Kennedy chyba właśnie zaczął wierzyć że może zmienić świat, a przynajmniej USA na początek i zapłacił za to najwyższą cenę, bankstersko-korproacyjny reżim nie zna litości...
Przecież to oczywiste. Tylko przeciętny człowiek chce wierzyć w "wolne i demokratyczne" wybory, polityków różnych maści itp. Tak naprawdę nikt nie pojmuje, że światem może rządzić grupa uprzywilejowanych ludzi (rodów) które za wszystkim stoją. I nie mówię tu o najbogatszych ludzi świata, gdyż ktoś, kto miałby wystarczające środki i wpływy na sterowanie gospodarką na pewno nie chciałby być wymieniany z nazwiska na żadnych listach. Kreując konflikty, wojny, trendy ekonomiczne mają wpływ na kształ świata i swoje zyski.
Kennedy po prostu za dużo wiedział i mówił. Chciał też, żeby amerykańskie dolary produkował rząd a nie prywatne banki, które jakiś czas przed śmiercią Kennediego wprowadzili w obieg ponad 4 mld dolarów. Był dla nich niewygodny.
Chwila szczerości (słabości?) pana prezydenta?
Kennedy chyba właśnie zaczął wierzyć że może zmienić świat, a przynajmniej USA na początek i zapłacił za to najwyższą cenę, bankstersko-korproacyjny reżim nie zna litości...
Przecież to oczywiste. Tylko przeciętny człowiek chce wierzyć w "wolne i demokratyczne" wybory, polityków różnych maści itp. Tak naprawdę nikt nie pojmuje, że światem może rządzić grupa uprzywilejowanych ludzi (rodów) które za wszystkim stoją. I nie mówię tu o najbogatszych ludzi świata, gdyż ktoś, kto miałby wystarczające środki i wpływy na sterowanie gospodarką na pewno nie chciałby być wymieniany z nazwiska na żadnych listach. Kreując konflikty, wojny, trendy ekonomiczne mają wpływ na kształ świata i swoje zyski.
Kennedy po prostu za dużo wiedział i mówił. Chciał też, żeby amerykańskie dolary produkował rząd a nie prywatne banki, które jakiś czas przed śmiercią Kennediego wprowadzili w obieg ponad 4 mld dolarów. Był dla nich niewygodny.
@WitamCie trafny komentarz, JFK wydał dekret pozwalający na by narodowy bank mógł drukować pieniądze, ale nie doszło do tego.