCICIE. Sami chceilibyście być w takiej sytuacji jak ona. Co prawda wiąże się jej stan z niebezpieczeństwami ale sami byście pewnie tak chcieli. Przecież to sprawia, że jej życie może być co prawda krótsze, ale będzie szczęśliwsze. A przecież o to w życiu właśnie chodzi :)
@Hcumok Ta, jak bym się zeszczał przed znajomymi bo nie poczułbym że muszę do kibelka to byłbym szczęśliwy jak cholera. A ten wspaniały seks jaki by mnie czekał...
@mareczek00713 Od czegoś są pampersy czy inne wsiąkacze :). Co do Seksu to jest napisane, że nie odczuwa bólu a nie przyjemności. A pomysl sobie o comiesięcznym krwawieniu którego wiele kobiet szczerze nienawidzi. Pozbycie się go to naprawdę błogosławieństwo.
@Hcumok, kiedyś chodziłam ze zwichniętą ręką przez tydzień, bo nie wiedziałam, że jest zwichnięta. Trochę bolało, ale mam wysoki próg bólu i jakoś niespecjalnie mi to przeszkadzało w codziennym życiu. Pamiętam jak dziś, klasa I-III podstawówki, że nawet rysowałam obrazki pod katechezami w zeszycie od religii tą ręką. Poszłam do lekarza dopiero jak mama zaczęła panikować, bo ręka zrobiła się fioletowo-zielona. Nie czyniło (i nadal nie czyni) mnie to szczęśliwszą.
Nie chcę sobie nawet wyobrażać jak to jest w ogóle nie czuć bólu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2016 o 23:53
@Hcumok Jej układ nerwowy jest uszkodzony - nie czuje (prawdopodobnie) nic, zarówno bólu jak i przyjemności. Naprawdę uważasz, że chodzenie całe życie w pampersach jest miłe? Całe jej życie będzie opierać się na zegarku - będzie musiała jeść/chodzić spać itp o stałych godzinach. Chorzy na tę chorobę również się nie pocą i nie łzawią. To kolejne utrudnienia, kolejne rzeczy, o których będzie musiała pamiętać.
@Malinator @Akane_ Widać u was pusty i bezduszny biologizm, który mówi, że o szczęściu życiowym świadczy jak najdłuższe życie, spłodzenie potomstwa i kariera życiowa oraz bogate życie towarzyskie. Z punktu widzenia biologiczno-społecznego macie racje. Ale tak pojmowane szczęście jest złudzeniem mającym na celu podtrzymać i rozwijać gatunek. W rzeczywistości szczęście polega na ograniczeniu potrzeb i cierpień związanych z ich realizacją. Wiele jest bólów którym nie można sprostać, nie można ich powstrzymać. Można tu podać za przykład miesięczne krwawienie, nieuważne wejście w pokrzywy, zimno podczas styczniowych poranków, ból w nogach gdy się biegnie na autobus. Wystarczy tylko odrobine samokontroli i człowiek zdoła zrozumieć po pewnym czasie, że musi jeść, spać, ciepło się ubrać czy wysikać. Czy zapominacie że musicie iść do szkoły bądź pracy? Czy zapominacie, że musicie się umyć rano albo wyłączyć gaz gdy wychodzicie z domu? No nie.
Zdążyłam już odkryć, że szczęście może oznacza dla każdego zupełnie coś innego, także nie pisz, że szczęście to jedynie na "ograniczaniu potrzeb i cierpień związanych z ich realizacją".
@Hcumok A więc skoro szczęście może być tak różne dlaczego nam wmawiasz że jej będzie szczęśliwsze?Nie zapomibam się ubrać w odpowiednie ciuchy,spać,jeść bo to odczuwam jeżeli bym nie czuł że chce mi się jęść z rana bym nie zjadł lub nie wiedział ile mam zjeść.Sam przykład z demota,mogła sobie złamać rękę i o tym nie wiedzieć.Mogła dostać krwotoku wewnętrznego ale to nieważne bo nie będzie czuła też miesiączki!
Człowiek się zastanawia: współczuć czy zazdrościć?!
Dla jednych naukowy fenomen, dla innych inwalidka która zrobi sobie krzywdę przy złamaniu bo nie poczuje bólu alarmującego że coś jest nie tak z nogą, jak pójdzie na dietę to zasłabnie gdy normalnego człowieka głód zmusiłby do jedzenia tudzież ewentualnie może wystąpić sytuacja bardziej prozaiczna - zsika się bo zapomni pójść do ubikacji a nie poczuje że musi. Z facetami też kiedyś mogą być problemy skoro nic nie czuje.
@mareczek00713 ale nikt nie napisał, że nie czuje parcia na pęcherz. Parcie =/= ból. Jak to mówią: jak boli, to znaczy, że żyjesz. Ona naprawdę nie ma fajnie. Zapomni zjeść raz, drugi i trzeci i organizm nie dostanie odpowiednich ilości pokarmu. Współczuję.
Odporność na ból toi nie jest znowu aż taka dobra cecha. Ból jest naturalną odpowiedzią organizmu na coś złego. Dzięki temu, że boli, trzymamy się z dala od niebezpieczeństw. Raz się sparzysz, zaboli, na drugi raz uważasz. Nie czując bólu w końcu poparzysz sobie oczy i stracisz wzrok na przykład.
Pentagon na pewno jest zainteresowany tym faktem.
Znam historię pewnego chłopca, też nie czuł bólu. Często imponował kolegom zjeżdżając po schodach na kolanach - bo nie bolało. Zmarł w wyniku pęknięć kości kolan (i w wyniku krwotoku wewnętrznego). Ból jest potrzebny.
Szczury, którym mechanicznie uszkodzono ośrodek głodu w mózgu umarły z głody bo nie odczuwały głodu. Głód jest odczuciem potrzebny.
We śnie organizm wykonuje wielką pracę. Jeśli ona nie może spać - to jak może się prawidłowo rozwijać?
to prapra...prababcia profesora z Futuramy, więc szacun głąby
Ale wiecie że to wcale nie jest takie dobre jak wam się wydaje?
A skąd mamy wiedzieć? Przecież wcale kilka osób wyżej tego nie napisło.
CIA już się nią interesuje.
Może nie spać kilka dni - współczuję rodzicom. Za to będzie wspaniałym pracownikiem dla jakiejś korpo :P
Jak myślicie ile laboratoriów wojskowych ma już jej DNA do badań?
Jak można być aż tak pozbawionym wyobraźni aby poważne inwalidztwo nazywać fenomenem i czymś nadludzkim? Autorze wstawki, człowiekiem z nadczynnością tarczycy też się będziesz zachwycać bo może jeść ile chce i nie tyje? Choć i tak kretyńskim komentarzem nie przebiłeś innego z pewnej strony który przyrównał tą biedną dziewczynkę do... superbohatera z komiksu.
To, że nie jest głodna nie znaczy, że nie musi jeść. To, że nie czuje bólu, nie sprawia, że jest nieśmiertelna. To, że nie śpi nie znaczy, że nie potrzebuje snu. Na nią trzeba uważać trzy razy bardziej, bo nawet nie zauważy, jak się wykrwawi albo umrze z niedożywienia lub przemęczenia mózgu
To ma fachową nazwę - SIPA
Znam pełno takich, nazywają się feciarze :D
Super mocarstwa prześcigają się w próbach stworzenia super żołnierza od setek lat a wy mi mówicie że takim obiektem stała się potrącona dziewczynka?