I tu sie mylisz, bo to Polacy nie rządzą Polską... Żydostwo i obce agentury, nie mamy niepodległego państwaI tu sie mylisz, bo to Polacy nie rządzą Polską... Żydostwo i obca agentura, nie mamy niepodległego państwa
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lutego 2016 o 1:10
@Ziemniak111 Niektórych na lepsze samochody po prostu nie stać. A to, że VW nie oznacza od razu wieśniaka za kierownicą. Trochę empatii człowieku, zastanawiam się, kto Ci daje te plusy.
Taki Golf z silnikiem 1.9 TD jest nie do zajechania. Oszczędny, tanie części i pojedziesz nim nawet na oleju z biedronki. Osiągi może są żadne, podobnie z komfortem i wyposażeniem, ale zajedziesz nim dużo dalej niż teraz każdym innym nowym samochodem.
A najgorsze jest w tym to że idioci jeżdżą jak wariaci takim ścierwem i myślą że takie zachowania są na props i co gorsza myślą że jeżdża czymś. Nie cebulaki, jeżdżenie zajeżdżonym VW po tuningu nie jest fajne
Ziemniak111 - jak skończysz gimnazjum i szkołę średnią, zarobisz na własne auto, to zrozumiesz, że taki golf 3 to jednak całkiem fajne auto. Jeździ, hamuje, skręca - ba, nawet ma radio.
Polacy gdyby byli mądrym narodem to mieli by własny samochód, własnej licencji i własnych inżynierów. Ale za to mamy dobrą kiełbasę, wódkę i ładne dziewczyny.
@citizen222 Ok, wodka jest, kielbasa smakuje Polakom, innym nie zawsze (czesto nie). Dziewczyny... sa normalne, ladne i nieladne, jak na calym swiecie.
@citizen222 mieliśmy firmy własne, komputery produkowaliśmy i auta, a kto to pozamykał? Rządy, teraz też nic nie powstanie bo antypolski rząd nie pozwoli na to żeby Polska była niezależna i samodzielna
Za PRL-u "samochód" wyjeżdżał z fabryki kupowałeś za talony, a za bramą fabryki już był warty cztery razy więcej.
Teraz kupujesz w salonie wyjeżdżasz i traci 20% na wartości.
Tak, wolę kupić takiego, który starci 20% na wartości.
Jestem głupkiem.
ale jak uczciwie sprzedaję auto pokazując jego otarcia i dwie rzeczy do wymiany, których koszt nie przekracza 500 zł to 98% dzwoniących już się rozmyśla... bo 11 letnie auto powinno być bez skazy... no i oczywiście wszystkie sprzedawane egzemplarze są po wymianie rozrządu i płynów :]
@pawel1148 Kolejny raz ktos zachwala Polskę jaka ona jest cool a tymczasem 3 miliony z nas wyjechało za granicę. Niektórym się naprawdę przewraca we łbie.
Jezeli jestescie najmadrzejszym narodem, to czemu tak narzekacie? tulacie sie po swiecie na praca? i kupujecie uzywane samochody?
Nowy jest najtanszy, bo nie ma napraw, ale tego ktos, kto sobie nowego nie moze kupic nigdy nie zrozumie.
Ale tak jest ok- jeden kupuje nowe i sprzedaje potem ,a drugi kupuje uzywane - obie strony sa zadowolone. Czy nie o to chodzi?
Chętnie bym tu wstawił zdjęcie deski rozdzielczej mojego sprawdzonego jeepa z pierwszej ręki którego kupiłem w 2010 r bo byłem młody i głupi, na której pali się z 10 kontrolek serwisowych....
Prawko odebrałem w 1989 r. Nigdy nie miałem nowego samochodu (tzn. z salonu). I nigdy nie kupię .
Dlaczego ? Bo za połowę wartości najtańszego nowego wozu mam elegancką brykę używaną ( o klasę albo dwie lepszą).
Wystarczy mieć pojęcie o samochodach i nie bać się ubrudzić rączek od czasu do czasu.
Dzisiejsze samochody są przeładowane zbędnymi bajerami i elektroniką, co w razie awarii i naprawy kosztuje sporo kasy. Wystarczy dbać odpowiednio o pojazd używany i większość problemów nigdy się nie pojawi. Właśnie sprzedałem swojego starego Nissana ( tylko ze względu na korozję) i już szukam sobie czegoś podobnego w dobrym stanie. Silnik był nie do zdarcia, zawieszenie podobnie.
Rocznik 1993 ale miałem spokój i nie stresowały mnie jakieś kontrolki od hgw czego. W największe mrozy palił, na światłach niejeden się mógł zdziwić jak ruszyłem z piskiem. A że tylko 75km , brak ABS i innych bzdur. Ale przynajmniej wiedziałem, że wsiądę odpalę i jadę.
Nie rozumiem ludzi, którzy biorą kredyty żeby tylko mieć nowy samochód - bo co powiedzą znajomi, rodzina, sąsiedzi - potem płaczą bo raty, autocasco przeglądy obowiązkowe , a po gwarancji zaczynają się koszta. W starszych samochodach można jeszcze coś naprawić samodzielnie ( ja potrafię i lubię to robić) w nowych często zostaje tylko naprawa w ASO bo dla większości zwykłych warsztatów pewne tematy są nie do przeskoczenia ( brak wiedzy, sprzętu ). To moje prywatne stanowisko. Kasę wole przeznaczyć na istotniejsze sprawy niż nowe auto z salonu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 stycznia 2016 o 3:13
@Haagard Używanym samochodem można pojechać do sklepu z używaną odzieżą i kupić sobie śliczny, sprawdzony dres. Używane, miękkie skarpetki też nie są bez znaczenia, bo pasują do używanych butów. I byłaby pełnia szczęścia, gdyby jeszcze były sklepy z używaną żywnością. Można byłoby kupić używane ośmiorniczki w cenie kiełbasy. I można byłoby je samemu naprawić przy pomocy wykałaczek.
@chamzewsi Nowe samochody są dla snobów? Ty naprawdę wierzysz w to co napisałeś? Nowe ubrania też? Przecież to snobizm chodzić w nowych butach. Używane są lepsze.
gdybysmy byli najmadrzejszym narodem to nie bylibysmy takimi biedakami europy
I tu sie mylisz, bo to Polacy nie rządzą Polską... Żydostwo i obce agentury, nie mamy niepodległego państwaI tu sie mylisz, bo to Polacy nie rządzą Polską... Żydostwo i obca agentura, nie mamy niepodległego państwa
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lutego 2016 o 1:10
I to gówno na zdjęciu ma być dobrym samochodem???
@Ziemniak111 podobno nawet niemiec dzwonił że odkupi ;)
@Ziemniak111 Niektórych na lepsze samochody po prostu nie stać. A to, że VW nie oznacza od razu wieśniaka za kierownicą. Trochę empatii człowieku, zastanawiam się, kto Ci daje te plusy.
Taki Golf z silnikiem 1.9 TD jest nie do zajechania. Oszczędny, tanie części i pojedziesz nim nawet na oleju z biedronki. Osiągi może są żadne, podobnie z komfortem i wyposażeniem, ale zajedziesz nim dużo dalej niż teraz każdym innym nowym samochodem.
A najgorsze jest w tym to że idioci jeżdżą jak wariaci takim ścierwem i myślą że takie zachowania są na props i co gorsza myślą że jeżdża czymś. Nie cebulaki, jeżdżenie zajeżdżonym VW po tuningu nie jest fajne
Ziemniak111 - jak skończysz gimnazjum i szkołę średnią, zarobisz na własne auto, to zrozumiesz, że taki golf 3 to jednak całkiem fajne auto. Jeździ, hamuje, skręca - ba, nawet ma radio.
jeździłem golfem, jeździłem pandą, wygodniej golfem.
Dodatkowo, samochody które za granicą miały 300 000 km przebiegu u nas maja już tylko 100 000 ! Żyć nie umierać :)
Warto dodać, że naszymi jeździły tylko kobiety.
Starsze panie i tylko do kościoła.
Bo ich na to stać.....
Polacy gdyby byli mądrym narodem to mieli by własny samochód, własnej licencji i własnych inżynierów. Ale za to mamy dobrą kiełbasę, wódkę i ładne dziewczyny.
@citizen222 Ok, wodka jest, kielbasa smakuje Polakom, innym nie zawsze (czesto nie). Dziewczyny... sa normalne, ladne i nieladne, jak na calym swiecie.
@citizen222 mieliśmy firmy własne, komputery produkowaliśmy i auta, a kto to pozamykał? Rządy, teraz też nic nie powstanie bo antypolski rząd nie pozwoli na to żeby Polska była niezależna i samodzielna
Za PRL-u "samochód" wyjeżdżał z fabryki kupowałeś za talony, a za bramą fabryki już był warty cztery razy więcej.
Teraz kupujesz w salonie wyjeżdżasz i traci 20% na wartości.
Tak, wolę kupić takiego, który starci 20% na wartości.
Jestem głupkiem.
To się nazywa bieda a nie inteligencja.
Ksiądz jeździł tylko w niedzielę i to zawsze z górki, żal nie brać takiej igły.
ale jak uczciwie sprzedaję auto pokazując jego otarcia i dwie rzeczy do wymiany, których koszt nie przekracza 500 zł to 98% dzwoniących już się rozmyśla... bo 11 letnie auto powinno być bez skazy... no i oczywiście wszystkie sprzedawane egzemplarze są po wymianie rozrządu i płynów :]
@pawel1148 Kolejny raz ktos zachwala Polskę jaka ona jest cool a tymczasem 3 miliony z nas wyjechało za granicę. Niektórym się naprawdę przewraca we łbie.
I jetsesmy zlomowiskiem Europy .
Jezeli jestescie najmadrzejszym narodem, to czemu tak narzekacie? tulacie sie po swiecie na praca? i kupujecie uzywane samochody?
Nowy jest najtanszy, bo nie ma napraw, ale tego ktos, kto sobie nowego nie moze kupic nigdy nie zrozumie.
Ale tak jest ok- jeden kupuje nowe i sprzedaje potem ,a drugi kupuje uzywane - obie strony sa zadowolone. Czy nie o to chodzi?
Chętnie bym tu wstawił zdjęcie deski rozdzielczej mojego sprawdzonego jeepa z pierwszej ręki którego kupiłem w 2010 r bo byłem młody i głupi, na której pali się z 10 kontrolek serwisowych....
Gdyby Europa zarabiała 1/4 tyle co zarabia, czyli tak jak Polacy, przy takich samych cen aut, też czekałaby możliwości kupowania używanych.
Niemiec do tej pory płacze....jak to przeczytał :-D
@baja1001 ze śmiechu!
Nie ma Golfów "z pierwszej ręki" :D
Nie ma golfów "z pierwszej ręki" :D
Prawko odebrałem w 1989 r. Nigdy nie miałem nowego samochodu (tzn. z salonu). I nigdy nie kupię .
Dlaczego ? Bo za połowę wartości najtańszego nowego wozu mam elegancką brykę używaną ( o klasę albo dwie lepszą).
Wystarczy mieć pojęcie o samochodach i nie bać się ubrudzić rączek od czasu do czasu.
Dzisiejsze samochody są przeładowane zbędnymi bajerami i elektroniką, co w razie awarii i naprawy kosztuje sporo kasy. Wystarczy dbać odpowiednio o pojazd używany i większość problemów nigdy się nie pojawi. Właśnie sprzedałem swojego starego Nissana ( tylko ze względu na korozję) i już szukam sobie czegoś podobnego w dobrym stanie. Silnik był nie do zdarcia, zawieszenie podobnie.
Rocznik 1993 ale miałem spokój i nie stresowały mnie jakieś kontrolki od hgw czego. W największe mrozy palił, na światłach niejeden się mógł zdziwić jak ruszyłem z piskiem. A że tylko 75km , brak ABS i innych bzdur. Ale przynajmniej wiedziałem, że wsiądę odpalę i jadę.
Nie rozumiem ludzi, którzy biorą kredyty żeby tylko mieć nowy samochód - bo co powiedzą znajomi, rodzina, sąsiedzi - potem płaczą bo raty, autocasco przeglądy obowiązkowe , a po gwarancji zaczynają się koszta. W starszych samochodach można jeszcze coś naprawić samodzielnie ( ja potrafię i lubię to robić) w nowych często zostaje tylko naprawa w ASO bo dla większości zwykłych warsztatów pewne tematy są nie do przeskoczenia ( brak wiedzy, sprzętu ). To moje prywatne stanowisko. Kasę wole przeznaczyć na istotniejsze sprawy niż nowe auto z salonu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 stycznia 2016 o 3:13
@Haagard Używanym samochodem można pojechać do sklepu z używaną odzieżą i kupić sobie śliczny, sprawdzony dres. Używane, miękkie skarpetki też nie są bez znaczenia, bo pasują do używanych butów. I byłaby pełnia szczęścia, gdyby jeszcze były sklepy z używaną żywnością. Można byłoby kupić używane ośmiorniczki w cenie kiełbasy. I można byłoby je samemu naprawić przy pomocy wykałaczek.
@Haagard Nowe auta kojarzą mi się właśnie tylko z takimi pustymi snobami, którzy muszą mieć nowe, co jak wykazałeś jest pozbawione racjonalizmu
@chamzewsi Nowe samochody są dla snobów? Ty naprawdę wierzysz w to co napisałeś? Nowe ubrania też? Przecież to snobizm chodzić w nowych butach. Używane są lepsze.
Misiawy natomiast pochodzi zapewne z używanej prezerwatywy...
No tak, bo w innych krajach nie kupuje sie uzywanych starych aut.